oczywiście motocyklista wyraźnie przesadził z prędkością - nie zamierzam go bronić ale ... gdyby ten palant, który to filmuje jechał prawym pasem ( wyraźnie widać, że nie wyprzedza nikogo - klasyczny burak i zawalidroga jakich pełno!) to motocyklista nie musiałby z prawego pasa wyprzedzać, byłby widoczny na lewym i ten wypadek by sie nie wydarzył.
Jeżdżąc po Warszawie i pod Warszawą nauczyłem się, że aby zmienić pas trzeba spojrzeć również w lusterko wsteczne, nie tylko boczne. Motocykliści w bocznym są niewidoczni i kilku bym już zdjął. To na motocykliście spoczywa obowiązek zapewnienia sobie bezpieczeństwa. Motocyklista na tym filmie jadąc z taką prędkością miał to gdzieś.
Oprócz tego co wyżej dodam jeszcze, że kierunkowskazy służą do sygnalizowania zamiaru wykonania manewru a nie jak szanowny kierowca, który po sekundzie od włączenia skręcił i nie dał szans na wyhamowanie.
Nie jeździsz chyba za dużo samochodem, a już na pewno nie po wielopasmówkach. Akurat samo wykonanie manewru przez kierowce z prawego pasa było jak najbardziej poprawne. Zmiana pasa to nie skręcanie z drogi, tu się nie sygnalizuje manewru przez 300m. A w tym wypadku wina jest głównie po stronie barana co to nagrał i blokował lewy pas i motocyklisty, który zaiwaniał i wyprzedzał "z biegu". Uprzedzając ewentualny komentarz: kierowca z prawego zajął lewy pas w sposób poprawny. Miał miejsce, zasygnalizował manewr i był już na pasie ruchu, który chciał zająć kiedy doszło do zdarzenia. Motocyklista nie upewnił się, że ma miejsce, a że wymijał z tego samego pasa kierowca sedana nie miał obowiązku mu ustąpić i rozpoczął manewr wcześniej, więc miał prawo go dokończyć.
@GiSDeCain co ty wygadujesz? Może i nie sygnalizujesz manewru przez 300 m, ale sygnalizujesz i tak. Kierowca na filmiku puścił kierunkowskaz i od razu na lewo. Tak się nie robi. A co do samego wypadku to ten co kierował zamiast wyprzedzać to tamuje ruch i motocyklista wyprzedzając prawym nie przemyślał całej akcji. Reszta to pech. Za fikołka dostaje ode mnie 8/10.
Mógł tak zrobić bo (mam nadzieję) spojrzał wcześniej w lusterko i zobaczył, że może wyprzedzać. Może kolejność nie była odpowiednia (lusterko -> kierunkowskaz a nie kierunkowskaz -> lusterko) ale jak najbardziej samochód ujęty na filmiku bezpiecznie zmieniał pas. Nie spodziewał się, że nagle, z tyłu, wpadnie na niego szybki jak przecinak motocykl. Podejrzewam też, że nawet jeśli kierowca tego sedana spojrzałby w lusterko wsteczne przed manewrem to nie zobaczyłby tak szybko jadącego motocyklisty. Niestety, motocykl poruszający się z taką prędkością jest niczym błyskawica i ciężko w porę go zobaczyć.
Ja bym nie osądzał ani motocyklisty ani kierującego stukniętym samochodem. Na postawie kilku sekund filmiku z wnętrza innego pojazdu, ciężko określić z jaką prędkością jechał motocykl przed wjechaniem w kard. Ciężko też określić czy swój manewr sygnalizował odpowiednio wcześnie. Jedyne co mi się rzuciło, to to, że motocyklista wjechał w kadr ukośnie do osi jezdni. Jeżeli poprawnie chciał wyprzedzić to powinien poczekać, aż będzie miał więcej miejsca, a nie na siłę przeciskać się między dwoma samochodami.
Ewidentna wina motocyklisty, czyli nic nowego. Jak zwykle moto-głupek jechał zdecydowanie zbyt szybko, bez kierunkowskazów wpychając sie pomiędzy samochody. Szkoda tylko że idiota narobił problemów niewinnemu człowiekowi.
Nie rozumiem dlaczego większość motocyklistów to takie półmózgi. Wiedzą, że w starciu z autem nie mają żadnych szans, a wykonują manewry jakby byli bogami na drodze. I tu nie wystarczy powiedzieć, że to ich sprawa jak sie zabiją, bo jak sie wpieprz*** pod samochód to potem kierowca będzie musiał do konca życia zyć ze świadomością, że zabił człowieka.
Motocyklista ma na prawdę dużo szczęścia. Nie to jednak przykuło moją uwagę. Z perspektywy jadących autem akurat rozkręcała się muzyka - to chyba Lana Del Rey - i BACH! W szczytowym momencie koleś robi numer godny doświadczonego akrobaty-kaskadera. Oszukał przeznaczenie, ale wygrał tą sztuczką.
oczywiście motocyklista wyraźnie przesadził z prędkością - nie zamierzam go bronić ale ... gdyby ten palant, który to filmuje jechał prawym pasem ( wyraźnie widać, że nie wyprzedza nikogo - klasyczny burak i zawalidroga jakich pełno!) to motocyklista nie musiałby z prawego pasa wyprzedzać, byłby widoczny na lewym i ten wypadek by sie nie wydarzył.
