Demotywatory.pl

Menu Szukaj

Dzieci niemal od rana do wieczora bawiły się na dworze. Gdy mama wołała na obiad, żal było wracać do domu.

YouTube było tylko raz w tygodniu!

Dzieci zbierały i wymieniały się kolorowymi karteczkami.

Zbierały również żetony z chipsów.

Każdy miał pamiętnik lub złote myśli, do którego wpisywali się znajomi ze szkoły i podwórka.

Często grało się gumę, skakało na skakance, bawiło w berka...

...czy w podchody.

Nie było telefonów komórkowych, a i tak każdy wiedział gdzie szukać reszty kolegów.

Dzieci nie nudziły się w chłodne dni i nie narzekały na pogodę. Robiły w domach tzw. bazy, w których spędzały całe dnie dobrze się bawiąc.

Kiedyś oglądało się naprawdę fajne bajki. Choć były o wiele brzydsze, zawierały coś, czego dzisiejszym brakuje — morał. Np. Reksio.

Albo Krecik.

Pegasus był mało zaawansowaną konsolą, ale sprawiał frajdę na cały dzień. I jeszcze wymienianie się dyskietkami… To było coś, czego nie zapomnę!

Do kina chodziło się sporadycznie. Większość miała minikino w domu w postaci rzutnika i kliszy z bajkami :)

Za złotówkę można było kupić naprawdę sporo rzeczy! Chipsy Biesiadne

+
162 185
-

Zobacz także:


~Kartezy
-5 / 35

Skończcie ten spam. Ileż można robić o tym demotywatory? Znajdźcie jaką pracę i chociaż udawajcie, że robicie coś pożytecznego.

Odpowiedz
hububomba
0 / 2

[Komentarz tak zajebisty, że aż "błędami" mnie admini poszczuli]

fantine
-5 / 33

No i fantastycznie, że tak wam się podobało, ale dlaczego musicie o tym opowiadać na każdym kroku? Poza tym, po pierwsze, kto się bawił na dworze, ten się bawił, nie wszyscy mieli kolegów, więc nie wszyscy wiedzieli, gdzie ich szukać. Po drugie, czy ktoś mi może wyjaśnić, co zbieranie karteczek i żetonów ma wspólnego ze wspaniałym dzieciństwem? Jakoś nie mogę zauważyć związku.

Odpowiedz
~bananaramaa
+6 / 18

@fantine
Zbieranie karteczek i żetonów kiedyś, zbieranie lajków za dzióbki i hejtowanie dziś - codzienne rozrywki dzieciaków.

fantine
0 / 0

bananaramaa, nie pytam, co jest teraz, tylko jaki jest związek zbierania żetonów ze wspaniałym dzieciństwem. Naprawdę żadnego nie widzę. Zbieranie żetonów i zbieranie lajków to wciąż zbieranie czegoś do niczego niepotrzebnego, z tym, że jedna z tych rzeczy jest namacalna a druga wirtualna, ale co to zmienia? Co możesz zrobić z kolekcją żetonów? Nic, co najwyżej pochwalić się innym zbieraczom żetonów. Co możesz zrobić z kolekcją lajków? Co najwyżej pochwalić się innym zbieraczom lajków. Dzieci z lat 90 powiedzą, że zbieranie żetonów to była dobra zabawa. Wiele współczesnych dzieci też pewnie powie, że zbieranie lajków to dobra zabawa. To naprawdę jest między tymi dwiema czynnościami aż taka przepaść? Dzisiaj dzieci hejtują w internecie, a kiedyś hejtowały tylko w realu, tylko i wyłącznie dlatego, że nie było internetu. Dla mnie to, czy ktoś coś zbierał albo jadł nie jest w ogóle wyznacznikiem wspaniałości dzieciństwa. A co przepraszam robią teraz dzieci z lat 90? Siedzą na fejsie, oglądają dzióbki i lajki, czytają(w najlepszym wypadku tylko czytają) hejty.

~Sara79
-1 / 1

@fantine za młody( a) jesteś żeby to wiedzieć. Siedź dalej przed kompem i wypisuj głupoty, napewno kolegów ci od tego przybędzie...

P PanJanuszTracz
+6 / 16

no u mnie się zgadza prawie wszystko , tylko rzutnika nie mialem, dodam jeszcze że w lato łapało się chrabąszcze , jesienią strzelało z petard na sznurku i robiło ogniska ze śmieci , w zimę śnieg się wrzucalo pod kaloryfer na klatce, i wgl masę innych rzeczy się robiło fajnych

Odpowiedz
Paszeko
+2 / 16

Za 30 lat będziecie starzy i zgrzybiali a ówczesna młodzież zmiesza was z błotem i te wasze śmieszne srajfony i lajki na fejszbuku..

