EE nie. Technicznie rzecz biorąc książką to zadrukowane kartki pomiędzy dwiema tekturkami. W dzisiejszych czasach drukuje się tego tyle, że jeśli coś się przypadkiem zniszczy, można, zwykle bez problemu sprawić sobie nową (no chyba, że nakład się wyczerpał). Nie są też już takie drogie jak w średniowieczu, kiedy faktycznie trzeba było obchodzić się z nimi jak z jajkiem, bo często były dziełem życia jakiegoś braciszka, a i parę wsi można było za nie kupić. Oczywiście, nie oznacza to, że można je celowo niszczyć, ale bez przesady, to tylko nośnik treści, które można zmieścić też gdzie indziej. Np w innej książce, albo w jakimś pliku tekstowym na komputerze, tablecie, komórce, czytniku. Mamy XXI w.
Na jednej starej dyskietce (1,44MB) mieściło się 800stron maszynopisu a ile wytrzymają dane na bardziej pojemnych dyskach flash, HD, DVD?? po 15 latach stacja orbitalna MIR przypominała zapuszczoną przyczepę kempingową a grzyb zjadał elektronikę; to jak chcecie dolecieć do następnej gwiazdy?? Proxima Centauri poświeci jeszcze 4000miliardów lat a wy ile wytrzymacie pod rządami pis??
Jeżeli książka nie jest w żaden sposób zniszczona,jeżeli wygląda jak nowa bez najmniejszego zagięcia na okładce - to jest ona dla mnie podejrzana. Dlaczego? Zastanawiam się, czy ktokolwiek, kiedykolwiek ją przeczytał. Z drugiej strony: o pożyczone rzeczy należy dbać, więc przy pożyczaniu ksiązek z biblioteki powinno się je traktować z szacunkiem,
W Rosji zbudowany nowy kosmodrom a rakieta Proton wysłała na Marsa 4,5tony sprzętu... a w Polsce powstaną nowe placówki rehabilitacyjne dla genetycznie niesprawnych a i za granice Polska pomoc daje np. ślepym w Gruzji
Niektórym ludziom należy się szacunek. Książka to tylko rzecz... nośnik informacji lub podpałka.
OdpowiedzEE nie. Technicznie rzecz biorąc książką to zadrukowane kartki pomiędzy dwiema tekturkami. W dzisiejszych czasach drukuje się tego tyle, że jeśli coś się przypadkiem zniszczy, można, zwykle bez problemu sprawić sobie nową (no chyba, że nakład się wyczerpał). Nie są też już takie drogie jak w średniowieczu, kiedy faktycznie trzeba było obchodzić się z nimi jak z jajkiem, bo często były dziełem życia jakiegoś braciszka, a i parę wsi można było za nie kupić. Oczywiście, nie oznacza to, że można je celowo niszczyć, ale bez przesady, to tylko nośnik treści, które można zmieścić też gdzie indziej. Np w innej książce, albo w jakimś pliku tekstowym na komputerze, tablecie, komórce, czytniku. Mamy XXI w.
Odpowiedzuwielbiam czytać przy jedzeniu :) oczywiście jak jem w domu, w restauracji tylko wtedy jak jem sama :) może to nieładnie ale mam to w nosie
Odpowiedz72tys. lat temu na Wawelu mieszkał neandertalczyk
OdpowiedzNa jednej starej dyskietce (1,44MB) mieściło się 800stron maszynopisu a ile wytrzymają dane na bardziej pojemnych dyskach flash, HD, DVD?? po 15 latach stacja orbitalna MIR przypominała zapuszczoną przyczepę kempingową a grzyb zjadał elektronikę; to jak chcecie dolecieć do następnej gwiazdy?? Proxima Centauri poświeci jeszcze 4000miliardów lat a wy ile wytrzymacie pod rządami pis??
OdpowiedzJeżeli książka nie jest w żaden sposób zniszczona,jeżeli wygląda jak nowa bez najmniejszego zagięcia na okładce - to jest ona dla mnie podejrzana. Dlaczego? Zastanawiam się, czy ktokolwiek, kiedykolwiek ją przeczytał. Z drugiej strony: o pożyczone rzeczy należy dbać, więc przy pożyczaniu ksiązek z biblioteki powinno się je traktować z szacunkiem,
OdpowiedzW Rosji zbudowany nowy kosmodrom a rakieta Proton wysłała na Marsa 4,5tony sprzętu... a w Polsce powstaną nowe placówki rehabilitacyjne dla genetycznie niesprawnych a i za granice Polska pomoc daje np. ślepym w Gruzji
Odpowiedz