Demotywatory.pl

Menu Szukaj
+
1691 1939
-

Zobacz także:


K koll2
-1 / 55

A napisałeś kiedykolwiek jakiś program? Czy wiesz ile godzin trzeba poświęć na jego przetestowanie i poprawki. Napisanie i przetestowanie programu do pisania faktur trwa 3 miesiące 5 razy w tygodniu po 4 godziny. Czas to pieniądz.

Odpowiedz
F FlayedOne
+38 / 50

Ja napisałem. Jestem informatykiem, który żyje z pisanych przez siebie programów na własny rachunek i uważam, że to w jakim kształcie funkcjonuje w dziesiejszych czasach prawo własności intelektualnej to patologia. To model biznesowy przedsiębiorcy ma się dostosować do naturalnej - jak najmniej inwazyjnej dla konsumenta - formy prawa, a nie prawo do przedsiębiorcy.

Soul_shade
-2 / 16

Każdy ma swoje podejście. I jak dla mnie to obecne prawo jest ok.Muzyka, filmy - można pobrać na własny użytek, i to sprzyja twórcom, bo jak się komuś spodoba to i kupi. A programy, gry? Jest przy tym sporo pracy, a jeśli autor zechce udostępnić to zrobi to. Więc z jakiego to powodu obecne prawo własności to patologia? Patologią dla mnie jest kradzież (pomijam tutaj pojedyncze sprawy, które czasami bywają rzeczywiście absurdalne).

B Bushido12
+16 / 28

@Soul_shade tylko problem jest taki, że ci, którzy pobierają gry/programy robią to dlatego, ponieważ pewnie w 99% przypadkach ich nie stać. Więc niezależnie od tego czy daną grę ten ktoś ściągnie czy nie, to i tak nie zapłaci, więc twórcy nic z tego nie będą mieć. Poza tym kupowanie gry w dzisiejszych czasach to jest często kupowanie w ciemno, a twórcy robią z ludzi maszynki do zarabiania pieniędzy. Nowe gry kosztują ~150zł, a rozgrywka trwa kilka godzin... Potem jeszcze do tej gry zostanie wydane z 5 DLC, oczywiście płatne i się robi z tego niezła sumka. I właśnie takie coś się mi nie podoba. Poza tym tak jak mówię, jak ktoś nie ma pieniędzy to i tak gry nie kupi, więc dlatego decyduje się taki ktoś daną grę pobrać.

B Bushido12
+1 / 9

@SzamanekXYZ Coś ty się tak do mnie przyczepił? Czy nie uważasz, że trochę przegiąłeś posądzając mnie o złodziejstwo? Nie trzeba mieć nie wiadomo jak super kompa, żeby pograć w te nowsze gry. Poza tym wiesz, w reklamach hamburgery itp. też wydają się jakieś takie większe i ładniejsze, a jak pójdziesz do kfc to się możesz trochę zdziwić. Poza tym jeśli chodzi o nowe gry to ciężko jest znaleźć na yt gameplaye. A to czy gra wyjdzie od razu cała, czy będzie miała 5 dodatków, nie ma żadnego znaczenia. Jak ktoś pobrał z internetu grę to pobierze również dodatki. Tylko ci co kupują gry będą płacić więcej.

SzamanekXYZ
+1 / 15

@Bushido12 "Nie trzeba mieć nie wiadomo jak super kompa, żeby pograć w te nowsze gry." http://www.gry-online.pl/S013.asp?ID=89711 Jak cię stać na 6-8 giga ram z dobrą kartą graficzną to stać cię na grę za 150 zł! A co złodziejstwa nie przesadziłem, O ile nie masz osobistego pozwolenia (pisemny/cyfrowy) od Autora by pobrać jego produkt z X strony to najzwyczajniej kradniesz... A kupując grę, wykupujesz pozwolenie na jej posiadanie i użytkowanie, jak byś poczytał te umowy które zapewne tylko przewijasz byś o tym wiedział. Każda inna forma jest zwykłym złodziejstwem...

B Bushido12
+2 / 4

@SzamanekXYZ to sprawdź sobie jeszcze wymagania minimalne do tej gry, już nie robią takiego wrażenia, co? Poza tym gdzie napisałem, że nie kupuję gier, tylko je pobieram? Bo niczego takiego nie napisałem. A takie pomówienia, w tym przypadku, że jestem złodziejem są dla mnie bardzo obraźliwe.

SzamanekXYZ
-3 / 11

@Bushido12 to czemu stajesz w ich obronie? Bo ich nie stać? naprawdę, jak chcą tą grę to mogą odłożyć sobie 10 zł miesięcznie a po jakimś czasie uzbiera im się ta kwota i mogę kupić. A jak twierdzisz że nawet 10 zł dla nich to wydatek to sorry, to ich nawet wtedy nie stać na komputer i internet bo średnio net kosztuje 100 zł miesięcznie. Więc dla piractwa niema wytłumaczenia..

Kamelieon
+5 / 5

FlayedOne napisał bardzo ładnie. Prawo własności intelektualnej to patologia. Muzycy również mają przewalone. Jeżeli nie jesteś dość dochodowy dla wytwórni to każą ci spie**lać. Jeżeli natomiast jesteś dość dochodowy, to Cię zaduszą. Na ten przykład SONY ma wyłączność na artystów i dyktuje im warunki co mają nagrać, kiedy i z kim. Biznes, biznes, biznes. PS. Według nich Jezus był złodziejem.

~aeswing1
+2 / 2

@lolman102 co do gier to nie wiem jak jest, ale ja na przykład zwykle przełuchuję sobie płytę na YT, a potem często ją kupuje, nie będę przecież brał w ciemno czegoś co może mi sie nie spodobać. Więc nie rozumiem dlaczego ludzie mieliby nie kupować gier jak już w nie grali, skoro ja kupuję muzykę jak już jej słuchałem.

Soul_shade
+1 / 1

@Bushido12 dlatego mówiłem o prawie. To o czym Ty mówisz to nie kwestia prawa tylko rynku. Cena to głównie koszty marketingu, wykupu wszystkich praw itd, gdyby twórcy bezpośrednio sprzedawali to ceny byłyby o wiele niższe. Co do kupowania kota w worku - kiedyś ten problem nie był dla nikogo straszny. Ale kto obecnie zainteresuje się wersją demo? Twórcy odeszli od tego całkowicie. Niestety, gdyby każdy miał masę forsy to by sobie kupował co chce, niestety tak nie jest, zwłaszcza w polskich realiach. Dlatego nikogo nie dziwi piracenie. I nie czepiam się nikogo jeśli to robi raz na długi czas, a może i nawet po graniu przez jakiś czas uzbiera kaskę i kupi sobie oryginał. Co innego, kiedy ktoś to robi nagminnie, codziennie kolejka pobierania pełna. To już nie jest w porządku. No i jest jeszcze jedna głupota - używanie nielegalnego oprogramowania w firmach. Ale za to często płacą jeśli ktoś to wykryje w czasie kontroli.

~Sharyn
-3 / 7

Ale przecież mamy wolny rynek ;o. Nie stać Cię to nie masz, jak nie stać Cię na Ferrari to nie kradniesz go i nie usprawiedliwiasz się "stało w salonie, nikt i tak nim nie jeździł więc sobie wziąłem i mogę pojeździć". Jeżeli nikt nie będzie czegos kupował to zadziała prawo popytu i podaży i będzie musiał zmniejszyć cenę, żeby dostosować się do rynku. Kradzież to kradzież i nie ma co się usprawiedliwiać. Internet i przejście na pliki multimedialne sprawiły, że w dzisiejszych czasach to, że kogoś na coś nie stać wcale nie znaczy, że nie może tego mieć. A ściganie takich ludzi jest utrudnione przez "anonimowość". Oprócz tego ściąganie nakręca tylko spiralę, gdyż przedsiębiorca będzie musiał podnieść cenę, żeby móc sobie zrekompensować straty. Internet zabija rynek i tyle, przynajmniej dopóki nie ma odpowiednich regulacji

bartek3033
+3 / 3

Polskie prawo to obecnie patologia, zwłaszcza jesli chodzi o muzyke, a w szczególności zaiks, i publiczne odtwarzanie. A co do softu, uważam że zakup oprogramowania powinien się tylko tyczyć firm i ludzi klepiących za jego pomocą kasę (i takie przypadki gonić w przypadku piractwa, bo jesli ktoś ściagą zcrackowany program po to by potem świadczyć na nim usługi za grubą kasę, to jest to nie fair ) . Natomiast zwykły user, który sporadycznie zrobi coś dla siebie, albo wręcz użytkuje programu do celów hobbystyczno/edukacyjnych, powinien mieć możliwość pobrania legalnej darmowej wersji, bo to jest patologia płacić kilka tys nieraz za program którego się dopiero uczymy, albo przykładowo pragniemy nagrać jakieś demo w garażu dla samego siebie. Poza tym często jest kilka alternatyw, i na początku nie jest jeszcze wiadome które środowisko nam przypadkiem do gustu, bo to kwestia mocno indywidualna. Natomiast jeśli zdecydujemy się na jeden, opanujemy go, i będziemy chcieli przy jego pomocy "pracowac" to wtedy kupić komercyjną licencję.

Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 2 March 2015 2015 23:41

L LadyFanstasta
-1 / 1

Kiedyś kupiłam płytę (z muzyką). Była tak zabezpieczona, że nie potrafiłam przerzucić piosenek na MP3 (dość dawno temu, a nawet teraz nie jestem jakaś zbyt dobra z komputerów). Więc jak to rozwiązałam? Ściągnęłam te same piosenki z internetu. Dopuściłam się piractwa, czy nie?

bartek3033
0 / 0

Jesli nie sciaglas przy pomocy p2p to nie, ponieważ wolno sciagac na własny uzytek, ale tylko na własny.
my may już gorzej, nasz obowiązuje chora licencja, w wysokosci 2000zl na rok, własnie za możliwosc kopiowania z legalnych (własnych!!!) nośników na dysk komputera czy pendrivy

H hubertnnn
+1 / 1

Ja, a konkretnie mój ojciec miał podobna sytuację z grą "Soldiers ludzie honoru". Kupił oryginał, tylko że przy każdym uruchomieniu gra przez 20 minut (nie wyolbrzymiam liczby, trwało to ok 20-25 min) skanowala płytę w celu sprawdzenia oryginalności. Po tygodniu się wkurzył i ściągnął pirata.

~fgsdngjs
+3 / 9

Lub z mężem jako pasożyt-utrzymanka. Nie zapominaj o tym! :) To właśnie jak ktoś pójdzie do roboty i zapracuje sobie, to będzie mu szkoda. Gry kupują tylko dzieciaki, którym mama zapłaci.

dymek103
+5 / 9

Daj mi ku*wa tą prace za 1720 zeta. Chętnie przyjmę...

KapitanKorsarzPirat
+4 / 14

Jak za 1720 zeta brutto, a nie netto to nie płacz. W Norwegii czy Niemczech tyle zarabiają nastolatkowie dorabiający do kieszonkowego. Nikt kto ma więcej niż szkołę średnia nie będzie harował za taką marną kwotę. No chyba, że za 6 godzin dziennie z wolnymi weekendami. Nie rozumiem tutaj tego cebulakowego oburzenia, że ludzie nie chcą żyć na niskich standardach. Ludzie widzą, że inni za granicą często mają niższe wykształcenie żyją 2, 3 razy lepiej. Czekam na cebulacką gównoburzę w stylu" to wyjedź" czyś w tym rodzaju

Zmodyfikowano 2 razy Ostatnia modyfikacja: 2 March 2015 2015 10:19

tytusz
+2 / 2

dymek - skąd jesteś i co potrafisz?

~gndsjgnsgs
-2 / 2

jak się umie obejść, to nie ma zabezpieczeń. gta iv było 2 tygodnie przed premierą z w pełni działającym crackiem. nikt wielkim graczem nie jest, chyba że 14 latek.

SzamanekXYZ
+2 / 4

@SerapHin "nieśmiertelny boss" Zapewne grałeś w SS3 xD

KapitanKorsarzPirat
+1 / 5

SerapHin jesteś gotów przysiąc z ręką na sercu, że każdy, film, każdy plik mp3, każdą grę zawsze kupiłeś? Nawet tę tapetę w twoim awatarze?

~fndsjgfnsj
-4 / 4

Wymowne PEGI i GTA. Nie znam osób po 20 roku życia, które by grały w jakiekolwiek gry więcej, niż dzieciaki. PEGI nie ma żadnej wartości prawnej, ot informacja dla rodziców, że jest przemoc w grze.

D dwaemu
0 / 0

@SerapHin - i co, myślisz że ta gra która zebrała tyle negów za piracką wersję koniec końców wyszła na tym dobrze?

stachuW
-1 / 1

Mamy tu do czynienia z typowym antypolakiem. Won z Polski!

dymek103
0 / 0

Jestem z pomorza i najbardziej potrafię mechanikę i elektrykę samochodową. Jestem też wulkanizatorem. Nauczyłem się tego od taty, a później robiąc na czarno u ojca mojej dziewczyny, bo tylko tam w takie miejsce przyjęli mnie z SM i padaczką...

sir_Chester
+3 / 9

Przecież ściąganie filmów i muzyki jest w Polsce legalne. Nie można tylko pobierać programów (w tym gier) i udostępniać pobranych treści (np. przez torrenty)

Odpowiedz
~downloader
+1 / 11

Seraphin sam jesteś ch.....

DexterHollandRulez
0 / 8

Hmm zastanów się SerapHin, z czego to wynika? Ja bym bardzo chętnie kupował wszystkie filmy, gry, muzykę w sklepie, oryginalne. Lepsza jakość, uczciwe zapłacenie komuś za jego pracę, wszystko legalne. Ale policz sobie - chcesz kupić nową grę na konsolę - 200 złotych, film na dvd - ~50 złotych, płytę z muzyką - 30-100 złotych. Kogo na to stać? Wiele osób ledwo wiąże koniec z końcem i w związku z tym piracą, żeby w ogóle mieć do czegokolwiek dostęp. Więc de facto autor niewiele traci, bo większość tych osób i tak nie poszłaby do sklepu, tylko machnęła ręką.

Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 2 March 2015 2015 13:42

SzamanekXYZ
0 / 4

@Sir_Chester, urywek z Strony Policji, "Ściągając muzykę i filmy z serwisów typu p2p, jednocześnie udostępniamy pliki innym użytkownikom, a to jest już działaniem całkowicie bezprawnym. Osobom udostępniającym utwory chronione prawem autorskim grozi zarówno odpowiedzialność karna, jak i cywilna.
(…)
Zgodnie z art. 79 ustawy o prawie autorskim, osobie rozpowszechniającej utwory chronione prawem autorskim grozi przede wszystkim kara finansowa. Wszystko zależy oczywiście od ilości udostępnianych plików, ale musimy pamiętać, że umieszczanie muzyki czy filmów w serwisach umożliwiających ich ściaganie trudno uznać za działanie niezawinione, więc z pewnością będziemy musieli zapłacić trzykrotność stosownego wynagrodzenia* (w ustawie jest mowa o dwukrotnej lub trzykrotnej wysokości “stosownego wynagrodzenia”).
(…)
Kto bez uprawnienia albo wbrew jego warunkom rozpowszechnia cudzy utwór w wersji oryginalnej albo w postaci opracowania, artystyczne wykonanie, fonogram, wideogram lub nadanie, podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat dwóch. Co więcej, jeżeli udostępniliśmy w sieci pliki w celu osiągnięcia korzyści majątkowej, podlegamy karze pozbawienia wolności do lat trzech. Jeżeli z udostępniania zrobiliśmy sobie źródło dochodu, podlegamy karze pozbawienia wolności od sześciu miesięcy do lat pięciu. Forma udostępniania plików nie ma znaczenia. Równie niebezpieczne jest umieszczanie utworów (muzyki i filmów) na własnej stronie internetowej, w sieciach typu p2p, jak i na takich serwerach, jak YouTube czy Wrzuta.pl" Jednym Słowem jak nie masz OSOBISTEGO POZWOLENIA OD AUTORA BY POBRAĆ Z X STRONY TO KRADNIESZ! @DexterHollandRulez Równie dobrze mogłeś napisać że nie stać mnie na Lamborghini, więc wykradnę plany techniczne i sam zrobię, w końcu autor nic nie traci! Jak kogoś nie stać to nie kupuje! w końcu autor też nic nie traci jak nie kupisz. Też wiele rzeczy chciał bym mieć ale najzwyczajniej mnie nie stać! A Tak po za tym Gra czy Muzyka to nie chleb czy herbata. Bez Gry przeżyjesz i możesz funkcjonować w społeczeństwie. Twórcy rożnych utworów/programów, idą na rękę i często dają jakieś dni świąteczne dają duże promocje nawet 80%! jak nawet po takich cięciach cie nie stać to wogóle nie powinieneś mieć internetu w końcu to też średnio kosztuje 100 zł miesięcznie.

Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 2 March 2015 2015 14:23

DexterHollandRulez
+3 / 5

@Szamanek ale jaką Ci różnicę robi, czy ja coś mam czy nie mam, jeśli twoim podstawowym argumentem jest zarobek autora, który i tak nic ode mnie nie dostanie, jeśli nie będę w ogóle posiadał rzeczonej gry czy płyty? No ale nie, trzeba kogoś zgnoić w imię zasad, prawda? Strasznie może funkcjonować w społeczeństwie osoba, która nie ogląda filmów, nie słucha muzyki itp. Chyba jako chłop pańszczyźniany. Nie ma nawet możliwości z kimkolwiek o czymkolwiek porozmawiać, bo nic nie wie i nic nie ma. 'Oglądałeś Whiplash?' 'Nie, w ostatnim miesiącu oglądałem tylko jeden nowy film, bo mnie na więcej nie stać', 'Słyszałeś nowy album Offspringa? Nie, nie mam kasy żeby ją wydawać na takie pierdoły' Cudowne społeczeństwo, rzeczywiście. Po prostu ceny tych rzeczy powinny być dostosowane do przeciętnych zarobków, czy też zarobki do cen, a ewidentnie nie są, więc ludzie kombinują i to nie powinno nikogo dziwić.

Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 2 March 2015 2015 15:46

SzamanekXYZ
-1 / 5

@DexterHollandRulez mi to żadną różnice nie robi, ale dla Autora produktu już TAK BO TRACI POTENCJALNY ZYSK! a jak tam naprawdę chcesz posłuchać muzyki nawet tej nowej! to wejdź sobie na YT wpisz wybrany tytuł i słuchaj legalnie! I jesteś aktualny z muzyką. Też masz masę portali z filmami które możesz legalnie obejrzeć, w TV też puszczają czasem fajne filmy... więc nie dramatyzuj... piszesz o kombinowaniu, właśnie podałem sposoby jak to możesz legalnie zrobić...

DexterHollandRulez
+3 / 5

No i właśnie - jaką Ci robi różnicę, czy robię legalnie czy nie, skoro w zasadzie na jedno wychodzi, wyjąwszy kwestie prawne? To moja sprawa i mój problem. Poza tym już Ci wyjaśniłem, że autor wcale nie traci żadnego potencjalnego zysku, bo większość ludzi gdyby miała za co to by chętnie kupiła oryginał, a jeśli nie ma, to go nie kupi tak czy tak.

Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 2 March 2015 2015 18:10

sir_Chester
0 / 0

SzamanekXYZ - pisząc że nielegalne jest udostępnianie pobranych treści, miałem na myśli wszystko, nie tylko gry.Zdaję sobie także sprawę z tego że ściągając przez torrenty jednocześnie udostępniamy pobierane treści. Pobieranie to nie kradzież, w przeciwieństwie do udostępniania.
EDIT (przynajmniej tak jest według prawa)

Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 3 March 2015 2015 0:35

W Warmonger
+2 / 16

Jeżeli ktoś domaga się pieniędzy za swoją (trudną i kreatywną) pracę, a ty ściągasz to za darmo - to go okradasz. Artyści też muszą za coś żyć.

Odpowiedz
W worm
+3 / 11

Niestety większość najwidoczniej społeczeństwa to albo dziwni ludzie, którzy tego nie rozumieją, albo nie chcą zrozumieć, że jak ktoś napisze grę/książkę, zrobi coś artystycznego to poświęca na to swój czas. Czas który mógłby poświęcić na pracę gdzie indziej i nie tworzyłby w tym momencie np. gry czy książki.

~fnsdgsh
+2 / 12

Biedni artyści. Co to 100mln usd rocznie. Na waciki starczy. Artyści kreatywni nawet mimo piractwa zbiją fortunę, bo im nie płacą za płyty. Im płacą za sławę i wystąpienia, reklamy. Tylko polaczek cebulaczek, który jest beztalenciem, ale ma tatę muzyka rzuca się, że ludzie nie kupują jego płyt. I tak by nie kupili, bo to dno, skoro mało kto chce ściągnąć za darmo.

B Bushido12
+2 / 6

To o czym piszesz to jest coś innego, to już bardziej jest plagiat, bo w tym przypadku "klonowanie" to jest odtworzenie danego modelu i sprzedawanie jako własny produkt.

zaymoon
0 / 6

Tak wtedy to jest złodziejstwo, tak samo jak sprzedaż nielegalnych kopii gier. Ale gdyby te rowery rozdawał za darmo to już inny temat.

G Gorn221
+1 / 19

Strasznie mnie denerwuje to oskarżanie o kradzież. Wychodzi jakieś 10 fajnych gier miesięcznie po 100zł każda, a ty masz 15 lat i co? Masz czekać kilka lat na pierwszą wypłatę? Albo mój ulubiony argument: ,,to nie graj". No i jaka w tym logika? I tak cię na te gry nie stać to co za różnica czy ją ściągniesz czy nie, skoro nie masz szansy zapłacić?

Odpowiedz
zaymoon
+2 / 14

@JanuszZWonsem
Bredzisz! Mentalność psa ogrodnika trzeba zwalczać! Jak gościu niema kasy to i tak tej gry nie kupi, więc kto straci na tym że sobie taką grę za darmo ściągnie?

G Gorn221
+2 / 10

Nie mam 15 lat i czasami kupuję gry. Ale ludzie. Dystrybutor zarabiający miliony na grze i tak nic nie straci, bo taki 15-latek będzie mógł kupić tę grę za kilka lat, a wtedy już raczej nikt się tą grą interesował nie będzie. Poza tym, gdyby ktoś chciał kupować wszystkie ciekawe gry to by zbankrutował. Kupię Wiedźmina czy GTA ale nie zapłacę za jakieś durne Unity. Kupiłem poprzednie części a ta jest tak słaba, że pobrałem tylko po to by kontynuować historię. Jak podpi*dole BMW to producent straci towar, który mógłby sprzedać. Jak pobiorę grę to on nic nie straci. Ale i tak by nic nie zyskał, bo nastolatka nie stać na grę.

Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 2 March 2015 2015 15:50

~fdshgusdhgu
+3 / 7

Jakby dało się BMW "zeskanować" i sobie w domu wydrukować, to już jeździłbym nową serią 7. ;)

G Gorn221
-1 / 9

Typowy Janusz... firma nic nie straci, bo i tak tego nie kupisz ,,ale za to TY zdobedziesz produkt, ktory ci sie nie nalezy" Kradnąc samochód, twórca nie ma samochodu za który mógłby mieć pieniądze, wchodząc na seans zajmujesz miejsce za które kino mogłoby mieć pieniądze, nie pobierając gry twórca nie dostaje pieniędzy a ty nie masz gry. Wniosek? Firma nie zyskała, ty nie zyskałeś. Pobierając grę, twórca nie dostaje pieniędzy, a ty masz grę. Wniosek? Firma nie zyskała, ty zyskałeś. Rozumiem, gdyby robił tak ktoś kogo na to wszystko stać. Ale jaki masz problem z tym, że sobie gram w pobraną grę? Nie sprzedaję jej nikomu. Niezależnie czy ją pobiorę czy nie dla firmy to bez różnicy, bo i tak bym jej nie kupił. Więc jakie znaczenie to ma? Żadne. Tylko, że w jednej z tych opcji mam grę i sobie gram, a w drugiej ja nie mam gry i mi się nudzi, za to ty czujesz się spełniony w obronie sprawiedliwości. Producent nic nie zyska jeśli jej nie pobiorę. NIC.

