O cholera, jakaś ty ponadprzeciętna. Ludzie rozmawiają, żartują i dobrze się bawią, więc są upośledzeni. Za to Ty jesteś cudem natury i pewnie w wolnych chwilach wynajdujesz lek na raka.
A może autorce chodziło o "problemy" ludzi które dla niej są banalne? Nie trzeba mieć setek znajomych i zwolenników swojego zdania, do szczęścia wystarczy kilku PRAWDZIWYCH przyjaciół i partner który również będzie zaliczał się do tego grona
Czym się różni mistrz od czeladnika? Tym, że mistrz posiada takie cechy i wiedzę które umożliwiają mu przemianę ucznia(tego niedorozwoja) w czeladnika a następnie prowadzenie go przez długie lata do osiągnięcia mistrzostwa. Tyle tytułem wstępu.
Śmiem twierdzić, że opisane zjawisko jest spowodowane przez panią. Moim zdaniem to właśnie przez twój brak umiejętności mówienia i przekazywania wiedzy tym "niedorozwojom" tkwi pani we frustracji, której nadmiar wypłyną właśnie na tym zacnym portalu, i milcząc nic nie zmieniasz. Sądząc po treści demota, będąc na poziomie zaledwie zaawansowanego ucznia, odrzuciła Pani dalsze doskonalenie w zamian otaczając się ludźmi bardziej miernymi. Czy poszłaś na łatwiznę? Tak.
To jest twoje życie i możesz spoczywać na laurach dzierżąc berło najbardziej rozwiniętej wśród niedorozwojów, ale możesz również zmienić otoczenie i początkowo być tą najgłupszą, najbiedniejszą, płytką, bez manier... milczeć i się uczyć.
Nie każdy nadaje się na role mistrza, do umiejętnego przekazywania wiedzy trzeba mieć dar. Postrzeganie świata i ludzi w ten sposób wcale nie jest złe, ponieważ dana osoba może wyciągnąć wiele wniosków z obserwacji którymi może podzielić się z bliskimi czerpiąc korzyści. Nikt w tej sytuacji nie będzie ani ofiarą ani poszkodowany więc nie rozumiem w czym problem. Ludzie nie chcą lub nie potrafią słuchać o innym (często zdrowym) podejściu do życia więc lepiej jest zachować je dla siebie.
Prawda jest taka, że ludzie są omamieni socjalką, porownywaniem sie z innymi, przestrzeganiem zasad które moga uważać za moralne, a w gruncie rzeczy z moralnością nie mają one zbyt wiele wspólnego. Szacunek za podejście, moc jest w nas ludziach silnej woli, którzy nie są przesiąknięci nienawiścią i myślą sensownie o sobie i swojej przyszłości nie patrząc na reakcję z zewnątrz. " więcej do powiedzenia ma ten co cicho jak posąg"
I dlatego nigdy nie stawiam kropki na końcu zdania. Skąd wzięło się przekonanie - jestem totalną suką, która ma się za mądrzejszą od reszty opóźnionej ludzkości, więc jestem lepsza?
Zmodyfikowano
7 razy
Ostatnia modyfikacja: 8 May 2016 2016 17:43
@BlackWolf120
"I dlatego nigdy nie stawiam kropki na końcu zdania."< - Właśnie postawiłaś.
"Skąd wzięło się przekonanie - jestem totalną suką, która ma się za mądrzejszych od reszty opóźnionej ludzkości, więc jestem lepsza?" - Z treści demota. Chyba, że autorka miała co innego na myśli, jeśli tak to by oznaczało, że ma problem z wyrażaniem.
Zmodyfikowano
1 raz
Ostatnia modyfikacja: 8 May 2016 2016 17:15
@AlKichApsik Czytaj ze zrozumieniem, proszę. Mam na myśli to, że w sieci trwa moda na "jestem suką - jestem super". Moje pytanie odnosi się do tego, skąd się to wzięło. O dziwo, dotyczy to tylko kobiet.
