Demotywatory.pl

Menu Szukaj
+
367 377
-

Zobacz także:


Granito
+6 / 12

Nie, molestowanie jest wtedy, gdy ona tego kategorycznie nie chce bez względu jaki z oprawcy Don Juan by nie był.

Odpowiedz
R Raion86
+11 / 13

Dlatego, jeśli jest się brzydkim, najlepiej w ogóle nikogo nie podrywać. Jej zaoszczędzi to niezręczności, a tobie przykrości. Najlepiej jest być samemu.

Odpowiedz
~Znawfca
+9 / 11

@Raion86 Albo pojechać do kraju gdzie nie będziesz brzydki, a egzotyczny dla kobiet ;)

R Raion86
+6 / 6

@Znawfca nie mam zamiaru jechać na drugą stronę świata tylko po to żeby się w końcu komuś spodobać.

~gheyr
+4 / 4

@Raion86 Smutne to trochę, ale chyba prawdziwe. Tak samo z brzydkimi kobietami (chociaż ogólnie kobiety rzadko podrywają). Pomyślcie, jakie zażenowanie musi czuć mężczyzna, z którym jakiś pasztet flirtuje. Miło jest jeszcze, jak kulturalnie odmówi, ale czasami może rzucić jakimś chamskim tekstem. Po co narażać się na takie upokorzenie?

R Raion86
+6 / 6

@gheyr kobiety też nie raz są bardzo wręcz okrutne, więc to nie jest tak że tylko mężczyźni są opryskliwy przy próbie kontaktu. Tak jak pisałem wcześniej, lepiej sobie odpuścić sprawy damsko-męskie dzięki temu można wieść spokojne, bezstresowe życie.

~gheyr
+9 / 9

@Raion86 Łatwo jest napisać, trochę gorzej może być z realizacją. W moim przypadku to "spokojne, bezstresowe życie" powoli zamienia się w niedowartościowane i zakompleksione, co pogarsza jeszcze to, że kompleksy skutecznie rozwijają się i zaczynają dotykać - oprócz wyglądu - osobowości, umiejętności. Coś w stylu "przecież to niemożliwe, że problemem jest tylko wygląd, może coś innego jest ze mną nie tak". Poza tym samotność, brak bliskości i powodzenia są męczące i powodują przygnębienie, nawet jeśli staram się myśleć pozytywnie. Ale jeśli na ciebie to nie działa, to zazdroszczę.

R Raion86
+5 / 5

@gheyr Wszystko o czym piszesz to prawda, wiem ponieważ też się tak kiedyś czułem. Ale z biegiem lat uzmysłowiłem sobie 1 rzecz, że raczej się już nikomu nie spodobam więc po prostu odpuściłem zupełnie, z biegiem czasu przestałem się tym przejmować i mam spokój. Oczywiście dalej jestem nieśmiały, zakompleksiony, brzydki itd. ale uznałem, że nie ma sensu rzucać się jak ryba bez wody. Przestałem przejmować się tym, że kobiety mnie nie chcą i co myślą na mój temat, dzięki temu jest mi lżej. Ciężko było pogodzić się z tym że nikt nie chciałby mnie przytulić, pocałować, wspomóc szczerym dobrym słowem czy też pomóc w przekazaniu genów następnemu pokoleniu ;-), ale mi to pomogło.

ThomasHewitt
+5 / 5

Chłopaki, ja byłem na kilkudziesięciu randkach w ciemno z neta, bo gdybym pokazał fotę, to by było po kontakcie i nic, za każdym razem odrzucenie. W pewnym momencie się przyzwyczaiłem do tego i chodziłem tylko dla rozrywki, a potem nawet to odpuściłem, bo po co komuś czas zajmować, bo nie dość, że nie jestem przystojny, to jeszcze jestem nudny, nie wiodę ciekawego życia, niewiele mogę dać kobiecie oprócz szczerego uczucia i wierności, a dziś to nie wystarczy w związku.

~gheyr
0 / 0

@ThomasHewitt Przynajmniej byłeś na randkach. Ja to się nawet na obcego mężczyznę spojrzeć wstydzę, bo nie wiadomo, co sobie pomyśli, a co dopiero z którymś na randkę pójść (pomijam już w ogóle milczeniem to, że mogłabym kogoś sama z siebie zaprosić) - niewyobrażalne. Jednak w moim przypadku to już chyba lekka paranoja :D Trochę niedobrze jest u ciebie z tym "nudnym życiem". Może właśnie to, a nie brak urody, jest w twoim przypadku przyczyną niepowodzeń. Jeśli jesteś smętny, nie masz żadnych zainteresowań ani nie możesz chociażby porozmawiać z kimś na jakiś ciekawy temat czy pochwalić się zdobytą wiedzą, to nawet będąc atrakcyjnym, wiele się traci. Nie trzeba mieć jakichś wyjątkowych czy ekstremalnych pasji, mogą być standardowe, ale fajnie gdyby było je od ciebie "czuć". Wydaje mi się, że w przypadku mężczyzn z brakiem urody powinno być łatwiej - jak to się mówi: powinien być troszkę ładniejszy od diabła (i zadbany!), natomiast ogromne znaczenie ma przyjemna osobowość, inteligencja, trochę pewności siebie i poczucie humoru, ale być może to tylko moja opinia.

D drzemka24
+1 / 1

Na moje nie chodzi tylko o wygląd. Każdy chyba zna osoby, które urodą nie grzeszą, a mimo wszystko mają powodzenie. Mają po prostu "to coś", nie wiem, może urok osobisty, może ciekawe poczucie humoru, pozytywne podejście do życia, coś co sprawia, że nie są odrzucani. Gorzej jak jest takie combo że nawet charakterem się nie nadrobi. Bywają osoby przeciętne z wyglądu, zbyt może spokojne, nieporywające, nie mające gadanego, uchodzące za poważne, no różnie... Ale dużo wartościowych i pewnie fajnych osób traci przez kompleksy. To jest masakra, nie idzie łatwo o nich zapomnieć. Jest się zblokowanym i tyle. Cóż, nie wszystkim jest pisane szczęście w miłości, można się z tym pogodzić i niby jest spokój, ale nie zawsze człowiek się z tym dobrze czuje. Ludzie mają różne do tego podejście, ale każdy gdzieś tam na dnie, starannie poukrywane ma marzenie o tej drugiej osobie... Ale cóż, trzeba z tym żyć :P Los niczego nie rozdaje sprawiedliwie.

Mattian23374
+1 / 1

@Raion86 Zgadzam się ! Nie ma co liczyć na cud. Po prostu trzeba się pogodzić ze samotnością i już. ;D Samemu też może być fajnie. ;)

R Raion86
+1 / 1

@Mattian23374 No pewnie, samotność ma masę plusów. Jeśli żyjesz w pojedynkę nie musisz(ale możesz jeśli masz takie ambicje) zarabiać dużo żeby się utrzymać, masz masę czasu na rozwijanie pasji albo po prostu leniuchować gdy masz na to ochotę. Nikt nie narzeka Ci że się nudzi, za mało pieniędzy, nie spotykasz się z ludźmi. Krótko mówiąc święty spokój.