J JanuszZWonsem
-5 / 5

Zyska to, ze ty jej nie bedziesz mial! W kinie nie musisz zajmowac miejsca lub mozesz zajac takie gdzie nikt nie siedzi. Zrozum, ze rzeczy niematerialne rzadza sie innymi prawami niz rzeczy materialne.

G Gorn221
+1 / 5

Jeśli sam fakt, że ktoś czegoś nie ma mimo iż mógłby to mieć niczyim kosztem kogokolwiek ucieszy to musi być po prostu zwykłym dupkiem.

J JanuszZWonsem
-1 / 3

Jak niczyim kosztem? Ktos nad tym programem pracowal miesiacami lub nawet latami, a ty go sobie od tak sciagniesz bo chcesz i juz? To ty jestes dupkiem, kolego. Mam nadzieje, ze kiedys ktos zaj*bie ci jakios projekt i udostepni go za darmo w sieci czyniac go tym samymù bezwartosciowym(finansowo). Szczerze cui tegp zycze. Moze wtedy zrozumiesz jakie to uczucie gdy ktos wykorzystuje twoja ciezka prace a ty nie masz z tego nic.

G Gorn221
-2 / 4

1. Tak ściągnę go sobie. BO I TAK GO KU*WA NIE KUPIE. NIGDY. WCALE. WYTŁUMACZ MI W JAKI REALNY SPOSÓB ON COKOLWIEK TRACI? Traci pieniądze, które bym mu dał? Nie, bo bym mu nie dał. Traci produkt, który mógłby sprzedać? Nie. Jedyna różnica to tak naprawdę nikomu nie wadzące to, że sobie pogram.
2. Osoby, które te pliki udostępniają faktycznie sprawiają, że firma traci jakiś tam procent zysku. Ale to czy ja go pobiorę nic nie zmienia(nie na tle tysięcy innych pobierających). Ja nie udostępniam nikomu żadnych plików.
3. Naprawdę myślisz, że firmy nic nie mają z kradzionych programów? To wytłumacz mi w jaki sposób zarabiają na nich miliony mimo iż czasami na nie nie zasługują (AC Unity).

bartek3033
+1 / 1

Co nie zmienia faktu, że chłopak ma rację, odnośnie tego że te bajońskie sumy są wirtualne, Bo jak słusznie stwierdziliście, to nie jest wydatek pierwszej potrzeby, więc jeśli kogoś nie stać, to i tak by nie kupił, zatem nie przyniósłby zysku który jest niby stracony przez piractwo.

sir_Chester
-1 / 3

Zawsze możesz poczekać na promocję na Steamie.

sraka12
0 / 8

porównanie podobne do tego- gwałt to seks niespodzianka

Odpowiedz
N nakerax
-2 / 12

Ściągając pliki z internetu twórca zupełnie nic nie traci - gdyby nie było możliwości ściągnięcia, znaczna większość i tak by nie kupiła danego dobra.

Odpowiedz
J JanuszZWonsem
+6 / 20

Zaj*bista logika. Rownie dobrze mozna powiedziec, ze wchodzenia na koncert bez biletu to tez zaden problem, bo przeciez graja niezaleznie od ilosci osob, a gdyby sie nie udalo wejsc nielegalnie to by sie biletu nie kupilo.

J JanuszZWonsem
0 / 12

Prosze powiedz, ze masz z 12 lat, bo nie chce wierzyc, ze dorosla osoba moze miec tak dziecinne podejscie do sprawy. Twoim zdaniem nie da sie ukrasc rzeczy niematerialnych np. pomyslu? Zalozmy, ze napiszasz jakis program, i kolega skopiuje caly twoj kod i zacznie sprzedawac na google play'u przed toba. Nadal masz caly kod, kolega tylko zrobil kopie, co nie? Tylko szkoda, ze twoj kod stracil swoja wartosc. Z filmami, programami, muzyka itd jest podobnie. Powiedzmy, ze udostepnisz w sieci kopie filmu. Po pierwsze, ty kupiles tylko plyte z filmem, a nie film. Nie posiadasz zadnych praw co do samego filmu, wiec nie masz tez praw by go udostepniac bez zgody osob, ktore takie prawa posiadaja. W przypadku programow zwykle nie kupujesz programu tylko licencje na jego uzywanie. Ani film ani program, nie sa twoje!
Teraz zalozmy, ze jakims cudem zdobyles i udostepniles kopie HD filmu, ktory jeszcze nie wyszedl w kinach. Czy zdajesz sobie sprawe z tego jak bardzo ten film straci na wartosci? Tysiace lub nawet miliony osob, ktore by poszly do kina , teraz moga ogladac wersje HD za darmo w sieci! To, ze czesc z nich by i tak nie poszla do kina, nie ma najmniejszego znaczenia. I dlatego prawo sciga osoby, ktore udostepniaja dane, ktore do nich nie naleza.

Odpowiedz
~gfkgndj
+1 / 7

sprzedawanie czyjegoś programu to nadal przestępstwo w Polsce. ściągnięcie na własny użytek NIE

J JanuszZWonsem
+2 / 4

A kto pisal cos o sciaganiu? Dzisiaj wiekszosc osob uzywa torrentow, ktore automatycznie uostepniaja dane, wiec kazdy kto sciaga takze udostepnia.

~fdhsghsj
0 / 0

chyba że ktoś jest na tyle mądry, aby zablokować. udostępniają i tak serwery dedykowane podpięte do 1gbit/s

~onienie0
-1 / 7

Oczywiście, że nie można ukraść dobra niematerialnego gdyż ono nie istnieje z definicji. Jeżeli ktoś skopiuje Twój kod przed wypuszczeniem do google play to Twoja wina, dlaczego mu na to pozwoliłeś(chyba, że się włamał, ale to już inny temat) . Co do tego, że ja kupuje program(licencje na jego używanie) to pełna zgoda, zawieram z producentem pewną umowę i za jej złamanie powinienem ponieść karę, natomiast powiedz mi jaką umowę zawiera ktoś kto ściągnął program z internetu. Nie myl też straty z brakiem spodziewanego zysku, bo to zupełnie dwie różne rzeczy. Twórcy dóbr cyfrowych powinni tak dopracować swój model biznesowy, żeby nie był agresywny.

zaymoon
+2 / 4

Jaka kradzież pomysłu? O tym może być mowa tylko wtedy gdy ktoś wejdzie w kod programu, zmieni imię i nazwisko producenta na swoje i takie coś udostępni. Ja osobiście nie znam takiego przypadku.

~gdnsjghs
-1 / 3

za upośledzeni informatycznie na głupie scrackowanie i ustawienie firewalla się rzucają jak wszy :D

Odpowiedz
4mach
+2 / 10

podpis pod demotem jest na poziomie myślenia dziecka z pierwszej klasy podstawówki

Odpowiedz
S stabby
-1 / 5

Zacznij "kopiowac" od kolegi na sprawdzianie to ci nauczycielka wyjasni konsekwencje.

