Gdy człowiek kicha nie zakrywając przy tym ust, bakterie z jego śluzówek wystrzeliwują w powietrze z prędkością nawet 350 km/h! Wasze próby osłonienia się przed nimi są więc zwyczajnie śmieszne. Jeśli ktoś przy was kichnął i zapomniał o zasadach savoir-vivre, jedyne co możecie zrobić, to pouczyć go, by więcej tego nie robił. Ewentualnie zmienić miejsce siedzenia w autobusie bądź tramwaju.
Ostatnimi czasy pojawił się nowy „zdrowotny” trend – jedzenie na stojąco. Na rynku są stoły, przy których się stoi, a nie siedzi. Ma to korzystnie wpływać na organizm, gdyż pozycja siedząca jest ponoć niezdrowa. Jednak najnowsze badania przeprowadzone na grupie 4000 dorosłych osób pokazują, że jedzenie na stojąco w żaden sposób nie obniża ryzyka zachorowania na różne chroniczne dolegliwości związane przede wszystkim z siedzącym trybem życia. Z drugiej strony warto zauważyć, że stojąc tracimy więcej kalorii, czyli taki sposób spożywania posiłków może być korzystny dla tych, którzy się odchudzają.
Eksperci do spraw żywienia wpakowali milionom ludzi do głowy, że żółtka w jajku to źródło cholesterolu. Jednak coraz więcej badan udowadnia, że jajka, bez względu na to, ile ich jecie, bardzo słabo wpływają na koncentrację tego organicznego związku chemicznego we krwi. Jeśli nie cierpicie na choroby sercowo-naczyniowe, możecie w ogóle nie przejmować się tematem.
Ciągłe mycie rąk środkami dezynfekującymi jest nie tylko bezsensowne, ale i groźne. Przecież na naszym ciele jest równie dużo „dobrych”, jak i „szkodliwych” bakterii. Wystarczy normalne, zwykłe mydło.
Niektórzy starają się nie usiąść na muszli klozetowej w publicznej, nawet najczystszej toalecie, w obawie przed zarażaniem się… chorobami płciowymi i wirusem HIV. Tak naprawdę wirusy te są o wiele mniej odporne, niż nam się wydaje. Po opuszczeniu przyjemnego i ciepłego ludzkiego ciała giną prawie od razu, jeszcze zanim ich „właściciel” opuści kabinę. Badania dowodzą, że najgroźniejsze patogeny nie przenoszą się przez kontakt z toaletą. Oprócz tego skóra jest bardzo efektywnym obrońcą przed mikrobami. Warto jednak pamiętać, że rany, np. na pośladkach, znacznie obniżają ochronę organizmu i wtedy może faktycznie lepiej nie siadać.
Świeży sok w naszej świadomości kojarzy się ze zdrowiem i dobrze nam się kojarzy. |arówno owocowy, jak i warzywny – to bogactwo witamin, mikro i makroelementów, substancji odżywczych oraz substancji biologicznie aktywnych. Sok to także źródło antyoksydantów, które hamują działanie wolnych rodników i opóźniają procesystarzenia. Dyrektywy unijne z 2012 i 2013 roku oraz polskie prawo zabraniają dodawać cukier i konserwanty do soków. Więc w czym problem? Stojąc przed wyborem soku powinniśmy zwrócić uwagę na to, czy to, co kupujemy naprawdę jest sokiem, a nie napojem owocowym, który obok prawdziwego soku nawet nie stał. Na szczęście informacja o produkcie jest zawarta na opakowaniu, wystarczy uważnie przeczytać etykietę
Ponad połowa dorosłych Amerykanów łyka codziennie produkty multiwitaminowe. Tymczasem dziesiątki badań dowodzą, że z witamin w tabletkach nie ma żadnego pożytku. Nie oznacza to, że nie potrzebujecie witamin. Po pierwsze, należy je przyjmować tylko poprzez jedzenie warzyw i owoców, a po drugie, absolutna większość z nas nie odczuwa jakiegokolwiek niedoboru witamin – wystarczającą ilość dostarczamy organizmowi wraz z jedzeniem.
Nikt nie powinien przeprowadzać na sobie procedury detoksu organizmu. To kolejna bzdura wymyślona przez różnych marketingowców i szarlatanów. Jeśli niczym się nie struliście, to znaczy, że wasz niezwykle efektywny system filtracji najbardziej szkodliwych substancji działa i ma się świetnie. Ten system składa się z dwóch elementów: wątroby i nerek. Nerki nieustannie filtrują naszą krew, usuwając z niej wszystkie odpadki, a wątroba przerabia wszelkie chemikalia, które wpakowaliśmy do organizmu wraz z jedzeniem. Tylko tyle i aż tyle. Oba te elementy wystarczą, by skutecznie usuwać toksyny.
