To samo mi pierwsze przyszło na myśl, że jak góry nie można ruszyć to dołem obniżyć, pozostanie tylko kwestia wydłużenia bramy i można wyjechać, a pseudo znawcy od zabytków nie będą się mieli jak czepić bo jeśli na zdjęciu jest owa jednostka to widać, że kostka nie jest zabytkowa, a i już chyba nawet rozebrana pod obniżenie.
A gdzie jest napisane, że brakuje na wysokość? Wydaje mi się, że problemem jest szerokość, zwłaszcza patrząc na załączone zdjęcie widać, że brama jest zaskakująco wąska.
@Azon Poniewaz jest napisane, ze nie tylko nowy woz bojowy ma problem, ale takze stare wozy "drabiniaste". Zakladajac, ze jak wszedzie drabina umieszczona jest na dachu pojazdu mozna wywnioskowac, ze brakuje 6cm na wysokosci bramy.
6cm.. przecież to nawet do pierwszego pręta nie dojdzie.. 6cm toż to jest grubość cegły. Wycięliby nie pytając o zgodę i nikt by nic nie zauważył. Pomysł z obniżeniem podłoża całkiem ciekawy, hehs^^
Ci konserwatorzy to tylko patologia i i zatrudnianie kolegów jest tu na porządku dziennym.Jak ktoś chce zburzyć zabytek na swojej ziemi to niech go burzy,a jak chce zostawić to niech zostawi.A państwo nie powinno się ze swoimi złodziejskimi łapami do tego wtrącać.
Nie chce nic mówić, ale jeżeli jest to wóz z projektu na zamówienie. To ktoś zapierdzielił sprawę ponieważ nowe auta buduje się pod wymiar garażu, a nie na odwrót, jeżeli natomiast jest to wóz używany to też trzeba było najpierw zmierzyć. Podobnie było w wiosce obok OSP napisała projekt na nowy wóz za prawie milion, ale wszyscy byli tak podjarani, że zapomnieli zmierzyć wymiarów i fura ani na wysokość ani na szerokość nie wchodziła :) Natomiast w mieście nieopodal jest PSP i tam zawsze nowe auta wchodzą jak potrzeba, a nie mają bram wjazdowych jak w hangarach.
@ZIBI89 Otóż to. Powinni najpierw zatroszczyć się o załatwienie spraw z garażem, a jeżeli nie dało rady, to wybrać wóz niższy o te 6cm. Inną kwestią jest to, że demot sam w sobie chyba nieco przekłamany, bo pod szumnymi słowami o "przeciskaniu się wąską uliczką między zaparkowanymi samochodami" kryje się podwórze remizy OSP, gdzie raczej nikt poza druhami lub ich ziomami nie parkuje... Więc o żadnej "wąskiej uliczce" nie ma mowy, a jeżeli chodzi o przeciskanie się między samochodami - to najwyraźniej sami druhowie "dają pupy" z parkowaniem swoich aut, tak jak "dali pupy" przy zakupie wozu :P
Przecież to strażacy mają sprzęt itd, przekuliby ile trzeba i nawet nikt by nie zauważył, a nawet jak zauważą to przecież był wypadek i samochód rozbił, a oni tylko zabezpieczyli miejsce wypadku...
Ten konserwator zabytkow to jakas kpina. Budynek strazy pozarnej ma byc przedewszystkim UZYTECZNY bez wzgledu na to ile ma lat i czy nadaje sie na zabytek czy nie.
Ja się zastanawiam, na co komu konserwatorzy zabytków w takich przypadkach? Więcej z nich kłopotów niż pożytku. Mieszkania w kamienicy nie wyremontujesz, okien w dworku nie wymienisz, bo wszystko musisz uzgodnić z konserwatorem. I strażacy bramy wjazdowej nie mogą ruszyć, bo konserwator zabronił. Na miłość boską, budynek straży pożarnej ma służyć ludziom, a nie robić za zabytek. Jeśli wozy są za szerokie, niech powiększą bramę, to bardziej opłacalne niż kupno nowego sprzętu. Gdyby podpaliła się własność prywatna tych urzędników czy konserwatora, idę o zakład, że wydaliby zgodę na prace remontowe jeszcze tego samego dnia.
@robert226 ale że o co chodzi? Ochotnicy z Bierutowa mają ten komfort, że w ogóle posiadają specjalistyczny samochód-drabinę, o której wiele OSP może pomarzyć. Ich IFA może i jest stara, ale zdolna do pełnienia służby. Nikt nie narzeka.
Ściema - konserwator skoro zgodził sie na bramy segmentowe, okna pcv (jeszcze w takim podziale jak na zdjęciu) to bez problemu zgodziłby się na powiększenie otworów wrót. Całkiem możliwe, że jak coś jest na rzeczy to kiedyś Ci strażacy nie chcieli się na coś zgodzić konserwatorowi (tak drogie dzieci - projekty też podlegaja uzgodnieniu ze spec. ds. p.poż) i teraz w ramach odwetu - jak Kuba Bogu tak Bóg Fidelowi.
