Zaprzeczenie "sztuki wojny" Polakowi wystarczy, że zna siebie a o wrogu dowie się po walce :D Dziś to już jest niezalecane Husarii brak i polskiej fantazji :)
Dymek51 a ja polecam zapoznać się z faktami. Nie piernicz jakiś dyrdymałów o Polakach, bo mi się niedobrze robi. Wojska szwedzkie były trzykrotnie liczniejsze i dobrze znane naszym przodkom. Polski wódz pozorując odwrót doprowadził do ustawienia wojsk korzystnego dla szarży husarii. Zaatakował w odpowiednim momencie, w najsłabszy punkt przeciwnika. W bitwie zginęło 100 Polaków i 8000 Szwedów, to o czymś świadczy i na pewno nie jest kwestią przypadku, bądź szczęścia. Polacy pod względem strategii w niczym nie ustępują zwolennikom psa w zupie. Polski wódz wypowiedział te słowa (odnośnie wroga, nie psa), aby podnieść na duchu towarzyszy i nie okazać słabości. Gdyby wiedział, że nie ma szans, to nie przyjąłby bitwy. Tak się składa, że wojska królewskie, choć nieliczne, były świetnie wyszkolone (inaczej pozorowany odwrót przerodziłby się w prawdziwą ucieczkę) i miały znakomitych oficerów (strategia Chodkiewicza okazała się skuteczna). W końcu Polska w tamtym okresie była państwem z którym wszyscy się liczyli i bez żadnych kompleksów walczyła o swoje. Czy wy macie jakieś kompleksy? Poczucie bycia gorszym, głupszym na tle innych narodów? Bo ja nie.
bowmanek, L87 sorry nie wiedziałem, że są tu ludzie, którzy będą tak ckliwie i drobiazgowo interpretować moją anegdotkę, opartą tylko i wyłącznie na tym cytacie.
Zaprzeczenie "sztuki wojny" Polakowi wystarczy, że zna siebie a o wrogu dowie się po walce :D Dziś to już jest niezalecane Husarii brak i polskiej fantazji :)
OdpowiedzAlbo po prostu miał wyj*bane.
OdpowiedzWiesz czemu dres nie ma zębów ? Bo ma wyj*bane.
To się nazywa głupota, ew. brawura.
OdpowiedzDymek51 a ja polecam zapoznać się z faktami. Nie piernicz jakiś dyrdymałów o Polakach, bo mi się niedobrze robi. Wojska szwedzkie były trzykrotnie liczniejsze i dobrze znane naszym przodkom. Polski wódz pozorując odwrót doprowadził do ustawienia wojsk korzystnego dla szarży husarii. Zaatakował w odpowiednim momencie, w najsłabszy punkt przeciwnika. W bitwie zginęło 100 Polaków i 8000 Szwedów, to o czymś świadczy i na pewno nie jest kwestią przypadku, bądź szczęścia. Polacy pod względem strategii w niczym nie ustępują zwolennikom psa w zupie. Polski wódz wypowiedział te słowa (odnośnie wroga, nie psa), aby podnieść na duchu towarzyszy i nie okazać słabości. Gdyby wiedział, że nie ma szans, to nie przyjąłby bitwy. Tak się składa, że wojska królewskie, choć nieliczne, były świetnie wyszkolone (inaczej pozorowany odwrót przerodziłby się w prawdziwą ucieczkę) i miały znakomitych oficerów (strategia Chodkiewicza okazała się skuteczna). W końcu Polska w tamtym okresie była państwem z którym wszyscy się liczyli i bez żadnych kompleksów walczyła o swoje. Czy wy macie jakieś kompleksy? Poczucie bycia gorszym, głupszym na tle innych narodów? Bo ja nie.
Odpowiedzbowmanek, L87 sorry nie wiedziałem, że są tu ludzie, którzy będą tak ckliwie i drobiazgowo interpretować moją anegdotkę, opartą tylko i wyłącznie na tym cytacie.
Gdyby przegrali nazywałoby się to "głupota i poświęcanie życia podwładnych i bezpieczeństwa kraju bez sensu".
OdpowiedzZwycięzców się nie sądzi. ;]