Ostatnio dowiedziałem się, że w USA powstał nawet ruch społeczny Women Against Feminism, To mówi wiele. Niestety Soros nadal ich finansuje, i dopóki tak będzie, one będą ciągle głośne. Istnienie feminizmu zależy od jednego, no może od 5-ciu najbogatszych facetów świata, którzy poprzez swojego fundacje rozsiane po całym świecie finansują tę sektę.
Zmodyfikowano
1 raz
Ostatnia modyfikacja: 22 July 2014 2014 16:21
Jakby na to nie patrzeć. To okres jest po części winą mężczyzny. Wszak to my panowie, potrafimy oszczędzić kobiecie tego nieprzyjemnego stanu na 9 miesięcy!
@BlueAlien Gdzie tutaj ktoś napisał że kobiety są głupie? Feminizm to idiotyzm, więc idąc tym tropem wszystkie feministki są głupie, ale nie każda kobieta jest feministką. "Pisząc to nie powodujesz ze faceci staja sie madrzejsi, tylko ze postrzegani są jako dumni z siebie, majacy o sobie wygórowane mniemanie tępe młoty." Tutaj ty brzmisz jak feministka.
"No oczywiście, że okres to wina mężczyzn! Te parszywe szuje chcą, żeby kobiety ich rodziły! Przez to muszą mieć okres! Hańba!! "
Do wszystkiego da się przyczepić, jak się bardzo chce.
Jak to nie? Przez uprawianie seksu z kobietą który jest wyrazem patriarchalizmu i bezczelnego wykorzystywania bezbronnych kobiet wyłącznie dla własnej przyjemności powstają trzęsienia ziemi w których ginie więcej kobiet niż mężczyzn gdyż mężczyzn jest statystycznie mniej!
Dobrze jest - z głupotą nie wygrasz i nie ma co próbować - ale można ją wykorzystać. Chcą walczyć z kłamstwem globalnego ocieplenia - niech walczą - niewazna dlaczego - ważne że idą w dobrym kierunku. Jeszcze żydom powiedzieć że to ocieplenie to spisek muzułmański, muzułmanom że żydowski, katolom że dzieło szatana i jakoś pójdzie - potem tak samo zrobić z socjalizmem i innymi szkodliwymi wynalazkami :D
@brzydkasucz - feministki doprowadziły do zmiany prawa w Polsce, wprowadziły parytety w wyborach parlamentarnych. Nadal uważasz, że nie ma się czym przejmować?
Zmodyfikowano
1 raz
Ostatnia modyfikacja: 22 July 2014 2014 18:25
Feminizm to nie jest obwinianie mężczyzn o wszytko i przywileje, masz jakieś dziwne informacje. Kilku chorych zamachowców muzułmanów nie przedstawia całego islamu, tak samo jedna PSEUDO feministka nie reprezentuje wszystkich feministek.
Moje informacje są całkiem dobre, a ta pani nie jest pseudo feministką, ona jest typową przedstawicielką współczesnego feminizmu. Jeśli chodzi o kwestie zmiany prawa w Polsce przez feministki, to rozumiem, że wszystko już ci wyjaśniłem?
Zmodyfikowano
1 raz
Ostatnia modyfikacja: 23 July 2014 2014 0:28
@Ajuto, z tymi parytetami i suwakami, to jest o tyle chora sytuacja, że feministki, które twierdzą, że są na równi z mężczyznami, same siebie traktują jak niedorozwoje potrzebujące specjalnej opieki i pomocy, żeby faktycznie tym mężczyznom dorównać. Teraz, to obowiązkiem każdej partii jest wystawić tyle samo kobiet i tyle samo mężczyzn, jakby kobiety same nie mogły sobie na swoją pozycję zapracować. Strzał we własne kolano. Sama jestem kobietą i lubię, gdy kobiety odnoszą sukces, ale własnymi siłami, a nie wywalczając jakieś chore prawa, żeby z przymusu potem znaleźć się na wysokich pozycjach na listach wyborczych, przy tym samym nie reprezentując sobą niczego godnego znalezienia się na takie pozycji.