Demotywatory jak zawsze (nie) rzetelne... Poziom Faktu i SE. http://mojaolesnica.pl/14823,absurd-wysoki-na-6-centymetrow.php
Konserwator zgodził się na obniżenie wjazdu, problemem są drogowcy, z którymi teraz się użerają strażacy, ale jak znam życie też się zgodzą. To są małe miejscowości, tam nikt nie robi problemów w takich sprawach, a jak robi, to szybko dostaje po uszach od ludzi, starosty, burmistrza, etc.
kustosz? psia ich mać
też niedawął remontowac obiektu bo zabytek ani wyburzyc no bo zabytek a kasy nikt niechiał wyłozyc,przyszli byli spadkobiercy z pejsami i raz dwa wjechały buldozery zrównali ,plac sprzedali i stoi tam market
można można niech pejsiastego pozycza strażacy i raz dwa im załatwi nawet budowe nowego budynku
Konserwacja zabytków w Polsce to jedne wielkie jaja. Na przykład, mojemu sąsiadowi zakazano przebudowania ściany w domu, ponieważ znajduje się na niej zabytkowy komin. Renowacja tego w dozwolony sposób kosztowała by w cholerę kasy, więc sąsiad musi mieszkać w budynku, w którym cała ściana boczna się rozpada. Ja rozumiem, gdyby tacy konserwatorzy przyczepiali się do zabytków w stylu katedr, zamków itd., ale domy mieszkalne i czynne remizy strażackie to już lekka przesada.
Obniżcie posadzkę o te 6 cm, a nie wykuwajcie dziur.
OdpowiedzTo samo mi pierwsze przyszło na myśl, że jak góry nie można ruszyć to dołem obniżyć, pozostanie tylko kwestia wydłużenia bramy i można wyjechać, a pseudo znawcy od zabytków nie będą się mieli jak czepić bo jeśli na zdjęciu jest owa jednostka to widać, że kostka nie jest zabytkowa, a i już chyba nawet rozebrana pod obniżenie.
A gdzie jest napisane, że brakuje na wysokość? Wydaje mi się, że problemem jest szerokość, zwłaszcza patrząc na załączone zdjęcie widać, że brama jest zaskakująco wąska.
@Azon Poniewaz jest napisane, ze nie tylko nowy woz bojowy ma problem, ale takze stare wozy "drabiniaste". Zakladajac, ze jak wszedzie drabina umieszczona jest na dachu pojazdu mozna wywnioskowac, ze brakuje 6cm na wysokosci bramy.
6cm.. przecież to nawet do pierwszego pręta nie dojdzie.. 6cm toż to jest grubość cegły. Wycięliby nie pytając o zgodę i nikt by nic nie zauważył. Pomysł z obniżeniem podłoża całkiem ciekawy, hehs^^
OdpowiedzCi konserwatorzy to tylko patologia i i zatrudnianie kolegów jest tu na porządku dziennym.Jak ktoś chce zburzyć zabytek na swojej ziemi to niech go burzy,a jak chce zostawić to niech zostawi.A państwo nie powinno się ze swoimi złodziejskimi łapami do tego wtrącać.
OdpowiedzNie chce nic mówić, ale jeżeli jest to wóz z projektu na zamówienie. To ktoś zapierdzielił sprawę ponieważ nowe auta buduje się pod wymiar garażu, a nie na odwrót, jeżeli natomiast jest to wóz używany to też trzeba było najpierw zmierzyć. Podobnie było w wiosce obok OSP napisała projekt na nowy wóz za prawie milion, ale wszyscy byli tak podjarani, że zapomnieli zmierzyć wymiarów i fura ani na wysokość ani na szerokość nie wchodziła :) Natomiast w mieście nieopodal jest PSP i tam zawsze nowe auta wchodzą jak potrzeba, a nie mają bram wjazdowych jak w hangarach.
Odpowiedz@ZIBI89 Otóż to. Powinni najpierw zatroszczyć się o załatwienie spraw z garażem, a jeżeli nie dało rady, to wybrać wóz niższy o te 6cm. Inną kwestią jest to, że demot sam w sobie chyba nieco przekłamany, bo pod szumnymi słowami o "przeciskaniu się wąską uliczką między zaparkowanymi samochodami" kryje się podwórze remizy OSP, gdzie raczej nikt poza druhami lub ich ziomami nie parkuje... Więc o żadnej "wąskiej uliczce" nie ma mowy, a jeżeli chodzi o przeciskanie się między samochodami - to najwyraźniej sami druhowie "dają pupy" z parkowaniem swoich aut, tak jak "dali pupy" przy zakupie wozu :P
Przecież to strażacy mają sprzęt itd, przekuliby ile trzeba i nawet nikt by nie zauważył, a nawet jak zauważą to przecież był wypadek i samochód rozbił, a oni tylko zabezpieczyli miejsce wypadku...
