Demotywatory.pl

Menu Szukaj
by ~nonureliggiono
+
513 589
-

Zobacz także:


K Krait
+8 / 10

Taaa powiedz że jest ci ciężko być katolikiem w Polsce katolikom mieszkającym w krajach arabskich.

Odpowiedz
darek1423
+33 / 45

Nie rozumiem tych akcji "Nie wstydzę się Jezusa" itp. Co w katolickim kraju może grozić za przyznanie się do bycia chrześcijaninem? Szukają na siłę jakiś objawów dyskryminacji. Jak ktoś jest katolikiem to niech nim będzie ,ale niech nie mówi o tym wszystkim naokoło. Nikogo to nie interesuje tak samo jak to czy jesteś weganem czy studiujesz prawo.

Odpowiedz
Kjeszen
+3 / 9

@darek1423 Dokładnie, zachowajcie to dla siebie, nas to nie obchodzi.

L Livanir
-2 / 4

@darek1423 Ej, to tak jak z weganami :O

Araneida
+3 / 9

Przepraszam, ja chodze na crossfit.

iluminat
+4 / 10

@darek1423 To tak samo, jakbym ja napisał do ciebie, byś nic nie pisał do wszystkich naokoło, bo nikogo to nie interesuje. Nie pisz komentarzy, bo nikogo to nie interesuje. Skasuj konto na demotach, bo nikogo nie interesuje twoje zdanie. Nie noś koszulki z nazwą zespołu, bo nikogo to nie interesuje. Nie odzywaj się w ogóle w towarzystwie, bo nikogo to nie interesuje. Najlepiej nie wychodź z domu, bo jeszcze urazisz kogoś swoim wyglądem, a nikogo ty nie interesujesz. Tak to właśnie wygląda. Nie ty będziesz mówił komuś, co ma mówić a czego nie ma mówić. Chce ktoś mówić o Jezusie? Nie możesz, bo jakiś darek z internetów ci zabrania. Nie bądź śmieszny. Poza tym, ilu z tych rzekomych Chrześcijan, naprawdę wierzy w Boga? Oficjalnie żyjemy w Chrześcijańskim kraju, ale ilu tak naprawdę mieszkańców tego kraju wierzy w Boga? Religia a wiara, to są całkowicie różne sprawy, które często są mylone.

RomekC
0 / 0

@Araneida Ja także chodzę na crossfit ;-)

Ridlak
0 / 0

@darek1423 To należy się do Jezusa przyznawać tylko tam, gdzie coś Ci za to grozi? Poza tym nie chodzi, aby to kogoś interesowało, tylko aby się go nie wstydzić, nikt Ci nie każe reagować na ten wpis, mogłeś po prostu przewinąć stronę i o tym zapomnieć.

darek1423
0 / 0

@Ridlak I możesz się nie wstydzić swojej wiary. Mi nie chodzi o powiedzenie ,że jest się katolikiem, gdy ktoś zapyta o wyznanie czy podczas rozmowy na ten temat. Ja staram się oceniać ludzi po czynach nie po tym co mówią, w co wierzą itp. Bycie chrześcijaninem tak naprawdę niczego nie zmienia. Irytują mnie tacy nawiedzeni katolicy. Ja też mam pytanie do ciebie. Czy uważasz ,że dowodem nie wstydzenia się czegoś jest publiczne głoszenie tego do obcych ludzi?

Q Quant
+6 / 14

Jak pokazuje przykład ponad 6 miliardów ludzi wyznających jakąś religię, wytrwanie w niej nie jest najwyraźniej aż takie trudne. Znacznie trudniejsze jest życie bez religii, które oznacza konieczność wzięcia pełnej odpowiedzialności za swoje czyny, bez możliwości zrzucenia z siebie wszelkich win przez prosty obrzęd odpuszczenia grzechów. Ludzie wyznają religie przede wszystkim w celu pozbycia się strachu, a także dla moralnej wygody. Dlatego to trwanie w religii jest łatwiejszym sposobem na życie, a nie odwrotnie.