@AoiNamida - dokładnie tak. Ja zawsze przytaczam jako pozytywny przykład poseł Lidię Staroń, która zrobiła polityczną karierę dzięki swoim osobistym zasługom na rzecz lokalnej społeczności . Jest to przykład kobiety, która będąc zwykłym, przeciętnym obywatelem, zdobyła sobie szerokie uznanie walcząc z prawdziwymi problemami ludzi wśród których żyje (walczyła z lokalną sitwą łupiącą finansowo członów gigantycznej spółdzielni mieszkaniowej). Zdobyła tak wielką popularność, że jedna z partii politycznych, bojąc się tak silnej lokalnej osobowości, postanowiła skaptować ją i zaproponowała jej, przed poprzednimi wyborami do Sejmu, miejsce na liście wyborczej - pomimo, że Staroń nigdy wcześniej nie miała nic wspólnego z polityką. Staroń przyjęła propozycję i wygrała w swoim okręgu wyborczym przygniatającą większością głosów, chociaż startowała z ostatniego miejsca na liście. Feministki nie popierały jej, ponieważ nie chciała głosić ideologicznych bredni feminizmu, skupiła się na realnych problemach ludzi. Nikomu z wyborców, obojętnie czy mężczyznom czy kobietom, nie przeszkadzało to, że kandydatka jest kobietą, masowo głosowali na nią, bo robiła to, co naprawdę jest ważne dla obywateli, a nie dla pieprzniętych sekciarzy. Dzięki temu Lidia Staroń w ekspresowym tempie wylądowała w Sejmie. ____ Żadna feministka tego nie potrafi, feministyczna Partia Kobiet ma 0,15% poparcia. Zawodowe feministki to banda nierobów liczących na drapane - to dlatego są im potrzebne parytety... A i tak nikt nie chce na nie głosować.
Zmodyfikowano
7 razy
Ostatnia modyfikacja: 23 July 2014 2014 10:30
Kiil-Nielson pochodzi z kraju, gdzie kobiety nie są dyskryminowane, zatem jej istnienie nie może być tym wytłumaczone. Natomiast jej istnienie może łatwo zostać wytłumaczone czym innym, dużą kasą - czyli tym, o co naprawdę zawodowym działaczkom chodzi. Na swojej mizoandrii ta pani wjechała aż do Parlamentu Europejskiego - co za sukces! co za kasa! I tylko o to chodzi.
Hm. Teoretycznie tak, no bo gdyby na świecie nie było mężczyzn, a kobiety byłyby w stanie same siebie zapładniać, byłoby o wiele prościej. ;O Coś takiego jak glizda...
Już widzę w myślach jak taka typowa feministka wraca zmęczona do domu po całodziennym wygłaszaniu swoich racji po czym włącza sobie film, w którym hojnie obdarzony Murzyn penetruje analnie drobniutką Azjatkę a następnie pieczołowicie kasuje historię i idzie spać, gdyż jutro znów musi iść do roboty. Jak ktoś zajmuje się nienawidzeniem płci przeciwnej to wydaje mi się, że musi być bardzo nieszczęśliwy.