Odpowiedz
KapitanKorsarzPirat
+4 / 8

To zależy. Weźmy chociażby gry, ktore są kultowe, a który nigdzie nie można kupić. Np seria gothic, morrowind, sea dogs, wormsy, baldurs gate i inne. To samo z wieloma filmami, których też nigdzie nie ma. Wtedy tylko ściągnięcie daje możliwość nabycia ich, a skoro są wycofane np ze sprzedaży to ich właściciel na nich nie zarabia wiec nie traci jak ktoś je ściągnie. Co do nowych gier to już mogę zrozumieć. Jak są nowe gry to kupuję je np w cd action gra sprzed roku za stówę już kosztuje z 18 zł.Zresztą czasami bywa fakt, że twórcy chcą by ludzie kupili kota w worku . Wiele razy było tak, że grę czy film ściągnąłem, i tak mi się spodobał,że kupiłem oryginał. A tak to chcą byś wywalił stówę w błoto i nawet nie wiedział czy coś jest dobrem bo dzisiejsze trailery nie oddają prawdy o filmie czy grze. Kiedyś by przetestować grę np były wersje demo. Aha, żeby mi ktoś nie podał absurdalnego przykładu typu " A co jak lubisz stare samochody to kradniesz sąsiadowi, bo nigdzie ich nie możesz kupić?" Nie, bo nie kradnę, a po drugie nie mam magiczne różczki by " skopiować auto" po czym sobie z tą kopią odjechać za pomocą abrakadabra. Chociaż jeśli chodzi o prawa autorskie to w starych dobrych czasach prawdziwego wolnego rynku złamanie praw autorskich następowało jedynie kiedy kiedy ktoś przywłaszczył sobie produkt i na nim zarabiał, mimo, że autorem był ktoś inny. Poza tym Bill Gates powiedział, że woli jak ludzie używają pirackie Windowsy niż posiadają linuksy. Dlaczego? Bo Gates na pirackich wersjach też zarabiał! Jedynie kto traci na ściąganiu to w zasadzie jedynie dystrybutorzy, bo wielu muzyków np ma z nimi problemy i oddają im swoją kasę, by jeśli nie dystrybutorzy mogli wydać ich muzę. Jeśli chodzi o dopiero wydane gry, muzykę czy filmy to już jako człowiek rozumiem, że autorzy mogą czuć frustracje. Ale stare gry, który od dawna nie ma w sklepie co mnie dziwi bo ze starych gier nie ma tylko tych kultowych, a jakieś nędzne symulatory są po dziś dzień. Ale np piracanie Windowsa XP czy by wywołało takie straty? XP już nie ma wsparcia, nie sprzedają go, więc już na nim nie zarabiają. A po dziś dzień wielu nadal z przyjemnością na nim pracuje. Chociaż są czasami takie absurdy jak np prawa autorskie na muzykę Presleya skoro od już 38 lat Elvisa nie ma. A zresztą tu daje dwa linki to zobrazowania absurdu własności intelektualnej w pełni wykorzystywanej jako narzędzie cenzury. Bo czasami wielu muzyków wręcz pozwala na ściągnie za free, bo od wyświetleń np na youtube zarabiają,a dystrybucja zagarnia ich dzieło i ma totalitarną władzę nad nie swoimi produktami
https://www.youtube.com/watch?v=fifnsaIIONw
https://www.youtube.com/watch?v=fifnsaIIONw
https://www.youtube.com/watch?v=2VYTZWYA8Ro
https://www.youtube.com/watch?v=2VYTZWYA8Ro

http://img5.demotywatoryfb.pl//uploads/201410/1413357178_iojgyo_600.jpg

Zmodyfikowano 5 razy Ostatnia modyfikacja: 2 March 2015 2015 9:53

Odpowiedz
~WielkiBossGier
0 / 4

Powiedziałeś samą prawdę, ale zapomniałeś jaka jest tu mentalność i chęć zrobienia każdemu na złość. Wielu zrobiło się wielkimi paniskami jak w 1989 roku wyszli z PGRów i myślą, że są wielcy i nowocześnie. Taka fabryka lemingów, którzy się wytworzyli przez ostatnie lata tak po 2005 roku. Wielkie paniska, bo starzy dali na rurki i nowy smartfonik, a potem do czterdziestki nie mogą zlaexć pracy ,bo jedyne co robili w młodości to pstrykali sweet focie i nawet

W worm
0 / 4

Tylko, że są serwisy i miejsca, gdzie można nabyć stare gry bez żadnego problemu. Właśnie, nabyć... Poraża mnie taka wiejska mentalność PGR'u, gdzie się kradnie i jest to ok. Rozumiem, jak gra istotnie nie jest (lub film, album, cokolwiek) niedostępna w inny sposób. Tyle, że w większości wypadków, prawie we wszystkich jest możliwość legalnego zakupu.

KapitanKorsarzPirat
-2 / 4

Worm co do pgr to przemilczę, bo chyba nie znasz obecnej sytuacji nabywania produktów i ich dostępności. Jak widać nie przeczytałeś tego co napisałem dlatego sam napisałeś co napisałeś. Bardziej mentalność pgr pasuje do ludzi, którzy robią na złość innym i jedyne czym się zadowalają zakazami i nakazami, bo sami nic nie potrafią zrobić ze swoim życiem oprócz jedzenia i spania. Idź do sklepów i poproś np o.. serię gothic. Gemebooka widzę raz na ruski rok, a na GOG płacę nie za otrzymanie pudełka z grą w postaci płyty i poradnika za taka samą cenę.

W worm
+4 / 4

Jeżeli twórca wypuszcza swój produkt za darmo to nie ma problemu to raz. Dwa, napisałem- jeśli nie można dostać w inny sposób. Gdzie popełniłem błąd? Chodzi mi o coś innego. Wychodzi dajmy na to nowa gra i ktoś nie kupi tej gry, ale pociągnie pirata. Bardzo fajne i uczciwe? No nie bardzo. Zresztą- co do gier to nie tylko GOG istnieje. I właśnie chodzi o to kapitaniekorsarzu, że znam obecną sytuację ze starymi grami (Bo sam jakoś nie przepadam za nowszymi produkcjami) i wiem, gdzie można dostać perełki (I nadal nie mówimy o GOG'u). Taki P.S. Odnośnie windowsa- widzę, że kolega bardzo nie w temacie zarabiania na XP przez microsoft? :D Przeciwnie, zarabiają. I to spore pieniądze.

Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 2 March 2015 2015 10:24

~WielkiBossGier
+1 / 3

worm. Jak kapitan wspomniał i chyba pindylion stron o komputerach, ze Mircosoft skończył wsparcie dla XP nie mówiąc ,ze z siódemką coraz rzadziej na ryku to jak mogą zarabiać. Wiesz co niech facet co prowadzi kiosk zamknie go na stałe włącznie z gazetami i innymi rzeczami. Ciekawe ile na tym zarobi. Dzisiejsza komercja i dystrybucja robi wszystko by człowiek miał rzadszy dostęp do szerokiej możliwości wyboru. Czemu? Bo głupkiem bez potrzeb zarówno materialnych jak i wyśzych łatwiej rządzić jak w tym democie z komentarza kapitana.

W worm
0 / 0

Wielkibossgier aż oświecę, bo widzę, że się nie da :D Wsparcie zostało wycofane dla zwykłych użytkowników bo było darmowe...ale nadal można subskrybować wsparcie i jest wtedy ono płatne! Masa urządzeń działa na XP'kach (Dedykowane oprogramowanie np. pod wycinarki laserowe). To tak z czapki przykład, pierwszy z brzegu :) Więc właśnie tak zarabiają. Mylisz się, jeśli myślisz, że masa programów ma kompatybilność(Mowa o biznesowych) z innymi systemami jak te dedykowane. Dlatego w niektórych firmach masz komputery...z windowesem 95- bo ktoś kiedyś kupił pod niego oprogramowanie i całość działa. Dalej- nie ma problemu, by wykupić uaktualnienia....no ale to przecież trzeba by wydać $$...bo trzeba jednak kupić. (Całkowita rezygnacja jakakolwiek jest przewidziana dla XP jak mnie pamięć nie myli w 2016, ale tutaj bym się nie założył.)

