Demotywatory.pl

Menu Szukaj
+
260 319
-

Zobacz także:


koksiaz
+11 / 13

Absurdy Polskiego Prawa w pigułce: za posiadanie ukrytego ostrza o długości 5cm mogą Cię zamknąć, ale na spacer z psem możesz wyjść z dwuręcznym mieczem przewieszonym przez plecy.

koksiaz
+4 / 4

Taaak... Bo przecież na pewno nie wyglądałbym podejrzanie np: wracając z pracy i trzymając nóż w dłoni, albo robiąc zakupy w osiedlowym sklepiku z Claymorem na plecach.
http://pl.wikipedia.org/wiki/Claymore

M Max_275
0 / 0

Tylko co innego jest gdy jesteś z daleka wyraźnie uzbrojony. Chyba inaczej podejdziesz do gościa z nożem w ręku a inaczej z "jakąś tubką"

koksiaz
0 / 0

Cóż, zakładając że podchodziłbym do kogoś z nożem w ręku to nie spodziewałbym się reakcji w stylu: "Co słychać" a raczej brania nogi za pas jeżeli miałbym do czynienia z kimś o choćby śladowym ilorazie inteligencji.

LordX
0 / 0

Ja czasami w ciepłe dni bywam w sklepach z przypiętym do paska sporym nożem i nikt nie robi z tego powodu afery. Nóż mi służy do prac ogniskowych, ale w drodze na miejsce trzeba jeszcze zakupy zrobić. Broń widoczna, w pokrowcu nie powoduje zbytniego niepokoju u ludzi. Może zwraca uwagę, ale poza tym raczej u normalnej osoby, bez traumatycznych przeżyć, stresu raczej nie ma. W sumie to też zależy od tego jak wyglądasz. Jak zadbany, kulturalny wejdziesz do sklepu z mieczem dwuręcznym na plecach, to raczej wzbudzisz zainteresowanie. Inaczej byłoby gdybyś wyglądał jak menel i miał obłęd w oczach. Zauważmy, że np. w marketach można dostać siekiery, noże, piły itd. bez zbytniego problemu. Nie są zamknięte w szafie pancernej, czy pilnowane. Psychol może wziąć, rozpakować i posiekać klientów na kawałki, więc skoro nie ma takich obaw, czemu miałby ktoś się czepiać Ciebie? ;)

W Wojtek1291
+18 / 18

Każda osoba znająca się na nożach i walce z ich użyciem mówi jasno "jeśli nosisz nóż z myślą, że może się przydać w walce, już przegrałeś". Każda walka z użyciem noża kończy się mniejszymi lub większymi obrażeniami. To tak z ogółu. Teraz odnośnie gadżetu. Jest niepraktyczny w obronie. Użycie go wymaga sytuacji, w której napastnik pozwoli kobiecie sięgnąć po niego. Większość kobiet nawet raniąc napastnika nie uniknie ataku, który wzmocni przypływ adrenaliny i wściekłość po zranieniu. Ranienie takim "nożykiem" nie powstrzyma też napastnika przed pogonią za ofiarą, chyba, że kobiecie uda się jakimś cudem trafić w którąś tętnicę, co jest mało prawdopodobne. Dużo skuteczniejszy jest gaz obronny żelowy, lub dużo droższy pistolet sygnałowy na naboje hukowe 9mm. Gaz umożliwia w większości warunków oślepienie i zdezorientowanie napastnika, co umożliwia ucieczkę. Forma żelowa pozwala uniknąć niefortunnego wpływu wiatru, przez który użytkownik może stać się ofiarą własnego środka. Pistolet natomiast nie tylko wprowadza u napastnika niepokój, ale również działa psychologicznie. Strzał zwraca uwagę osób w okolicy i zmusza napastnika do szybkich decyzji, natomiast łuska po pocisku hukowym zmusza napastnika do wzięcia pod uwagę, ze broń może być prawdziwa. Warto mieć podstawowe przeszkolenie z użycia broni, by wypaść wiarygodnie. Ostatecznie strzał w twarz z pocisku gazowego zadziała jak użycie gazu obronnego. Niestety koszta takiej broni są wysokie.

