Kiedyś żarówki właśnie tak świeciły, dlatego główne koncerny zmówiły się żeby obniżyć żywotność do około 1500h i dzięki temu zarobić więcej kasy. Po co robić coś co się nie psuje, jak można zarobić sprzedając to samo kilka razy. No i to trwa do dzisiaj.
Pewnie to wina zastosowanych materiałów. Tylko, że dzięki nim uzyskujemy tańszą żarówkę, świecącą znacznie jaśniej, przy mniejszym zużyciu prądu. Niektórzy szukają wszędzie spisku, a wystąpił on dopiero przy zakazie tradycyjnych żarówek.
Skrócenie żywotności żarówek nie miało na celu zwiększenia sprzedaży tylko zwiększenie sprawności (cieńszy żarnik daje lepszy stosunek światła do ciepła przy tej samej ilości pobranej energii). Gdyby to miał być spisek znalazła by się firma, która dalej produkowała by długo działające żarówki i tym się reklamowała. Co do zakazu sprzedaży tradycyjnych żarówek, polecam halogenowe (również te w tradycyjnych oprawach), łączą zalety tradycyjnych żarówek z jeszcze lepszym odwzorowaniem barw, nieco lepszą sprawnością , dłuższy czas pracy i nie posiadają wad świetlówek (migotanie, utrata sprawności, długi czas rozgrzewania, wyższa cena, tragiczne odwzorowanie barw, wysoka szkodliwość użytych związków, konieczność recyklingu...).
To jest zwykly biznes, ostatnio widzialem program o drukarkach, co mialy zaplanowane w konkretnym dniu przestac dzialac, aby naprawic, wystarczylo ten program wymazac. Ale jak pojdziesz do sklepu, to powiedza Ci ze nie oplaca sie naprawiac, lepiej wziasc nowa. Rozumiem ze nie zawsze to jest "spisek" ale w wiekszosci przypadkow tak to jest, tu chodzi o zysk, trzeba byc slepym aby tego nie widziec.
Z tym, że kolega ma rację. Żarówka świeci tak długo właśnie z tego powodu. Jest to wywołane zjawiskiem samoindukcji w żarniku takiej żarówki. Zwłaszcza żarówki zasilane prądem stałym są narażone na na to zjawisko. Gdy wyłączymy napięcie dochodzi nam do zmiany strumienia magnetycznego magnetycznego co powoduję wy indukowanie się siły elektromotorycznej. Ponieważ siła ta nie jest podłączona z siecią musi się jakoś rozładować. W skutek czego powstaje bardzo duży chwilowy prąd wewnątrz żarnika, co powoduję skrócenie żywotności żarówek.
obejrzyjcie sobie "spisek żarówkowy" jest tam o początkach "planowanego postarzania sprzętu" i jest dobrze opowiedziane o żarówkach i bardziej współcześnie o drukarkach (swoją drogą może się komuś przydać bo taką drukarkę wystarczy zrestartować i będzie śmigać... reszta w filmie)
Ta żarówka się żarzy...nie świeci. Kup sobie żarówkę 400V podłącz pod 230V i przeżyje ciebie, ale czy ci coś oświetli... a jeśli tak to z jaką sprawności to jest już zagadką.
To jest jedna z pierwszych wyprodukowanych żarówek. Nie żadna eksperymentalna, ale zwykła sklepowa. Wyłączana była bo wiadomo że zdarzają się przerwy w dostawie prądu, ale nie z intensywnością pokojowej żarówki. Przeżyła już kilka kamer które filmują ją non stop. Ale celowe obniżanie jakości produktu stosuje się nie tylko w żarówkach. Pamiętacie Mercedesy z lat 70-80 nie do zajechania. Niektóre mają ponad milion kilometrów a wymianie ulegały tylko części zużywalne. Teraz Mercedes zarabia mniej więcej 50% na samochodach, a 50% na naprawach(częsci, servis itp). Bo tak opłacalniej.
