Demotywatory.pl

Menu Szukaj
+
794 836
-

Zobacz także:


~cholernie_rozczarowany
-2 / 4

Pierdyliard znajomych na fejsie, nk i innych pseudo-społecznościowych portalach, grono znajomych w realu..a gdy potrzebna pomoc jesteś sam. jedyne za co mogę podziękować życiu to to, ze własnie pomaga i zweryfikować moje znajomości i ich wartość. Byłem naiwny licząc na to, że okazana pomoc kiedyś do mnie wróci w tej postaci. Największa prawda życiowa: zawsze licz na siebie!

Odpowiedz
J janhalb
-3 / 5

O, kurczę! Przeglądam sobie główną - widzę nekrologi, "ciekawe fakty na temat... o których nie miałem pojęcia", komentarze polityczne, ciekawostki ze świata, zdjęcia śmiesznych kotów - a tu nagle, bez ostrzeżenia - demotywator! Powinniście ostrzegać, bo można zawału dostać z wrażenia!

Odpowiedz
~cholernie_rozczarowany
-2 / 2

@ Jorgan - masz rację, absolutną. uogólniłem sytuację, niemniej wielu znajomych z reala jest też częścią tej pseudospołeczności, Jedyne na co wszystkich ich stać to "thumb up". Okazuje się niestety, że tak naprawdę całe nasze życie przeniosło sie w ramki TCP i tam zostało. Kiedy potrzebujesz realnego wpsarcia, drugiej pary rąk do podniesienia jakiegokolwiek ciężaru, to grono znajomych drastycznie sie redukuje. Napisz, ze jutro na działce imprezka, to będziesz miał zaraz 3000 rzeszę chętnych na browca.

Odpowiedz
~cholernie_rozczarowany
0 / 0

Ja fejsa nie mam w ogóle. Kiedyś nk - poada w zapomnienie. ja generalnie unikam obwieszczania się z problemami - ale kiedy wiem, ze potrzebuję pomocy, to zwracam się do tych, którzy mienią się moimi przyjaciółmi i znajomymi. Ja zawsze pomagałem i będę to robił, bo tak zostałem wychowany i cenię sobie w ludziach tę cechę. Twoje podsumowanie jest niewiarygodnie trafne i smutne zarazem, bo okazuje się kolejną życiową prawdą. Bardziej opłaca się niektórym pomóc i pobrać za pomoc opłatę - nawet symboliczną, a to dlatego, że nie ma wtedy czegoś tak krępującego dla osoby, która otrzymała twoja pomoc jak "straszny dług wdzięczności". Niespłacalny dla wielu...

~cholernie_rozczarowany
0 / 0

Ludzi o takich poglądach niestety coraz rzadziej można spotkać. Teraz niestety okazuje się, że świat pieniądzem (tudzież innym dobrem materialnym lub wysokoprocentowym) stoi i nie mam w nim miejsca na bezinteresowną pomoc lub wzajemność. Ja swojego postępowania nie zmienię, ale do niedawna jeszcze żyłem w błogiej świadomości, ze w razie potrzeby będę miał na kogo liczyć. Jak mawiał mój znajomy: "Life is brutal and full of zasadzkas and sometimes kopas dupas". Stałem sią mądrzejszy o tego kopniaka.
Nigdy nie oczekiwałem od nikogo wdzięczności za pomoc, ale miło byłoby wiedzieć, ze i moja prośba spotka się z akceptacją.