Demotywatory.pl

Menu Szukaj

Daniel Britton, twórca fontu w swoim projekcie chciał zwrócić uwagę na problem, który dotknął również jego samego

Nie sądził, że uzyska taki rozgłos w tak krótkim czasie

Odbiorcy mogą doświadczyć na własnej skórze, co odczuwa osoba z trudnościami czytania i pisania oraz przekonać się, jakie to potrafi być trudne. Czcionka zmusza do powolnego czytania, czasem nawet powoduje zakłopotanie czy frustrację.

Tak wygląda ten tekst w 3D

+
79 192
-

Zobacz także:


~tomcio4
+90 / 110

to jak taka osoba widząca w ten sposób może mieć prawo jazdy i jeździć po drogach albo pracować jako nauczyciel ? i nie mówicie że tak nie jest bo każdy swoje wie

Odpowiedz
~Forgotten_One
+18 / 30

Dyslekcje da się wyćwiczyć. Może nie zawsze w 100%, ale się da. Dyslektyk widzi litery inaczej w swojej głowie, dlatego potrzebuje więcej czasu na przeczytanie słowa. Czasami źle odczytuje słowa i nawet litery przestawiają się lub są zamieniane przez inne bardziej pokrewne w wyglądzie i brzmieni np. b i p (wyjątkowo jest to złośliwe przy pisaniu). Sam jestem dyslektykiem, bardzo rzadko mam z tego powodu problemu i nie występuje ten problem tylko w języku ojczystym. Jak czytam książki/artykuły/posty po angielsku też zdarza mi się źle przeczytać i zmuszony jestem do ponownego przeczytania zdania, żeby zrozumieć sens tego co przeczytałem. I głównie to pojawia się, gdy nie czytam "świadomie", tylko odruchowo (bez skupienia). Fajnie by było, gdyby dyslekcja nigdy nie powstała, ale irytujące jest jak się czyta wypowiedzi ludzi, którzy nigdy nie mieli takiego problemu.

E evilone
+3 / 5

co za debil... dyslektyk będzie to pół godziny czytał, bo on już wystarczające problemy ma bez utrudnień, to miało pokazać, że dyslektyk nie jest w stanie czytać tak szybko jak normalna osoba, ja np musiałem sobie zrobić kurs szybkiego czytania, żeby czytać w normalnym tempie, ludzie bez tej przypadłości mogą po tym czytać stronę w kilka sekund, można przećwiczyć i funkcjonować normalnie, ale nigdy nie zobaczysz dyslektyka na konkursach z szybkiego czytania, bo zwyczajnie nie ogarnie całości tekstu tak jak niektórzy, potrafią całe strony w sekundę przeczytać.

rafik54321
0 / 0

Ja miałem dysleksję i dysgrafię. Największym problemem są te "ładne ogonki" przy piśmie ręcznym (które tak chamsko się nakazuje w szkołach!). Próbując czytać szybko, całe słowo to jedna pokręcona linia i nie do końca wiadomo który ogonek jest od której litery, czasem dodatkowy ogonek (typowo położony) zmienia literę i np połączenie litery małej a + mała r i wychodzi ci coś podobnego do o+n. Widzimy dobrze, ale pismo ręcznie jest dla nas nieczytelne. Musimy się domyślać co jest od czego, co wymaga wysiłku i czasu więc spowalnia czytanie. Daj takiemu pismo maszynowe, drukowane ,albo ręczne z przerwami między literami a całkiem zgrabnie to przeczyta.

D dray4859
+34 / 36

ale co to ma wspólnego z dyslektykami? Sam mam dyslekcje, a widzę normalnie i lubię czytać.

Odpowiedz
Lulus
+17 / 21

@dray4859 Bo teraz ludzie będą chcieli zrobić z tego nie wiadomo co. Kiedyś to było normalne i się z tym żyło. Dysleksja to nie choroba(w znaczeniu takim jak rak, zespół downa, czy jakieś znaczne upośledzenie znacząco blokujące rozwój). Z tym się normalnie żyje, co najwyżej na pewne elementy do nauki trzeba poświęcić więcej czasu, przez co dyslektycy mają ciężko głównie u nas, bo w Polandówce ważny jest pogoń za materiałem. Nie zdążyłeś pojąć tematu? trudno. nauczysz się w domu. Lecimy dalej. A potem są braki. Po drugie dysleksja to jest: dysgrafia, dyskalkulcja i dysinterpunkcja, nie ma nic wspólnego z tym jak się dostrzega litery(bo się widzi normalne). Taki człowiek podczas nauki czytania na początku wolniej czyta(bo najłatwiej) ze względu, że łączy litery, chociaż wydaje mnie się, że dzieci uczące się czytać bez tej przypadłości tak samo robią. Potem to już się funkcjonuje normalnie.