OdpowiedzDokładnie - pierwsza myśl: co ten warchoł filmujący robił na lewym pasie!?
Pzdr
Jeżdżąc po Warszawie i pod Warszawą nauczyłem się, że aby zmienić pas trzeba spojrzeć również w lusterko wsteczne, nie tylko boczne. Motocykliści w bocznym są niewidoczni i kilku bym już zdjął. To na motocykliście spoczywa obowiązek zapewnienia sobie bezpieczeństwa. Motocyklista na tym filmie jadąc z taką prędkością miał to gdzieś.
Nie patrzył w lusterka
OdpowiedzOprócz tego co wyżej dodam jeszcze, że kierunkowskazy służą do sygnalizowania zamiaru wykonania manewru a nie jak szanowny kierowca, który po sekundzie od włączenia skręcił i nie dał szans na wyhamowanie.
OdpowiedzNie jeździsz chyba za dużo samochodem, a już na pewno nie po wielopasmówkach. Akurat samo wykonanie manewru przez kierowce z prawego pasa było jak najbardziej poprawne. Zmiana pasa to nie skręcanie z drogi, tu się nie sygnalizuje manewru przez 300m. A w tym wypadku wina jest głównie po stronie barana co to nagrał i blokował lewy pas i motocyklisty, który zaiwaniał i wyprzedzał "z biegu". Uprzedzając ewentualny komentarz: kierowca z prawego zajął lewy pas w sposób poprawny. Miał miejsce, zasygnalizował manewr i był już na pasie ruchu, który chciał zająć kiedy doszło do zdarzenia. Motocyklista nie upewnił się, że ma miejsce, a że wymijał z tego samego pasa kierowca sedana nie miał obowiązku mu ustąpić i rozpoczął manewr wcześniej, więc miał prawo go dokończyć.
@GiSDeCain co ty wygadujesz? Może i nie sygnalizujesz manewru przez 300 m, ale sygnalizujesz i tak. Kierowca na filmiku puścił kierunkowskaz i od razu na lewo. Tak się nie robi. A co do samego wypadku to ten co kierował zamiast wyprzedzać to tamuje ruch i motocyklista wyprzedzając prawym nie przemyślał całej akcji. Reszta to pech. Za fikołka dostaje ode mnie 8/10.
Mógł tak zrobić bo (mam nadzieję) spojrzał wcześniej w lusterko i zobaczył, że może wyprzedzać. Może kolejność nie była odpowiednia (lusterko -> kierunkowskaz a nie kierunkowskaz -> lusterko) ale jak najbardziej samochód ujęty na filmiku bezpiecznie zmieniał pas. Nie spodziewał się, że nagle, z tyłu, wpadnie na niego szybki jak przecinak motocykl. Podejrzewam też, że nawet jeśli kierowca tego sedana spojrzałby w lusterko wsteczne przed manewrem to nie zobaczyłby tak szybko jadącego motocyklisty. Niestety, motocykl poruszający się z taką prędkością jest niczym błyskawica i ciężko w porę go zobaczyć.
nie miał szczęścia, jest po prostu idiotą
OdpowiedzJa bym nie osądzał ani motocyklisty ani kierującego stukniętym samochodem. Na postawie kilku sekund filmiku z wnętrza innego pojazdu, ciężko określić z jaką prędkością jechał motocykl przed wjechaniem w kard. Ciężko też określić czy swój manewr sygnalizował odpowiednio wcześnie. Jedyne co mi się rzuciło, to to, że motocyklista wjechał w kadr ukośnie do osi jezdni. Jeżeli poprawnie chciał wyprzedzić to powinien poczekać, aż będzie miał więcej miejsca, a nie na siłę przeciskać się między dwoma samochodami.
OdpowiedzE tam, śpieszył się, przecież wiemy, ze na drodze motocykliści muszą mieć większe prawa, nie?
Ewidentna wina motocyklisty, czyli nic nowego. Jak zwykle moto-głupek jechał zdecydowanie zbyt szybko, bez kierunkowskazów wpychając sie pomiędzy samochody. Szkoda tylko że idiota narobił problemów niewinnemu człowiekowi.
OdpowiedzNinja
Odpowiedza ja się kurna chata pytam, dlaczego ten, który nagrywa jedzie cały czas lewym pasem skoro nie wyprzedza?
OdpowiedzKrzyżyk w 0:21. Przypadeg?
OdpowiedzNie rozumiem dlaczego większość motocyklistów to takie półmózgi. Wiedzą, że w starciu z autem nie mają żadnych szans, a wykonują manewry jakby byli bogami na drodze. I tu nie wystarczy powiedzieć, że to ich sprawa jak sie zabiją, bo jak sie wpieprz*** pod samochód to potem kierowca będzie musiał do konca życia zyć ze świadomością, że zabił człowieka.
OdpowiedzRosyjski ninja.
OdpowiedzMotocyklista ma na prawdę dużo szczęścia. Nie to jednak przykuło moją uwagę. Z perspektywy jadących autem akurat rozkręcała się muzyka - to chyba Lana Del Rey - i BACH! W szczytowym momencie koleś robi numer godny doświadczonego akrobaty-kaskadera. Oszukał przeznaczenie, ale wygrał tą sztuczką.
Odpowiedzmotocyklista do bani, ale panienka z kamerką też jechała lewym pasem zasłaniając innym widok więc tej panience również należy się mandat
Odpowiedz