Demotywatory.pl

Menu Szukaj
+
375 426
-

Zobacz także:


zaku0619
-1 / 1

Mnie też :) mam takiego jednego złośnika w domu

Odpowiedz
lkrysztofik
+3 / 5

Tylko nie popełnij samobójstwa jak w końcu się rozstaniecie i cię zrani. A klucz do szczęścia... dla kazdego moze byc czyms innym, czy to nie oczywiste. Nawiasem mówiac, infantylny kiepski damot, jakich wiele.

Adrian1234
+1 / 3

Powinno być odwrotnie bo to raczej często miłość spokojnego, pogodnego chłopaka z ostatniego obrazka zamienia w takiego ponuraka tonącego we własnej złości, bezsilności i smutku. Miłość to chyba najbardziej destrukcyjne uczucie, które w krótkim czasie potrafi zamienić człowieka w kompletną ruinę. Podobno miłość może też wnieść sens i radość w życie ale do tego musiałaby być odwzajemniona ale taka niestety chyba nie istnieje, znaczy w niektórych przypadkach może się wydawać, że udało się takiej uświadczyć ale prędzej czy później okazuje się to tylko była tylko iluzja i człowiek ostatecznie i tak kończy załamany i zniszczony od środka.

Odpowiedz
D Daremo
+2 / 2

Myślę, że źle to interpretujesz.Uczucie miłości samo w sobie nie ma takiej mocy, jest raczej neutralne. Samo nie zdziała zbyt wiele. Wchodząc niejako w interakcje z wnętrzem danej osoby znacząco powiększa swoją moc i możliwości oddziaływania. Wszystko zależy jak taka osoba ma poukładane w środku. Ja to porównuję, na swoim przykładzie, do umeblowanego mieszkania. Człowiek spokojnie w nim żyje, zna każdy kąt, czasem mu coś przeszkadza, chciałby wymienić na nowe, lecz nie jest mu jakoś szczególnie źle. Gdy pojawia się miłość, człowiek dochodzi do wniosku, iż to co ma jest byle jakie, niewygodne, irytuje go każdy element wystroju "wnętrza" (cechy, wygląd itp.). W furii całkowicie demoluje swoje skromne schronienie. Obdziera za ścian farby/tapety, niszczy meble, pali je. Gdy impuls ustaje, orientuje się co zrobił, co mu zostało, nie ma jednak środków na odbudowę zniszczeń. Zmęczony i załamany ostaje na zgliszczach i dalej żyje. Chodzi mi o to, że to nie miłość, ale my sami niszczymy siebie. Nie ma co obwiniać drugiej osoby, że się w niej zakochało. Miało się słabe fundamenty swojej osoby, wszystko co złego się dokonało, dokonało się własnymi "myślami".

~nikajajestem
0 / 0

Tez mi sie podoba, ale jak nie jestes sam z soba ok to umeczysz druga osobe myslac ze ci sie nalezy bo to twoje jedyne szczescie co prowadzi do samobojstw itp. Ludzie! Klucz do szczescia jest w was!

Odpowiedz
~fdhnsg
0 / 2

co za absurdalne bzdury!!!! kobieta wywojuje swoją logiką taki GNIEW u mężczyzny, że tego żadna skala nie przewiduje

Odpowiedz