Demotywatory.pl

Menu Szukaj

Liam Gallagher

"Nie mogę, kurwa, po prostu nie mogę znieść tej pierdolonej piosenki! Z każdym razem kiedy to śpiewam, mam wrażenie, że się udławię... Problem w tym, że to nasz naprawdę wielki hit... A kiedy jedziemy do Ameryki i ktoś pyta >>Jesteś Mr. Wonderwall?<< mam ochotę zdzielić go w ryj". Właściwie komentarza nie potrzeba. Ale dla tych, dla których muzyka skończyła się na Filipinkach (bądź zaczęła na Bieberze) wyjaśnienie - tak właśnie Liam Gallagher, współtwórca zespołu Oasis, zachęca wszystkich wiernych fanów do słuchania utworu "Wonderwall".

Frank Sinatra

"Kupa gówna" i "najgorsza piosenka, jaką w życiu słyszałem" - a wydawać się mogło, że wszystko, czego dotykał legendarny Frank Sinatra, zamieniało się w złoto. Komercyjnie - na pewno. "My way", "New York, New York", "Strangers in the night" to ogromne przeboje, które wszystkim znane są po dziś dzień - mimo że od śmierci Sinatry minęło już dobre 17 lat. Przy czym ta ostatnia z wymienionych, "Strangers in the night", to właśnie znienawidzona piosenka Sinatry. No cóż, "dubi dubi du"...

Ronnie James Dio

...cześć jego pamięci! "Łańcuch na mojej pieprzonej szyi" - tak właśnie w 1996 roku nieodżałowany Ronnie zapowiedział... no właśnie, który utwór? Fani powiedzieliby, że żaden nie zasługuje na taką krytykę - i ja się z tym zgadzam. Ale jak tu sprzeczać się z twórcą? Zatem... "Rainbow in the dark". Ponoć Dio próbował zniszczyć wszystkie taśmy z nagraniem i nigdy go nie wydać, ale reszta zespołu zdołała go powstrzymać. I dobrze - szkoda by było...

Bob Geldof

Mówi o sobie, że jest odpowiedzialny za powstanie dwóch najgorszych piosenek w historii. I trudno nie przyznać mu racji, choć walka o podium jest zacięta. Bob Geldof wraz z Band Aid zrobił wiele dobrego między innymi dla głodujących Etiopczyków, ale krzywda, którą wyrządził muzyce łatwo nie zostanie zapomniana. Nie zmieni tego nawet Order Imperium Brytyjskiego czy nominacja do Pokojowej Nagrody Nobla. "We are the world" i "Do they know it's Christmas" są równie popularne co okropne.

Robert Plant

Największy koszmar dla wokalisty Led Zeppelin? Dokładnie - "Stairway to heaven". Utwór, który większość uważa za najwybitniejszy hymn w historii rocka, jest jednocześnie piosenką, której nienawidzi jej twórca, stwierdzając wprost "zdechłbym w męczarniach, gdybym miał śpiewać ją na każdym koncercie". W 1988 roku (a więc 8 lat po rozwiązaniu grupy), podczas koncertu z okazji 40-lecia Atlantic Record, Plant w ogóle nie zamierzał grać "Stairway to heaven". Ostatecznie jednak zgodził się, grzecznie prosząc jednak Jimmy'ego Page'a, by nie zamieniał utworu w kolejną "przepełnioną epickim solo kluchę". Taaak, największy utwór w historii. Dobrze, że twórcy są dumni ;).

Slash

Jedni daliby się za niego pokroić, dla innych to najbardziej przereklamowany gitarzysta wszech czasów. Ale to nie miejsce, by rozstrzygać spór, którego najprawdopodobniej i tak nie da się zakończyć. W każdym razie najbardziej znienawidzoną piosenką Slasha za czasów Guns'n'Roses jest... nie, wbrew pozorom nie każda, w której śpiewa Axl Rose. "Sweet child o'mine" i riff, który rozpoznają absolutnie wszyscy. "Po prostu siedziałem z gitarą i wydurniałem się, robiąc głupie miny. To było tak głupie, że aż spodobało się Axlowi...". I tak się zaczęło. "Teraz już nie jest tak źle, ale dawniej naprawdę szczerze jej nie znosiłem", tłumaczył Slash. Całe szczęście, że wiele jeszcze przed nim!

Michael Stipe

Jak tu nie skłamać i nikogo nie obrazić przy okazji... Trudne zadanie, któremu chyba nie do końca podołał Michael Stipe. Kto to taki? Spieszę wyjaśnić - wokalista skądinąd bardzo znanej grupy R.E.M. Wkurza was "Losing my religion"? Mnie też. Ale do szewskiej pasji doprowadza Stipe'a inny przebój - "Shiny happy people". Powiem szczerze - abso-k****-lutnie się mu nie dziwię! Niegdyś wokalista wypowiadał się szczerze i dosadnie, ale z czasem złagodził ton, biorąc pod uwagę to, dla jak wielu ludzi "Shiny happy people" ma szczególne znaczenie. Niemniej jednak cały zespół zgodnie ustalił, że tego przeboju na liście Greatest Hits nie będzie.

+
47 54
-

Zobacz także:


~oto
-1 / 1

Elvis tez nie lubił wielu śpiewanych przez siebie piosenek..Mówił, że brakuje dobrych utworów i tekstów. Zdziwicie się może, ale Elvis najbardziej lubił śpiewać utwory gospel. Otrzymał tylko 3 nagrody muzyczne Grammy za wykonania pieśni gospel (2 x za album roku i 1 z nagranie koncertowe. Elvis okazał się być najlepszym wykonawca gospel pośród rockendrolowców

Odpowiedz
I Ignas
0 / 0

Nie ma się co ludziom dziwić, wydali walizki kasy na zakup tekstów i coverów po czym do historii przechodzą te napisane na klopie od niechcenia. Trudno się nie wk... jak do masowego odbiorcy przebija się jeden na 200-300 utworów ;-) Reszta byłaby aż tak ch...?

Odpowiedz
~hej_hej
0 / 0

ponoć gitarzystą zostaje się gdy zagra się coś co będzie przypominać Schody do Nieba. Zeppelini wiwat!

Odpowiedz
~Gosc657777
0 / 0

Liam miał wybór między 'Don't look back in anger' a 'Wonderwall'. Uparł sie na to drugie. (Chociaż to Noel ją chciał śpiewać) :)

Odpowiedz
C cobysciechcieliwiedziec
0 / 0

Pracują, aby tworzyć "hity" i przebić się do szerszej publiczności. Kiedy już Im się to uda - narzekają. Po co to krygowanie się?

Odpowiedz