nisha
+13 / 13

@Lulus Ja również jestem dyslektykiem i mimo że widzę litery normalnie to miałam spore problemy z językami(Pl,Ang). Nie z względu na przypadłość a podejście nauczycieli. Baba od niemca- do którego początkowo byłam nastawiona pozytywnie- zmuszała mnie do czytania na głos i komentowała że jak mam się nauczyć niemieckiego skoro litery są jak w polskim a mam problem z przeczytaniem. Zniechęciła mnie całkowicie, do języka i do czytania.
Dziś czytam całkiem szybko i poprawnie a to przez filmy z napisami. Początkowo miała straszny problem z nadążeniem za tekstem dziś denerwuje mnie że za wolno leci:) Wniosek nie robić z dyslektyków kalek nie zdolnych do czytania i pisania a zachęcać do ćwiczeń. Ta kampania raczej nic dobrego nie przyniesie da usprawiedliwienie dla braku motywacji.

sls
+6 / 8

Czcionka jak czcionka, nic specjalnego dla DTP-owca, który w swojej codziennej pracy czyta nie takie krzaczki do tego czasami w odbiciu lustrzanym poziomym i pionowym :)
I tak to jest nic w porównaniu z czcionkami używanymi przez niektóre zespoły metalowe :D

Odpowiedz
~sizzle
-1 / 1

@sls font panie detepe

~Ddfnnm
+13 / 15

Nie bardzo rozumiem co ten "font" ma wspólnego z dysleksją? Dyslektycy mają problem z łączeniem obrazu z dźwiękiem, a nie z rozpoznawaniem kroju liter. Najczęstsze problemy to literówki typu k-g, b-p, d-t. dz-c. Może autorze demota poszerz opis..

Odpowiedz
~abc2015
+11 / 11

No właśnie. Mam w rodzinie dyslektyka-czyta wolniej, bo litery mu się trochę plączą (odbicie lustrzane i dźwięczność znaków), ale funkcjonuje normalnie. Dla osób, które go znie znają, sprawia wrażenie uważnie czytającego, a nie jełopa.

O Ochrety
0 / 0

@Ddfnnm: W uproszczeniu: takie błędy, jak podałeś, są, kiedy przyczyną dysleksji są problemy ze słuchem. Jednak dysleksję mogą powodować też problemy ze wzrokiem, i wtedy najczęstsze błędy to mylenie p-q-b-d-g, E-3, s-z.

M marushka
+3 / 5

Wszystko zależy od typu dysleksji. Nie mówiąc o tym ,że często diagnoza jest niewłaściwa,a dziecko ma problemy wzrokowe. Np. z fiksacją,akomodacją,widzeniem obuocznym

Odpowiedz
~cerebrumpalm
+2 / 8

bez przesady to tylko 24 nowe znaczki. jak dlugo trzebaby sie uczyc 24 znaczkow, na tyle perfekcyjnie zeby robic konwersje na normalny alfabet w czasie rzeczywistym? godzine? pol dnia? dzien? no z pewnoscia nie wiecej. wynioslem wiec z tego ze dyslektycy moga sie sami uleczyc w jeden dzien ale tego nie robia. a to przeciez nie jest prawidlowy wniosek - ergo ta czcionka to po prostu slaby font i tyle.

Odpowiedz
~PrawdaPrawdziwsza
+6 / 10

@kedzior50 Głupi jesteś, ale masz do tego prawo, bo żyjemy w wolnym kraju i każdy kto chce może być idiotą. Ja jestem dyslektykiem i do 4 klasy podstawówki miałem straszne problemy z czytaniem, co więcej z moja dysleksją połączona jest dysgrafia więc charakter pisma mam okropny. Prawdą jest, że jedno i drugie można nieco zwalczyć, bo dysleksję załatwiłem tym, że przez ostatnie 20 lat czytam średnio dwie trzy książki miesięcznie, a dysgrafia to mniejszy problem, gdy pisze się wolniej i zwraca uwagę na zawijasy i brzuszki, ale twierdzenie ze obie te choroby wynikają z lenistwa jest przykładem skrajnego debilizmu i niezrozumienia tematu.

