powiem tak MOJE dzieciństwo ciągle trwa (choć chyba już się kończy) mam 16 lat i CIĄGLE pije oranżadę w szklanych butelkach (od czasu do czasu) ciągle oszczędzam pijąc na miejscu gumy kulki są CIĄGLE w sklepie jak zdecydowana większość produktów ukazanych w democie więc nie wiem w czym problem , to wszystko CIĄGLE tam jest i czeka na to aż je kupisz więc może to być także twój smak dorosłości
gimbaziarz jakiś dodał swoje wypociny, nawet nie widział połowy tych rzeczy na oczy, większość jest i teraz, zależy od sklepu, na jakiejś wichurze dostaniesz np taką oranżadę, 'ptysie" to było coś, ale te pieprzone gimbaziarskie gówno nie ma pojęcia co to takiego.
Wszystko OK ale serio.. Widział ktoś kiedyś w sklepie oranżadę w woreczku ??? Bo ja nigdy przez całe moje dzieciństwo, wszystko widziałem ale nie tą oranżadę :x
Ależ były, pamiętam, lata 1987 - 89. przebijało się woreczek rurką i się piło :) Przed basenem w Ciechocinku były na 100%. Potem, w latach 90, dodałbym jeszcze Cola Cao i Mleko Kenny.
Bylem normalny i nie jadlem mleka w proszku,ani nie pilem.Gumy kulki sprzedawali tez po 10szt,nadal mozna je dostac w sklepie,tak samo jak oranzady.Najlepiej wspominam syfony(woda gazowana)wciskalo sie guzik i leciala,cos jak gasnica :D.Nie ma sie co jarac dawnymi czasami.
To były wspaniałe czasy. Ale się skończyło i mamy to, co chcieliśmy: wolności pojmowanej chyba błędnie, bo ja się jakoś zniewolona wtedy za czasów "komuny" nie czułam. Teraz to nawet pogoda się pier*****li jak wszystko inne w okół. Wtedy mieliśmy normalne pory roku. Lato to było lato. Jesień to była jesień, złota i polska, bo teraz jest gów*****na i żydowska.
To tylko słodycze. Nie można żyć samymi słodyczami. Poza tym kosztowałam w dzieciństwie większość z tego, co wymienione... Nie było to super-nie-wiadomo-co. Po prostu nie było niczego innego, lepszego. Obecnie sprzedają w sklepach lepsze słodycze i nie tęskno mi wcale za słodyczami z tamtych czasów. Ryż kolorowy był właściwie ohydny(zbyt słodki), NIGDY nie lubiłam chałwy, od picia płynnej oranżady w większej ilości robiło mi się niedobrze-co skutecznie mnie zniechęcało, a proszek drażnił moje podniebienie. Guma Turbo całkowicie przeciętna, wafel przeciętny, lizak przeciętny... Gumy kulki pamiętam jako bardzo twarde, a jeszcze bardziej cukrowy zegarek. Zresztą dalej to chyba sprzedają. Mleko w proszku sporadycznie wciąż wcinam łyżkami... Nie czuję się lepsza od tych, którzy niczego z obrazka nie smakowali.
ja pamiętam kolorowe cukiereczki groszki w przeźroczystym plastikowym pociągu lub samochodziku i gumy w listkach z bolkiem i lolkiem albo z motylkiem - pycha :-)
Czekolada była 'Jedyna' - nawet na opakowaniu tak napisali. Natomiast Donald to był Kaczor, a nie kaszor czy też, o zgrozo, tusk...
Odpowiedzpowiem tak MOJE dzieciństwo ciągle trwa (choć chyba już się kończy) mam 16 lat i CIĄGLE pije oranżadę w szklanych butelkach (od czasu do czasu) ciągle oszczędzam pijąc na miejscu gumy kulki są CIĄGLE w sklepie jak zdecydowana większość produktów ukazanych w democie więc nie wiem w czym problem , to wszystko CIĄGLE tam jest i czeka na to aż je kupisz więc może to być także twój smak dorosłości
http://metrobazaar.co.in/image/data/Bubbaloo%20Strawberry3.6X69+4U%20Free.jpg
Odpowiedzhttp://i68.photobucket.com/albums/i11/blfernandez/Milky_Way_Chocolate_And_Vanilla_Spr.jpg
http://www.24pr.pl/wp-content/uploads/2010/01/oranzada.jpg
http://www.sklep.bizpol.pl/images/snickers_krem.jpg
http://img.webme.com/pic/c/chewingum/boomer.jpg
http://forum.sebastos.pl/uploads/images/disc/1341923072.2738.jpg
Temat wałkowany już chyba z miliard razy.
