Wystawienie mandatu nie jest problemem. Może wystawić np. za powodowanie zagrożenia na drodze, nielegalne zebranie, zakłócanie porządku..... Oczywiście, w sądzie wygrasz, ale nie pójdziesz się bić do sądu o 50 czy 100zł.
A ja nie rozumiem, co takiego dziwnego w tej sytuacji? Ja miałem już kilka "przygód" z policją, i tylko w jednym przypadku dostałem mandat. Wystarczy normalnie pogadać, a nie wyskakiwać od razu z mordą. Najlepsi są właśnie tacy "prawilni" co to na dzień dobry pokazują swoje negatywne nastawienie do policji, a później się dziwią, że policjanci są negatywnie nastawieni do nich.
@koreado - Mylisz się. Od 2010 roku tego typu parkingi pod marketami są uznawane za "strefy ruchu" i policja jak najbardziej ma prawo karać kierowców za popełnione tam wykroczenia.
W zeszłym roku weszła ustawa, która czyni z parkingów przy marketach drogi publiczne na których obowiązują przepisy ruchu drogowego. Oznacza to, że driftowanie pod marketem jest równoznaczne z driftowaniem po skrzyżowaniu między zmianą świateł.
teraz jest tak zwana strefa ruchu wiec moze bez wahania , poprostu sa policjanci iludzie , raz mielismy taka sytuacje ze bylo nas z 15 osob pilismy za blokiem podjechaly 4 suki wyszedlo tylko dwoch i powiedzialo idzcie sobie gdzieindziej pic bo ludzie dzwonia, nie mamy zamiaru was spisywac , oczywiscie poszlismy oni pojechali i tyle
Co wy tak psioczycie na ludzi w "golf 1.6 90KM" którzy chcą się pobawić? Kolega napisał 'drift' w cudzysłowie i zdaje sobie sprawę że driftem to to nie było. Poza tym przez taką zabawę można nauczyć się mega istotnych zachowań w sytuacji awaryjnej, szczególnie zimą. Na kursie prawa jazdy nie nauczą cię jak zachowuje się auto w poślizgu np. w sytuacji gdzie któreś z kół nagle dostanie więcej przyczepności i auto nagle zmienia kierunek ślizgu... Ja się tego nauczyłem na parkingu pod Intermarche zatrzymując się 30cm od lampy... co prawda nie golfem a fordem 90KM, ale chyba też się liczy :)
Też mnie drażnią ci, którzy tak się wymądrzają na temat driftu. Z tego co wiem drift to kontrolowany poślizg tak więc mogę go robić tak jak kiedyś Peugeotem 106 i tak jak teraz Passatem B5 KOMBI!
Hores.Ucza teorii na temat utraty przyczepnosci i utraty kontroki/reakcji.Mialem mozliwosc driftowania na kursie prawa jazdy,tyle ze z mala predkoscia i ciezko nazwac do driftem,chodzilo raczej o nauke reagowania.Szkoda ze w szkolach jazdy nie ma takich rzeczy w programie i nie kazda szkola uczy ze stosowanie sie do przeoisow tez moze stanowic zagrozenie np:gdy ktos inny lamie przepisy dot.pierwszenstwa,czy tez auto za nami jedzie blisko nas i jestesmy zmuszeni dodac gazu skrecajac by w tyl nie oberwac,fakt ze to na logike sie reaguje,szkoda ze niektorzy nie maja nawyku myslenia i jada sztywno wg.zasad.
Najlepszym rozwiazaniem bylo by wprowadzenie torow do driftu,w naszym kraju malo takich.Znow jeden z torow w poblizu lublina ma byc zamkniety,a przez to nie ma mozliwosci organizowania wyscigow na wlasna reke i to legalnie.
@masti233 No gdy ja zdawałem w 2007 to o poślizgach była tylko teoria... i ograniczała się ona do opisania co to jest podsterowność/nadsterowność pojazdu... A pierwszy w miarę kontrolowany poślizg miałem na starym wojskowym lotnisku ;)
i jestem za. Sam mam kilka takich miejscówek, gdzie ćwiczę sobie to jak auto zachowa się podczas poślizgu i nie ważne czym to się robi, ważne aby wyciągnąć z tego lekcję. Robię to zazwyczaj na dużym placu rynku i też miałem podobną sytuację to tylko poprosili mnie policjanci żebym uważał na swoje auto :).(Robię to 90km fordem focusem lub 150km Seatem Toledo).