D demotek21
+3 / 3

@kedzior50 Mam ten sam problem z tym, że swoje problemy z czytaniem na początku rozwiązałem komiksami z Kaczorem Donaldem :) które zastąpiłem magazynami komputerowymi do których dołączyły książki. Z pismem to wiadomo im wolniej tym ładniej :)

Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 18 June 2015 2015 12:32

I Ignus
+8 / 8

Jestem dyslektykiem, ale mozolne ćwiczenia i wielki trud włożony w edukacje pozwalają mi całkowicie normalnie funkcjonować. Tekst przeczytałem bez żadnego problemu nie przeglądając wcześniej rozpiski alfabetu.

Dysleksja to często wymówka. Jak się chce to się potrafi to wyćwiczyć i sam jestem tego przykładem

Odpowiedz
~jacek_jacek
+5 / 5

co to k***a jest font? nie ma takiego słowa jak "czcionka"? pokemon j****y!

Odpowiedz
~hm
+3 / 3

Wg sekty typografów trzeba mowic font,a czcionki to takie metalowe coś uzywane przy druku:D

zenonkosa
-3 / 5

Dla mnie to dalej jest lenistwo a nie choroba. I teraz tym bardziej, bo nie łaska coś napisać RĘCZNIE, czy książkę poczytać tylko od piaskownicy tablety i komputer.

Odpowiedz
~Ridlif
+4 / 4

News flash: istnieje po polsku słowo "czcionka"

Odpowiedz
F FCBarcelona
-5 / 5

Nie pojmuję tego fenomenu. Dysleksja, dyskalkulia, dysortografia, ludziska, nie ma czegoś takiego! Dla mnie to jest tylko durne wytłumaczenie na ludzkie lenistwo, jeden wielki pic na wodę...

Odpowiedz
ferency85
0 / 0

Oni są ślepi czy jak? Widzą tylko część literki, która jest wydrukowana w całości? Bez jaj!


Odpowiedz
TotallyGilbsome
0 / 0

@ferency85 I teraz sama nie wiem, czy to słaby troll czy po prostu idiotyczny komentarz.

ferency85
0 / 0

Ani jedno ani drugie. Nie rozumiem jakim cudem np przy literce V widzą tylko / ? I tak samo z resztą alfabetu. Przecież to śmieszne.

~www123456789
0 / 0

sam jestem dyslektykiem ale takich głupot nie widziałem jak żyję.....

Odpowiedz
~Jellycrusher1
0 / 0

Ja mam normalne zdanie o dyslektykach i nie muszę go zmieniać. Tak samo jak o leniach i baranach, którzy na szemranych diagnozach różnych "dyzów" usiłują bezboleśnie przebąblować cała edukację, i jeszcze otrzymać po drodze maturę i dyplom ukończenia studiów.

Odpowiedz
~Aoi33
0 / 0

Tak czytam te komentarze i czytam, większość użytkowników opluwa dysleksję. Z czego właściwie 100% zachowuje się jakby mieli lekkie upośledzenie umysłowe, albo nie potrafili czytać ze zrozumieniem. To taki rozczarowujące, że najgłośniej krzyczący o lenistwie, słabej edukacji i głupocie dzisiejszego pokolenia sprawia wrażenie, że pominęło ważny etap w czasie edukacji... albo dwadzieścia.

A co do literek to nie chodzi o ich wygląd, tylko o stopień obniżenia szybkości i komfortu czytania w czasie pierwszych prób. A także, w przypadku dyslektyków, o brak zdolności adaptacji do tego.

Odpowiedz
~Bayer80
+1 / 1

Choroba to choroba.. trzeba się leczyć i tyle w temacie , bo jak nie to do więszości zawodów taka osoba sie nie nadaje

Odpowiedz
K ksju
-1 / 3

dyslekcja to lenistwo!!! Wymyślona tylko po to aby wytłumaczyć lenistwo i ignorancje jakiegoś debila!!!

Odpowiedz
mrTymbarkSN
+1 / 1

Śmieszy mnie takie podejście do tematu. Autor przedstawia dysleksję jako nie wiadomo jak poważną chorobę, np. rak mózgu (!). Dysleksja to nie choroba, tylko utrudniona umiejętność postrzegania liter i łączenia ich w słowa. Da się z tym żyć, jeżeli będzie się czytać więcej książek (najlepiej na głos).