Jeszcze w latach 90. ministerstwo gospodarki USA przekonywało miliony ludzi na całym świecie, że produkty z niską zawartością tłuszczu są zdrowe. Wtedy na rynku pojawiła się margaryna mająca zastąpić „niezdrowe” masło i odtłuszczone jogurty. Od tamtego czasu upłynęło już dużo wody w Wiśle i naukowcy wiedzą, że prawda jest nieco inna. Badania przeprowadzone na przestrzeni 8 lat na Uniwersytecie Harvarda pokazały, że ludzie spożywający takie produkty wcale nie chorują rzadziej na raka i choroby serca. Taka dieta nie pomaga też w chudnięciu, a brak tłuszczy w jadłospisie sprawia, że jesteście osowiali, senni i rozdrażnieni.
Wszyscy słyszeliśmy, że mikrofalówka niszczy składniki odżywcze. Bzdura. I nie mówi tego byle kto, tylko uczeni z Harvardu. Kuchenka mikrofalowa wykorzystuje energię fal, by zmusić cząsteczki wody nagrzewanego dania do drgań, a energia drgających cząsteczek wody w wyniku silnego tłumienia drgań rozprasza się i jest przekazywana cząsteczkom podgrzewanego ciała – tym samym rośnie jego temperatura. Oczywiście, w tym procesie część składników odżywczych się rozpada, ale jest to związane z samym podgrzewaniem, a nie z metodą podgrzewania. Nie ma znaczenia, czy użyjecie do tego piekarnika lub mikrofalówki. Co więcej, istnieją badania dowodzące, że ogrzewanie dań w kuchence mikrofalowej jest „najczystszym” i najbardziej efektywnym sposobem przygotowywania posiłków.
Nie ze wszystkim się zgodzę. Tylko z witaminą C i oczyszczaniem chyba. Co do glutenu to te "tylk wzdęcia" są właśnie problemem dla ludzi, zwłaszcza pracujących w biurach... Na kiblu nie siadają przede wszystkim kobiety, z obawy nie o żaden HIV tylko E.Coli. Standardowa bakteria kałowa może powodować u nich silne zapalenia cewki moczowej i pochwy. Poza tym serio chcesz siadać na resztkach czyjegoś w najlepszym razie moczu? Soki są zdrowe jeśli robione jak na zdjęciu, a w kartonowych teraz rzadko dodają cukier. Lepsze to niż cola.
OdpowiedzCo za bzdury.
OdpowiedzOczywiśce, że nie tylko kobiety łapią infekcje, ale przez swoją budowę łapią je znacznie częściej. Wszystko jednak zależy od tego jak często toaleta jest sprzątana. No i jest problem klapy. Spuszczać czy nie. Klapa przecież też nie zawsze jest czysta, z kolei jak się jej nie spuszcza to bakterie z ruchem spłukiwania unoszą się i osiadają na desce. Generalnie jednak najgorsze jest to co pozostawiają po sobie poprzednicy. Nie tyle groźne co nieprzyjemne. Aspartam według niektórych badań może być rakotwórczy, jednak do klasycznych soków dodaje się go bardzo rzadko, zwykle do napojów typu oranżada. Soki zawierają natomiast naturalne cukry owocowe, ale jak się nie jest diabetykom to przesada się tym przejmować.
Odpowiedz200mg witamina C i prosta droga do szkorbutu.
OdpowiedzRany na pośladkach, okkkkkkkk.
OdpowiedzVitC to chyba najśmieszniejszy mit. W aptece można znaleźć tabletki w pluszu 1000mg. Jak czuję że mogę się przeziębić to biorę nawet 3 dziennie i nic się nigdy nie działo. Ostatnio zachorowałam pierwszy raz od chyba 10 lat. 1 dzień, bez gorączki. Czosnek, VitC i po sprawie.
Odpowiedz200 mg wit. C dziennie całkowicie wystarczy, ponieważ więcej organizm i tak nie wykorzysta, tylko wydali. Dzięki temu, że łatwo jest usuwana z organizmu ciężko ją przedawkować przy pojedynczym zażyciu. Jednak jeśli się codziennie przyjmuje duże dawki (zaczyna się to od 500mg, choć przyjmuje się głównie 2000mg) przez dłuższy okres czasu, wzrośnie zakwaszenie organizmu, co może doprowadzić do kamicy nerkowej i wytrącania kryształów kwasu moczowego w organizmie, a w efekcie dny moczanowej.
@~Rart Witamina C nie zakwasza organizmu bo działa alkaizująco jak większość żywności o odczynie kwaśnym. Najprościej mówiąc to co kwaśne w smaku nie zakwasza organizmu bo w układzie pokarmowym staje się zasadowe czyli dobre dla nas. Cukry i białka zwierzęce działają za to kwasotwórczo. Wit C to samo dobro ;)
część z tego to niczym nie poparte bujdy, ale co ja będę dorosłych ludzi uczyć, jak mają żyć...
