Demotywatory.pl

Menu Szukaj
+
244 257
-

Zobacz także:


S Samgwa
-4 / 4

Ułuda, mam 1000 znajomych na fejsbuku, 200 sąsiadów, w metrze ledwo się mieszczę, wszędzie aż kipi od ludzi ;D

Odpowiedz
~felodeseeee
+5 / 5

Mam to samo. Jednak uważam się za bardzo nieciekawą osobę i sam bym do siebie raczej nie zadzwonił. Walić społeczeństwo, wszyscy mają cię gdzieś, jeśli czegoś nie zyskają w kontakcie z tobą. Jak nic nie masz, to jesteś pariasem. Jeb.....y świat.

Odpowiedz
~incanus
+12 / 12

Kilka dni? Naprawde dzwonicie do znajomych codziennie czy co dwa dni zeby pogadac o niczym?

Odpowiedz
7 7eonardo
+1 / 1

I tak zaraz znajdzie się ktoś, kto powie że "to twoja wina bo za mało się starasz, za mało robisz, czego to inni mieliby się o Ciebie starać".

Odpowiedz
S szymekwollf
+1 / 1

Nie ,pije alkoholu 3 lata, jestem całkowitym abstynentem. Mój telefon milczy hahahahha, ot cała filozofia ;D

Odpowiedz
~NieMamPLKlawy
+2 / 2

Kiedys zablokowalem date urodzenia na fb (czy tam usunalem, nie pamietam) I dostalame 0 (slownie: zero) zyczen urodzinowych, pozdrowienia dla rodzicow I rodzenstwa :)

Odpowiedz
Penclo
-1 / 1

Egoistyczne podejście do życia. Odkąd otworzyłem się na świat, przestałem mieć tego typu problemy. I wziąłem się poważnie za pracę, czasu nie ma na tak zwane depresje. To wcale nie bolesne, że rodzimy się, żyjemy i umieramy sami. Możemy zbudować piękne więzi, ale to nadal będzie Nasz świat i Nasza głowa. I nie chodzi o to, że każdy coś chce od siebie, ale chodzi o dawanie. Ziomeczki, ja mam tak, że w pewnym momencie wyjrzałem przez okno i uświadomiłem sobie, że tam jest cały zajebiaszczy świat, a nie smutek i samotność i ogólny kał. Jest życie, które dąży do życia, nie narzeka, nie płacze, nie użala się, a już na pewno nie żyje w pełni samotności. Każde życie docenia czas jaki mu dano i po prostu miło spędza swoje życia. Taki jest sens życia, jak by się ktoś zastanawiał. I nie rani siebie nawzajem dla dziwnego fanu. Bo przez takie podejście, w pełni zdrowi, możemy nie zauważyć jak czyjść brat czy siostra potrzebuje pomocy, a potem o 5 rano wisi na drzewie i miło nie jest żadnej ze stron, bez względu jakim cynicznie, kutasikiem się jest, to kiedy ma się serc i uczyni się jakiegoś dużego buraka to wyrzuty sumienia mogą uderzyć mocno, aż za mocno, że się chce powisieć obok, ale nie w tym jest sens. Ja wiem, że to dziwne, ale życie właśnie takie jest, okrutne, ciężkie, ale jak doszukacie się pewnych zależności, to jest też sprawiedliwe, aż za bardzo. Dlatego cierpliwie coś sobie ubzdurać i przeć do przodu, na przekór falom, wiatrom, na przeciw wszystkiemu i wszystkim z uśmiechem nak. urwiać w świat. Opór. Bo jak to już ktoś śmieszny powiedział, jest później niż Nam się wydaje.

Odpowiedz
Gatsuga
0 / 0

Ja rzadko kiedy pierwsza rozpoczynam rozmowę (wstydliwa jestem ;/), a znajomi o tym wiedzą i nie robią mi wyrzutów, że do nich pierwsza nie piszę...

Odpowiedz