Żarówki o większej sprawności świecą krócej przez wyższą temperaturę wewnątrz i szybsze parowanie wolframu. W cyklu życia zwykłej żarówki 97% kosztów stanowi cena prądu to lepiej częściej żarówkę wymieniać niż ma się żarzyć przez wieczność. Więc skończcie gadać głupoty jak się nie znacie. Jakby ktoś chciał oświetlić mieszkanie takimi żarówkami jak ta powyżej to by płacił z 300zł miesięcznie za prąd i musiał zamontować po 20 takich w pokoju. Czy są jeszcze jacyś chętni na takie "długo świecące żarówki"?
Zmodyfikowano
1 raz
Ostatnia modyfikacja: 7 March 2015 2015 9:39
Żarówki się palą poprzez skok napięcia, podczas włączania/wyłączania, nagły skok natężenia powoduje zjawisko samoindukcji zwoju w żarówce, ot co. Więc jeżeli żarówka świeci ciągle to może świecić cały czas.
pier*** jak potłuczony.W żarówkach, nic się, nie indukuje (podstawy elektrotechniki) Zjawisko, o którym piszesz, występuje w lampach wyładowczych. Jak byś się znał, to widział byś, że taka "szpila prądowa", jest konieczna aby w lampie doszło do przebicia ponieważ tzw. "świetlówki" nie posiadają drucika żarnego, tylko emitują światło na skutek przepływu prądu w atmosferze gazu który znajduje się, bańce lampy. Poza tym, Geniuszu nic się nie indukuje, bo zjawisko indukcji następuje przy cewkach.
Tlm, czy ktoś tu mówił o świetlówkach?(wypełnionych oparami rtęci)
Wolfram jest zwinięty w zwój, to wystarczy.
Tak cewki się indukują, lecz każdy pojedynczy zwój podlega samoindukcji, można ja oczywiście niwelować poprzez np. podwójny splot albo powolne zwiększanie natężenia.
Zmodyfikowano
2 razy
Ostatnia modyfikacja: 8 March 2015 2015 20:59
Tutaj nie ma wolframu, żarnikiem jest włókno węglowe.
Co do kolegi Tim, polecam chociażby Bolkowski "Podstawy Elektrotechniki" douczyć się porządnie. Zwykły prosty przewód może się stać elementem RLC.
Bo kolesie z Phillipsa i OSRAM zainwestowali kupę kasy w fabryki żarówek z rtęcią i przekupili komisję. Dziwnym zbiegiem okoliczności wtedy UE zakazała sprzedawać termometrów rtęciowych i nakazała je oddawać do skupów. Czyżby celowe obniżenie cen rtęci dla kolesi?
Mam termometr rteciowy i elektryczny,z 2 razy zdarzylo sie stluc termometr rteciowy i jego opary sa szkodliwe nawet po usunieciu z podlogi.Termometr elektryczny dziala z kilka lat i ani razu nie wymienialem baterii.
Też mam elektroniczny, microlife. Do dupy z takim sprzętem. Pokazuje praktycznie co chce. Każdy kto się na tym sprzęcie zna, wie, że nie da się skonstruować tak dokładnego termometry elektronicznego za 20 pln.
@masti23 -> Nie wiem jak ty się obchodzisz z termometrem rtęciowym, że spadł ci DWA RAZY. Chyba jak te laski z busów, co odkładają iphone'y na kolana, żeby sobie balansowały, a potem płaczą, że cały ekran obtłuczony.
@Jaro.Jak zanosilem termometr matce,to kot przebiegl mi pod samymi nogami,wiec wywrocic moze sie kazdy.Chyba nie wmowisz mi ze nigdy nie zdarzyly ci sie wypadki w domu:uderzyc,potknac,poparzyc.Drugi termometr nie ja stluklem i byl to zewnetrzny do mierzenia temp na dworze.
Zmodyfikowano
2 razy
Ostatnia modyfikacja: 8 March 2015 2015 17:16
Po co mi zarowka 4watowa?pradu moze malo marnuje,tyle ze mocnego oswietlenia nie daje.Autor tez by nie chcial dokladac do biznesu,to czemu maja robic to inne firmy?.Osobiscie bym wolal zwykla zarowke,a ta stara bym trzymal jako zabytek.O tej zarowce mowili wiele razu,wiec autor nie musi sie nia tak jarac.
