Demotywatory.pl

Menu Szukaj
+
654 688
-

Zobacz także:


stormag
+8 / 8

Nie sądzę, żeby Kapitan był "pisowcem". Myślę, że chodziło mu bardziej o to, że PO konsekwentnie "wykazało się" swoimi "metodami gospodarczymi" przez dwie długie kadencje i nie może być mowy o jakiejś tam "pojedynczej pomyłce". PiS dopiero zaczyna rządzić (chociaż niektóre ich pomysły gospodarcze, to jeszcze inna historia...).

K KaenV
+1 / 1

Jeśli ktoś powołuje się na Rothbarda, nie sądzę by wspierał PiS w czymkolwiek.

stormag
+3 / 3

"Wiedzom" lepiej i powiedzą np. że to jest "podły liberał", więc nie może mieć racji, nawet jak mówi, że 2+2=4. Przecież doktrynerów nie interesują fakty, logika ani argumenty, tylko przyklejanie ludziom etykietek...

Odpowiedz
Qrvishon
+4 / 4

Najprościej jak to wytłumaczyć "ludziom jest źle bo są biedni, to zabierzmy im jeszcze więcej pieniędzy żebyśmy mogli im dać.

Odpowiedz
~Bruk
0 / 0

@Qrvishon Deficyt budżetowy państwa to nie poziom życia obywateli. Zobacz na Grecję, tam żyło się całkiem nieźle,pomimo wysokiego deficytu.

Qrvishon
+2 / 2

Tu chciałem przedstawić system rozumowania państwa. Że państwo zabiera pieniądze ludziom wszystkim, żeby dać tym których uważa za biednych, albo którzy sobie w opinii ustawodawcy na to zasłużyli. A prościej byłoby nie zabierać, te peniądze pozostając w gospodarce nie dość że napędzałyby ją, to jeszcze tworzyłyby sposobność do zarobienia osobą bez pracy. A tak jak państwo zabierze 20% firmie, to ona zatrudni mniej pracowników, przez co jest bezrobocie i państwo płaci tym bezrobotnym.

~Bruk
-1 / 1

@Qrvishon hmm, no dobra, ale co to ma do deficytu? No właśnie niewiele. Chciałem ci tylko pokazać, że twoja wypowiedź trochę mija się z demotywatorem, który zresztą też jest bez sensu. Państwo swoje wydatki ma, a pomoc socjalna wynosi tylko niewielki kawałek (ok 42 mld z 708 mld wydatków sektora publicznego - dane z 2013r.). wydatków sektora publicznego. Deficyt jest pojęciem szerszym i jego leczenie poprzez podwyższenie podatków ma sens, tylko bardzo negatywne jest postrzegane przez społeczeństwo. Niżej napisałem, że bardziej przypomina to leczenie nowotworu za pomocą chemioterapii.

Qrvishon
0 / 0

W tym co napisałem chodzi o to że jednocześnie państwo nie zabiera i nie daje przez co pieniądze krążą w gospodarce. I o ile wydatki socjalne nie są już problemem to wpływy z tytułu np. VAT już rosną znacznie gdyż wydawane są pieniądze które generuje rosnąca gospodarka. Większy wpływ z podatków, oznacza mniejszy deficyt. A podwyższanie podatków prowadzi do spowolnienia tejże gospodarki co prowadzi w konsekwencji do ubożenia społeczeństwa, przez co są w następstwie tego mniejsze wpływy z podatków i znów je trzeba podnosić i tak w kółko. Państwo nie powinno podatki ustawić na możliwie najniższym poziomie, ale sprawić żeby ludzie płacili je wielokrotnie, bo zamiast kupić jedno stać cię na 2 (i podatek będący na poziomie 20% można obniżyć do 11% i tak będzie większy wpływ) z tym że dzięki temu że kupisz więcej ktoś więcej zarobi, zainwestuje, zatrudni i oni wszyscy też zapłacą podatki.

stachuW
+9 / 11

PiS chce zwiększyć deficyt aby sfinansować program 500+. Podstki dla przedsiębiorców też mają być wyższe. Brawo polacy! niezłą władzę wybraliście! Znowy władza nas zadłuży i podniesie podatki

Odpowiedz
E Elathir
+2 / 2

Gdyby tylko władza dała nam po prostu żyć a nie próbowała nas uszczęśliwiać na siłę. Obniżenie podatków na produkty dla dzieci byłoby skuteczniejsza pomocą rodziną, bo jak chcemy komuś dać 500 zł to musimy zabrać 700 - 500 dla tej osoby + 100 dla osoby dającej komuś te pieniądze + 100 dla osoby zabierające te 700. Jak obniżymy obciążenia podatkowe o 500 zł to koszta państwa to raptem 400 zł - z jednej strony nie wpływa 500 zł ale z drugiej nie musi wydawać 100 zł na osobę ściągającą te 500 zł. Tak wiem, że w dużym uproszczeniu pisze, ale niektóre podatki w Polsce są niewiele powyżej progu opłacalności ich ściągania. Nikt w sumie nie wie jaki w tym wypadku mają sens. To co nas dobija to nie tyle wysokość stawek podatkowych co mnogość i skomplikowanie podatków. Przy małej liczbie nawet wyższych ale prostych podatków zostawało by zarówno więcej kasy w naszej kieszeni jak i budżet by niewiele zbiedniał. Tak naprawdę stracili by tylko urzędnicy bo połowa z nich stałaby się zbędna. Zresztą starczy spojrzeć na Niemców i Szwajcarów, mimo że podstawowe podatki są tam wyższe koszta jaki ponoszą mieszkańcy jest niższy.

Odpowiedz
~Bruk
+1 / 1

Ja bym raczej porównałbym do leczenia nowotworu za pomocą chemioterapii. Sposób jest dobry, ale posiada nieprzyjemne skutki uboczne i nie zawsze działa.

Odpowiedz
~haraj
0 / 0

A teraz propozycje jak pozbyc sie deficytu

Odpowiedz