@BlackWolf120 Skąd to się wzięło? To pokłosie szerszego problemu. Problemu polegającego na tym, że coraz więcej ludzi jest przekonanych o swojej wyjątkowości, niepowtarzalności i wszechmocy. A skoro oni tacy wspaniali i wyjątkowi, to całe otoczenie ma się do nich dostosować. Teraz i już, bo inaczej jedna z drugą stanie się "zimną suką", chłodną jednostką na której nic nie robi wrażenia. Tyle, że ta przemiana odbywa się jedynie w głowie i tam pozostaje. Tam pozostaje większość "ciętych ripost", "słodkich zemst" i "picia krwi swoich wrogów", bo to co jest na zewnątrz wygląda żałośnie. Wygląda trochę jak "wożenie się" jakiegoś suchara, który na widok grupki koksów wozić się przestaje, wtapia się w najbliższą ścianę, ale już 20 metrów dalej znów przyjmuje pozę wielkiego gangsta i myśli sobie "Jak ja bym im za...bał, to by się nie podnieśli". I tak jak ta grupka została "ukarana" mentalną groźbą kozaka-frajera, tak i "zimna suka" "karze" swoje otoczenie myśleniem o nim jako o idiotach. I tyle. Bo nic więcej nie zrobi. Czemu? Bo jest za cienka w uszach. Boi się, że wystarczy jeden celny cios w jakiś jej słaby punkt (a ma ich od cholery i wszystkie odsłonięte), aby podkuliła ogon i poszła do domu ryczeć w poduszkę. Woli więc się nie wychylać. No, może czasem wstawi na FB jakiś rakotwórczy obrazek z Małą Mi, albo stworzy demota, w którym anonimowo podkreśli swoją sukowatość. A potem? Potem to się zaczyna dorosłe życie, które wybija z głowy głupoty. A przynajmniej powinno.
@Arkadiusz19872 Dziękuję za wyjaśnienia. Cóż, ja z reguły otaczam się zgoła innymi ludźmi, więc takie zachowanie jest dla mnie irracjonalne i kompletnie nieznane.
@Arkadiusz19872 różnica polega na tym, że ludzie skromni i zamknięci w swoim otoczeniu często mają rację uważając się za ponadprzeciętnych. Nie chodzi tutaj o żaden lans czy wywyższanie się nad innymi, bardziej o mentalną dojrzałość i wyprzedzenie swojego pokolenia o kilkadziesiąt lat. Wszystko siedzi w naszych głowach, pytanie kiedy zrozumiemy na czym polega życie i czego naprawdę chcemy. Po osiągnięciu umysłowej wolności patrząc na innych ludzi również będziesz czuł się lepszy, możesz mi wierzyć na słowo. Jeśli jesteś wrażliwą osobą sprawi Ci to równie wielką satysfakcję, jednak może chciał i próbował pomóc innym, ale pewnych rzeczy mimo szczerych chęci nie mozna wytłumaczyć, każdy ma swój intelekt i chcąc trafić na szczęśliwą drogę sam musi zrozumieć pewne rzeczy. Zazwyczaj ludzie uważają się za wolnych, chociaż tak naprawdę nie doszli nawet do połowy tej drogi i osiadają na laurach
"opóźniony niedorozwój" to tautologia, czyli tzw "masło maślane". Zwrot "upewniam się w przekonaniu" powinien brzmieć: "utwierdzam się w przekonaniu", ponieważ jeśli się upewnisz, to już nie będzie przekonanie, tylko pewność. Trzeba było jednak siedzieć cicho :)
@Geoffrey Lepiej, żeby się nie odzywała, to może faktycznie nie będzie wychodzić na tą "niedorozwiniętą". Ludzie są mądrzejsi, niż się wydaje :) No, ale nie wiemy w jakich kręgach obraca się autorka demota, więc nie oceniamy.
Mylisz proste pojęcia, mądrość nie zawsze idzie w zgodzie z intelektem. Ludzie obecnie rzeczywiście są mądrzy, są tego uczeni od małego. Większość geniuszy wcale nie była nadzwyczajnie mądra, wyróżniali się oni znacznie wyższą inteligencją, co jest zupełnie inną cechą, którą dzisiejszy model świata dość skutecznie stara się pozbawić nas, "szarych ludzi". Nie istotne jak dużo wiedzy posiadasz, istotne jest czy przywiązujesz wagę do naprawdę ważnych aspektów i jak je wykorzystujesz. Dla przykładu po kilku minutach rozmowy z przypadkową osobą wiem czy jest ona warta poznania, czy pędzi na przekór logice w ślepą uliczkę i nawet roczna znajomość z nią nie będzie równie wartościowa co godzina rozmowy z osobą która ma konkretny cel obrany w pełni świadomie. W dzisiejszych czasach w każdym aspekcie ludzie gonią za ilością, która jest nieistotna, liczy się jakość
O cholera, jakaś ty ponadprzeciętna. Ludzie rozmawiają, żartują i dobrze się bawią, więc są upośledzeni. Za to Ty jesteś cudem natury i pewnie w wolnych chwilach wynajdujesz lek na raka.
OdpowiedzA może autorce chodziło o "problemy" ludzi które dla niej są banalne? Nie trzeba mieć setek znajomych i zwolenników swojego zdania, do szczęścia wystarczy kilku PRAWDZIWYCH przyjaciół i partner który również będzie zaliczał się do tego grona
Jesli masz takie podejscie to jest cos z toba nie tak, masz pewnie jakies problemy emocjonalne, polecam nad tym popracowac.