Wystrzegajcie się "wstrząsodpornych" żarówek apollo - po prostu wybuchają.Przez 32 lata widziałem dwa takie przypadki, dzień po dniu, jedna spadła mi na biurko, drugą rozwaliło dzień później. Ta druga przy włączaniu,
ale za to ta pierwsza - zapalona rano strzeliła w połowie dnia. Nad moją głową.
Wymyslasz przykladowo jakies urzadzenie,wolisz miec jednorazowy zyskni doplacac do utrzumania firmy,czy miec ciagly zysk ze sprzedazy i rozwijac firme?.Nikt normalny nie bedzie doplacac do biznesu.
Pieprzenie. Nie malo zywotne tylko malo wydajne. Tradycyjna zarowka uzywa tylko 5% pobieranej mocy do produkcji swiatla. 95% idzie w cieplo. Pozatym na kazda Wh energii, duza czesc jest tracona na przesyl. Wiec jesli wymienisz na LED to ty oszczedzasz jakies 80% energii, i elektrownia duzo oszczedza bo mniej traci, i linie przesylowe sa mniej obciazone. Dodatkowo mniejsza szansa pozaru.
Jak lubisz technologie retro, to spoko - wroc do lampy naftowej albo pochodni, bo "byly dobre przez sto lat i sa tansze w produckji". Swiat idzie naprzod.
Kiedyś żarówki właśnie tak świeciły, dlatego główne koncerny zmówiły się żeby obniżyć żywotność do około 1500h i dzięki temu zarobić więcej kasy. Po co robić coś co się nie psuje, jak można zarobić sprzedając to samo kilka razy. No i to trwa do dzisiaj.
OdpowiedzPewnie to wina zastosowanych materiałów. Tylko, że dzięki nim uzyskujemy tańszą żarówkę, świecącą znacznie jaśniej, przy mniejszym zużyciu prądu. Niektórzy szukają wszędzie spisku, a wystąpił on dopiero przy zakazie tradycyjnych żarówek.
Skrócenie żywotności żarówek nie miało na celu zwiększenia sprzedaży tylko zwiększenie sprawności (cieńszy żarnik daje lepszy stosunek światła do ciepła przy tej samej ilości pobranej energii). Gdyby to miał być spisek znalazła by się firma, która dalej produkowała by długo działające żarówki i tym się reklamowała. Co do zakazu sprzedaży tradycyjnych żarówek, polecam halogenowe (również te w tradycyjnych oprawach), łączą zalety tradycyjnych żarówek z jeszcze lepszym odwzorowaniem barw, nieco lepszą sprawnością , dłuższy czas pracy i nie posiadają wad świetlówek (migotanie, utrata sprawności, długi czas rozgrzewania, wyższa cena, tragiczne odwzorowanie barw, wysoka szkodliwość użytych związków, konieczność recyklingu...).
To jest zwykly biznes, ostatnio widzialem program o drukarkach, co mialy zaplanowane w konkretnym dniu przestac dzialac, aby naprawic, wystarczylo ten program wymazac. Ale jak pojdziesz do sklepu, to powiedza Ci ze nie oplaca sie naprawiac, lepiej wziasc nowa. Rozumiem ze nie zawsze to jest "spisek" ale w wiekszosci przypadkow tak to jest, tu chodzi o zysk, trzeba byc slepym aby tego nie widziec.
Ta żarówka świeci 100 lat, bo nie była wyłączana a to właśnie włączanie i wyłączanie bardzo skraca żywotność żarówek.