Odpowiedz
Tomagoyau
-3 / 27

Powiem tak : powoli to robi się nudne, al wiecie co ? To pokolenie lat 90 będzie, lub już robi te smartfony, więc przestańcie spinać dupy. Pozdrawia rocznik 2002 ( możecie wyzywać mnie od gówniar jak wam to pomoże )

Odpowiedz
rafik54321
+9 / 21

@Tomagoyau Nudne dla waszego rocznika, który do wszystkiego (niestety) potrzebuje elektroniki - to na prawdę przykre... Zadam jedno proste pytanie - po co żyć na fejsie, jak można żyć na serio? Przykładowo... Lepsze są pornosy czy prawdziwy sex? To na prawdę chore momentami gdy siedzi paczka nastolatków i każdy z nosem w "lusterku" (tak nazywam smartfony XD). Robi się coraz więcej możliwości, ułatwień to spotkań z ludźmi, coraz łatwiej utrzymywać kontakt, a jednak coraz więcej osób ogranicza się tylko do wirtualnego kontaktu, a potem żale na necie "gdzie są ci wspaniali ludzie, czemu jestem sama...". Wiecie gdzie są? Dokładnie tam gdzie ty - w swoim własnym domku z nosem w lusterku... Przykre, ale prawdziwe...

T tomi66
+8 / 10

Tu gówniaro :) :) :)

O orelk
+4 / 6

@rafik54321 jestem 2001. Rozejrzyj się trochę, bo chyba nie widzisz, że nie wszyscy tacy są. Telefony baaardzo ułatwiają kontakt i dlatego bardzo je lubię. Równie dobrze jak w "lusterku" można siedzieć z nosem w książce. Ty tez przecież siedzisz i przeglądasz stronki, z nosem w "lusterku" (lub przy kompie) i myśląc "jaki ja jestem wspaniały, że urodziłem się wtedy. Teraźniejsza młodzież tylko przed kompem siedz. Nie to, co kiedyś" a nawet nie wiesz, ile młodych osób codziennie robi wiele rzeczy z tych, wyżej wymienionych. Ja też wymieniałam karteczki, znam smak większości przedstawionych przysmaków (które mogę kupić na przeciwko szkoły...) Uwierz, że my też żyjemy, mimo, że świat posuwa się do przodu

~he_he
+2 / 4

@Tomagoyau robimy smatrfony, stronki, drukarki 3d i inne rzeczy bo wiemy jak zarabiać, jak się dogadać, za co ludzie chcą płacić,... w rocznikach 2000+ przeraża mnie brak zaradności, 15 letnie "konie" a rodzice to wszędzie autem odwożą, naleśniki mało które potrafi usmażyć, o bardziej skomplikowanych rzeczach nie wspomnę, do wszystkiego im internet potrzebny. 0 operatywności, 0 pomysłowości, 0 koppertywności... czysty konsumpcjonizm... Kiedyś w tym wieku młodzież biegała z kluczem na szyi, sama robiła sobie jedzenie, sama jeździła autobusem, samemu załatwił większość swoich spraw, organizowała wiele rzeczy... więc tak się zastanawiam jak to pokolenie będzie żyło? na garnuszku rodziców do 40stki czy jednak się jakoś ockną?

rafik54321
+1 / 1

@~he_he trafiłeś w sedno... Sąsiedzi odprowadzali synka do GIMNAZJUM! A było tak daleko... Aż kilometr XD... Syn mojej szefowej, nie umie zmienić koła w aucie... Na prawdę - szkoda gadać... Fakt - używam komputera, jednak to nie jest PODSTAWA mojej komunikacji... Mi telefon jest potrzebny do tego, aby się z kimś umówić, a nie zastępować spotkanie...

P polskaDzikiKraj
+1 / 3

Nie zgodze sie z he he zaogólniasz ,ja mam 16 lat ipotrafie gotować,szyć ,naprawić sobie rower ,motor,rodzice nigdzie mnie nie wożą.Ja karteczki zbierałem,jadłem biesiadne i orenżade w proszku.
Jesteście lepsi bo urodziliście się w latach 90 tych? Mam wam pokłony składać, ofiare składać do stóp waszych? Żal mi was


P.s sorty za błędy ale pisze z telefonu bez ekranu dotykowego by nie urazic pokolenia lat 90 ,bo za ich czasów tego nie było.

O orelk
0 / 0

@he_he jakoś mam 14 lat i umiem zrobić większość z rzeczy, które wymieniłeś. Nawet prycz zbuduję, jak zdobędę narzędzia. rafik napisał, że RODZICE odprowadzali dziecko do gimnazjum. A może to oni się nie zgadzali? Skąd wiadomo, że to dziecko nie chce chodzić samo?

sznib
+9 / 11

"Pegasus był mało zaawansowaną konsolą, ale sprawiał frajdę na cały dzień. I jeszcze wymienianie się dyskietkami… To było coś, czego nie zapomnę!"
Jak już to do Pegasusa były kartridże, dyskietki to wtedy były do Amigi lub Atari :)

Odpowiedz
rafik54321
+3 / 5

@sznib PS do atari chyba też były kartridże :) . Jednak co tam się będziesz nazw czepiał - wtedy się dyskietki mówiło XD, zwłaszcza jak ktoś nie miał amigi...