PRZYZNAJE CALKOWITA RACJE WIELE TYCH PANIENEK CO JEZDZA PO MIESCIE POWINNO SOBIE TAK WIECZORAMO POCZWICZYC A NIE OD PL JANA PAWLA JECHAC 40 H DO ASTRY PO LEWYM PASIE BO ONA TAM BEDZIE W LEWO SKRECALA A NIEPOTRAFI ZMIENIC PASA W TRAKCIE JAZDY
Brawo podałeś miejsce i godzine. Podaj jeszcze miejscowość i może stracić przez Ciebie prace. Był miły okey, ale jego przełożeni raczej nie. Zatrzymaj to dla siebie.
mysle,ze wiekszosc policjanow jest taka jak ten z demota. problem sie zaczyna wtedy jak jakis przyglup zacznie z nim wchodzic w dyskusje, niech bedzie jeszcze to wierny wyznawca armi jp to juz wgl. kazdy jest mily do czasu, kazdy ma swoje nerwy
Są dwa rodzaje interwencji: własne i zlecone. Własne to te, które policjant podejmuje z własnej inicjatywy - w takim przypadku stronami interwencji są policjant i popełniający wykroczenie. I właśnie w takim przypadku policjant jako strona może zadecydować, czy osobę popełniającą wykroczenie ukarać mandatem, czy uznać, że jednak nie jest pokrzywdzony i zastosować pouczenie. Interwencja zlecona, to ta, gdzie ktoś dzwoni na policję, żeby ta zainterweniowała. W takim przypadku, gdy funkcjonariusz podejmuje interwencję nie jest żadną ze stron. Stronami są zgłaszający i popełniający wykroczenie. Zgłaszający, dzwoniąc na policję składa automatycznie swoisty wniosek o ukaranie sprawcy. I tylko zgłaszający, może ten wniosek wycofać. Policjant w takim przypadku, gdy zgłaszający nie wycofa chęci ukarania sprawcy, musi wypisać mandat albo skierować sprawę do sądu - nie może sam zadecydować o pouczeniu sprawcy wykroczenia. Mam nadzieję, że dość czytelnie to rozpisałem ;)
@dbgoku, Ohh, widzę, że dla niektórym trzeba to łopatologicznie wyłożyć. Sorry, nie przewidziałem, że znajdą się tutaj tacy "inteligenci". Nie, za to, że sąsiad się patrzy przez okno nikt mandatu nie wystawi - ba, nawet nie podejmie interwencji. Myślałem, że każdy domyśli się, że chodzi o zgłoszenia poparte artykułami kodeksu wykroczeń.
kueter - a w kodeksie wykroczeń jest w ogóle coś takiego? Bawił się chłopak poza ruchem ulicznym na pustym parkingu i nie spowodował szkód, więc na nic złego nie wygląda. Do tego art 41 kodeksu wykroczeń mówi "W stosunku do sprawcy czynu można poprzestać na zastosowaniu pouczenia, zwróceniu uwagi, ostrzeżeniu lub na zastosowaniu innych środków oddziaływania wychowawczego." nie precyzując kiedy, co wygląda jakby policjant miał prawo nie wystawiać mandatu. No i na koniec, stroną w prawie, przynajmniej karnym, cywilnym i administracyjnym jest osoba mająca interes prawny w korzystnym orzeczeniu, tak więc donoszący się pod to nie łapie, nie wygląda na stronę - może w Kodeksie Wykroczeń jest inaczej, jakby co proszę mnie poprawić.
Gadałeś z nim grzecznie to i on był spoko. Dlatego śmieszą mnie filmiki, co to od "dzień dobry" koleś z telefonem w ręku jedzie na policjanta a potem zdziwienie,że policjant cham.
