Demotywatory.pl

Menu Szukaj
+
826 879
-

Zobacz także:


Leliwa
+23 / 31

Tak działa "program nauczania", który realizować muszą jednako wszyscy nauczyciele od Pomorza aż po Tatry. Nie ważne też czy szkoła jest publiczna czy państwowa, bo ten program i tak ma być zrealizowany.

Odpowiedz
~zatroskany_obywatel
+7 / 21

@Meczyk
Zatem proszę, powiedz mi, jak to jest, że przez całe gimnazjum, późniejsze 3 klasy technikum mimo posiadania wiedzy, znacznie wykraczającej poza wymogi edukacyjnej nigdy nie byłem dobrze oceniany? Powiedz mi, jak to jest z tą edukacją, że wiedzą zaskakujesz nauczyciela, ale i tak dostaniesz 2, bo twoje metody wykonania zadania nie odpowiadają nauczycielowi? Finalnie powiedz mi, jak to jest, że matury próbne, których mieliśmy kilkanaście zawsze kończyły się wynikami wołającymi o pomstę do nieba, a po rzuceniu i skończeniu technikum zaocznie (Zajęcia odbywające się 4 razy w miesiącu, sesje po 4-6h, wiedza pozyskiwana na własną rękę i wolny wybór, kiedy chcesz przerobić materiał) maturę zaliczyłem z bardzo dobrymi wynikami, jakimi nie mogli się pochwalić się znajomi, kończący technikum ze średnią oscylującą w granicach 5?
Zgodzę się, że są przypadki i to bardzo liczne, które mają problemy z nauką i głoszą teorię przedstawioną w democie, ale proszę, nie szufladkujmy wszystkich, bo są wyjątki, którym dać trochę wolnej ręki i będą wiedli prym. Edukacja zabija kreatywność, którą przedstawiają ludzie wchodzący do "Public school" i zastępuje ją schematami, które przedstawiają ludzie z niej wychodzący.
Dziękuję za uwagę.

S Samgwa
-1 / 11

@Meczyk Szkołę trzeba przeżyć, bo że gówno z niej wyniesiesz to wiadomo nie od dzisiaj.

KapitanKorsarzPirat
+7 / 15

@Meczyk Widzę, że jesteś wzorowym produktem systemu. Ja jakoś szkołę ukończyłem i to nie na najgorszych ocenach i zawsze uważałem, że jej system nauczania jest chory. To system kreowania szarych pikseli do żywienia państwa oddając wszystko w zamian za minimum lub nawet kolejne starty.

D daclaw
+5 / 9

@~zatroskany_obywatel Szkoła ma przygotować do życia. Nawet gdybyś miał szczęście spędzić cały okres edukacji w enklawie, zaludnianej przez ciekawych, nietuzinkowych nauczycieli, stosujących niekonwencjonalne metody i dopieszczających twoją wyjątkową osobowość, to potem już tak nie będzie i i tak wdepniesz w to samo gówno. Z dużym prawdopodobieństwem, prędzej czy później, trafisz na głupiego szefa, którego lepiej nie "zaskakiwać wiedzą", będziesz musiał wykonywać głupie polecenia, będziesz dostawał zjebki za darmo, będziesz wciągany w jakieś rozgrywki, będziesz uczestniczył w takim czy innym wyścigu szczurów, często wbrew swojej woli. Lepiej przećwiczyć to wszystko w warunkach szkolnych, gdzie najgorsze, co może grozić, to pała i wezwanie rodziców, niż uczyć się życia dopiero w pracy zawodowej, często ją tracąc z powodu nieprzystosowania.

Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 5 April 2016 2016 15:20

Antymonachomachia
+3 / 3

@Meczyk trochę prawdy w tym jest.. jednak grunt to z otwartym umysłem poznawać nowe informacje, ale też nie odrzucać tego, co się wcześniej myślało. Ja nie wiem jaki bym był, gdybym nie chodził do szkoły, coś to dało, jedynie nie można się dać manipulować i bezgranicznie uznawać informacje w szkole za najważniejsze. Trzeba szukać swej filozofii, informacji poza materiałem ze szkoły.. ale to już raczej dotyczy studentów, a nie dzieci w szkołach ;P Szkoła była upierdliwa i często uczyłem się nieprzydatnych rzeczy, ale ja tam nie widzę szkoły w tak złych barwach jak tu liczni komentujący.. miała też swoje plusy. Ja do końca liceum nie wiedziałem co mnie interesuje tak na 100%, a szkolnictwo jednak wszechstronnie próbowało mnie czegoś uczyć ;)

M MegaAerox
-5 / 5

Powinien wchodzić szarzy a wychodzić czarni a nie liczni kolorowi wtedy było by ok

Odpowiedz
~nostro246
+2 / 4

@MegaAerox Przecież tam nie wchodzą szarzy tylko kolorowi...

M MegaAerox
-1 / 1

Ty właśnie jesteś czarnym

D daclaw
+17 / 27

Demot zakłada, że każdy człowiek posiada jakąś wybitnie wartościową indywidualność, którą edukacja zabija. Bzdura - większość ludzi to przeciętniacy, bez zainteresowań, ciekawej osobowości i talentów, którzy szarym tłumem wchodzą i szarym tłumem wychodzą.

Odpowiedz
W WireX
0 / 4

Kurcze nie wiedziałem, że szkoła zabrania rozwijać swoje zainteresowanie gdy już skończą się lekcje :) Problem nie jest w szkole tylko w dzieciakach, którym nic się nie chce, tylko siedzą w srajfonach i innych ryjoksiązkach, a potem płacz, że stają się szarą masą, która nic sobą nie reprezentuje :)

Odpowiedz
W WireX
0 / 2

@mooz, niestety tak jak piszesz w niektórych szkołach jest przerost formy nad treścią i zadaje się zdecydowanie zbyt wiele, na to już nic nie poradzisz. Jednak nie wszystkie szkoły są takie, a demot uogólnia i sprowadza wszystko do jednego, stąd mój komentarz. Jest też wiele, bardzo wiele przypadków, gdzie młodzież nie myśli perspektywicznie i idzie na studia, które nie mają żadnego znaczenia, a potem płacz i lament, że pracy znaleźć nie można. Szkoła nie jest od tego aby prowadzić dziecko za rączkę przez życie i mówić co ma wybierać, od tego są rodzice, którzy mają doświadczenie życiowe i powinni to dziecko nakierować na coś sensownego. Szkoła, tak jak już ktoś napisał, ma przekazać ogólną wiedzę. Potem o sobie decydujemy już sami.
Sorki, ale jakoś nie wierzę, że codziennie musiałeś siedzieć od przyjścia ze szkoły (pewnie koło 16) do 24 i odrabiać lekcje. Sam do szkoły chodziłem w dość ciekawym okresie (rocznik 86), kiedy wprowadzano wszelkie zmiany w systemie edukacji, a miałem czas żeby poczytać książki, pograć na kompie oraz wyjść z kumplami pograć w nogę czy kosza, także sorki ale argument o wiecznych lekcjach i braku czasu na cokolwiek innego do mnie nie przemawia.