W sumie szatan w ciele węża przekonał Ewę do zerwania tego pie...o jabłka, za co Bóg ją i pokarał tym pier... okresem. To jest wina mężczyzn ponieważ szatan i Bóg są mężczyznami. XD
Ponieważ istnieje podstawowa asymetria w sposobie w jaki zachodzi alokacja zasobów, w dostępie do nich, a także władzy, w tym politycznej, jednak też kulturalnej, możliwości skorzystania z instytucjonalnej pomocy, podziale pracy i obowiązków, miejsca w hierarchicznym strukturach, przewidzianych rolach społecznych i związanych z nim statusem, pozycji wobec systemu prawnego, oraz obowiązujących normach i społecznych ekspektacjach; ponieważ rzeczona asymetria ma charakter m.in. płciowy, tj. związany z płcią społeczną; i ponieważ efekty zachodzącego obecnie globalnego wzrostu temperatur w dysproporcjonalny sposób dotkną członków grup pozbawionych szeroko pojętej władzy(nieuprzywilejowanych), i.e. grup wykluczonych i zmarginalizowanych, w tym, z w/w powodów, także kobiety, kwestia globalnego ocieplenia powinna znaleźć się w ramach zainteresowania ruchu feministycznego, którego celem byłoby opracowanie płciowo-dostosowanych rozwiązań. Nie ma nic w tym dziwnego. O tym, w jaki dokładnie sposób wymienione powyżej czynniki będą wchodziły w interakcje z efektami zmian klimatycznych, oraz wynikające z tego dla kobiet(ale też i reszty społeczeństwa) implikacje, można przeczytać tu->http://www.un.org/womenwatch/feature/climate_change/downloads/Women_and_Climate_Change_Factsheet.pdf Lub, w uproszczonej wersji->http://www.worldwatch.org/files/pdf/SOW09_CC_women.pdf Ewentualnie, jeszcze prościej (w tym nawet wypunktowanie głównych informacji)->http://www.careclimatechange.org/files/adaptation/CARE_Gender_Brief_Oct2010.pdf Ostatecznie, jeszcze bardziej przemielony, artykuł z Wikipedii->http://en.wikipedia.org/wiki/Climate_change_and_gender. Dla zainteresowanych, treść oryginalnego raportu bohaterki demota można znaleźć tutaj->http://www.europarl.europa.eu/sides/getDoc.do?pubRef=-//EP//TEXT+REPORT+A7-2012-0049+0+DOC+XML+V0//EN
Zmodyfikowano
3 razy
Ostatnia modyfikacja: 24 July 2014 2014 2:03
Wypowiedz godna osoby wyglądającej jak hipsterski moher. :)
OdpowiedzOstatnio dowiedziałem się, że w USA powstał nawet ruch społeczny Women Against Feminism, To mówi wiele. Niestety Soros nadal ich finansuje, i dopóki tak będzie, one będą ciągle głośne. Istnienie feminizmu zależy od jednego, no może od 5-ciu najbogatszych facetów świata, którzy poprzez swojego fundacje rozsiane po całym świecie finansują tę sektę.
Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 22 July 2014 2014 16:21
To TO jest kobietą..?
Jakby na to nie patrzeć. To okres jest po części winą mężczyzny. Wszak to my panowie, potrafimy oszczędzić kobiecie tego nieprzyjemnego stanu na 9 miesięcy!
OdpowiedzJest jakieś źródło? Bo znalazłem coś takego http://www.dailymail.co.uk/news/article-2132344/Global-warming-Women-greater-risk.html Ogólnie chodzi o to, że kobiety mają cierpieć bardziej z powodu globalnego ocieplenia. Na przykład to, że w wyniku jakiejś klęski wywołanej globalnym ociepleniem, jak susze, powodzie, czy głód, jest 14 razy bardziej prawdopodobne, że zginie kobieta. Albo, że kobiety stanowią 80% uchodźców http://www.bbc.com/news/uk-politics-17774187 Jeszcze krótko to: http://pl.wikipedia.org/wiki/Globalne_ocieplenie#Zmiany_klimatu_a_kobiety
Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 21 July 2014 2014 22:13
OdpowiedzI to wszystko jest winą mężczyzn?
Nie, ale nie znalazłem nic o tym, żeby mówiła, że to spisek mężczyzn
Nie wiem jak szukałeś, że nie znalazłeś Ewlak. Może dlatego, że nie chcesz znaleźć? I jeszcze twierdzenia tej feminazistki, ze globalne ocieplenie bardziej dotyka kobiet... http://www.telegraph.co.uk/news/politics/9215757/Climate-change-is-a-feminist-issue-claims-MEP.html
No ona mowi, że kobiety cierpią bardziej, ale to jest na czyms oparte
W końcu Bóg to też mężczyzna :D
Odpowiedz@BlueAlien Gdzie tutaj ktoś napisał że kobiety są głupie? Feminizm to idiotyzm, więc idąc tym tropem wszystkie feministki są głupie, ale nie każda kobieta jest feministką. "Pisząc to nie powodujesz ze faceci staja sie madrzejsi, tylko ze postrzegani są jako dumni z siebie, majacy o sobie wygórowane mniemanie tępe młoty." Tutaj ty brzmisz jak feministka.