Z tym, że kolega ma rację. Żarówka świeci tak długo właśnie z tego powodu. Jest to wywołane zjawiskiem samoindukcji w żarniku takiej żarówki. Zwłaszcza żarówki zasilane prądem stałym są narażone na na to zjawisko. Gdy wyłączymy napięcie dochodzi nam do zmiany strumienia magnetycznego magnetycznego co powoduję wy indukowanie się siły elektromotorycznej. Ponieważ siła ta nie jest podłączona z siecią musi się jakoś rozładować. W skutek czego powstaje bardzo duży chwilowy prąd wewnątrz żarnika, co powoduję skrócenie żywotności żarówek.
obejrzyjcie sobie "spisek żarówkowy" jest tam o początkach "planowanego postarzania sprzętu" i jest dobrze opowiedziane o żarówkach i bardziej współcześnie o drukarkach (swoją drogą może się komuś przydać bo taką drukarkę wystarczy zrestartować i będzie śmigać... reszta w filmie)
Ta żarówka się żarzy...nie świeci. Kup sobie żarówkę 400V podłącz pod 230V i przeżyje ciebie, ale czy ci coś oświetli... a jeśli tak to z jaką sprawności to jest już zagadką.
Odpowiedzmysle ze sie spali szybciej niz zakladasz duzo szybciej niz normalna bo producenci maja takie dziwne chwyty ze nowa zarowka potrafi dzien swiecic
To jest jedna z pierwszych wyprodukowanych żarówek. Nie żadna eksperymentalna, ale zwykła sklepowa. Wyłączana była bo wiadomo że zdarzają się przerwy w dostawie prądu, ale nie z intensywnością pokojowej żarówki. Przeżyła już kilka kamer które filmują ją non stop. Ale celowe obniżanie jakości produktu stosuje się nie tylko w żarówkach. Pamiętacie Mercedesy z lat 70-80 nie do zajechania. Niektóre mają ponad milion kilometrów a wymianie ulegały tylko części zużywalne. Teraz Mercedes zarabia mniej więcej 50% na samochodach, a 50% na naprawach(częsci, servis itp). Bo tak opłacalniej.
Żarówki o większej sprawności świecą krócej przez wyższą temperaturę wewnątrz i szybsze parowanie wolframu. W cyklu życia zwykłej żarówki 97% kosztów stanowi cena prądu to lepiej częściej żarówkę wymieniać niż ma się żarzyć przez wieczność. Więc skończcie gadać głupoty jak się nie znacie. Jakby ktoś chciał oświetlić mieszkanie takimi żarówkami jak ta powyżej to by płacił z 300zł miesięcznie za prąd i musiał zamontować po 20 takich w pokoju. Czy są jeszcze jacyś chętni na takie "długo świecące żarówki"?
Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 7 March 2015 2015 9:39
OdpowiedzJakoś chińskie żarówki (nie marketowe, dobrej jakości) o wysokiej sprawności bez "eurocertyfikatów" świecą dobrze. Od 2 lat mi żadna nie padła.
Żarówki się palą poprzez skok napięcia, podczas włączania/wyłączania, nagły skok natężenia powoduje zjawisko samoindukcji zwoju w żarówce, ot co. Więc jeżeli żarówka świeci ciągle to może świecić cały czas.
Odpowiedzżarówki się przepalają bo paruje z nich wolfram, dlatego bańka tej żarówki jest taka ciemna
pier*** jak potłuczony.W żarówkach, nic się, nie indukuje (podstawy elektrotechniki) Zjawisko, o którym piszesz, występuje w lampach wyładowczych. Jak byś się znał, to widział byś, że taka "szpila prądowa", jest konieczna aby w lampie doszło do przebicia ponieważ tzw. "świetlówki" nie posiadają drucika żarnego, tylko emitują światło na skutek przepływu prądu w atmosferze gazu który znajduje się, bańce lampy. Poza tym, Geniuszu nic się nie indukuje, bo zjawisko indukcji następuje przy cewkach.
Tlm, czy ktoś tu mówił o świetlówkach?(wypełnionych oparami rtęci)
Wolfram jest zwinięty w zwój, to wystarczy.
Tak cewki się indukują, lecz każdy pojedynczy zwój podlega samoindukcji, można ja oczywiście niwelować poprzez np. podwójny splot albo powolne zwiększanie natężenia.
Zmodyfikowano 2 razy Ostatnia modyfikacja: 8 March 2015 2015 20:59
Tutaj nie ma wolframu, żarnikiem jest włókno węglowe.
Co do kolegi Tim, polecam chociażby Bolkowski "Podstawy Elektrotechniki" douczyć się porządnie. Zwykły prosty przewód może się stać elementem RLC.
