On skacze tak długo, że wszyscy się już pogubili (wraz z nim samym), kiedy dokładnie przypada tak naprawdę ten 500 konkurs. Według jednych źródeł był to konkurs w Wiśle, według innych - pierwszy konkurs w Titisee, natomiast chyba najpopularniejszy jest pogląd, że w Titisee musiałby by odbyć się oba zapowiedziane konkursy, żeby Noriaki dosięgnął pięćsetki.
Gość jest niesamowity. Nie pamiętam skoków narciarskich bez niego, a mam 30 lat i tym sportem pasjonuje się odkąd pamiętam. Na dodatek Noriaki cały czas prezentuje najwyższy światowy poziom, a nie jest tylko "maskotką" na zawodach, jaką był pod koniec kariery Goldberger. Mam nadzieję, że będziemy mogli oglądać jego skoki jeszcze przez kilka sezonów.
On skacze tak długo, że wszyscy się już pogubili (wraz z nim samym), kiedy dokładnie przypada tak naprawdę ten 500 konkurs. Według jednych źródeł był to konkurs w Wiśle, według innych - pierwszy konkurs w Titisee, natomiast chyba najpopularniejszy jest pogląd, że w Titisee musiałby by odbyć się oba zapowiedziane konkursy, żeby Noriaki dosięgnął pięćsetki.
OdpowiedzRozumiem, że wystarczy aby zrobił to jakikolwiek japończyk? Czy ten konkretny anonimowy japończyk?
Odpowiedzaninimowy? bez jaj... jeżeli choć raz na jakiś czas oglądasz skoki to wiesz o kogo chodzi
~ja
Nie wszyscy wiedzą.
Ten Japończyk ma imię. Noriaki Kasai.
OdpowiedzNa imię ma Noriaki. Kasai na nazwisko :)
@Felippe91 właśnie, wypadałoby, żeby autor podał jego nazwisko a nie Japończyk "no name".
Gość jest niesamowity. Nie pamiętam skoków narciarskich bez niego, a mam 30 lat i tym sportem pasjonuje się odkąd pamiętam. Na dodatek Noriaki cały czas prezentuje najwyższy światowy poziom, a nie jest tylko "maskotką" na zawodach, jaką był pod koniec kariery Goldberger. Mam nadzieję, że będziemy mogli oglądać jego skoki jeszcze przez kilka sezonów.
OdpowiedzOn skacze dłużej niż większość tych zawodników żyje na świecie :)
Odpowiedz