Nie wiem czemu Cię zminusowali, bo masz rację. Jest mnóstwo policjantów, którzy są normalni i garstka świrów, którzy nadużywają swoich przywilejów. Fajnie jakby nie było uprzedzeń i nienawiści z powodu wpajania niechęci od najmłodszych lat przez rodzinę i kolegów. I fajnie jakby policja sama likwidowała przypadki nadużyć, by nikt im nie psuł wizerunku.
nie chciałbym psuć humoru autorowi tego posta ... ale mialem tez kiedys podobna sytuacje ... po 2 miesiacach przyszlo wezwanie na komende. Rzekomo odmowilem przyjecia mandatu. W taki sposob - zamiast 100 zł za jakieś bzdety, dostałem 520 zł. Pozdrawiam "szczesciarza" ;) mam nadzieje ze tak w Twoim przypadku nie bedzie
A ja Tobie Piotrku nie chciałbym psuć zabawy, ale takie bajki to możesz w gimnazjum opowiadać. Jeżeli nic nie podpisałeś (tak, wniosek do sądu też trzeba podpisać), to niemożliwe, żebyś w sądzie dostał 520zł. Czego to jeszcze ludzie nie wymyślą, żeby tylko oczernić innych ludzi?
ekhm ... nie powiedzialem ze dostalem 520 zl w sadzie ;> ... dostalem po 2 miesiacach wezwanie na policje, gdzie musialem zlozyc zeznania na temat tego, ze nie chcialem przyjac mandatu (mandatu, ktorego nikt mi nie zaoferowal). Na komendzie miałem wybor: albo 520 zł, albo pojscie do sadu. Wybralem 520 zł.
Nie widzę tylko części, w której w poprzednim poscie "oczerniam innych ludzi".
Piotrusiu, pogrążasz się. Po prostu to co piszesz to już ewidentna bajka. Ściemniasz jak z nut. Ta Twoja bajeczka jest tak śmieszna. Nie ma czegoś takiego, że nic nie podpisałeś, dostajesz wezwanie za "rzekome nieprzyjęcie mandatu 100zł" (jakby Ci mieli udowodnić, że nie przyjąłeś mandatu, skoro nie podpisałeś wniosku do sądu?), proponują Ci jakieś nie wiadomo skąd wzięte 520zł (odsetki sobie ubzdurałeś?), albo skierowanie sprawy do sądu (swoją drogą skoro nic nie podpisałeś, to nie ma dowodu, że w ogóle te wykroczenie "2 miesiące wcześniej" popełniłeś)... Po prostu żenada. A oczernić próbujesz policję, ale Ci to nie wychodzi.
520 zł to nie sa odsetki tylko wysokosc grzywny uprawomocniona odpowiednim artykulem kodeksu wykroczen ... jakos dziwnie zaciecie bronisz policji w tym wypadku ;> nie mam ochoty wdawac sie w zbedne dyskusje, skoro nie podchodzisz do sprawy obiektywnie. Tym bardziej nie bede na sile probowac Cie przekonywac co do prawdziwosci tej sytuacji.
jak nie przyjmujesz mandatu to na miejscu policja musi ci wystawić wniosek do sądu który musisz podpisać. jak tego nie zrobili a tynic nie podpisałeś to nie mogli cie później wzywać do składania zeznań. to co piszesz to kłamstwo albo dałeś się zrobić w ch..a
@Wujek_Piotrek, haha, Piotruś, to dalej, jedziesz z tematem! Na podstawie jakiego artykułu kodeksu wykroczeń dostałeś 520zł grzywny zamiast 100zł? I jakim cudem nic nie podpisując, zostałeś oskarżony o nieprzyjęcie mandatu? To nie ja dziwnie zacięcie bronię policji, tylko Ty żałośnie zacięcie atakujesz, mimo oczywistego kłamstwa.
@adamp: a jak odmówię podpisania wniosku do sądu to jaki jest kolejny krok? Każą mi podpisać wniosek o skierowanie do sądu sprawy w sprawie odmowy podpisania wniosku o odmowie przyjęcia mandatu?
Nie chce mi się kłócić z "drifterami" czy jak tam się sami zwiecie, a za każdym razem jest mnóstwo cwaniaków, co to są mądrzejsi od wszystkich. Pracowałem jednak w ochronie i wiem jak podchodzi do Waszej "zabawy" dyrekcja obiektów. Najpierw ochrona dostaje opier*dol, że Was nie złapała, albo nie przegoniła, potem ktoś musi czyścić ślady jakie zostawiacie, a jak któryś mniej sprawny przywali w znak lub lampę i ją uszkodzi, a nie złapie się na kamerę w sposób umożliwiający identyfikację, to dyrekcja ma dodatkowe koszty, za które prędzej czy później obrywają pracownicy. Uprzedzam argumenty, ze na śniegu nie zostawiacie śladów do czyszczenia, ale za Waszą zabawę płącą inni, więc nie będą się nigdy ludzie cieszyli z Waszego hobby. Poza tym jak już było pisane, pisk generuje dostateczny hałas by zakłócać ludziom spokój. Śmiejąc się z pretensji i olewając uwagi sami pokazujecie swój poziom i że dogadać się z Wami nie da, więc życzę Wam, by jak najwięcej było wśród Was ludzi odpowiedzialnych i myślących. Nie utrudniajcie innym życia bawiąc się, a Wasza zabawa nie będzie kłuła nikogo.