Odpowiedzgimbaziarz jakiś dodał swoje wypociny, nawet nie widział połowy tych rzeczy na oczy, większość jest i teraz, zależy od sklepu, na jakiejś wichurze dostaniesz np taką oranżadę, 'ptysie" to było coś, ale te pieprzone gimbaziarskie gówno nie ma pojęcia co to takiego.
OdpowiedzWszystko OK ale serio.. Widział ktoś kiedyś w sklepie oranżadę w woreczku ??? Bo ja nigdy przez całe moje dzieciństwo, wszystko widziałem ale nie tą oranżadę :x
OdpowiedzAleż były, pamiętam, lata 1987 - 89. przebijało się woreczek rurką i się piło :) Przed basenem w Ciechocinku były na 100%. Potem, w latach 90, dodałbym jeszcze Cola Cao i Mleko Kenny.
Były takie malutkie gumy w kształcie kwadracików, w takich długich plastikowych patykach :D
OdpowiedzPff lata 80-90 co to jest ? Najlepiej się mi żyło w latach 80 19 wieku. Wspaniałe czasy.
OdpowiedzMój smak? Normalnie; szczaw z opiłkami z torów na nasypie...
Odpowiedzdumle
OdpowiedzKukuruku
OdpowiedzA gdzie mleko w tubce?
Odpowiedzmleko w tubce ciągle jest w marketach można sobie possać
Pamięta ktoś batony Smyk?
OdpowiedzLEGUMINA
Odpowiedzno guma donald już by nie była taka dobra bo niesmak pozostaje mimo, że wyjechał do UE
OdpowiedzBylem normalny i nie jadlem mleka w proszku,ani nie pilem.Gumy kulki sprzedawali tez po 10szt,nadal mozna je dostac w sklepie,tak samo jak oranzady.Najlepiej wspominam syfony(woda gazowana)wciskalo sie guzik i leciala,cos jak gasnica :D.Nie ma sie co jarac dawnymi czasami.
OdpowiedzBoże jak ja bym sobie zjadł ten ryż :D
OdpowiedzZa przeproszeniem gowno wiecie o tych czasach gowniarze :P
OdpowiedzPopier... one rowno i zero prawdy :P
Te cukierki do dzisiaj można znaleźć w sklepach. Poza Donaldem i takimi podobnymi. Ale są tkie tylko ze zmienioną nazwą.
OdpowiedzTo były wspaniałe czasy. Ale się skończyło i mamy to, co chcieliśmy: wolności pojmowanej chyba błędnie, bo ja się jakoś zniewolona wtedy za czasów "komuny" nie czułam. Teraz to nawet pogoda się pier*****li jak wszystko inne w okół. Wtedy mieliśmy normalne pory roku. Lato to było lato. Jesień to była jesień, złota i polska, bo teraz jest gów*****na i żydowska.
OdpowiedzDonaldy nie miały owocowego smaku
OdpowiedzTo tylko słodycze. Nie można żyć samymi słodyczami. Poza tym kosztowałam w dzieciństwie większość z tego, co wymienione... Nie było to super-nie-wiadomo-co. Po prostu nie było niczego innego, lepszego. Obecnie sprzedają w sklepach lepsze słodycze i nie tęskno mi wcale za słodyczami z tamtych czasów. Ryż kolorowy był właściwie ohydny(zbyt słodki), NIGDY nie lubiłam chałwy, od picia płynnej oranżady w większej ilości robiło mi się niedobrze-co skutecznie mnie zniechęcało, a proszek drażnił moje podniebienie. Guma Turbo całkowicie przeciętna, wafel przeciętny, lizak przeciętny... Gumy kulki pamiętam jako bardzo twarde, a jeszcze bardziej cukrowy zegarek. Zresztą dalej to chyba sprzedają. Mleko w proszku sporadycznie wciąż wcinam łyżkami... Nie czuję się lepsza od tych, którzy niczego z obrazka nie smakowali.
Odpowiedzja pamiętam kolorowe cukiereczki groszki w przeźroczystym plastikowym pociągu lub samochodziku i gumy w listkach z bolkiem i lolkiem albo z motylkiem - pycha :-)
Odpowiedz