OdpowiedzCzym się różni mistrz od czeladnika? Tym, że mistrz posiada takie cechy i wiedzę które umożliwiają mu przemianę ucznia(tego niedorozwoja) w czeladnika a następnie prowadzenie go przez długie lata do osiągnięcia mistrzostwa. Tyle tytułem wstępu.
OdpowiedzŚmiem twierdzić, że opisane zjawisko jest spowodowane przez panią. Moim zdaniem to właśnie przez twój brak umiejętności mówienia i przekazywania wiedzy tym "niedorozwojom" tkwi pani we frustracji, której nadmiar wypłyną właśnie na tym zacnym portalu, i milcząc nic nie zmieniasz. Sądząc po treści demota, będąc na poziomie zaledwie zaawansowanego ucznia, odrzuciła Pani dalsze doskonalenie w zamian otaczając się ludźmi bardziej miernymi. Czy poszłaś na łatwiznę? Tak.
To jest twoje życie i możesz spoczywać na laurach dzierżąc berło najbardziej rozwiniętej wśród niedorozwojów, ale możesz również zmienić otoczenie i początkowo być tą najgłupszą, najbiedniejszą, płytką, bez manier... milczeć i się uczyć.
Dziękuję. Sa lepiej bym tego nie ubrał w słowa.
Nie każdy nadaje się na role mistrza, do umiejętnego przekazywania wiedzy trzeba mieć dar. Postrzeganie świata i ludzi w ten sposób wcale nie jest złe, ponieważ dana osoba może wyciągnąć wiele wniosków z obserwacji którymi może podzielić się z bliskimi czerpiąc korzyści. Nikt w tej sytuacji nie będzie ani ofiarą ani poszkodowany więc nie rozumiem w czym problem. Ludzie nie chcą lub nie potrafią słuchać o innym (często zdrowym) podejściu do życia więc lepiej jest zachować je dla siebie.
Prawda jest taka, że ludzie są omamieni socjalką, porownywaniem sie z innymi, przestrzeganiem zasad które moga uważać za moralne, a w gruncie rzeczy z moralnością nie mają one zbyt wiele wspólnego. Szacunek za podejście, moc jest w nas ludziach silnej woli, którzy nie są przesiąknięci nienawiścią i myślą sensownie o sobie i swojej przyszłości nie patrząc na reakcję z zewnątrz. " więcej do powiedzenia ma ten co cicho jak posąg"
I dlatego nigdy nie stawiam kropki na końcu zdania. Skąd wzięło się przekonanie - jestem totalną suką, która ma się za mądrzejszą od reszty opóźnionej ludzkości, więc jestem lepsza?
Zmodyfikowano 7 razy Ostatnia modyfikacja: 8 May 2016 2016 17:43
Odpowiedz@BlackWolf120
"I dlatego nigdy nie stawiam kropki na końcu zdania."< - Właśnie postawiłaś.
"Skąd wzięło się przekonanie - jestem totalną suką, która ma się za mądrzejszych od reszty opóźnionej ludzkości, więc jestem lepsza?" - Z treści demota. Chyba, że autorka miała co innego na myśli, jeśli tak to by oznaczało, że ma problem z wyrażaniem.
Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 8 May 2016 2016 17:15
@AlKichApsik Czytaj ze zrozumieniem, proszę. Mam na myśli to, że w sieci trwa moda na "jestem suką - jestem super". Moje pytanie odnosi się do tego, skąd się to wzięło. O dziwo, dotyczy to tylko kobiet.
@BlackWolf120 Skąd to się wzięło? To pokłosie szerszego problemu. Problemu polegającego na tym, że coraz więcej ludzi jest przekonanych o swojej wyjątkowości, niepowtarzalności i wszechmocy. A skoro oni tacy wspaniali i wyjątkowi, to całe otoczenie ma się do nich dostosować. Teraz i już, bo inaczej jedna z drugą stanie się "zimną suką", chłodną jednostką na której nic nie robi wrażenia. Tyle, że ta przemiana odbywa się jedynie w głowie i tam pozostaje. Tam pozostaje większość "ciętych ripost", "słodkich zemst" i "picia krwi swoich wrogów", bo to co jest na zewnątrz wygląda żałośnie. Wygląda trochę jak "wożenie się" jakiegoś suchara, który na widok grupki koksów wozić się przestaje, wtapia się w najbliższą ścianę, ale już 20 metrów dalej znów przyjmuje pozę wielkiego gangsta i myśli sobie "Jak ja bym im za...bał, to by się nie podnieśli". I tak jak ta grupka została "ukarana" mentalną groźbą kozaka-frajera, tak i "zimna suka" "karze" swoje otoczenie myśleniem o nim jako o idiotach. I tyle. Bo nic więcej nie zrobi. Czemu? Bo jest za cienka w uszach. Boi się, że wystarczy jeden celny cios w jakiś jej słaby punkt (a ma ich od cholery i wszystkie odsłonięte), aby podkuliła ogon i poszła do domu ryczeć w poduszkę. Woli więc się nie wychylać. No, może czasem wstawi na FB jakiś rakotwórczy obrazek z Małą Mi, albo stworzy demota, w którym anonimowo podkreśli swoją sukowatość. A potem? Potem to się zaczyna dorosłe życie, które wybija z głowy głupoty. A przynajmniej powinno.