Muszę być szczęściarzem, ale od lat spotykam tylko sympatycznych policjantów. Oczywiście, jak złapią mnie np. na przekroczeniu prędkości - szczęśliwy nie jestem, ale nie wypieram się, biorę na klatę konsekwencje, ja ich szanuję i jakoś oni mnie też. Jak ktoś cwaniakuje, kiedy jest winny, niech się nie dziwi, że pały cwaniaka sprowadzają na ziemię.
Miałem dziś o godzinie 00:30 podobnie. Zatrzymała mnie drogówka, jechałem bez dokumentów, z trochę za dużym ładunkiem przez co podwozie siadło no i koniec końców pozwolił jechać dalej ;)
Normalny koleś, dopóki nie bawicie się w to na drodze to nie łamiecie przepisów, trzeba tylko zadbać o to, żeby parking był pusty, bo przywalenie w cudze auto będzie miało konsekwencje.
a biedni mieszkańcy okolicy takich supermarketów muszą całą noc słuchać pisków palonych opon. Do piruetó samochodowych powinny służyć specjalne place poza cetrum miasta!!!!
Jest jakiś przepis, który zabrania driftować?
OdpowiedzPoza tym parking marketu to nie droga publiczna, mandatu nie mógł wystawić.
Wystawienie mandatu nie jest problemem. Może wystawić np. za powodowanie zagrożenia na drodze, nielegalne zebranie, zakłócanie porządku..... Oczywiście, w sądzie wygrasz, ale nie pójdziesz się bić do sądu o 50 czy 100zł.
A ja nie rozumiem, co takiego dziwnego w tej sytuacji? Ja miałem już kilka "przygód" z policją, i tylko w jednym przypadku dostałem mandat. Wystarczy normalnie pogadać, a nie wyskakiwać od razu z mordą. Najlepsi są właśnie tacy "prawilni" co to na dzień dobry pokazują swoje negatywne nastawienie do policji, a później się dziwią, że policjanci są negatywnie nastawieni do nich.
@koreado - Mylisz się. Od 2010 roku tego typu parkingi pod marketami są uznawane za "strefy ruchu" i policja jak najbardziej ma prawo karać kierowców za popełnione tam wykroczenia.
zakłócanie ciszy nocnej?
W zeszłym roku weszła ustawa, która czyni z parkingów przy marketach drogi publiczne na których obowiązują przepisy ruchu drogowego. Oznacza to, że driftowanie pod marketem jest równoznaczne z driftowaniem po skrzyżowaniu między zmianą świateł.
Jeżeli przed wjazdem na parking znajduje się znak "Strefa ruchu" to obowiązują przepisy ruchu drogowego i mandaty karne bez problemu można nakładać.
teraz jest tak zwana strefa ruchu wiec moze bez wahania , poprostu sa policjanci iludzie , raz mielismy taka sytuacje ze bylo nas z 15 osob pilismy za blokiem podjechaly 4 suki wyszedlo tylko dwoch i powiedzialo idzcie sobie gdzieindziej pic bo ludzie dzwonia, nie mamy zamiaru was spisywac , oczywiscie poszlismy oni pojechali i tyle
Nie, ale właściciel może ci kazać spier$$lać z jego parkingu, a jak się nie spodoba to pomoc drogowa ma prawo cię odholować.
@glus_eli art 86 kodeksu wykroczen "spowodowanie niebezpieczeństwa na drodze, w strefie ruchu lub zamieszkana"
Jeśli przed parkingiem jest znak "strefa ruchu" tzn, że obowiązują na nim zasady z PoRD
Przecież nie wystawił mu mandatu, o co jęczycie?
