Nie sądzę, żeby Kapitan był "pisowcem". Myślę, że chodziło mu bardziej o to, że PO konsekwentnie "wykazało się" swoimi "metodami gospodarczymi" przez dwie długie kadencje i nie może być mowy o jakiejś tam "pojedynczej pomyłce". PiS dopiero zaczyna rządzić (chociaż niektóre ich pomysły gospodarcze, to jeszcze inna historia...).
"Wiedzom" lepiej i powiedzą np. że to jest "podły liberał", więc nie może mieć racji, nawet jak mówi, że 2+2=4. Przecież doktrynerów nie interesują fakty, logika ani argumenty, tylko przyklejanie ludziom etykietek...
Tu chciałem przedstawić system rozumowania państwa. Że państwo zabiera pieniądze ludziom wszystkim, żeby dać tym których uważa za biednych, albo którzy sobie w opinii ustawodawcy na to zasłużyli. A prościej byłoby nie zabierać, te peniądze pozostając w gospodarce nie dość że napędzałyby ją, to jeszcze tworzyłyby sposobność do zarobienia osobą bez pracy. A tak jak państwo zabierze 20% firmie, to ona zatrudni mniej pracowników, przez co jest bezrobocie i państwo płaci tym bezrobotnym.
@Qrvishon hmm, no dobra, ale co to ma do deficytu? No właśnie niewiele. Chciałem ci tylko pokazać, że twoja wypowiedź trochę mija się z demotywatorem, który zresztą też jest bez sensu. Państwo swoje wydatki ma, a pomoc socjalna wynosi tylko niewielki kawałek (ok 42 mld z 708 mld wydatków sektora publicznego - dane z 2013r.). wydatków sektora publicznego. Deficyt jest pojęciem szerszym i jego leczenie poprzez podwyższenie podatków ma sens, tylko bardzo negatywne jest postrzegane przez społeczeństwo. Niżej napisałem, że bardziej przypomina to leczenie nowotworu za pomocą chemioterapii.
W tym co napisałem chodzi o to że jednocześnie państwo nie zabiera i nie daje przez co pieniądze krążą w gospodarce. I o ile wydatki socjalne nie są już problemem to wpływy z tytułu np. VAT już rosną znacznie gdyż wydawane są pieniądze które generuje rosnąca gospodarka. Większy wpływ z podatków, oznacza mniejszy deficyt. A podwyższanie podatków prowadzi do spowolnienia tejże gospodarki co prowadzi w konsekwencji do ubożenia społeczeństwa, przez co są w następstwie tego mniejsze wpływy z podatków i znów je trzeba podnosić i tak w kółko. Państwo nie powinno podatki ustawić na możliwie najniższym poziomie, ale sprawić żeby ludzie płacili je wielokrotnie, bo zamiast kupić jedno stać cię na 2 (i podatek będący na poziomie 20% można obniżyć do 11% i tak będzie większy wpływ) z tym że dzięki temu że kupisz więcej ktoś więcej zarobi, zainwestuje, zatrudni i oni wszyscy też zapłacą podatki.
PiS chce zwiększyć deficyt aby sfinansować program 500+. Podstki dla przedsiębiorców też mają być wyższe. Brawo polacy! niezłą władzę wybraliście! Znowy władza nas zadłuży i podniesie podatki
Gdyby tylko władza dała nam po prostu żyć a nie próbowała nas uszczęśliwiać na siłę. Obniżenie podatków na produkty dla dzieci byłoby skuteczniejsza pomocą rodziną, bo jak chcemy komuś dać 500 zł to musimy zabrać 700 - 500 dla tej osoby + 100 dla osoby dającej komuś te pieniądze + 100 dla osoby zabierające te 700. Jak obniżymy obciążenia podatkowe o 500 zł to koszta państwa to raptem 400 zł - z jednej strony nie wpływa 500 zł ale z drugiej nie musi wydawać 100 zł na osobę ściągającą te 500 zł. Tak wiem, że w dużym uproszczeniu pisze, ale niektóre podatki w Polsce są niewiele powyżej progu opłacalności ich ściągania. Nikt w sumie nie wie jaki w tym wypadku mają sens. To co nas dobija to nie tyle wysokość stawek podatkowych co mnogość i skomplikowanie podatków. Przy małej liczbie nawet wyższych ale prostych podatków zostawało by zarówno więcej kasy w naszej kieszeni jak i budżet by niewiele zbiedniał. Tak naprawdę stracili by tylko urzędnicy bo połowa z nich stałaby się zbędna. Zresztą starczy spojrzeć na Niemców i Szwajcarów, mimo że podstawowe podatki są tam wyższe koszta jaki ponoszą mieszkańcy jest niższy.
Ja bym raczej porównałbym do leczenia nowotworu za pomocą chemioterapii. Sposób jest dobry, ale posiada nieprzyjemne skutki uboczne i nie zawsze działa.
Niby przytyk do PO, a pasuje jak ulał do propozycji PiS-u. Nice try.
OdpowiedzNie sądzę, żeby Kapitan był "pisowcem". Myślę, że chodziło mu bardziej o to, że PO konsekwentnie "wykazało się" swoimi "metodami gospodarczymi" przez dwie długie kadencje i nie może być mowy o jakiejś tam "pojedynczej pomyłce". PiS dopiero zaczyna rządzić (chociaż niektóre ich pomysły gospodarcze, to jeszcze inna historia...).
