Bez przesady z tym brakiem śladów, ale coś w tym jest. Niedawno doszłyśmy do wniosku z siostrą, że 95% tych wielkich, facebookowych miłości, rozpada się z hukiem, a pary, które są mniej medialne zaręczają się, pobierają i żyją bardzo szczęśliwie.
A ja już się martwiłam, że mam taki ch****y związek, bo nic prawie nie zamieszczam na fejsie :P Inni co chwila słit focie we dwoje albo że tęsknią, albo że kochają na zabój - a ja to tylko w domu słyszę :P
Ach, mądrości demotywatorów... W moim związku to nieistnienie na fb niestety nie było zdrową oznaką.
Moja (ex)dziewczyna była w dziwnym stanie. Może nie tyle wstydziła się, co było jej jakoś głupio i strasznie chowała się z tym, że jesteśmy razem. Z poprzednim chłopakiem się obnosiła, a ze mną taka "chorobliwa ostrożność"... Z obecnym chyba jej się ustabilizowało, bo ma normalnie status "w związku", a nie ma miliona komentarzy typu "lovciam", tylko czasem subtelnie wspomniane... Chyba każda skrajność oznacza coś niepokojącego, jest jakimś "objawem", że związek nie jest do końca "zdrowy" ;)
Bez przesady z tym brakiem śladów, ale coś w tym jest. Niedawno doszłyśmy do wniosku z siostrą, że 95% tych wielkich, facebookowych miłości, rozpada się z hukiem, a pary, które są mniej medialne zaręczają się, pobierają i żyją bardzo szczęśliwie.
OdpowiedzA ja już się martwiłam, że mam taki ch****y związek, bo nic prawie nie zamieszczam na fejsie :P Inni co chwila słit focie we dwoje albo że tęsknią, albo że kochają na zabój - a ja to tylko w domu słyszę :P
OdpowiedzAch, mądrości demotywatorów... W moim związku to nieistnienie na fb niestety nie było zdrową oznaką.
OdpowiedzMoja (ex)dziewczyna była w dziwnym stanie. Może nie tyle wstydziła się, co było jej jakoś głupio i strasznie chowała się z tym, że jesteśmy razem. Z poprzednim chłopakiem się obnosiła, a ze mną taka "chorobliwa ostrożność"... Z obecnym chyba jej się ustabilizowało, bo ma normalnie status "w związku", a nie ma miliona komentarzy typu "lovciam", tylko czasem subtelnie wspomniane... Chyba każda skrajność oznacza coś niepokojącego, jest jakimś "objawem", że związek nie jest do końca "zdrowy" ;)
dobre, daje lajka! :)
Odpowiedz