Bo kolesie z Phillipsa i OSRAM zainwestowali kupę kasy w fabryki żarówek z rtęcią i przekupili komisję. Dziwnym zbiegiem okoliczności wtedy UE zakazała sprzedawać termometrów rtęciowych i nakazała je oddawać do skupów. Czyżby celowe obniżenie cen rtęci dla kolesi?
OdpowiedzMam termometr rteciowy i elektryczny,z 2 razy zdarzylo sie stluc termometr rteciowy i jego opary sa szkodliwe nawet po usunieciu z podlogi.Termometr elektryczny dziala z kilka lat i ani razu nie wymienialem baterii.
Też mam elektroniczny, microlife. Do dupy z takim sprzętem. Pokazuje praktycznie co chce. Każdy kto się na tym sprzęcie zna, wie, że nie da się skonstruować tak dokładnego termometry elektronicznego za 20 pln.
@masti23 -> Nie wiem jak ty się obchodzisz z termometrem rtęciowym, że spadł ci DWA RAZY. Chyba jak te laski z busów, co odkładają iphone'y na kolana, żeby sobie balansowały, a potem płaczą, że cały ekran obtłuczony.
@Jaro.Jak zanosilem termometr matce,to kot przebiegl mi pod samymi nogami,wiec wywrocic moze sie kazdy.Chyba nie wmowisz mi ze nigdy nie zdarzyly ci sie wypadki w domu:uderzyc,potknac,poparzyc.Drugi termometr nie ja stluklem i byl to zewnetrzny do mierzenia temp na dworze.
Zmodyfikowano 2 razy Ostatnia modyfikacja: 8 March 2015 2015 17:16
Po co mi zarowka 4watowa?pradu moze malo marnuje,tyle ze mocnego oswietlenia nie daje.Autor tez by nie chcial dokladac do biznesu,to czemu maja robic to inne firmy?.Osobiscie bym wolal zwykla zarowke,a ta stara bym trzymal jako zabytek.O tej zarowce mowili wiele razu,wiec autor nie musi sie nia tak jarac.
Odpowiedzyoutube.com/watch?v=n3dUSLo-F1Y Spisek żarówkowy - nieznana historia zaplanowanej nieprzydatności - 1/4
OdpowiedzA potem Żarówkowi ściemniacze https://www.youtube.com/watch?v=hXxYCPEPW-I
Wystrzegajcie się "wstrząsodpornych" żarówek apollo - po prostu wybuchają.Przez 32 lata widziałem dwa takie przypadki, dzień po dniu, jedna spadła mi na biurko, drugą rozwaliło dzień później. Ta druga przy włączaniu,
Odpowiedzale za to ta pierwsza - zapalona rano strzeliła w połowie dnia. Nad moją głową.
Nie mało żywotne, a większość mocy żarówki (~90 %) leciała na ciepło.
Odpowiedz97% ;)
polecam film spisek zarowkowy
OdpowiedzWymyslasz przykladowo jakies urzadzenie,wolisz miec jednorazowy zyskni doplacac do utrzumania firmy,czy miec ciagly zysk ze sprzedazy i rozwijac firme?.Nikt normalny nie bedzie doplacac do biznesu.
Proszę bardzo tutaj na temat celowego działania tutaj.
Odpowiedzhttps://www.youtube.com/watch?v=QPPW8KM7eEU
Pieprzenie. Nie malo zywotne tylko malo wydajne. Tradycyjna zarowka uzywa tylko 5% pobieranej mocy do produkcji swiatla. 95% idzie w cieplo. Pozatym na kazda Wh energii, duza czesc jest tracona na przesyl. Wiec jesli wymienisz na LED to ty oszczedzasz jakies 80% energii, i elektrownia duzo oszczedza bo mniej traci, i linie przesylowe sa mniej obciazone. Dodatkowo mniejsza szansa pozaru.
OdpowiedzJak lubisz technologie retro, to spoko - wroc do lampy naftowej albo pochodni, bo "byly dobre przez sto lat i sa tansze w produckji". Swiat idzie naprzod.