Jak większość FEMINAZISTEK. Nie dawaj im powodu aby nas oskarzać.
"No oczywiście, że okres to wina mężczyzn! Te parszywe szuje chcą, żeby kobiety ich rodziły! Przez to muszą mieć okres! Hańba!! "
OdpowiedzDo wszystkiego da się przyczepić, jak się bardzo chce.
Faceci raczej sprawiają, że kobieta okresu NIE ma XD
OdpowiedzNo tak, nie odpowiadamy tylko za gradobicie, trzęsienie ziemi i koklusz!
Odpowiedzo to to to, wlasnie przyszlam to napisac:)
Jak to nie? Przez uprawianie seksu z kobietą który jest wyrazem patriarchalizmu i bezczelnego wykorzystywania bezbronnych kobiet wyłącznie dla własnej przyjemności powstają trzęsienia ziemi w których ginie więcej kobiet niż mężczyzn gdyż mężczyzn jest statystycznie mniej!
Jeśli Bóg jest mężczyzną, to tak.
OdpowiedzDobrze jest - z głupotą nie wygrasz i nie ma co próbować - ale można ją wykorzystać. Chcą walczyć z kłamstwem globalnego ocieplenia - niech walczą - niewazna dlaczego - ważne że idą w dobrym kierunku. Jeszcze żydom powiedzieć że to ocieplenie to spisek muzułmański, muzułmanom że żydowski, katolom że dzieło szatana i jakoś pójdzie - potem tak samo zrobić z socjalizmem i innymi szkodliwymi wynalazkami :D
OdpowiedzAteistą że wierzących, nazistom że Żydów... Tak, to jest plan!
Jakim trzeba być człowiekiem żeby się przejmować tym co mówi jakaś nawiedzona feministka?
Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 22 July 2014 2014 11:38
Odpowiedz@brzydkasucz - feministki doprowadziły do zmiany prawa w Polsce, wprowadziły parytety w wyborach parlamentarnych. Nadal uważasz, że nie ma się czym przejmować?
Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 22 July 2014 2014 18:25
@Ajuto Nie wiem o jakie prawa ci chodzi, ale tak, uważam, że to ludzie którzy się przejmują gadaniem kretynki dają jej jeszcze większy rozgłos.
Przecież napisałem "zmiana prawa", "wprowadzenie parytetów". Nie chodzi o tę konkretną feministkę, chodzi o feminizm.
Feminizm to nie jest obwinianie mężczyzn o wszytko i przywileje, masz jakieś dziwne informacje. Kilku chorych zamachowców muzułmanów nie przedstawia całego islamu, tak samo jedna PSEUDO feministka nie reprezentuje wszystkich feministek.
Moje informacje są całkiem dobre, a ta pani nie jest pseudo feministką, ona jest typową przedstawicielką współczesnego feminizmu. Jeśli chodzi o kwestie zmiany prawa w Polsce przez feministki, to rozumiem, że wszystko już ci wyjaśniłem?
Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 23 July 2014 2014 0:28
@Ajuto, z tymi parytetami i suwakami, to jest o tyle chora sytuacja, że feministki, które twierdzą, że są na równi z mężczyznami, same siebie traktują jak niedorozwoje potrzebujące specjalnej opieki i pomocy, żeby faktycznie tym mężczyznom dorównać. Teraz, to obowiązkiem każdej partii jest wystawić tyle samo kobiet i tyle samo mężczyzn, jakby kobiety same nie mogły sobie na swoją pozycję zapracować. Strzał we własne kolano. Sama jestem kobietą i lubię, gdy kobiety odnoszą sukces, ale własnymi siłami, a nie wywalczając jakieś chore prawa, żeby z przymusu potem znaleźć się na wysokich pozycjach na listach wyborczych, przy tym samym nie reprezentując sobą niczego godnego znalezienia się na takie pozycji.