OdpowiedzTen konserwator zabytkow to jakas kpina. Budynek strazy pozarnej ma byc przedewszystkim UZYTECZNY bez wzgledu na to ile ma lat i czy nadaje sie na zabytek czy nie.
OdpowiedzCo zrobić z "zabytkiem" jak mamy jakiś problem tego typu? Spalić doszczętnie wcześniej ubezpieczając. Wtedy nie mamy już żadnego problemu.
OdpowiedzJa się zastanawiam, na co komu konserwatorzy zabytków w takich przypadkach? Więcej z nich kłopotów niż pożytku. Mieszkania w kamienicy nie wyremontujesz, okien w dworku nie wymienisz, bo wszystko musisz uzgodnić z konserwatorem. I strażacy bramy wjazdowej nie mogą ruszyć, bo konserwator zabronił. Na miłość boską, budynek straży pożarnej ma służyć ludziom, a nie robić za zabytek. Jeśli wozy są za szerokie, niech powiększą bramę, to bardziej opłacalne niż kupno nowego sprzętu. Gdyby podpaliła się własność prywatna tych urzędników czy konserwatora, idę o zakład, że wydaliby zgodę na prace remontowe jeszcze tego samego dnia.
Odpowiedzto dla tego strażacy z bierutowa usuwali gałęzie drzew wozem z PRL xd
Odpowiedz@robert226 ale że o co chodzi? Ochotnicy z Bierutowa mają ten komfort, że w ogóle posiadają specjalistyczny samochód-drabinę, o której wiele OSP może pomarzyć. Ich IFA może i jest stara, ale zdolna do pełnienia służby. Nikt nie narzeka.
Dobre bo polskie!:-)
OdpowiedzŚciema - konserwator skoro zgodził sie na bramy segmentowe, okna pcv (jeszcze w takim podziale jak na zdjęciu) to bez problemu zgodziłby się na powiększenie otworów wrót. Całkiem możliwe, że jak coś jest na rzeczy to kiedyś Ci strażacy nie chcieli się na coś zgodzić konserwatorowi (tak drogie dzieci - projekty też podlegaja uzgodnieniu ze spec. ds. p.poż) i teraz w ramach odwetu - jak Kuba Bogu tak Bóg Fidelowi.
OdpowiedzKonserwatora zabytków ebnąć w ryj!
OdpowiedzDemotywatory jak zawsze (nie) rzetelne... Poziom Faktu i SE.
Odpowiedzhttp://mojaolesnica.pl/14823,absurd-wysoki-na-6-centymetrow.php
Konserwator zgodził się na obniżenie wjazdu, problemem są drogowcy, z którymi teraz się użerają strażacy, ale jak znam życie też się zgodzą. To są małe miejscowości, tam nikt nie robi problemów w takich sprawach, a jak robi, to szybko dostaje po uszach od ludzi, starosty, burmistrza, etc.
kustosz? psia ich mać
Odpowiedzteż niedawął remontowac obiektu bo zabytek ani wyburzyc no bo zabytek a kasy nikt niechiał wyłozyc,przyszli byli spadkobiercy z pejsami i raz dwa wjechały buldozery zrównali ,plac sprzedali i stoi tam market
można można niech pejsiastego pozycza strażacy i raz dwa im załatwi nawet budowe nowego budynku
Konserwacja zabytków w Polsce to jedne wielkie jaja. Na przykład, mojemu sąsiadowi zakazano przebudowania ściany w domu, ponieważ znajduje się na niej zabytkowy komin. Renowacja tego w dozwolony sposób kosztowała by w cholerę kasy, więc sąsiad musi mieszkać w budynku, w którym cała ściana boczna się rozpada. Ja rozumiem, gdyby tacy konserwatorzy przyczepiali się do zabytków w stylu katedr, zamków itd., ale domy mieszkalne i czynne remizy strażackie to już lekka przesada.
OdpowiedzHWDKZ
Odpowiedzskoro nie mogą wyjechać, to jak tam się znalazły? skonstruowali je w remizie?
Odpowiedz-halo!! Pali się siedziba konserwatora zabytków
Odpowiedz- wyjeżdżamy bocznymi uliczkami, będziemy za 3 godziny
Skoro nie mogą wyjechać, bo się nie mieszczą, to jak znalazły się środku???
OdpowiedzMam nadzieję że zacznie palić się w biurze konserwatora zabytków, moż wtedy ten głąb zrozumie, ze jest taka potrzeba, aby powiększyć bramę.
OdpowiedzStraż pożarna jest bardziej potrzebna niż ta zasrana imitacja policji, dla nich to wszystko robią!
Odpowiedz