Odpowiedzinformuję że piłowanie starym golfem na dwójce to jeszcze drift...
OdpowiedzCo wy tak psioczycie na ludzi w "golf 1.6 90KM" którzy chcą się pobawić? Kolega napisał 'drift' w cudzysłowie i zdaje sobie sprawę że driftem to to nie było. Poza tym przez taką zabawę można nauczyć się mega istotnych zachowań w sytuacji awaryjnej, szczególnie zimą. Na kursie prawa jazdy nie nauczą cię jak zachowuje się auto w poślizgu np. w sytuacji gdzie któreś z kół nagle dostanie więcej przyczepności i auto nagle zmienia kierunek ślizgu... Ja się tego nauczyłem na parkingu pod Intermarche zatrzymując się 30cm od lampy... co prawda nie golfem a fordem 90KM, ale chyba też się liczy :)
OdpowiedzTeż mnie drażnią ci, którzy tak się wymądrzają na temat driftu. Z tego co wiem drift to kontrolowany poślizg tak więc mogę go robić tak jak kiedyś Peugeotem 106 i tak jak teraz Passatem B5 KOMBI!
...i to 1.9 TDI
Hores.Ucza teorii na temat utraty przyczepnosci i utraty kontroki/reakcji.Mialem mozliwosc driftowania na kursie prawa jazdy,tyle ze z mala predkoscia i ciezko nazwac do driftem,chodzilo raczej o nauke reagowania.Szkoda ze w szkolach jazdy nie ma takich rzeczy w programie i nie kazda szkola uczy ze stosowanie sie do przeoisow tez moze stanowic zagrozenie np:gdy ktos inny lamie przepisy dot.pierwszenstwa,czy tez auto za nami jedzie blisko nas i jestesmy zmuszeni dodac gazu skrecajac by w tyl nie oberwac,fakt ze to na logike sie reaguje,szkoda ze niektorzy nie maja nawyku myslenia i jada sztywno wg.zasad.
Najlepszym rozwiazaniem bylo by wprowadzenie torow do driftu,w naszym kraju malo takich.Znow jeden z torow w poblizu lublina ma byc zamkniety,a przez to nie ma mozliwosci organizowania wyscigow na wlasna reke i to legalnie.
@masti233 No gdy ja zdawałem w 2007 to o poślizgach była tylko teoria... i ograniczała się ona do opisania co to jest podsterowność/nadsterowność pojazdu... A pierwszy w miarę kontrolowany poślizg miałem na starym wojskowym lotnisku ;)
i jestem za. Sam mam kilka takich miejscówek, gdzie ćwiczę sobie to jak auto zachowa się podczas poślizgu i nie ważne czym to się robi, ważne aby wyciągnąć z tego lekcję. Robię to zazwyczaj na dużym placu rynku i też miałem podobną sytuację to tylko poprosili mnie policjanci żebym uważał na swoje auto :).(Robię to 90km fordem focusem lub 150km Seatem Toledo).
PRZYZNAJE CALKOWITA RACJE WIELE TYCH PANIENEK CO JEZDZA PO MIESCIE POWINNO SOBIE TAK WIECZORAMO POCZWICZYC A NIE OD PL JANA PAWLA JECHAC 40 H DO ASTRY PO LEWYM PASIE BO ONA TAM BEDZIE W LEWO SKRECALA A NIEPOTRAFI ZMIENIC PASA W TRAKCIE JAZDY
Brawo podałeś miejsce i godzine. Podaj jeszcze miejscowość i może stracić przez Ciebie prace. Był miły okey, ale jego przełożeni raczej nie. Zatrzymaj to dla siebie.
Odpowiedzmysle,ze wiekszosc policjanow jest taka jak ten z demota. problem sie zaczyna wtedy jak jakis przyglup zacznie z nim wchodzic w dyskusje, niech bedzie jeszcze to wierny wyznawca armi jp to juz wgl. kazdy jest mily do czasu, kazdy ma swoje nerwy
Odpowiedzjak czyta to jego przelozony to mu dowali wiec think sometimes man...
OdpowiedzDzięki temu demotywatorowi bedzie miał przesrane, gratuluję :D
Odpowiedza dlaczego przesrane, przyjechał pouczyl,spisal dane,i o ile chłopaki pojechali gdzieś indziej, to czemu ma mieć przesrane?