Odpowiedz
~Macieksibpysio
+1 / 1

Brawo za taką akcje teraz osoby zdrowe będą wiedziały jak ściemniać na testach żeby dostać papier no BRAWO

Odpowiedz
kolorowa_kredka
+2 / 2

miło czytać, jak sami dyslektycy mówią, że da się to przezwyciężyć, wyćwiczyć, zapisać na kurs szybkiego czytania. brawo za postawę i fajnie, że się Wam udało :) teraz mam pewność, że te wszystkie gówniarze w szkołach ponadgimnazjalnych, noszące do szkoły żałosne usprawiedliwienia, to j....ne lenie, oczekujące ułatwień i przywilejów.

Odpowiedz
~tsaaaa
0 / 0

Dysleksja? Chyba dysmózgia. Nie ma czegoś takiego i przestańcie się rozczulać. To da się wyćwiczyć i jestem na to najlepszym przykładem. Ale lepiej żeby leniwi rodzice zgonili swój brak zainteresowania i chęci na wszystko co jest dys, a później mają w domu takie o coś. Więcej czytania książek, więcej skupienia na tym co się robi, a nie wymyślania sobie samemu upośledzeń

Odpowiedz
~Xadamoon
0 / 0

Huh, od tylu lat cierpię na dysleksję i nawet nie wiedziałem, że mam takie problemy.

Odpowiedz
~Avenlith
0 / 0

Kolejne pitolenie o biednych dysmózgach. Jak dal mnie wszelkie ułatwienia dla nich to czysty bezsens. Moją opinię wyrobiłam sobie na dwóch doświadczeniach. Po pierwsze mam brata, który ma dysleksję. Jest to leń śmierdzący, któremu nie chce się nawet długopisu prosto trzymać i przyłożyć mu trzeba parę razy, aby coś napisał łaskawie czytelnie. Jak reagują psycholodzy? Pytają czy wystawić dysgrafię. To jest żenada ze strony tych "specjalistów", dla których największym rozwiązaniem jest wystawienie papierka dziecku, zamiast pracować nad nim. To jest żałosne. Przez szkołę przeciągniemy takie dzieci za papierkiem, ale w dorosłym życiu nikt się z nimi bawić nie będzie. Taki idiota nie będzie łaził i wciskał pracodawcom zaświadczenia o dysgrafii jak im wręczy nieczytelne dokumenty. Zanim na mnie nawrzucacie poczytajcie jeszcze trochę. Moja mama jest nauczycielem. Pisze pięknie, czytelnie i nigdy nie miała z tym problemów. Obecnie pracuje już ponad 25 lat i z racji, iż młody ma dysmózgię, to się trochę podszkoliła z tego zakresu, żeby wiedzieć z czym to się je i jak mu pomóc. Po jakimś czasie stwierdziła, że ona również miała dysleksję, bo w dzieciństwie miała podobne problemy. Tylko, że dawniej nikt się z tym nie pitolił i dzieci wychodziły na ludzi. Mama prosperuje poprawnie i nie ma już dawno problemów z czytaniem, czy pisaniem. Wyćwiczyła to, bo pisanie i czytanie to odruch, który trzeba trenować. Da się i dlatego uważam, że jakiekolwiek ułatwienia dla dysmózgów są bez sensu. Jeżeli dziecko ma stwierdzoną dysleksję, to należy przysiąść z nim dłużej i więcej ćwiczyć I TYLE.

PS: Nazywam dyslektyków itp dysmózgami, ponieważ jest to zaburzenie, które podobno polega na nieprawidłowym działaniu pewnych ośrodków w mózgu, ale jak dla mnie dalej bzdura ;P

Odpowiedz
L LittleRain
0 / 0

Jak byłam w pierwszej klasie gimnazjum, powiedzieli mi, że mam dysgrafię. Owszem, bardzo brzydko pisałam, moja ręka nie chciała robić ładnych linii. Większość osób, kiedy mają orzeczenie o jakimś dys, mówią, że oni nie muszą nic robić bo mają dys coś tam i proszę się od nich odwalić. Ja uważałam wtedy, że powinnam coś z tym zrobić, wypracować swoje własne pismo. Więc zamiast siedzieć i mówić "odwalcie się, mam coś tam", usiadłam i po prostu pisałam. Od tamtej chwili minęło 7 lat, a ja piszę tak, że ludzie niesamowicie mi zazdroszczą. Wszystko można wyćwiczyć, ale trzeba usiąść i to zrobić.

Odpowiedz