E EasyManXf
+1 / 1

@sznib Ja już nie pamiętam co to za gra telewizyjna była, ale to na te dyskietki co na bazarze sprzedawali, i zawsze oszukane gry były :P

sznib
0 / 0

Ja tam specjalistą od Atari nie jestem, pierwszy sprzęt do giercowania jaki miałem to C-64 na kasetki :)

M Morela01
+7 / 11

Byłam dzieckiem lat 90-tych (choć bardziej przełomu 90/00) i naprawdę współczuję dzisiejszym dzieciakom, że muszą słuchać "mądrości" o naszym wspaniałym dzieciństwie. To prawda, było super. Ale to jeszcze nie powód, żeby ciągle o tym gadać, a już na pewno nie powód, żeby krytykować dzisiejsze dzieciaki za to, że żyją w innym świecie. Ludzie parę lat ode mnie starsi z rozpędu krytykują najmłodsze pokolenie, zapominając, że sami je wychowali, a właściwie nadal powinni wychowywać. I to jest naprawdę żałosne. Nie idźmy tą samą drogą.

Odpowiedz
E EasyManXf
-1 / 5

@Morela01 Tak jest zawsze starsze pokolenie krytykuje to młodsze i raczej nic się nie zmieni, zastanawia mnie co będzie za 10-20 lat, szkoły obniżają poziom, elektronika coraz tańsza, inteligencja to powód do wstydu, a głupota i debilizm to jest to co trzeba naśladować.

rafik54321
-1 / 1

@Morela01 Ciężko aby ludzie lat 90tych byli rodzicami dzisiejszej młodzieży (patrz roczniki 2000). Dzisiejsza młodzież to maluchy ludzi z lat 80tych... :) . Gadamy o tym, dlatego że było fajnie i fajnie jest to wspomnieć, jak było beztrosko - zwłaszcza w dzisiejszym zapędzonym świecie :( . @EasyManXf Z jednej strony podzielam twój niepokój, z drugiej jest światełko nadziei bo nasze pokolenie ma "sztywniejszy" charakter, bardziej konsekwentny... Choć też nie zawsze.

H Hellfiat
+4 / 6

Kolejny napad autyzmu ludzi którzy chcą wmówić że kiedyś było lepiej,jakimi to jesteśmy materialistami przekonując nas...rzeczami.W takich momentach widać efekty wybicia naszej inteligencji...tacy idioci którzy myślą że wszystko co było za ich czasów jest Fajne.ZROZUMCIE nam jest dobrze,nie siedzimy tylko w domu,ale co wy możecie wiedzieć jak 80% z was nie ma nawet dziecka

Odpowiedz
Tomagoyau
0 / 0

@rafik54321 w podstawówce graliśmy w gumę, i mieliśmy zakaz korzystania z telenonów, a na fejsie byłam chyba z miesiąc temu. Teraz w klasie mamy dziewczynę która ciągle siedzi przed tak zwanym " lusterkiem " i osobiście powiedziałam jej to o czym myślę, i owszem sama dużo korzystam z " lusterka " ( na przykład teraz ) jednakże dopóki, dopóty nadal potrafię umiejętnie się zachowywać i rozmawiać z ludźmi, nie uważam że to problem, zwłaszcza że ostatnimi czasy spędzam więcej czasu z ludźmi, a nie przed " lusterkiem "

Odpowiedz
~Wirla
+2 / 2

@rafik54321
Nudne jest to, że ludzie uważają dzieci urodzone po 2000 roku za takie jak opisałeś. Za przeproszeniem gówno prawda. My (Także jestem z 02) też mamy pasję, też spędzamy czas z przyjaciółmi też się wygłupiamy, też czytamy książki etc. Dlaczego więc wykształcił się stereotyp "elektronicznego" dzieciaka? Ponieważ media takie jak telewizor, z którego starsze osoby korzystają częściej, na 10000 zwykłych dzieci, które mają tak samo piękne dzieciństwo jak dzieci urodzone przed 2000, pokazują skandaliczne zachowanie 1 nerda. To tak jakby powiedzieć, że na stadionie byli sami kibole w chwili kiedy na 5000 normalnych kibiców jeden kibol wszczął bojkę :/ Polecam przejść się po mieście ot tak sobie, nie goniąc za elektroniką i popatrzeć na dzieci i młodzież spędzającą czas na zewnątrz

Odpowiedz
rafik54321
-1 / 1

Właśnie chodzę i piszę co widzę :) . Jakoś rzadko teraz widuję dzieciaki na boiskach, podczas gdy my byliśmy tam bez przerwy... Część młodzików na pewno jest taka jak opisałaś, ale jednak to mały odsetek...

~seriof
+1 / 1

Zabawne... ja, urodzona w 2000 roku razem z dziećmi w przedszkolu też zbieraliśmy karteczki i wymienialiśmy się nimi, robiłam bazy w domu, krecik był moją ulubioną bajką, kulki stałym elementem słodyczy... dziwne co? A ponoć jestem ze sztucznego pokolenia, które nie zna tych rzeczy...

Odpowiedz