Jeśli ktoś powołuje się na Rothbarda, nie sądzę by wspierał PiS w czymkolwiek.
"Wiedzom" lepiej i powiedzą np. że to jest "podły liberał", więc nie może mieć racji, nawet jak mówi, że 2+2=4. Przecież doktrynerów nie interesują fakty, logika ani argumenty, tylko przyklejanie ludziom etykietek...
OdpowiedzNajprościej jak to wytłumaczyć "ludziom jest źle bo są biedni, to zabierzmy im jeszcze więcej pieniędzy żebyśmy mogli im dać.
Odpowiedz@Qrvishon Deficyt budżetowy państwa to nie poziom życia obywateli. Zobacz na Grecję, tam żyło się całkiem nieźle,pomimo wysokiego deficytu.
Tu chciałem przedstawić system rozumowania państwa. Że państwo zabiera pieniądze ludziom wszystkim, żeby dać tym których uważa za biednych, albo którzy sobie w opinii ustawodawcy na to zasłużyli. A prościej byłoby nie zabierać, te peniądze pozostając w gospodarce nie dość że napędzałyby ją, to jeszcze tworzyłyby sposobność do zarobienia osobą bez pracy. A tak jak państwo zabierze 20% firmie, to ona zatrudni mniej pracowników, przez co jest bezrobocie i państwo płaci tym bezrobotnym.
@Qrvishon hmm, no dobra, ale co to ma do deficytu? No właśnie niewiele. Chciałem ci tylko pokazać, że twoja wypowiedź trochę mija się z demotywatorem, który zresztą też jest bez sensu. Państwo swoje wydatki ma, a pomoc socjalna wynosi tylko niewielki kawałek (ok 42 mld z 708 mld wydatków sektora publicznego - dane z 2013r.). wydatków sektora publicznego. Deficyt jest pojęciem szerszym i jego leczenie poprzez podwyższenie podatków ma sens, tylko bardzo negatywne jest postrzegane przez społeczeństwo. Niżej napisałem, że bardziej przypomina to leczenie nowotworu za pomocą chemioterapii.
W tym co napisałem chodzi o to że jednocześnie państwo nie zabiera i nie daje przez co pieniądze krążą w gospodarce. I o ile wydatki socjalne nie są już problemem to wpływy z tytułu np. VAT już rosną znacznie gdyż wydawane są pieniądze które generuje rosnąca gospodarka. Większy wpływ z podatków, oznacza mniejszy deficyt. A podwyższanie podatków prowadzi do spowolnienia tejże gospodarki co prowadzi w konsekwencji do ubożenia społeczeństwa, przez co są w następstwie tego mniejsze wpływy z podatków i znów je trzeba podnosić i tak w kółko. Państwo nie powinno podatki ustawić na możliwie najniższym poziomie, ale sprawić żeby ludzie płacili je wielokrotnie, bo zamiast kupić jedno stać cię na 2 (i podatek będący na poziomie 20% można obniżyć do 11% i tak będzie większy wpływ) z tym że dzięki temu że kupisz więcej ktoś więcej zarobi, zainwestuje, zatrudni i oni wszyscy też zapłacą podatki.
PiS chce zwiększyć deficyt aby sfinansować program 500+. Podstki dla przedsiębiorców też mają być wyższe. Brawo polacy! niezłą władzę wybraliście! Znowy władza nas zadłuży i podniesie podatki
OdpowiedzGdyby tylko władza dała nam po prostu żyć a nie próbowała nas uszczęśliwiać na siłę. Obniżenie podatków na produkty dla dzieci byłoby skuteczniejsza pomocą rodziną, bo jak chcemy komuś dać 500 zł to musimy zabrać 700 - 500 dla tej osoby + 100 dla osoby dającej komuś te pieniądze + 100 dla osoby zabierające te 700. Jak obniżymy obciążenia podatkowe o 500 zł to koszta państwa to raptem 400 zł - z jednej strony nie wpływa 500 zł ale z drugiej nie musi wydawać 100 zł na osobę ściągającą te 500 zł. Tak wiem, że w dużym uproszczeniu pisze, ale niektóre podatki w Polsce są niewiele powyżej progu opłacalności ich ściągania. Nikt w sumie nie wie jaki w tym wypadku mają sens. To co nas dobija to nie tyle wysokość stawek podatkowych co mnogość i skomplikowanie podatków. Przy małej liczbie nawet wyższych ale prostych podatków zostawało by zarówno więcej kasy w naszej kieszeni jak i budżet by niewiele zbiedniał. Tak naprawdę stracili by tylko urzędnicy bo połowa z nich stałaby się zbędna. Zresztą starczy spojrzeć na Niemców i Szwajcarów, mimo że podstawowe podatki są tam wyższe koszta jaki ponoszą mieszkańcy jest niższy.
OdpowiedzJa bym raczej porównałbym do leczenia nowotworu za pomocą chemioterapii. Sposób jest dobry, ale posiada nieprzyjemne skutki uboczne i nie zawsze działa.
OdpowiedzA teraz propozycje jak pozbyc sie deficytu
Odpowiedz