Odpowiedz
iluminat
-4 / 10

@Quant Według twoich własnych słów, jesteś katolikiem, ponieważ cała Polska została zakwalifikowana do Katolicyzmu, do religii. Tak działa statystyka, którą podałeś. A ilu z tych jest wierzących? Niewielu. Zdawać by się mogło, że żyjemy w religijnym państwie, ale nie ma to za wiele wspólnego z wiarą w Boga. Dlatego śmieszą mnie komentarze z tego demota, gdzie sugeruje się, że ateiści, mniejszość, żyje otoczona wśród "mało myślących" katolików. Prawda jest jednak odmienna, ateistów jest znacznie więcej w Europie niż wierzących, ale sprytnie ukrywają się w religiach. Poza tym, nie rozśmieszaj mnie tym, że znacznie trudniejsze życie jest bez religii. Tak trudno jest być ateistą, aż mi łzy do oczu lecą. To takie smutne, takie trudy życia. Zabawni jesteście.

weronika04151
+2 / 8

No nie wątpię, że ciężko w niej wytrwać. Też było by mi ciężko gdybym co rano budziła się z myślą, że mam pierwsze objawy schizofrenii wierząc, że jest ktoś nie widzialny kto ma wpływ na moje życie i do kogo gadam co niedzielę. Nie mniej ciężko było by mi z myślą, że dałam się wkręcić w niezły biznes i dałam sobie wyprać mózg. Tak więc masz rację. Jest Wam nie wątpliwie ciężko i należy się współczucie.

Odpowiedz
L Livanir
+4 / 10

A ty serio? Ja sądzę, ze łatwiej wierzyć w tym kraju niż nie wierzyć. Jestem na fb w grupie ateistycznej i dostajemy masowy atak od osób pokroju moherów... Z ciekawości weszłam na kilka katolickich wydarzeń i zauważyłam, ze tam ataki są dużo mniejsze, czemu? No tak wierzący ma gorzej, bo nie ma 2 razy w tygodniu okienka w miejscu religii tak jak innowiercy(wnioskuje, ze chodzi ci o chrześcijanizm po krzyżu... ). Tak, nie raz kpimy z chrześcijaństwa, bo wiele osób irytuje ze wszystko w państwie jest pod was robione.

Odpowiedz
~ForestWallander
+9 / 13

Co trudnego w trwaniu w ignorancji i poczuciu wyższości moralnej. Oczywiście nic w tym złego, każdy ma prawo do własnej opinii. Gorzej, jak wierzący chcą wszystkim narzucać swój ogląd świata: zakaz aborcji bo oni WIERZĄ, że zygota do dziecko, zakaz pracy w niedzielę, bo oni WIERZĄ, że to dzień święty, itd.
Trudno w tym kraju być ateistą i myśleć niezależnie, zamiast bezkrytycznie przyjmować "prawdy" wiary.

Odpowiedz
beny134
+2 / 4

Zauważyłem, że wszyscy którzy popierają aborcję zdążyli się już urodzić ~ Ronald Reagan

ThomasHewitt
+3 / 3

Popierają, bo są zdrowi i mają cały mózg i swoje zdanie, a ci którym aborcji odmówiono, urodzili dzieci z połową mózgu, albo sparaliżowane do końca życia, niepełnosprawne umysłowo. Weźmy pod uwagę takie fakty, bo nie zawsze aborcja to widzimisię nastolatki.

Qrvishon
+4 / 6

Łatwo jest kpić z komunizmu, trudniej jest w nim wytrwać

Odpowiedz
iluminat
0 / 2

@Qrvishon W zasadzie to tak, ze wszystkiego łatwiej jest kpić, niż w tym wytrwać. Łatwiej jest kpić z pójścia do sklepu, niż iść do sklepu. Dlatego, bo kpienie trwa kilka sekund, a dana czynność trwa dłużej, to znaczy, że jest trudniejsza sama w sobie, z definicji.

Qrvishon
0 / 0

@iluminat to właśnie miałem na myśli, ale dałem przykład licząc że ludzie sami do tego dojdą jak sobie zaczną mnożyć przykłady. Ty im to objaśniłeś najprościej jak się da. Co nie zmienia faktu że demot słaby w ...uj z powodów które już objaśniłeś

D dexterkox
0 / 0

Jeżeli wyłączono komentarz przy democie o kalekach to czemu tutaj są włączone ?

Odpowiedz
P puszka666
0 / 0

A najciężej jest wytrwać w środowisku/państwie, które próbuje narzucić tobie życie zgodne z "jedyną słuszną religią" chociaż sami są jej największym przeciwieństwem.