OdpowiedzSą dwa rodzaje interwencji: własne i zlecone. Własne to te, które policjant podejmuje z własnej inicjatywy - w takim przypadku stronami interwencji są policjant i popełniający wykroczenie. I właśnie w takim przypadku policjant jako strona może zadecydować, czy osobę popełniającą wykroczenie ukarać mandatem, czy uznać, że jednak nie jest pokrzywdzony i zastosować pouczenie. Interwencja zlecona, to ta, gdzie ktoś dzwoni na policję, żeby ta zainterweniowała. W takim przypadku, gdy funkcjonariusz podejmuje interwencję nie jest żadną ze stron. Stronami są zgłaszający i popełniający wykroczenie. Zgłaszający, dzwoniąc na policję składa automatycznie swoisty wniosek o ukaranie sprawcy. I tylko zgłaszający, może ten wniosek wycofać. Policjant w takim przypadku, gdy zgłaszający nie wycofa chęci ukarania sprawcy, musi wypisać mandat albo skierować sprawę do sądu - nie może sam zadecydować o pouczeniu sprawcy wykroczenia. Mam nadzieję, że dość czytelnie to rozpisałem ;)
Czyli jak ja zadzwonię po policję, bo sąsiad się patrzy na mnie przez okno to policjant także musi wystawićm mandata albo skierować do sądu ? -_-
@dbgoku, Ohh, widzę, że dla niektórym trzeba to łopatologicznie wyłożyć. Sorry, nie przewidziałem, że znajdą się tutaj tacy "inteligenci". Nie, za to, że sąsiad się patrzy przez okno nikt mandatu nie wystawi - ba, nawet nie podejmie interwencji. Myślałem, że każdy domyśli się, że chodzi o zgłoszenia poparte artykułami kodeksu wykroczeń.
kueter - a w kodeksie wykroczeń jest w ogóle coś takiego? Bawił się chłopak poza ruchem ulicznym na pustym parkingu i nie spowodował szkód, więc na nic złego nie wygląda. Do tego art 41 kodeksu wykroczeń mówi "W stosunku do sprawcy czynu można poprzestać na zastosowaniu pouczenia, zwróceniu uwagi, ostrzeżeniu lub na zastosowaniu innych środków oddziaływania wychowawczego." nie precyzując kiedy, co wygląda jakby policjant miał prawo nie wystawiać mandatu. No i na koniec, stroną w prawie, przynajmniej karnym, cywilnym i administracyjnym jest osoba mająca interes prawny w korzystnym orzeczeniu, tak więc donoszący się pod to nie łapie, nie wygląda na stronę - może w Kodeksie Wykroczeń jest inaczej, jakby co proszę mnie poprawić.
Gadałeś z nim grzecznie to i on był spoko. Dlatego śmieszą mnie filmiki, co to od "dzień dobry" koleś z telefonem w ręku jedzie na policjanta a potem zdziwienie,że policjant cham.
OdpowiedzPolicjant to zawód, pies to charakter.
OdpowiedzNie wiem czemu Cię zminusowali, bo masz rację. Jest mnóstwo policjantów, którzy są normalni i garstka świrów, którzy nadużywają swoich przywilejów. Fajnie jakby nie było uprzedzeń i nienawiści z powodu wpajania niechęci od najmłodszych lat przez rodzinę i kolegów. I fajnie jakby policja sama likwidowała przypadki nadużyć, by nikt im nie psuł wizerunku.
"dzień dobry" późnym wieczorem ?
OdpowiedzJak to przeczytają przełożeni tego policjanta to mu się dostanie bo takie postawy w policji są piętnowane.Policjant ma dawać mandat a pouczać.
OdpowiedzA kasjer wstał i zaczął klaskać.
