Demotywatory.pl

Menu Szukaj
+
817 1017
-

Zobacz także:


S Shikaten
+9 / 17

Oczywiście, że każdy tak miał, a przynajmniej jedną sytuację z tej całej listy. A jeśli ktoś nie miał to cóż... wyjątek potwierdza regułę.

S szwarcenator
0 / 0

pewnie lizales dupy nauczycielom, albo byles dzieckiem jednego z nich...

~obciągator
+8 / 14

Taa kqurwa i te ciągłe gadanie o imprezach na które nie to chodziłem

Odpowiedz
Shirakawa_Kaede
+14 / 26

Od 7 lat pracuję, od 5 prowadzę dom, od 8 miesięcy mam swoją działalność a za szkołą nie zatęskniłam jeszcze ani razu.

Pierdomenico
+15 / 23

Dokładnie, ja też nie tęsknię :D Jeszcze zapomniano tutaj dodać o dwóch wf-ach na pierwszej lekcji i potem siedzenie kolejnych pięciu w smrodzie potu, który najbardziej wydzielali wspomniani koksiarze. O tym, że każdy nauczyciel uważa swój przedmiot za najistotniejszy i wymaga od uczniów, aby byli we wszystkich genialni. Historię współczesną, zwłaszcza Polski pomija się całkowicie. Po wystawieniu ocen traci się czas na niepotrzebne siedzenie w klasach, bo już lekcji nauczycielom się nie chce prowadzić, pomimo że np. nie zdążyli z programem wspomnianej historii ale przecież ważniejsze są australopiteki... Program nauczania jest denny, obejmuje tak niepotrzebne rzeczy, a nie skupia się bardziej na konkretach i tym do czego ktoś ma predyspozycje. Jeżeli zazwyczaj 80% ludzi w klasach, to cwaniaki, imprezowicze, prześladowcy, plotkarze, a ich celem jest tylko prześlizgiwać się to co w tym fajnego? Lubię zdobywać wiedzę ale można to robić całe życie i nie jest potrzebne do tego siedzenie w szkolnych murach.

R rzabciaa
+5 / 9

@Pierdomenico
Specjalnie się zalogowałam, żeby dać Ci plusa :D

W wacht
+1 / 1

Trzeba się zgodzić że szkoła to patologia. Głąby które tam chodzą i tak nic się nie uczą. A zdolnym ludziom tylko te głąby przeszkadzają. Nauczyciele mają to gdzieś. Zresztą oni sami są niedorajdami życiowymi skoro po studiach na nic więcej ich nie było stać.

~WielkiZnawca
+7 / 7

Ostatnie się nie zgadza. Jak ja chodziłem do szkoły to nie było Facebooka..


Reszta sytuacji znana i z perspektywy czasu śmieszna - ale nawet w czasie szkoły nie miałem z tymi sytuacjami problemow:)

Odpowiedz
~Skiczu00
+12 / 18

Ja 12 lat nosze te "słuchawki z czołgu", bo lepiej brzmi to czego słucham. Nie rozumiesz, denerwuje cie to? ok, ale zrozum, że nie każdy lubi słuchać pierdzenia w dousznych. Nara

Odpowiedz
L Lai_Rai
+6 / 14

Duże słuchawki są bezpieczniejsze dla słuchu. Po pierwsze, zakrywają całe ucho, wygłuszają dźwięki otoczenia i można nastawić mniejszą głośność muzyki. Poza tym, nie 'dają po bębenku' (rozpraszają energię dźwięku), przeciwnie od słuchawek wewnętrznych :]

M Maxim128
+5 / 11

Dokładnie, co Wy macie do dużych słuchawek? Gdzie je mam schować, do kieszeni?

A alufers
+7 / 9

Samo słuchanie muzyki w takich słuchawkach jest ok, ale są typy, które noszą je tylko dla szpanu. (Miałem kolegę, który specjalnie obciął kabel)

~mariusz_koksu_hardkorowy
-5 / 5

lans lans lans ... nie czekaj ,ty lubisz pierdzenia w duzych słuchawkach bo *dousznych* nie widac na szyji ,na ktorej to przewaznie sa te wasze kloce ,,. i nie pierd*l dzieffczynko.