Odpowiedz
~alojzy_bąbel
+2 / 2

To prawda, ja wymiękłem już podczas przygotowań do I komunii bo jakoś mi nie pasowało że dobra bozia nas lubi, ale nie umieściła nas od razu w raju (wówczas wyobrażonym jako wieczne wolne od szkoły). Zresztą chyba każdy krytycznie i logicznie myślący człowiek ma problem żeby "wytrwać" przy religii, ponieważ mamy tu do czynienia nie tylko po prostu z czymś niespójnym logicznie, ale wręcz z piramidalnym spiętrzeniem absurdu, począwszy od samej hipotezy teizmu, nieśmiertelnej i niematerialnej duszy, wiecznej kary za skończoną liczbę występków, niedorzecznym próbom godzenia niedoskonałego i złego świata z hipotetyczną dobrocią i wszechmocą bóstwa przez argumenty na rzecz jego istnienia (w szczególności cuda, egzorcyzmy i tzw. "świadectwa") a skończywszy na praktycznym zastąpieniu, w przypadku chrześcijaństwa, monoteizmu ludowym politeizmem (trójca a do tego kult 100 000 świętych, hierarchii aniołów i dziesiątek odmian Matek Boskich) oraz widocznym aż nadto rozdźwiękiem pomiędzy tym co głoszą księża dobrodzieje a tym co w praktyce robią i tym czemu faktycznie służy ich biznes.

Odpowiedz
T tassar
+1 / 1

Alojzy_-miód lejesz na serce moje.Juz myslałem że sam z tym ciemnogrodem walcze.

Odpowiedz
A Aaa_psik
+1 / 1

W zasadzie wszystko zmierza do jednego: władza nad rzędem dusz lub podobnym określeniem poddanych. Przypomina mi się w takim przypadku dość przyziemny fakt: swego czasu przyszło dwóch z "obnośnej religii". Po wstępnej wymianie zdań zapytałem jak u nich mają się sprawy z przykazaniami, bo ja nie mam problemu z zapamiętaniem. Mam tylko jedno: nie czyń drugiemu co tobie niemiłe i dałem 2 przykłady z oficjalnych 10 oraz dodatek którego brak: czy chcielibyście, aby sąsiad wyrzucał do waszego ogrodu śmieci? Jeśli nie, to swoich nie wyrzucajcie sąsiadowi. Ci byli inteligentni i od razu zrozumieli aluzję - czy chcielibyście być nawracani na "luterańską wiarę"? Po kilku minutach rozstaliśmy się życząc sobie wszystkiego najlepszego. Niestety, inni z tego ugrupowania oraz zdecydowana większość wyznawców oficjalnej religii jakoś nie kuma tego. Już od dawna coś jest w tym, bo ok. 200 lat temu Aleksander Fredro napisał tak: Niezaprzeczona prawda. Co wieki ustaliły, tego wieki nie wzruszą; chęć dominacyji - duchowieństwa duszą. Uważam, że należy bezwzględnie odróżnić problem "świętej trójcy" tj. instytucji, reprezentantów tej instytucji i co owi reprezentanci opowiadają. Niestety, cała dyskusja zawsze sprowadza się do problemu my-wyznawcy czegoś - oni-nie wyznawcy tego. A przecież nie ma żadnej dyskusji w sytuacji poza sprawami ideowymi. Jeśli wiedza o przyszłym ewentualnym kontrahencie jest negatywna, to nie ma żadnej mowy o współpracy. W sprawach wiary, gdzie całkowicie wszystkie prawdy wyssane są z palca (niekiedy brudnego), tym bardziej nie ma dyskusji. Umiejętność nabrania dystansu do otoczenia i przede wszystkim do siebie, jest dana niewielu.

Odpowiedz
Rolee1
0 / 4

Łatwo jest być religijnym(szczególnie na stare lata)
Ciężej jest pomyśleć czy może cała idea religii nie zrodziła się celem manipulacji całego społeczeństwa(strach przed karą po życiu za nieprzestrzeganie określonych zasad ).

Odpowiedz
hermanbruner
0 / 0

Kpię z religii ponieważ jest głupią bajką i tyle a w bajki nie wierzę czy to tak trudno zrozumieć. Człowiek byłby zaiste marną istotą gdyby oczekiwał nagrody po śmierci.

Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 21 September 2016 2016 6:47

Odpowiedz