@AoiNamida - dokładnie tak. Ja zawsze przytaczam jako pozytywny przykład poseł Lidię Staroń, która zrobiła polityczną karierę dzięki swoim osobistym zasługom na rzecz lokalnej społeczności . Jest to przykład kobiety, która będąc zwykłym, przeciętnym obywatelem, zdobyła sobie szerokie uznanie walcząc z prawdziwymi problemami ludzi wśród których żyje (walczyła z lokalną sitwą łupiącą finansowo członów gigantycznej spółdzielni mieszkaniowej). Zdobyła tak wielką popularność, że jedna z partii politycznych, bojąc się tak silnej lokalnej osobowości, postanowiła skaptować ją i zaproponowała jej, przed poprzednimi wyborami do Sejmu, miejsce na liście wyborczej - pomimo, że Staroń nigdy wcześniej nie miała nic wspólnego z polityką. Staroń przyjęła propozycję i wygrała w swoim okręgu wyborczym przygniatającą większością głosów, chociaż startowała z ostatniego miejsca na liście. Feministki nie popierały jej, ponieważ nie chciała głosić ideologicznych bredni feminizmu, skupiła się na realnych problemach ludzi. Nikomu z wyborców, obojętnie czy mężczyznom czy kobietom, nie przeszkadzało to, że kandydatka jest kobietą, masowo głosowali na nią, bo robiła to, co naprawdę jest ważne dla obywateli, a nie dla pieprzniętych sekciarzy. Dzięki temu Lidia Staroń w ekspresowym tempie wylądowała w Sejmie. ____ Żadna feministka tego nie potrafi, feministyczna Partia Kobiet ma 0,15% poparcia. Zawodowe feministki to banda nierobów liczących na drapane - to dlatego są im potrzebne parytety... A i tak nikt nie chce na nie głosować.
Zmodyfikowano 7 razy Ostatnia modyfikacja: 23 July 2014 2014 10:30
Największym prawem (niesłusznie) wywalczonym przez feministki jest prawo do wypowiadania się w imieniu wszystkich kobiet.
Odpowiedz"No tak! Nie odpowiadamy tylko za gradobicie, trzęsienie ziemi i koklusz!"
OdpowiedzHmm teoretycznie Bóg jest mężczyzną, a skoro to on stworzył kobietę ...
OdpowiedzBaby się do wszystkiego przyczepią
Raczej bym powiedziała, że wariatki nie normalne kobiety :)
Realia z seksmisji coraz bliżej
OdpowiedzTeraz, to głównie one same sobie pracują na takie, a nie inne traktowanie.
Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 22 July 2014 2014 14:46
Kiil-Nielson pochodzi z kraju, gdzie kobiety nie są dyskryminowane, zatem jej istnienie nie może być tym wytłumaczone. Natomiast jej istnienie może łatwo zostać wytłumaczone czym innym, dużą kasą - czyli tym, o co naprawdę zawodowym działaczkom chodzi. Na swojej mizoandrii ta pani wjechała aż do Parlamentu Europejskiego - co za sukces! co za kasa! I tylko o to chodzi.
To nie feministka, a feminazistka. Po zatym żadne globalne ocieplenie nie istnieje.
OdpowiedzIstnieje, kretynie... można się spierać, czy odpowiada za to człowiek, czy nie, ale faktu jego istnienia nie neguje żaden poważny naukowiec.
Oczywiście, że wasza wina gdybyście nas zapładniali non stop okresu by nie było :)
OdpowiedzW praktyce nie jest to takie łatwe.
"sfiksowałyście, boście dawno chłopa nie miały!"
OdpowiedzJa myślałem, że to wąż kusiciel rozłożył karę krwi na raty:)
Odpowiedzraczej to, że nie ma (okresu)
OdpowiedzNo tak to nasza wina bo jak nei poruchasz, nei zajdzie w ciąże i ma okres. Szach mat feministki ;d
OdpowiedzHm. Teoretycznie tak, no bo gdyby na świecie nie było mężczyzn, a kobiety byłyby w stanie same siebie zapładniać, byłoby o wiele prościej. ;O Coś takiego jak glizda...
