Nie ma czegos takiego jak odejscie bez slowa. Kazde odejscie jest poprzedzone cala masa prob nawiazania dialogu... odchodzisz wtedy, gdy nie ma checi osiagniecia porozumienia z drugiej strony. Odchodzisz wtedy... gdy nie masz juz sily by dalej probowac a w zwiazku z tym, nie ma sensu wracac do tego, co beznadziejne i niereformowalne.
Nie ma czegos takiego jak odejscie bez slowa. Kazde odejscie jest poprzedzone cala masa prob nawiazania dialogu... odchodzisz wtedy, gdy nie ma checi osiagniecia porozumienia z drugiej strony. Odchodzisz wtedy... gdy nie masz juz sily by dalej probowac a w zwiazku z tym, nie ma sensu wracac do tego, co beznadziejne i niereformowalne.
Odpowiedzzwłaszcza że ten ktoś chyba uciekał przed lokomotywą...
Odpowiedz