SzamanekXYZ
-3 / 7

@SerapHin podejrzewam że Korsarz to dziecko które po prostu niema karty płatniczej. I narzeka że nie może z Gogu kupić, bo nie ma tam opcji "za pobraniem" xD A co braku płyty czy poradnika to szukanie na chama argumentów co nie jest wogóle argumentem. W dobie internetu CD czy tam DVD już powoli odchodzą do lamusa i pewnie kiedyś z X lat znikną jak płyty winylowe czy VHS. Ja osobiście już od kilkunastu lat nie kupuje żadnej płyty tylko wszystko cyfrowo. Na koniec taki plakacik. http://www.wa2ise.com/downloading_communism.jpg

@FuckYouandoyu, ściągaj ku swojej ciesze, ale jak ta miła Pani i miły Pan odwiedzą cię, http://m.wm.pl/2012/07/n/policjanci-2-112468.jpg to mniej pretensje do Tylko Do Siebie. Ostatnio w moim mieście zrobili nalot na mieszkanie jednego dzieciaka, 13 latka! Zabrali mu komputer i sprawdzili co miał w środku. Za Samego Heroes 3 HD! który miał premierę w lutym tego roku jego rodzice otrzymali 2000 zł kary! a to za jeden produkt! a 80% w tym sam system operacyjny były piraty! więc Have Fun! :)

Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 2 March 2015 2015 16:29

~FuckYouandoyu
+1 / 7

SerapHin i SzamanekXYZ reprezentują typową mendowatą mentalność oraz wredność. Im pasuje tylko fakt, ze tymi komentarzami mogą komuś dosrać i dokuczyć. No tak, bo internet jest taki uniwersalny, że lepiej wszystkiego się pozbyć na rzecz internetu. Płyty niepotrzebne, odtwarzacz muzyki też. Najlepiej niech mieszkanie będzie puste bardziej niż cela więzienna i niech będzie wszystko związane z internetem i wycofywanie wszystkiego! Taaa. Najlepiej by światło w kiblu nie mogło się zapalić bez routera. Ale cóż, drodzy ściągacze kij w oko tym łachmytom, pobierajcie na zdrowie!

sir_Chester
0 / 2

Ale te gry można kupić. Pojawiają się w rozmaitych serwisach, na allegro, na steamie, originie, desurze, GOG.com. Naprawdę, nie trzeba piracić by je mieć. Poza tym z czasem wychodzą odświeżone edycje "HD" lub "Remastered" (na przykład Homeworld: Remastered - gra z 1999 roku!)

W worm
0 / 8

To ja autorowi życzę i wszystkim którzy go popierają, by napisali i wydali książkę. Bestsellera, którego kupi 1000 osób, a reszta pociągnie e-booki z sieci, niekoniecznie z oficjalnych, e-bookowych stron! I niech wtedy dalej chwalą się, jak to nie zarobili grosza, bo wydawca ani nikt nie zapłaci przecież pieniędzy, których nie zarobił :D (A nie zarobił, bo ktoś tutaj nie kupił książki/e-booka, tylko zassał bezczelnie z sieci). Zanim ktoś mi rzuci hasło "A biblioteka?"- powodzenia z szukaniem nowych książek w bibliotece, na które nie byłoby zapisu z wyprzedzeniem.

Odpowiedz
zaymoon
+1 / 5

Udowodnij że osoba która ściąga za darmo wersję cyfrową książki kupiłaby ją gdyby nie ta darmowa wersja. Zarzucanie w takim przypadku złodziejstwa jest zwykłym domniemaniem winy, czyli złamaniem podstawowej zasady państwa prawa, jakim jest domniemanie niewinności!

W worm
-3 / 3

@Zaymoon - To jest bardzo proste. Napisałeś książkę, znalazłeś wydawcę (Lub wydajesz ją we własnym zakresie z pominięciem wydawnictwa i jest to możliwe jak najbardziej). Drukiem offsetowym zamawiasz 1000 sztuk książki (W końcu nie chcemy innego wydawcy, kogoś większego, tak?), robisz to samo z formatem e-bookowym. Sam (Też można bez problemu). Póki co tylko ty ponosisz koszta. Teraz- twoja książka sprzedaje się nakładem 100 sztuk książki papierowej i 1000 w wersji cyfrowej (E-book). Wchodzisz na fora internetowe, serwisy społecznościowe i okazuje się, że "100 tysięcy ludzi lubi Twoją książkę". Zatem - wedle ciebie nie zyskałeś, nie straciłeś i wszystko jest ok i bierzesz się za pisanie drugiej części i wydanie jej tym samym trybem? :) Zatem liczmy 100000 - 1100 = 98900 osób przeczytało tę książkę inaczej niż kupując. Biblioteki, pożyczenie przez znajomych niech będzie, że to 8900 osób (No bo każdy ma jakiegoś znajomego i komuś pożyczył książkę). 90000 jednak egzemplarzy zostało zassanych z innych źródeł, a ty nie uzyskałeś z tego grosza. Dajmy na to, że mówimy tylko o e-booku w koszcie 10 złotych. i liczymy. 90 000x 10 = 900 000 - straciłeś prawie milion złotych! Gratuluję, że dla ciebie to nie pieniądz. Edit: Zamiast książki, swojej możesz podstawić grę czy cokolwiek innego. Dlaczego np. EA wsysa takiego Bio-ware'a? Właśnie dlatego! bo jednak ludzie siedzieli na pirtatbay czy innych torrentach. Owszem, jednostkowo producent nic tego nie odczuje, ale jeśli jednostki idą w setki tysięcy albo i miliony... I dla jasności- nie mówię tutaj o sytuacji w której nie jesteś czymś zainteresowany. Na ten przykład wychodzi ksiązka fantasty, ale wolisz poczytać kryminał- istotnie, wtedy nikt nic nie traci i nie zyskuje, bo ile ta książka by nie kosztowała w dniu premiery i tak jej nie przeczytasz i tak. Chodzi teraz o moment w którym ktoś nie kupuje książki bo może za darmo pobrać z innego źródła, a i tak by przeczytał i tak bo jest fanem gatunku.

Zmodyfikowano 2 razy Ostatnia modyfikacja: 2 March 2015 2015 11:53

bartek3033
-2 / 4

Jeśli ktoś jest prawdziwym fanem, to kupi papierową książke, albo oryginalne cd mimo posiadania kopi. Więc w dalszym ciągu argument nietrafiony

Hedonista_666
-3 / 11

Ja ściągam i nie czuje się jakbym robił coś złego :)....ach ta wasza śmieszna moralność

Odpowiedz
W worm
0 / 6

Czemu śmieszna moralność? :)

~onienie0
-1 / 9

@worm Bo ściąganiem z internetu nikomu krzywdy nie robisz

W worm
-4 / 6

onienie0 - dobrze. Wychodzi wiedźmin 3 i ściągam go z torrentów, a nie kupuje. Gra niech kosztuje- strzelam, 150 zł. CD Projekt właśnie nie zarobił 150 złotych. Jeżeli tak postąpi milion Polaków to ile "Nie zarobił" CDProjekt Red?

Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 2 March 2015 2015 10:57

W worm
-1 / 1

@SerpaHin - tylko, że tak to wygląda. Jeżeli ktoś nie kupi gry i nie zamierzał jej kupić, to producent nie poniesie ani zysku ani strat (zakładamy brak zainteresowania tytułem) i niezależnie ile by ta gra nie kosztowała to jej nie kupisz. Jednak, gdy chcesz w coś pograć, piracisz i nie kupujesz gry, to jednak producent gry i wydawca tracą- takie są prawa rynku. Bo jednak to jest tak, że grasz w grę napisaną przez studio, a ono nie ma z tego pieniędzy. Dlatego tego przelicznika można nienawidzić, ale jest prawdziwy (Tylko ponownie- chodzi mi o temat w którym ktoś chce pograć w coś/posłuchać muzyki czy co tam).

~onienie0
-1 / 5

Tu chodzi mi tylko i wyłącznie o poszanowanie wolności. Ja nie mam nic przeciwko aby twórcy gier zarabiali, tylko niech zarabiają uczciwie. Nic nie stoi na przeszkodzie aby producenci stworzyli taki model zarabiania który nie łamie zasady wolności.

W worm
+1 / 5

onieni0 - to znaczy? Jak niby ktoś łamie zasady wolność, wydając grę?

~onienie0
-3 / 5

Wydając grę nie łamie mojej wolności, ale zakazując mi skopiowanie gry już tak. Chyba, że ja kupując grę zawarłem z nim umowę, wtedy dobrowolnie godzę się na to ograniczenie i nie kopiuję, wtedy wszystko jest ok. Dlatego jedynie osoba, która kupiła oryginalną grę i wrzuciła ją na internet powinna ponieść odpowiedzialność, bo ona się zobowiązała, że nie będzie jej kopiować. Ja natomiast z nikim się na nic nie umawiałem.

mareczek00713
-3 / 5

Polski kodeks karny, art 278 ""§ 1. Kto zabiera w celu przywłaszczenia cudzą rzecz ruchomą,
podlega karze pozbawienia wolności od 3 miesięcy do lat 5.
§ 2. Tej samej karze podlega, kto bez zgody osoby uprawnionej uzyskuje cudzy program komputerowy w celu osiągnięcia korzyści majątkowej.""