O Ochrety
-5 / 15

Trzeba było się uczyć w gimnazjum i pójść do dobrego, a nie najsłabszego liceum.

Odpowiedz
fantine
+4 / 10

Poszłam do dobrego, a idiotów i tak nie brakowało. I większość sytuacji z demota niestety miała miejsce.

O Ochrety
+2 / 8

Ok, mogę uwierzyć, że moja szkoła była aż tak superelitarna, że nie tylko w rankingach, ale i w zderzeniu z rzeczywistością demotywatorową wygląda świetnie.

Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 12 November 2014 2014 20:21

~Agnieszka771a
+7 / 7

Jak ja się ciesze że chodziłam do liceum zanim wymyślili Facebooka, nie było w szkole tego szpanerstwa pogoni za modą czy nowymi telefonami. Mieliśmy szacunek do nauczycieli i co najważniejsze do SIEBIE !

Odpowiedz
~Limaczeeek
+4 / 8

Tak bardzo podobnie aż w mojej szkole wszyscy oblali maturę z matmy.. Taki drobny szczegół. :)

Odpowiedz
Azon
+2 / 6

Masz się czym chwalić.

MINTOR_
0 / 10

Nie rozumiem co ci do tego, że ktoś se nosi "słuchawki z czołgu", krzywda ci się dzieje? U mnie występowała może z 1/3 przedstawionych tu sytuacji, do jakiegoś ujowego LO poszedłeś.

Odpowiedz
K Kaeltas
+2 / 4

Zerżnięte z jakiegoś amerykańskiego portalu i przetłumaczone...

Odpowiedz
~osssaaa
+3 / 3

U mnie tak było w gimnazjum. Teraz jestem w technikum.

Odpowiedz
H HomoNonCogitare
-5 / 5

A mnie wkurzaja takie "dziewice" wlasnie, kolesie ktorym wydaje sie ze sa niesamowicie intelignetni a cala reszta to bydlo. Z naciskiem na "wydaje sie".

Odpowiedz
M Maxim128
-3 / 11

Autor ma kompletny ból dupy, albo poszedł do złego liceum, ewentualnie wszystko bierze na serio. --U mnie w liceum przed sprawdzianem nie ma bólu dupy tylko robił ściągi. --Zakochane pary całują się, ale co w tym złego i czemu Ci to przeszkadza? Jeśli czujesz się samotny to znajdź drugą połówkę.-- To z słuchawkami to kompletnie nie rozumiem, co Ci do tego kto jakie słuchawki nosi? --Zadania domowe to się spisuje a nie rozwiązuje to nie podstawówka.-- Kolejne, co cię obchodzą takie wyrostki (pomijając że jest ich mało), jak Ci dokuczaja to sie postaw a nie zachowuj jak ciota. --Chodzę do 2LO i jakoś problemów nie miałem i nie mam. Nie wiem, może poszedłeś do najgorszego LO w mieście ale to już wyłącznie Twoja wina.--
PS Kreseczki (--) do oddzielenia punktów, niech ktoś wreszcie wprowadzi formatowanie w komentarzach!

Odpowiedz
fantine
+2 / 8

"Znajdź drugą połówkę" - to wcale nie było takie proste. Ale mnie denerwują te zakochane pary, bo miejsce publiczne(a już na pewno nie szkoła!) to nie miejsce dla takich scen. Jakie słuchawki kto nosi to mi nie przeszkadza, sama czasem noszę duże słuchawki, ale to potrafi być irytujące, kiedy próbujesz coś komuś powiedzieć, a ten ktoś najpierw nic nie słyszy a potem ma wielkie pretensje, że się mu przerywa kontemplację disco polo. No tak, jasne, spisuj sobie zadania domowe, a później przed maturą będzie płacz. Jak ktoś jest od dziecka gnębiony to nie jest łatwo się postawić, zwłaszcza silniejszemu i liczniejszemu przeciwnikowi.

Gatsuga
+1 / 1

A jak wytłumaczysz, że w mojej szkole jacyś durnie przykleili pieluchę na szafkę szkolną?