@Arkadiusz19872 Dziękuję za wyjaśnienia. Cóż, ja z reguły otaczam się zgoła innymi ludźmi, więc takie zachowanie jest dla mnie irracjonalne i kompletnie nieznane.
@Arkadiusz19872 różnica polega na tym, że ludzie skromni i zamknięci w swoim otoczeniu często mają rację uważając się za ponadprzeciętnych. Nie chodzi tutaj o żaden lans czy wywyższanie się nad innymi, bardziej o mentalną dojrzałość i wyprzedzenie swojego pokolenia o kilkadziesiąt lat. Wszystko siedzi w naszych głowach, pytanie kiedy zrozumiemy na czym polega życie i czego naprawdę chcemy. Po osiągnięciu umysłowej wolności patrząc na innych ludzi również będziesz czuł się lepszy, możesz mi wierzyć na słowo. Jeśli jesteś wrażliwą osobą sprawi Ci to równie wielką satysfakcję, jednak może chciał i próbował pomóc innym, ale pewnych rzeczy mimo szczerych chęci nie mozna wytłumaczyć, każdy ma swój intelekt i chcąc trafić na szczęśliwą drogę sam musi zrozumieć pewne rzeczy. Zazwyczaj ludzie uważają się za wolnych, chociaż tak naprawdę nie doszli nawet do połowy tej drogi i osiadają na laurach
"opóźniony niedorozwój" to tautologia, czyli tzw "masło maślane". Zwrot "upewniam się w przekonaniu" powinien brzmieć: "utwierdzam się w przekonaniu", ponieważ jeśli się upewnisz, to już nie będzie przekonanie, tylko pewność. Trzeba było jednak siedzieć cicho :)
Odpowiedz@Geoffrey Lepiej, żeby się nie odzywała, to może faktycznie nie będzie wychodzić na tą "niedorozwiniętą". Ludzie są mądrzejsi, niż się wydaje :) No, ale nie wiemy w jakich kręgach obraca się autorka demota, więc nie oceniamy.
Dobra, już wiemy jak zajebista jesteś, ale tak na przyszłość, to po prostu odejdź i nie zatruwaj wszystkich dookoła swoim paskudnym charakterem.
OdpowiedzNajlepsze jest to, że większość ludzi głupich uważa się za ponadprzeciętnych podczas kiedy ci naprawdę mądrzy są pełni wątpliwości. Nie zuchwałości.
OdpowiedzMylisz proste pojęcia, mądrość nie zawsze idzie w zgodzie z intelektem. Ludzie obecnie rzeczywiście są mądrzy, są tego uczeni od małego. Większość geniuszy wcale nie była nadzwyczajnie mądra, wyróżniali się oni znacznie wyższą inteligencją, co jest zupełnie inną cechą, którą dzisiejszy model świata dość skutecznie stara się pozbawić nas, "szarych ludzi". Nie istotne jak dużo wiedzy posiadasz, istotne jest czy przywiązujesz wagę do naprawdę ważnych aspektów i jak je wykorzystujesz. Dla przykładu po kilku minutach rozmowy z przypadkową osobą wiem czy jest ona warta poznania, czy pędzi na przekór logice w ślepą uliczkę i nawet roczna znajomość z nią nie będzie równie wartościowa co godzina rozmowy z osobą która ma konkretny cel obrany w pełni świadomie. W dzisiejszych czasach w każdym aspekcie ludzie gonią za ilością, która jest nieistotna, liczy się jakość
A potem "dlaczego ludzie mnie nie lubią? Dlaczego jestem sama?"
OdpowiedzA najpierw zrozum przekaz:) a nie, indywidualne myślenie jest teraz zbyt skomplikowane
Przykro mi, to nie twoja mądrość i inteligencja. To zbyt wybujałe ego i upośledzenie społeczne.
Odpowiedz