Czyli masz rację autorze, piractwo to nie jest kradzież, jest to jednak czyn nieporządany skutkujący pozbawieniem producentów i wydawców oprogramowania zarobku, ergo będzie tak samo karany. Studia tworzące oprogramowanie muszą płacić pracownikom, jeśli zaś nie będą im płacić to studio zostanie zamknięte i oprogramowania nie będzie - deal with it.

Odpowiedz
zaymoon
-2 / 4

Dokładnie!
Z kradzieżą mamy do czynienia wtedy gdy:
1. Sprzedaje się pirackie oprogramowanie, filmy, muzykę, w ten sposób pieniądze które powinny trafić do producenta trafiają do nieuczciwego pirata.
2. Korzysta się nielegalnie z komercyjnego oprogramowania w celach zarobkowych, w ten sposób wykorzystuje się stworzone czyjąś pracą narzędzie, zarabia się na nim, a osobie która to stworzyła nic się za to nie płaci.

Jednak nazywanie złodziejstwem BEZPŁATNEGO udostępniania i ściągania gier, filmów czy muzyki, to debilizm!

Odpowiedz
W worm
+1 / 1

Ale udostępnienie ze źródeł legalnych czy nielegalnych? Bo to też różnica :) Edit: Rozwinięcie myśli. Chodzi mi o to, że jeśli ktoś robi np. grę i wystawia ją za darmo - to istotnie nie ma najmniejszego problemu. Jeśli jednak ktoś pobiera to pritabay albo innego miejsca to cóż... jakoś nie chce mi się wierzyć, żeby producenci gier wrzucali tam swoje tytuły, uprzednio crackując.

Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 2 March 2015 2015 11:35

zaymoon
-1 / 5

W żadnym wypadku nie jest to złodziejstwem. Żeby udowodnić człowiekowi złodziejstwo za takie coś należy mu udowodnić że kupiłby grę czy film gdyby nie było dostępnej darmowej wersji. Inaczej mamy do czynienia z haniebnym domniemaniem winy wobec obywatela.

W worm
+1 / 1

Zaymoon- I bez większego problemu da się to udowodnić. (Np. kliknąłeś w fanpage jakiejś gry i pisałeś w komentarzach tam, że czekasz z niecierpliwością, aż wyjdzie pełna wersja bo nie możesz doczekać się pogrania w tytuł), po czym pobierasz ją z torrentów, a nie kupujesz.Co dalej?

Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 2 March 2015 2015 12:04

~general181
0 / 0

Nie na pustyni debilu, a przez takie porównanie do innej religii mógłbyś chodzić bez głowy- chociaz czytając to co tu piszesz to nie mam pewności ze takowej posiadasz.

Odpowiedz
~vaenonimus
-4 / 6

Badania jasno wykazują, że osoby, które najwięcej ściągają, również kupują najwięcej. Dlaczego tak jest - ano dlatego, że produkty pobrane zazwyczaj nie mają cech produktów kompletnych i pełnej jakości - są swego rodzaju testem. Taki też powiedzmy test gwarantuje ustawa o dozwolonym użytku osobistym (dot tylko mediów, nie programów) - chodzi o wolny dostęp do informacji, bo on właśnie gwarantuje rozwój społeczeństwa.

I w tym też teście problem - ja widzę sensu kupna płyty audio, jeżeli nie posłucham wcześniej utworów na swoim sprzęcie - i wielu artystów to rozumie, udostępniając swoją twórczość na youtube. Wszystko co fizyczne można wypróbować przed zakupem - mediów niekoniecznie - zresztą jak film wypróbować? Tu jest problem - płacić kilkaset zł za coś co się nie musi spodobać albo nie spełni swojego zadania (aplikacja). Nie ma zwrotów - zakup w zasadzie w ciemno czegoś co być może użyje się tylko raz w życiu.

Nie można też porównywać fizycznych produktów do mediów - spróbujcie wymyślić coś fajnego - zaraz znajdzie się 10 firm, które bez łamania praw autorskich zrobią prawie to samo, połowę taniej - z mediami się tak nie da. Co innego z programami - ale tu używanie pobranego nie jest legalne.

Odpowiedz
~vaenonimus
0 / 0

gadzetomania. pl/30358,fani-p2p-wydaja-najwiecej-na-plyty-cd minuta szukania, a tego typu ankiet, badań i artykułów było sporo. Choć przyznam, że nie wiem na ile to ma odniesienie do Polski.

R RuskiMagik
+1 / 3

Rozumiem, jak ktoś pobierze sobie z torrentów MS Office lub inny program który potrzebuje na własny użytek i użyje go parę razy. Ale jeśli ktoś np. jest fotografem i spiraci sobie Photoshopa czy Lightrooma, którego będzie używał na co dzień i na tym zarabiał, to to jest to wg mnie niedopuszczalne.

Odpowiedz
Andriej69
-3 / 7

Szlag mnie trafia jak czytam komentarze white knightów(a może to zombie z korpo?), odżegnujących wszystkich od czci i wiary, próbujący się wywyższać ponad "piracki plebs" dla poprawy własnego samopoczucia - tacy jak wy nawet płatne wygaszacze ekranu mają spiracone, nawet gry z GOG wolą ściągać za darmo z torrentów jak ostatnie świnie. Kij wam w oko, hipokryci, a dla demota plus

Odpowiedz
P pesymista53
-1 / 1

Kancelarie żądają już 750 zł za piractwo. Walka z piractwem jest sposobem na biznes. Kancelarie prawnicze dogadują się z producentami i pozywają internautów :)

Odpowiedz
K kalfas
+2 / 2

Idąc z drugiej strony rozumowania to korzystając z czyjegoś produktu bez zapłaty jest właśnie kradzieżą. Jest to spór gdzie każdy ma swoje niezaprzeczalne racje.

Odpowiedz
szczerbus9
0 / 0

to bardziej jak rozbój, najmujesz fachowca, a zamiast zapłaty dla fachowca i 10 pośredników bierzesz szable i rozganiasz towarzystwo

Odpowiedz
~gggggs
+3 / 3

W każdym państwie prawa piractwo jest karalne bezapelacyjnie.
Czyżby mamy tutaj mądrzejsze osoby od rządów cywilizowanych krajów? ;)

Odpowiedz
~Hartigan
+4 / 4

Jak dla mnie dobry jest YouTube i nie rozumiem usuwania z niego muzyki. Płyty kosztują kupę kasy i lubię sobie przesłuchać przed kupieniem.
@Bushido Żeby odpalić nowe gry potrzeba kompa za 3500. Jak stać cie na niego stać cie i na te 2 gry na rok. Ja mam kasę, a też nie kupuję więcej. W sumie chyba przestanę w ogóle grać, bo mam inne wydatki niż nowy komp (ten jest już ciut za słaby) i nowe gry za 2 stówy. Nie widzę więc potrzeby, żebyś ty miał mieć więcej gier, nie płacąc za nie obojętnie ile masz kasy.Gry nie są towarem 1. potrzeby. Jak wylądujesz kiedyś n a bruku i będzie ci grozić wiezienie za kradzież bułki w piekarni osobiście będę zbierać podpisy pod listem do prezydenta o amnestię. I jeszcze ci kilka bułek dorzucę. Kradnąc gry r*chasz, brzydko mówiąc, uczciwie pracujących ludzi. Zarówno tych, co te gry zrobili, jak i tych, którzy te gry kupili uczciwie.
A jak koniecznie MUSISZ grać, a nie masz kasy, to zapraszam na miniclip, armorgames, kongregate, czy inne LEGALNE serwisy z darmowymi grami. Albo nie wiem. Graj na Steamie w gry, które są czasowo darmowe, poszukaj gier F2P, kup sobie ciut starsze gry, które kosztują po 10-30 zł (w sumie 4 pierwsze części Hitmana są razem za 3-4 dychy coś)... Kurna 6 m-cy po premierze kupisz GOTY za 5-6 dych. Naprawdę wielu z nas jest graczami i takie pierdoły to możesz w telewizji, albo gazecie sadzić, nie nam. My wiemy ile kosztują gry, wiemy, że są gry darmowe... Nikt nie musi grać w najnowsze tytuły. Jak już mówiłem mnie stać na jedną grę czy dwie, i też chciałbym pograć w kilka innych tytułów, ale mnie nie stać. TO W NIE KURNA NIE GRAM, NIE?

