Demotywatory.pl

Menu Szukaj
+
368 528
-

Zobacz także:


~barwny
+26 / 26

piękny dom za 100tys. złotych? raczej wątpie

Odpowiedz
alewis8
-4 / 10

A da się. W Świętokrzyskim jest bardzo tania ziemia pod budowę, wprawdzie lokalizacje niespecjalne (daleko do miast) ale na spokojną starość idealne miejsce. A wzniesienie ładnego jednopoziomowego domu o powierzchni użytkowej 100 m2 nie stanowi tak dużego wydatku. Owszem, 100 tysięcy złotych na bogatym przedmieściu Warszawy to jak splunąć, z trudem mały garaż za to postawisz. Ale nie wszędzie są takie chore ceny gruntów.

~cebulandia_kropka_peel
-1 / 3

Ten demot jest własnie o takich jak ty. A moze dom jest mały? Nie moze być piekny jesli jest mały? Niee, bo polaczek musi w zamczysky mieszkac by sąsiad zadrościł cebulakowi.

~tamtara2
+1 / 1

patrząc na to, że Antoine de Saint-Exupéry pisząc Małego Księcia żył w czasach 1900-1944 to 100 tys. było znaczną wartością, a to, że późniejsi tłumacze przetłumaczyli tamtą monetę na "złotych" nie oznacza, że wzięli pod uwagę różnice w walucie :)

ThomasHewitt
+6 / 10

Świetny cytat ze wspaniałej książki, którą docenia się dopiero po skończeniu szkoły. I jest to prawda z tymi liczbami. Dorośli często chorują na zanik wyobraźni, tak charakterystyczny dla dzieci.

Odpowiedz
~Twoj_nick
+3 / 5

@ThomasHewitt A ja skończyłem szkołę "dawno temu" i dalej tej książki nie doceniam, moim zdaniem jest "przerysowana" (co akurat niekoniecznie jest wadą) i mdła(to bardziej...). To z liczbami to też w mojej opinii pie6dololo, bo jakoś nigdy nie rozmawiałem ze znajomym "ty stary ile Ty ważysz?", jak ktoś ma dzieci to nie mówi "ma X dzieci", tylko "ten jest podobny do tego, ten trochę skryty, ta to prawdziwa artystka" itp. tych liczb nie ma aż tak dużo w "dorosłej rozmowie". Powiem więcej, ludzie nie rozumieją liczb: kiedy ktoś napisze "nowe logo 40 tysięcy" to wszyscy będę mówić "ale marnotrawienie kasy", pojawi się miliard obrazków, ale kiedy ktoś napisze "deficyt 40 miliardów" to dla ludzi jest to tak duża liczba, że nie ogarniają i specjalnie tego nie rozgłaszają. Ludzie dalej mają wyobraźnie (no może mam taki zawód, że wymaga wyobraźni), tylko może większe oczekiwania od życia. Bo jak naglę jedzenie bierze się za pieniądze własnych, zarobionych to nikt nie pójdzie do piaskownicy i nie będzie czekał aż go zawołają na obiad. Nie ogarniam narzekania na "dorosłość" i wychwalanie "dzieciństwa". To i to ma swoje zalety. Wracając do książki - co miała przedstawić postawa np. króla? Co miała przedstawić postawa pijaka? Jak się nad tym zastanowić, to jest to płytki i zupełnie nieodkrywcze...

K Kateri
+1 / 7

Eeeee.... jaki jest dźwięk jego głosu? To jest jeszcze dziwniejsze pytanie niż "ile waży". Gdy ktoś opowiada mi o swoim przyjacielu, to chcę wiedzieć jaki ten ktoś ma charakter, osobowość, jak się zachowuje. Na pewno nie pytam o dźwięk głosu oraz ile zarabia jego ojciec.

Odpowiedz
idj95
+1 / 1

@Kateri Ta książka jest napisana z perspektywy dziecka, a te pytania to tylko przenośnia. Pokazanie, że dorośli ludzie są często przyziemni i nudni.

Xar
+1 / 9

Bo pytaja o rzeczy istotne. Dziecko tego nie rozumie, bo nie musi sie przejmowac konsekwencjami, nie rozumie swiata, jest beztroskie.

Odpowiedz
D DJ_Frost
+2 / 4

@Xar Nie wszystko, co istotne, da się wyrazić liczbami. Życie to nie hasło encyklopedyczne, gdzie egzystencja danej osoby zostaje streszczona do kilku dat i faktów.

S Sizar
+6 / 6

Nie przypominam sobie żeby rodzice mnie kiedykolwiek pytali ile waży kolega, albo ile zarabia jego ojciec. Za to w co się bawiliśmy to i owszem.

Odpowiedz
5 54321a
+6 / 6

Jak wrzucacie cytat z książki, to razem z nazwiskiem autora. To powinno być oczywiste.

Odpowiedz
~mamamamama
+1 / 1

Co do tego domu, to było to pisane prawie wiek temu, więc wartość pieniądza się trochę zmieniła:) np. wtedy duży chleb kosztował kilkadziesiąt groszy, a ludzie zarabiali 400-500 zł :)

Odpowiedz
W wevapl
+2 / 2

Mały Książe. Czytałem ostatnio do matury ustnej :) Cała rozmowa maturalna toczyła się wokół tej książki a mogli pytać z Boskiej Komedii, księgi wyjścia i Pana Tadeusza.

Odpowiedz
A ATAT
0 / 0

Tak się kończy edukacja w trybie zapamiętaj i powtórz.

Odpowiedz
Shirakawa_Kaede
0 / 0

Uwielbiam "Małego Księcia". Może zbyt infantylny, może przekolorowany. Ale wzrusza i łapie za serce jak żadna inna książka.

Odpowiedz
Wandejczyk
0 / 0

Gdzie tam. Kiedy miasto chce sprzedać zabytkowy, zrujnowany budynek, wszystkich odstrasza jego stan. I to że doprowadzenie go do stanu używalności będzie wymagać kilkanaście milionów. A najlepsze, że tyle miasto za niego chce. I naprawdę wierzy, że sprzeda.

Najlepsze jest to, że konserwator zabytków burzy się, kiedy chce się tylko zmienić stolarkę okienną. A zarazem pozwala burzyć inne zabytki hurtowo. Bo nie ma gdzie robić biurowców. To moje miasto, to moje miasto, to moje miasto złą sławą i burzeniem owiane.

Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 16 May 2015 2015 13:06

Odpowiedz
~omasakra
+2 / 2

Dom za sto tysięcy w naszych czasach? Chyba z drewna, wakacyjny...

Odpowiedz
marcel300553
-1 / 3

Przecież to jest zarąbane z jakiejś anglojęzycznej strony. Myślisz że taki przygłup by wymyślił tyle trudnych zdań?

~wetefe
0 / 0

100 tyś to fundamenty nieraz kosztują jak się rozłożysty parterowy dom buduje :D

Odpowiedz
~kotyniemająimion
0 / 0

nie ma to jak czytać ze zrozumieniem....dosłownym, moje gratulacje kieruję do autorów płytkich komentarzy

Odpowiedz
~maciekkk1
0 / 0

dom za 100 tys złotych? rzeczywiście musi to być piękna klita

Odpowiedz