Odpowiedz@Rart
doucz się, zanim zaczniesz edukować innych - bzdurami albo powielanymi stereotypami.
Były robione badania kliniczne (jest tego sporo) na grupach 40 a nawet 80 tys osób podawania dużych dawek wit.C przez bardzo długie okresy czasu. Wynika z nich jasno, że ryzyko powstawania kamieni nerkowych wręcz maleje. Pozorny wzrost poziomu w wydzielanych do moczu szczawianów był spowodowany obarczoną błędem laboratoryjną metodą użytą do mierzenia szczawianu. Stąd m.in. wziął się stereotyp.
Polecam poczytać badania kliniczne
Intake of vitamins B6 and C and the risk of kidney stones in women
Curhan, G. C., Willett, W. C., Speizer, F. E., Stampfer, M. J.
J Am Soc Nephrol 10:4:840-845, Apr 1999
link do oryginału
http://jasn.asnjournals.org/content/10/4/840.long
A te badania potwierdzają brak wzrostu szczawianów nawet przy spożywaniu 10 gram.
J Urol. 1994 Apr;151(4):834-7. Effect of high dose vitamin C on urinary oxalate levels. Wandzilak TR, D'Andre SD, Davis PA, Williams HE. Department of Urology, University of California, Davis.
link do oryginału
http://www.ncbi.nlm.nih.gov/pubmed/8126804
Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 2 February 2016 2016 11:54
Odpowiedzdiety oczyszczające i mikrofalówka- bzdury!!! w sensie bzdury tu są wypisane. Jest dokładnie odwrotnie
Odpowiedz@tomi66 jakieś źródła? albo skąd masz te informacje? Tylko nie mów mi tutaj "a bo ja raz zropbiłem sobie taką dietę i mi lepiej było" ok?
Ja się nie "boję" siadać na publiczną toaletę, tylko się brzydzę. Deska na 100% jest w ciągu dnia wielokrotnie obsikiwana (albo gorzej) a od czasu do czasu siada na niej ktoś, kto ostatnim razem mył się przed ubiegłoroczną Wielkanocą.
OdpowiedzPrędkość wypuszczanego podczas kichania powietrza na pewno nie wynosi 350 km/h. W takim przypadku glowa najprawdopodobniej odrzucalaby się w tył i lamalyby się nam karki. Juz kiedys sprawdzono, ze predkos tego powietrza jest nie wieksza niż 30 km/h, ale ile dokładnie, to nie pamietam.
Odpowiedz@idj95 Może komuś dopisało się jedno "0" :-/
bzdury bzdury bzdury.
Odpowiedzstek bzdur
Odpowiedzwkurza mnie troszkę gdy ktoś pisze bzdury, co to za gówno czy co za bezsens i nie podają żadnych informacji skąd to wzięli lub jakichkolwiek źródeł, nawet nie piszą czy ze wszystkim się nie zgadzają czy tylko z jednym obrazkiem np. Ten obrazek z witaminami jest w 100% prawdziwy, nie potrzebujemy żadnych dodatkowych witamin jeśli mamy zbalansowaną dietę
OdpowiedzPodpisuję się pod większością komentarzy, że większość z tych rzeczy to kompletne bzdury. Odniosę się do tych aspektów, które nie zostały poruszone. Jeśli chodzi o te tłuszcze i margarynę - utwardzone tłuszcze roślinne są bardzo niezdrowe dla konsumenta ze względu na zawartość tzw tłuszczy trans. Notabene i tak trudno w życiu ich unikać, bo są serwowane nam we wszystkim, są tanie i wydajne. (w Danii są regulacje prawne w tej sprawie). 2 kwestia pożywienie nie dostarcza nam wszystkich niezbędnych witamin i minerałów. Doszliśmy do takiego momentu, że jedzenie przestaje nas odżywiać. Stąd też zaczął się pojawiać trend na warzywa z przydomowego ogródka tudzież działki. Generalnie mamy duże niedobory i witamin i mikroelementów dlatego wyrównywanie niedoborów często stosuje się ( z powodzeniem) w naturopatii. Prawda, że syntetyczne słabo się wchłaniają dlatego producenci wychodzą naprzeciw i coraz więcej jest naturalnych ekstraktów standaryzowanych na zawartość danej substancji. I w ogóle wątrobę mamy przeciążona i dobry detoks jej się raz na jakiś czas przyda,
OdpowiedzW ogóle, to reasumując tego demota: Bakteriami i wirusami nie przejmować się, zanieczyszczeniami i chemią też nie( wątroba i nerki ze wszystkim sobie poradzą), witamin nam nie brakuje, bo mamy ich pod dostatkiem z jedzenia przygotowanego w najzdrowszy z możliwych sposobów - w mikrofalówce. Skąd się zatem biorą te choroby cywilizacyjne? ;)
Odpowiedz