Odpowiedz
D DesertCall1385
+1 / 1

Ale wy to macie wymówki. W ten sam sposób można udowodnić, że jest to kradzież. Piracąc jakiś program zdobywacie go, nie płacąc za niego w przeciwieństwie do osób które legalną drogą weszły w jego posiadanie płacąc za niego. Te demotywatory na głównej są coraz gorsze.

Odpowiedz
~blebleblebl321
+1 / 1

serio ? co za tępy umysł to napisał, piractwo to też kardzież, tyle że CUDZEJ PRACY . jak ja czytam takie durne usprawiedliwienia to wątpie w ludzkość. nie że sam jestem niewinny , też czasem coś pirace ,ale ciągle ma wyżuty sumienia i po za tym jestem biedny więc niestać mnie na każdy program czy gre. to jest kradzież jak każda inna

Odpowiedz
P poka_poka
+2 / 2

Dymanie twojej laski to też nie przestępstwo. Przecież i tak nie zniknie jak przyjmie do dzioba.

Odpowiedz
~echo232015
0 / 0

Gdyby Chrystus nakarmił cały świat 2 rybami i 5 chlebami to wszyscy piekarze i rybacy stracili by rację bytu.
Namaluj piękny obraz, włóż w to cały swój geniusz, dziesiątki godzin pracy przy sztalugach, dodaj do tego koszta farb, podkładów, ramy, płótna a potem idź sprzedaj ten obraz i patrz jak twój sąsiad, któremu pokazałeś dzieł a on ukradkiem zrobił mu zdjęcia dobrym aparatem, kasuje za każdą odbitkę 1/100 twojej ceny i po dwóch dniach spredał ich 200 sztuk a twojego obrazu nikt nie chce kupić, bo choć piękny to za drogi a reprodukcja... jak oryginał!

Odpowiedz
bartek3033
0 / 0

No właśnie, to będzie odbitka, Może i dobra, ale w dalszym ciągu tylko nieudolna kopia. Jedne są lepsze inne mniej, ale wciąż do oryginału daleko. I koneser raczej się na takie coś nie pokusi. A to że plebs kupi sobie kilkaset kopi za grosze coś zmieni? NIe, bo i tak oryginału by nie kupiło. Obecnie w obiegu krąży mnóstwo reprodukcji dzieł malarskich i jakoś nie ma z tym problemu. A np w przypadku muzyki jest odwrotnie często. Jeśli ktoś zainteresuje się danym materiałem w formie mp3/youtube, i mu się spodoba, to jest wysoce prawdopodobne że kupi dany album albo pójdzie na koncert. To samo jest z filmami, można obejrzeć a jak się spodoba, to zaczekać na wydanie na blueray itd.

~Ghijk
0 / 0

O ile wiem, ściąganie na użytek własny jest chyba legalne. Śmieszy mnie natomiast mówienie, że ściągając jakąś piosenkę "okradam artystę", podczas gdy ów artysta za swoją pracę pieniądze już dostał i to nie jest tak, że jeżeli ktoś kupi w Polsce płytę, strzelam, Stinga za 14,99, to on z tych 14,99 zobaczy choć grosz. Zarabiają wytwórnie - i to one pieją o kradzieży, bo artystom to jest akurat na rękę.

Odpowiedz
~Paszko_Rymbaba
+1 / 1

Podsumowując: i tutaj są dwie grupy ludzi - ci, co uważają, że wynik pracy powinien być pod bezwzględną ochroną i nikomu nic do tego, jak wykonujący pracę chcą nią dysponować (również zabraniając korzystać tym co nie płacą choćby i z czystej zawiści - jak i zły sąsiad co to to nie pozwala jabłek kraść choć mu gniją) i ci co kradną, ale dla spokoju sumienia starają się wszystkich przekonać, że żyjąc na krzywy ryj nikomu nie szkodzą.

Tym ostatnim pozostaje życzyć, aby w życiu trafiła się sytuacja, kiedy ktoś im za ich pracę nie zapłaci twierdząc, że gdyby miał za nią zapłacić to nie mógłby jej kupić - wtedy pojęliby może gdzie leży problem.
Przekonywanie, że ktoś nie traci przez ściąganie softu to niech ci co to robią zostawią sobie dla równych sobie intelektualnym poziomem - najpierw niech się zagłębią w wiedzę pt. modele biznesu a później wypowiedzą w szerszym gronie.

Odpowiedz
~onienie0
-1 / 1

Bardzo nietrafne porównanie, żeby ukraść czyjeś jabłko muszę wejść na czyjś teren, tym samym naruszyć prawo własności. Jeżeli gałąź wystaje na mój teren to śmiało zrywam z tej gałęzi i to nie jest kradzież. Natomiast do kogo należy serwer, z którego ściągam soft? Do producenta gry, czy do Mariusza z podlasia? Jak do Mariusza z podlasia to jaką stroną w tej umowie jest producent gry? Ja załatwiam sprawę tylko z Mariuszem.

~jkhjkhjkhjkhjk
-1 / 1

Kradzież intelektualna to inny rodzaj kradzieży. Ale w pewnym sensie przyczynia się do rozwoju.

Odpowiedz
S skou
+1 / 1

"Spodnie se sciagnik"- chyba Kukiz albo Kazik, na pytanie kiedy bedzie mozna sciagnac jego nowy album z neta.

Odpowiedz
~Salkke
0 / 0

Kłamstwo, nikt nie słucha Kukiza.

L LordSzyszka
+1 / 1

Jak ja kocham to rozumowanie... "twórca nic nie traci bo jakbym nie spiracił to i tak bym nie kupił", "twórca nic nie traci bo przecież nie zabrałem mu nic, wciąż może ten produkt sprzedawać". A później się dziwić czemu niektóre studia (choćby THQ dla najbliższego przykładu) lecą na łeb i na szyję (wiem, że to nie tylko kwestia piractwa, ale gdyby uczciwie ludzie kupowali może daliby radę się goście utrzymać :/). Piracenie nie jest, nie było i nigdy nie będzie rzeczą dobrą (po części rozumiem tych, którzy pobiorą pograją dwie godziny i jak się im spodoba pójdą i kupią tytuł... ale ilość ludzi którzy faktycznie tak robią jest bardzo mała). Nie powiem, że w życiu nie piraciłem: jak byłem małym gówniarzem to też pobierałem (czego jest mi teraz wstyd :/), ale po pierwszej wakacyjnej pracy przestałem. Nie nie gram w 10 czy nawet 5 gier które wychodzą w miesiącu, a cieszę się jak mam czas na tyle w przeciągu roku (kupić to jedno: znaleźć czas żeby pograć...). A jak mam czas wolny i nie mam gry (ani pieniędzy żeby ją nabyć)? To używam magicznego narzędzia zwanego telefonem i dzwonie do znajomych, żeby przejść się na piwo, czy pograć w np. kręgle. Dać się da tylko trzeba chcieć i nie być *ujem.

Odpowiedz
~pzdr_was
0 / 0

Tak łatwo innego nazwać innych złodziejami ale ilu szanownych twórców zaczynało od pirackich narzędzi?

Prawo autorskie to patologia, bo zamiast chronić po pierwsze: twórców po drugie: użytkowników chroni: a) organizacje typu ZAIKS b) koncerny duże koncerny przed konkurencją.

PS. Bez piractwa Windows i Office byłyby w Europie wschodniej (a niebawem i zachodniej) produktami niszowymi.. Microsoft sam nieco nieudolnie próbuje rozdawać swoje programy na uczelniach i w szkołach. Oraz rozdawać obrazy Windowsów na swoich serwerach. Początkujący twórcy by zaistnieć rozdają swoje programy (np. na giveawayoftheday),

Ale najlepiej powiedzieć że złodzieje i narzekać, że nikt o waszych dziełach nie słyszał.

Odpowiedz