Odpowiedz
Gepcio129
+8 / 12

Dokładnie tak jak piszesz Wojtek1291, obrona nożem zazwyczaj kończy się nie tylko na zranieniu napastnika ale i w większości przypadków przed sądem z ofiary stajemy się przestępcą. Tzw. przekroczenie obrony koniecznej. Wg polskich sądów jedynym słuszną obroną jest ucieczka co daje przewagę przestępcom. Gaz żelowy owszem najtańsza alternatywa i w miarę skuteczna, niezostawiająca trwałych obrażeń. Ale należy tutaj uważać co się kupuje. Zazwyczaj ludzie przychodzili do mnie po najtańsze gazy za kilkanaście złotych. Zwykłe strumieniowe czy w chmurze idzie jeszcze kupić w miarę dobre do 20 zł a na żelowe nie należy oszczędzać. Najtańsze mają jedynie 2,5% stężenia OC, trochę lepsze za około 30 zł 5%, dopiero gaz żelowy w granicy 40-50 zł ma 10% stężenia co przekłada się na dużą skuteczność. Kupując byle jaki gaz nie radząc się nikogo można zarobić bardziej ,,po ryju'' rozwścieczając wcześniej napastnika psikając mu tym czymś w twarz. Pistolety hukowe na naboje 9mm kosztują prawie 1000 zł i jest z nimi w Polsce pewien problem a mianowicie smutni panowie się potrafią do niego przyczepić. CLKP nadal uważa go za broń na którą wymagane jest zezwolenie ,,broń alarmowa powyżej 6 mm'' choć naprawdę ma poniżej 6 mm :) Były sprawy w sądach, wyroki, uniewinnienia i pełno bałaganu. Na dodatek można załadować go amunicją gazową i wtedy Policja traktuje go jako broń palną gazową. Najchętniej kupują go pseudo gangsterzy w E46 aby budzić respekt wśród swoich ziomali.
Pierwszą rzeczą jaką powinno się zmienić to Polskie prawo. Bandyta powinien być traktowany jak bandyta, napada to niech się liczy z tym, że może stracić zdrowie lub życie. Nie może być tak aby zwykły obywatel bał się bronić oraz nie miał czym się bronić .

Y YerbaMate
+8 / 10

Wszystko fajnie ale w tym chorym kraju wszystko co było legalne już takie nie jest. Rewolwery na kule gumowe wg policji są bronią palną na którą wymagane jest zezwolenie-( TO TYLKO WIDZIMISIĘ policji ! Nasi kochani policjanci nic nie potrafią i srają w portki dlatego tak to wygląda ) Sądy natomiast umarzają takie sprawy. Co do hukowego 9mm też jest ciekawie: broń chyba jeszcze możesz kupić ale amunicji już nie :) czekam aż uznają że gazy pieprzowe też są bronią palną i zabronią ich noszenia. To jest tak popieprzone że rzygać się chce. Bandyta ma dużo więcej praw niż broniący się.

Borsuk231
+2 / 2

Paralizatory też są dość skuteczne i nie wpływają na zdrowie napastnika. Co prawda ceny bywają różne (100-2000zł), ale to zawsze jakaś alternatywa.

M matzek
+5 / 5

Gepcio129 ! Macie rację . niestety przepisy w naszym kraju, dotyczące obrony koniecznej stawiają ofiarę w roli napastnika. Najgorsze jest to, że nikt w sądzie nie bierze pod uwagę tego, że atakowany, jeśli spotka się z agresją, nawet będąc częściowo na nią przygotowany, nie działa w sposób racjonalny. Nie można analizować takiej sytuacji siedząc wygodnie w fotelu i popijając kawkę.