Odpowiedzi po co tak piszesz ten policjan moze miec przez Cb przewalone
Odpowiedzprzez Cb to można o drogę spytać albo komus zwrócić uwagę że źle jedzie ale żeby od razu mieć przewalone.
nie chciałbym psuć humoru autorowi tego posta ... ale mialem tez kiedys podobna sytuacje ... po 2 miesiacach przyszlo wezwanie na komende. Rzekomo odmowilem przyjecia mandatu. W taki sposob - zamiast 100 zł za jakieś bzdety, dostałem 520 zł. Pozdrawiam "szczesciarza" ;) mam nadzieje ze tak w Twoim przypadku nie bedzie
OdpowiedzA ja Tobie Piotrku nie chciałbym psuć zabawy, ale takie bajki to możesz w gimnazjum opowiadać. Jeżeli nic nie podpisałeś (tak, wniosek do sądu też trzeba podpisać), to niemożliwe, żebyś w sądzie dostał 520zł. Czego to jeszcze ludzie nie wymyślą, żeby tylko oczernić innych ludzi?
ekhm ... nie powiedzialem ze dostalem 520 zl w sadzie ;> ... dostalem po 2 miesiacach wezwanie na policje, gdzie musialem zlozyc zeznania na temat tego, ze nie chcialem przyjac mandatu (mandatu, ktorego nikt mi nie zaoferowal). Na komendzie miałem wybor: albo 520 zł, albo pojscie do sadu. Wybralem 520 zł.
Nie widzę tylko części, w której w poprzednim poscie "oczerniam innych ludzi".
Piotrusiu, pogrążasz się. Po prostu to co piszesz to już ewidentna bajka. Ściemniasz jak z nut. Ta Twoja bajeczka jest tak śmieszna. Nie ma czegoś takiego, że nic nie podpisałeś, dostajesz wezwanie za "rzekome nieprzyjęcie mandatu 100zł" (jakby Ci mieli udowodnić, że nie przyjąłeś mandatu, skoro nie podpisałeś wniosku do sądu?), proponują Ci jakieś nie wiadomo skąd wzięte 520zł (odsetki sobie ubzdurałeś?), albo skierowanie sprawy do sądu (swoją drogą skoro nic nie podpisałeś, to nie ma dowodu, że w ogóle te wykroczenie "2 miesiące wcześniej" popełniłeś)... Po prostu żenada. A oczernić próbujesz policję, ale Ci to nie wychodzi.
520 zł to nie sa odsetki tylko wysokosc grzywny uprawomocniona odpowiednim artykulem kodeksu wykroczen ... jakos dziwnie zaciecie bronisz policji w tym wypadku ;> nie mam ochoty wdawac sie w zbedne dyskusje, skoro nie podchodzisz do sprawy obiektywnie. Tym bardziej nie bede na sile probowac Cie przekonywac co do prawdziwosci tej sytuacji.
jak nie przyjmujesz mandatu to na miejscu policja musi ci wystawić wniosek do sądu który musisz podpisać. jak tego nie zrobili a tynic nie podpisałeś to nie mogli cie później wzywać do składania zeznań. to co piszesz to kłamstwo albo dałeś się zrobić w ch..a
@Wujek_Piotrek, haha, Piotruś, to dalej, jedziesz z tematem! Na podstawie jakiego artykułu kodeksu wykroczeń dostałeś 520zł grzywny zamiast 100zł? I jakim cudem nic nie podpisując, zostałeś oskarżony o nieprzyjęcie mandatu? To nie ja dziwnie zacięcie bronię policji, tylko Ty żałośnie zacięcie atakujesz, mimo oczywistego kłamstwa.
@adamp: a jak odmówię podpisania wniosku do sądu to jaki jest kolejny krok? Każą mi podpisać wniosek o skierowanie do sądu sprawy w sprawie odmowy podpisania wniosku o odmowie przyjęcia mandatu?
Skończyłem czytać na "Bawiliśmy się w drift". Banda gówniarzy umysłowych z małymi siusiakami.
OdpowiedzWidzę, że siusiaki wyszły poza forum! :D
Siemanero :D
masz szczęście ze nie przyjechała "ochotnicza policja" czyt. straż miejska
OdpowiedzNie chce mi się kłócić z "drifterami" czy jak tam się sami zwiecie, a za każdym razem jest mnóstwo cwaniaków, co to są mądrzejsi od wszystkich. Pracowałem jednak w ochronie i wiem jak podchodzi do Waszej "zabawy" dyrekcja obiektów. Najpierw ochrona dostaje opier*dol, że Was nie złapała, albo nie przegoniła, potem ktoś musi czyścić ślady jakie zostawiacie, a jak któryś mniej sprawny przywali w znak lub lampę i ją uszkodzi, a nie złapie się na kamerę w sposób umożliwiający identyfikację, to dyrekcja ma dodatkowe koszty, za które prędzej czy później obrywają pracownicy. Uprzedzam argumenty, ze na śniegu nie zostawiacie śladów do czyszczenia, ale za Waszą zabawę płącą inni, więc nie będą się nigdy ludzie cieszyli z Waszego hobby. Poza tym jak już było pisane, pisk generuje dostateczny hałas by zakłócać ludziom spokój. Śmiejąc się z pretensji i olewając uwagi sami pokazujecie swój poziom i że dogadać się z Wami nie da, więc życzę Wam, by jak najwięcej było wśród Was ludzi odpowiedzialnych i myślących. Nie utrudniajcie innym życia bawiąc się, a Wasza zabawa nie będzie kłuła nikogo.