Odpowiedzto akurat tak, bo to znaczy, ze jej nie zapłodnił ;)
OdpowiedzJuż widzę w myślach jak taka typowa feministka wraca zmęczona do domu po całodziennym wygłaszaniu swoich racji po czym włącza sobie film, w którym hojnie obdarzony Murzyn penetruje analnie drobniutką Azjatkę a następnie pieczołowicie kasuje historię i idzie spać, gdyż jutro znów musi iść do roboty. Jak ktoś zajmuje się nienawidzeniem płci przeciwnej to wydaje mi się, że musi być bardzo nieszczęśliwy.
OdpowiedzJak zobaczyłem jej ryj to pomyślałem, że to kolejny demot o jakimś pedale co udaje kobietę.
OdpowiedzOczywiście że winni są mężczyźni! Przecież Bóg (mimo że bezosobowy) uosabiany jest jako - mężczyzna - a to on stworzył kobietę więc...
OdpowiedzJasne że wina mężczyzn! Każdy zdrowy mężczyzna może uwolnić kobietę od okresu na prawie rok! :P
OdpowiedzW sumie szatan w ciele węża przekonał Ewę do zerwania tego pie...o jabłka, za co Bóg ją i pokarał tym pier... okresem. To jest wina mężczyzn ponieważ szatan i Bóg są mężczyznami. XD
OdpowiedzMężczyźni są obwiniani raczej za brak okresu.
OdpowiedzWiną było by raczej to że nie ma okresu
OdpowiedzPonieważ istnieje podstawowa asymetria w sposobie w jaki zachodzi alokacja zasobów, w dostępie do nich, a także władzy, w tym politycznej, jednak też kulturalnej, możliwości skorzystania z instytucjonalnej pomocy, podziale pracy i obowiązków, miejsca w hierarchicznym strukturach, przewidzianych rolach społecznych i związanych z nim statusem, pozycji wobec systemu prawnego, oraz obowiązujących normach i społecznych ekspektacjach; ponieważ rzeczona asymetria ma charakter m.in. płciowy, tj. związany z płcią społeczną; i ponieważ efekty zachodzącego obecnie globalnego wzrostu temperatur w dysproporcjonalny sposób dotkną członków grup pozbawionych szeroko pojętej władzy(nieuprzywilejowanych), i.e. grup wykluczonych i zmarginalizowanych, w tym, z w/w powodów, także kobiety, kwestia globalnego ocieplenia powinna znaleźć się w ramach zainteresowania ruchu feministycznego, którego celem byłoby opracowanie płciowo-dostosowanych rozwiązań. Nie ma nic w tym dziwnego. O tym, w jaki dokładnie sposób wymienione powyżej czynniki będą wchodziły w interakcje z efektami zmian klimatycznych, oraz wynikające z tego dla kobiet(ale też i reszty społeczeństwa) implikacje, można przeczytać tu->http://www.un.org/womenwatch/feature/climate_change/downloads/Women_and_Climate_Change_Factsheet.pdf Lub, w uproszczonej wersji->http://www.worldwatch.org/files/pdf/SOW09_CC_women.pdf Ewentualnie, jeszcze prościej (w tym nawet wypunktowanie głównych informacji)->http://www.careclimatechange.org/files/adaptation/CARE_Gender_Brief_Oct2010.pdf Ostatecznie, jeszcze bardziej przemielony, artykuł z Wikipedii->http://en.wikipedia.org/wiki/Climate_change_and_gender. Dla zainteresowanych, treść oryginalnego raportu bohaterki demota można znaleźć tutaj->http://www.europarl.europa.eu/sides/getDoc.do?pubRef=-//EP//TEXT+REPORT+A7-2012-0049+0+DOC+XML+V0//EN
Zmodyfikowano 3 razy Ostatnia modyfikacja: 24 July 2014 2014 2:03
OdpowiedzEh...nie było mnie pół roku i jak widzę niewiele, o ile w ogóle cokolwiek, się tu zmieniło. Przynajmniej kyd jak kłamał, tak kłamie. Po staremu.