W Wojtek1291
+3 / 3

Nasze sądy niestety nie funkcjonują. Sędzia ma kodeks karny do posiłkowania się, a nie twardego opierania na nim. Sędzia jest od tego, by każdą sytuację ocenił sprawiedliwie w świetle dowodów i zeznań. Niestety wszystko robi się po łebkach, byleby zarobić i się nie narobić.
Od wszystkich znajomych policjantów i ochroniarzy z wieloletnim stażem zawsze dostawałem jedną radę. W razie czego napie*dalaj i uciekaj, broń wrzuć do pierwszej studzienki za rogiem. Nosiłem ze sobą pałkę teleskopową, ale była niewygodna, szczególnie latem, gdy ciężko było ją ukryć. Nosiłem kastet, bo wracałem z pracy w nocy, a on był mały i 6 razy tańszy niż pałka, więc nie szkoda wyrzucić do ścieku. Znajomi policjanci mnie nie zganili za to. Potwierdzili tylko zasadę. Nie ma co być naiwnym i liczyć na sprawiedliwość. Obroń się i uciekaj. Bo zamiast udowadniać Ci, że jesteś winny, to każą Tobie udowodnić, że jesteś niewinny.
CO do paralizatorów. Różnie z nimi jest. Trafiając osobę ze słabym sercem można sobie dodać zarzut, trafiając osobę naćpaną, może nie zadziałać. Gaz paraliżuje drogi oddechowe, zmusza do skupienia się na każdym wdechu przy jednoczesnym oślepieniu. Te mocniejsze są podobno najskuteczniejszą bronią przeciwko ludziom pod wpływem alkoholu i narkotyków. Co do broni sygnałowej to trzeba walić do sądu. Jasno stwierdzono, że opinia na której bazuje policja jest tylko sugestią, a nie wskazaniem i na jej podstawie nie wolno konfiskować broni sygnałowej jeśli użytkownik nie posiada pozwolenia. Broń sygnałowa na rynku jest na 9mm, w srodku jest redukcja na 6mm. Co do amunicji to jest do kupienia tylko przez posiadaczy broni. Użycie gazowych pocisków nie wiem jak jest odbierane. Niestety wszystko w tym kraju jest komplikowane na siłę. Z bronią na gumowe kule też nie wiem jak jest dokładnie. Unia chciałą zakazać nawet replik asg i markerów paintballowych, więc różnych rzeczy trzeba się spodziewać. Jak sprawa jest wątpliwa trzeba walić do sądu i trybunału konstytucyjnego. Wielu policjantów i strażników miejskich nie zna przepisów dokłądnie albo kozaczy i warto znać prawo, albo w razie wątpliwości nie polegać na wiedzy funkcjonariuszy.

Krzysiek9375
-3 / 3

@YerbaMate
pieprzysz jak potluczony. Wejdz sobie na militaria.pl i zobacz bron hukowa. Ta bron strzela gumowymi kulami i wystarczy miec 18lat zeby ja kupic. Smiac mi sie chce. poczytajcie definicje obrony koniecznej to moze w koncu zrozumiecie, ze porzadni ludzie nie maja sie czego bac.

W Wojtek1291
0 / 2

@Krzysiek, wybacz, ale naiwny jesteś i nie znasz w ogóle życia. Rocznie jest co najmniej kilka przypadków, gdzie ofiara robi krzywdę napastnikowi i jest skazywana. Nie przekraczając obrony koniecznej. Po prostu napastnik stawia się jako ofiara, korzysta z danych zebranych przez policję i wygrywa rozprawę. To poważnie narusza zaufanie do sądownictwa. Poza tym były przypadki, w których ofiara użyła narzędzia lub sztuk walki w obronie przed grupą napastników i wg sądu to przekroczenie obrony. To nielogiczne i sprawia, że ludzie boją się, bo nie wiedzą czy lepiej poddać sie napastnikowi czy się bronić. Poza tym YerbaMate dobrze pisze. Broń w sklepie przedstawiana jest zgodnie z prawem jako legalna dla osób pełnoletnich, bez pozwolenie na broń. Natomiast policja mimo orzeczenia trybunału konstytucyjnego nadal ma na swoje stronie informację, że broń sygnalizacyjna (hukowa) jest nielegalna bez pozwolenia i funkcjonariusze mogą ją skonfiskować. Doczytaj, zapoznaj się i dopiero zarzucaj ludziom błędy. Ewentualnie zapytaj i dyskutuj, a dowiesz się wielu ciekawych rzeczy.

kokosnh
0 / 4

Jeśli złodziej nie ma noża, a ty go wyciągniesz, stajesz się napastnikiem, alternatywa to użycie gazu i ucieczka.
Jeśli złodziej ma nóż, to uciekasz, uciekasz tak szybko jak możesz. Nie próbujesz rozmawiać, szukać gazu, czy noża, po prostu biegniesz.

Odpowiedz
~gbsugbsu
+4 / 8

ale pieprzysz. poczytaj KK. jak nie ma noża, a cię zaatakował, to możesz go nawet maczetą rozciąć. Art 25 KK.

koksiaz
+1 / 5

Ale po zaatakowaniu napastnika maczetą sam stajesz przed sądem. Polskie prawo takie wspaniałe.