M Maxim128
-1 / 3

No nie jest proste ale wykonalne, praktyka dowodzi że jakkolwiek byś się nie wzbraniał znajdzie się osoba do której będziesz pasować. Dwa lata temu myślałem że nie będę miał dziewczyny a teraz z moim Skarbem jestem od 3 miesięcy :) Całowanie mi nie przeszkadza, u nas w szkole to normalne że się cmokają na przerwach. -- To rzeczywiście potrafi być irytujące -- Na mature się można przygotować miesiąc-dwa przed, teraz idioci wprowadzili trudniejszą wersję i nie jest tak łatwo ale i tak się da. Prawda jest taka że po napisaniu sprawdzianu/zadania domowego/wypracowania wiedza wyparowuje bo nie jest do niczego potrzebna.Potem trzeba powtarzać przed maturą. --

G Gorn221
+2 / 2

@Maxim128 nie każdy ma wybór do jakiej szkoły iść.

~nn
+2 / 4

Ok, może u Ciebie tak było, moje liceum było w porządku, uczyć się lubiłam, znajomych miał każdy, nie to, że trzymaliśmy się całą klasą, ale każdy przynależał do jakiejś grupki, raczej nikt nikogo nie "prześladował", może to akurat tak to wyglądałoz mojej perspektywy, ale było fajnie :D

Odpowiedz
~selina94
+1 / 3

U mnie w liceum, tuż przed maturą, ciężko było rozróżnić hipsterów z pierwszych klas od hipsterów z maturalnej, klasy teatralnej, ba nawet ciężko było domyślić się, który to chłopak a dziewczyna. Choć ewenementem była parka chłopaków, którzy gorszyli nawet nauczycieli.

Odpowiedz
~reuyw4htr
+2 / 2

w gimnazjum tak było, w liceum ani jednej z tych sytuacji, chodzę do dobrego liceum, widać poziom ludzi. lvl up

Odpowiedz
~ZołiK
+2 / 2

Rozumiem cię bracie, "dziwolągi" takie jak my rozumieją to najlepiej :)

Odpowiedz
GeddyLee
+2 / 4

Wystarczy chodzić do dobrego liceum i połowa rzeczy znika.

Odpowiedz
K kiler1337
-1 / 3

Nie przeszkadzało, bo na większość z tych rzeczy albo nie zwracałem uwagi, olewałem to, albo sam tak robiłem :D Od tego jest szkoła średnia. A w autorze tego dzieła wyczuwam "Inteligenta" przekonanego o swojej niezaprzeczalnej supremacji nad "plebsem", z niezwykle wysublimowanym poczuciu humoru i zmysłem dobrego smaku. Tak zwana mentalność emeryta. Tacy też się trafiają.

Odpowiedz
F Frazes
+1 / 1

Myślę, że większym problemem jest Twoja frustracja na tego typu pierdoły.
Tego typu sytuacje będą zawsze, nie tylko w liceum, ale od Ciebie zależy czy będziesz psuć sobie tym krew.

Odpowiedz
G Gorn221
+1 / 1

Technikum(połączone z liceum i zawodówką), wszystko się zgadza oprócz testów od dyrekcji i ..przygłupich nauczycieli".

Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 13 November 2014 2014 8:05

Odpowiedz
wasp_9277
+2 / 2

Liceum to był najlepszy czas w moim życiu, na studiach już tak nie jest. Nasz rok I stopnia miał 150 osób, grupy mieszały sie co semestr, więc żadnej jedności. W liceum była paczka 10osób, reszte klasy sie lubiło, ale regularnie czas sie spedzalo w swoim gronie. Chodziłam do szkoły językowej, więc byle bananowe dzieciaki tam sie nie dostawały, ale kujonów też jakoś nie było, luźna, koleżeńska atmosfera przez 3 lata. Najlepsze przypały, najfajniejsi nauczyciele, a że nauka nigdy nie była dla mnie problemem to uczenie się, prace domowe i sprawdziany zawsze mi mijały w miarę bezstresowo. Żyć nie umierać, a nie jak na studiach, wieczna pogoń za stypendium i pracą. Smutne to...

Odpowiedz