No, właśnie widzę na filmiku, jakie jest nieszczęśliwe. Wiecie, zdarzają się geniusze i zdarzają się rodzice czy nauczyciele, którzy potrafią zarazić dziecko pasją. @daclaw ma rację, znakomita większość baletnic czy artystów wcześnie zaczyna regularne treningi. I nie zawsze są to biedne dzieci siłą ciągnięte na zajęcia. Coś w stylu, w dzieciństwie obrażam się na rodziców, że kazali chodzić do dentysty i nosić aparat ortodontyczny, a później im dziękuję, że mam zdrowe, ładne zęby.
Walkę o mistrzostwo, w jakiejkolwiek dziedzinie, zaczyna się mniej-więcej w takim wieku. Sądziłeś, że np. laureaci Konkursów Szopenowskich osiągnęli taki poziom pitoląc sobie dla rozrywki, po godzinach?
To wszystko przez kulturę, która jest inna niż nasza. Chińczycy są nauczeni ciężko pracować od małego, co u nas jest nie do pomyślenia, bo dziecko to dziecko i jest czas na dzieciństwo i czas na dorosłe sprawy.
Taki koleś to on ma super technike ale zero interpretacji i to hest prawda, nie znacie sie na tym. Zreszta taki dzieciak cale dnie i noce spedza na graniu, to juz nie jest przyjemnosc.
@kozakzoseledcem, jakiej Ty interpretacji spodziewasz się po 4-letnim dziecku? Poza tym to jest utwór niedostosowany do wieku tego malca. Takie etiudy powinien grać najwcześniej w wieku 6 lat i nie dlatego, że nie zagra wcześniej, tylko dlatego, że w wieku 4 lat nie zrozumie tego, co gra.
@zcvbnm, rozumie, czuje, zwał jak zwał. Chodzi o to, że w wieku 4 lat dziecko nie ma jeszcze "bazy" wiedzy, do której może porównywać to, co mu wychodzi. Nie jest dostatecznie osłuchane aby wiedzieć jaką ekspresję powinien mieć taki utwór, gdzie i dlaczego należy zwiększyć tempo, a gdzie i dlaczego należy je zmniejszyć, i tak dalej. Nie wszystko załatwia talent, potrzebne jest jeszcze wytworzenie się odpowiednich połączeń neuronalnych w mózgu, a na to trzeba czasu. Uczenie zbyt małego dziecka, zbyt zaawansowanych technicznie utworów, grozi popadnięciem przez nie w schematyczność. A tak na koniec - muzyki nie trzeba rozumieć w tym sensie, że nie jest to nakazane jaką normą. Ale można i warto.
Ale on nie potrafi niczego innego, jest jak automat do grania, bez emocji, bez pasji, bez dzieciństwa... Tylko tresura! Nie życzę takiego losu naszym dzieciom, nie ma czym się jarać!
gdybyś tylko rozróżniał tresure od wychowywania dzieci to by tobie to tak nie imponowało
OdpowiedzWłaśnie słychać nawet że to tresura. Dzieciak gra ładnie i idealnie ale słychać mechanicznie strasznie "bez emocji"
No, właśnie widzę na filmiku, jakie jest nieszczęśliwe. Wiecie, zdarzają się geniusze i zdarzają się rodzice czy nauczyciele, którzy potrafią zarazić dziecko pasją. @daclaw ma rację, znakomita większość baletnic czy artystów wcześnie zaczyna regularne treningi. I nie zawsze są to biedne dzieci siłą ciągnięte na zajęcia. Coś w stylu, w dzieciństwie obrażam się na rodziców, że kazali chodzić do dentysty i nosić aparat ortodontyczny, a później im dziękuję, że mam zdrowe, ładne zęby.
biedny dzieciak, pewnie zamiast bawić się to musi codziennie ćwiczyć kilka godzin...nie wierzę że on tak sam z siebie umie
OdpowiedzWalkę o mistrzostwo, w jakiejkolwiek dziedzinie, zaczyna się mniej-więcej w takim wieku. Sądziłeś, że np. laureaci Konkursów Szopenowskich osiągnęli taki poziom pitoląc sobie dla rozrywki, po godzinach?
OdpowiedzZapomniałeś jeszcze dodać że ten Azjata będzie od ciebie przynajmniej dwa razy młodszy
OdpowiedzTo wszystko przez kulturę, która jest inna niż nasza. Chińczycy są nauczeni ciężko pracować od małego, co u nas jest nie do pomyślenia, bo dziecko to dziecko i jest czas na dzieciństwo i czas na dorosłe sprawy.
OdpowiedzNo takich imigrantów to by chyba każdy chętnie wziął.....
OdpowiedzTaki koleś to on ma super technike ale zero interpretacji i to hest prawda, nie znacie sie na tym. Zreszta taki dzieciak cale dnie i noce spedza na graniu, to juz nie jest przyjemnosc.
Odpowiedz@kozakzoseledcem, jakiej Ty interpretacji spodziewasz się po 4-letnim dziecku? Poza tym to jest utwór niedostosowany do wieku tego malca. Takie etiudy powinien grać najwcześniej w wieku 6 lat i nie dlatego, że nie zagra wcześniej, tylko dlatego, że w wieku 4 lat nie zrozumie tego, co gra.
@zcvbnm, rozumie, czuje, zwał jak zwał. Chodzi o to, że w wieku 4 lat dziecko nie ma jeszcze "bazy" wiedzy, do której może porównywać to, co mu wychodzi. Nie jest dostatecznie osłuchane aby wiedzieć jaką ekspresję powinien mieć taki utwór, gdzie i dlaczego należy zwiększyć tempo, a gdzie i dlaczego należy je zmniejszyć, i tak dalej. Nie wszystko załatwia talent, potrzebne jest jeszcze wytworzenie się odpowiednich połączeń neuronalnych w mózgu, a na to trzeba czasu. Uczenie zbyt małego dziecka, zbyt zaawansowanych technicznie utworów, grozi popadnięciem przez nie w schematyczność. A tak na koniec - muzyki nie trzeba rozumieć w tym sensie, że nie jest to nakazane jaką normą. Ale można i warto.
Tam w Azji i tak pewnie należy co najwyżej do przeciętniaków... :D
OdpowiedzA niektórzy się martwią, że dzieciak pójdzie do szkoły od 6 roku życia.
OdpowiedzWow . Ja w jego wieku umiałem kotek na płotek jednym palcem i to z błędami XP
Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 21 November 2015 2015 5:06
OdpowiedzAle on nie potrafi niczego innego, jest jak automat do grania, bez emocji, bez pasji, bez dzieciństwa... Tylko tresura! Nie życzę takiego losu naszym dzieciom, nie ma czym się jarać!
Odpowiedz