G konto usunięte
+2 / 4

@kokosnh, nie znam się, ale się wypowiem, a Ty powtórzyłeś do znudzenia przewijające się błędnie utarte stereotypy.
Obrona ma być adekwatna do zagrożenia, ale i skuteczna (tzn. skuteczniejsza, niż atak, bo masz się obronić. W pewnych sytuacjach zgodnie z przepisami, Twoja obrona może nawet wyprzedzić atak - być prewencyjna, jeżeli nie ma wątpliwości, że atak nastąpi, a wyprzedzenie go da Ci przewagę). Jeżeli 50 kilogramowa babeczka ma się bronić przed 120 kilogramowym facetem, to może mu nawet cegłą ryj obić i nie przekroczyć obrony, bo w "równej" walce nie ma żadnych szans. A to, że do gołej ręki napastnika, masz wyjść gołą ręką jak masz np. pałkę teleskopową w kieszeni to bzdura i nie ma czegoś takiego w przepisach. Ale powtarzajcie to kuźwa do znudzenia. Ktoś poczyta mądrości internetowych i w sytuacji zagrożenia faktycznie zacznie "walczyć" z napastnikiem na równych zasadach zamiast go unieszkodliwić. Przepisy mamy dobre(tylko trzeba je znać, a nie powtarzać bajki), tylko interpretacja tego przez nasz "wymiar sprawiedliwości" powoduje, że żyjemy w chorym kraju.

kokosnh
0 / 0

Użycie noża to głupota, zbyt łatwo kogoś zabić. A po co niszczyć sobie życie przez czyjąś głupotę. Dobry gaz żelowy pod ręką + ucieczka załatwi sprawę.

LordX
+5 / 7

To trochę śmieszne, ale i praktyczne. Możesz chodzić z maczetą, mieczem, nożem rambo itd. ale nie możesz mieć tego ukrytego, np. w lasce. Z założenia broń ukryta służy do zabicia, użycia z zaskoczenia. Broń widoczna dla ludzi aż takich skojarzeń nie budzi i zaskoczenia. Druga sprawa, że noszenie noża jak napisał Wojtek to głupota. Po 1 przeciętny człowiek nie ma w dzisiejszych czasach psychiki do użycia broni, która najprawdopodobniej zabije napastnika, więc go i tak nie użyje ze strachu. Po 2 walka na noże to mit, taka sytuacja kończy się w najlepszym przypadku wylądowaniem obu osób w szpitalu, a najczęściej śmiercią. Po 3 w walce ważniejsza jest przewaga dystansu, wyrobiony charakter i umiejętności - lepiej kupić batona i nauczyć się nim posługiwać. Nóż nie wydłuża dystansu znacząco przez co przy zbliżeniu sami też na 100% oberwiemy, dlatego takie "pojedynki" kończą się najczęściej śmiercią obu osób (cios za cios, a w trakcie chaotycznej walki, wysokiego poziomu adrenaliny, człowiek ignoruje obrażenia i ciśnie dalej - dlatego w większości przypadków usłyszeć możecie nie o jednej ranie a np. 12 ranach kłutych, czy ciętych). Jak widok krwi Cię nie sparaliżuje, to i tak będziesz najprawdopodobniej martwy, ale 2min później. Najlepszą samoobroną są szybkie nogi i olej w głowie. W ostateczności, jak napisałem, coś co da przewagę dystansu (kij bilardowy, czy coś). Noża można użyć do zabójstwa z zaskoczenia (prawdziwy fachowiec nigdy nie wyciągnie noża tak, żeby przeciwnik widział), ale nie do realnej walki nóż kontra nóż. Za dużo filmów akcji. @Edit. Ostatnia sprawa. Jak wyciągasz nóż musisz być gotowy go użyć, musisz być gotowy na krew i możliwość śmierci nie tylko napastnika. Nóż nie służy do samoobrony. Służy do zabijania. Jest niesamowicie niebezpieczny. Jak chcesz się tylko bronić, to zostaw go w szufladzie i poszukaj czegoś lepszego. Jak chcesz się bawić w komandosa i podcinać gardła z zaskoczenia, to lepiej najpierw poćwicz parę lat, żeby sobie krzywdy nie zrobić.

Zmodyfikowano 2 razy Ostatnia modyfikacja: 21 December 2014 2014 14:47

Odpowiedz
Krzysiek9375
0 / 0

To nie jest zadnen absurd. To ukryte ostrze. Ktos stojacy z boku nie ma szans rozpoznac, ze ktos wyciaga bron bo przeciez wyglada jak szminka. Tak samo nie mozna miec miecza w lasce do podpierania sie. Jak wam trzeba ostrza to se kupcie scyzoryk albo nawet noz skladany i po problemie.

Odpowiedz