OdpowiedzNie bronię drifterów choć nie pochwalam takiego zachowania w miejscach publicznych ale podczas driftu na śniegu też piszczą opony?
Legionowo :') moje miasto
Odpowiedzjezeli robisz to na parkingu supermarketu to nie moze Ci dac mandatu. to teren prywatny :)
Odpowiedzmiły policjant....to raczej nie możliwe:) widocznie wyrobione statystyki na ten miesiąc, heh
Odpowiedzostatnia niedziela parking M1 IKEA Targówek zjechało się beemek i audi jak i innych w 15 minut 7 radiowozów.
Odpowiedzpomijając wszystko - "panie władzo"?! co to jest, kurde, stan wojenny?
Odpowiedzpiłowanie kijany na ręcznym to nie drift.
Odpowiedzszkoda że legendarna Ordona już nieczynna, ach te zbiorowe Driff'ty ! Czyste szaleństwo!
OdpowiedzMuszę być szczęściarzem, ale od lat spotykam tylko sympatycznych policjantów. Oczywiście, jak złapią mnie np. na przekroczeniu prędkości - szczęśliwy nie jestem, ale nie wypieram się, biorę na klatę konsekwencje, ja ich szanuję i jakoś oni mnie też. Jak ktoś cwaniakuje, kiedy jest winny, niech się nie dziwi, że pały cwaniaka sprowadzają na ziemię.
OdpowiedzMiałem dziś o godzinie 00:30 podobnie. Zatrzymała mnie drogówka, jechałem bez dokumentów, z trochę za dużym ładunkiem przez co podwozie siadło no i koniec końców pozwolił jechać dalej ;)
OdpowiedzNormalny koleś, dopóki nie bawicie się w to na drodze to nie łamiecie przepisów, trzeba tylko zadbać o to, żeby parking był pusty, bo przywalenie w cudze auto będzie miało konsekwencje.
OdpowiedzZastanawia mnie dlaczego ten "demot" został ukradziony z Motokillera bez żadnego dopisku o tym, że to nie jego... tylko gościu zbiera sobie like
OdpowiedzTeż cie pozdrawiam. I jak nadal można na Bemowie?
Odpowiedza matron podwórkowego nadzoru wstał i zaczął klaskać
Odpowiedzpo co tym się jarać? teraz wewnętrzny wydział skontroluje co i gdzie i człowiek będzie miał przekichane przez gimbusa który chwali się wszystkim...
OdpowiedzKolega ma Subaru Legacy więc można nazwać to drifftem bez cudzysłowia:)
OdpowiedzA na Bemowie i pod Legionowem już czekają kolejne patrole :-D.
OdpowiedzPrawda miałam podobną sytuacje z piciem browca.Tez policjant okazal sie czlowiekiem ;)
OdpowiedzNa parkingach za znakiem "droga wewnętrzna" można dostać ale bez punktów bo te liczą się TYLKO na drodze publicznej.
OdpowiedzKciuk w górę dla tych policjantów! Jedni z nielicznych dbających o dobre imię polskiej policji w oczach społeczeństwa! Polejcie im!!
Katowanie golfa w zimę na ręcznym to nie drift DZIWKO :D
Odpowiedza biedni mieszkańcy okolicy takich supermarketów muszą całą noc słuchać pisków palonych opon. Do piruetó samochodowych powinny służyć specjalne place poza cetrum miasta!!!!
OdpowiedzMam nadzieję, że zmieniłeś miejsce i godzinę akcji, inaczej przełożeni tego ludzkiego policjanta bardzo szybko wybiją mu człowieczeństwo z głowy.
Odpowiedzall cops are bastards!!
Odpowiedz