Jaki był pod ręką, taki przyszedł. Czemu tęczowi, feministki, lewacy nie przysłali swojego Mikołaja, czy kogo tam mają? Skoro nie chcieli odwiedzić tych dzieci, to g.wno ich powinno obchodzić, kto przyszedł.
Bo "lewacy" nie mają w zwyczaju truć dzieciom mózgów kłamstwami. Kupuję dziecku prezenty. JA. I on wie, że to ode mnie, bo taki jest zwyczaj, żeby dziecku kupić prezent w grudniu. Nie muszę go okłamywać, że to jakaś magiczna postać. W ogóle jakoś tak nie okłamuję go, że na świecie istnieją czary. Uczę go, że na świecie wszystko osiąga się pracą i braniem odpowiedzialności za to, co się robi.
No ale pewnie jestem niedobry, bo dziecko zapewne -w mniemaniu niektórych- coś "traci" na tym, że nie jest okłamywane do ósmego-dziewiątego roku życia, kiedy to i tak dowie się, że to było kłamstwo.
To raczej nie jest związane z poglądami politycznymi. No w każdym razie ja też nie zamierzam dziecka okłamywać. Najpierw jakieś mikołaje, wróżki zębuszki, a potem horoskopy, jasnowidze, uzdrowiciele i piramidy :) Nie chcę wyrabiać w nim schematu wiary w takie rzeczy.
To nie znaczy, że nie można dziecku zapewnić pewnego rodzaju magii w dzieciństwie. Po prostu powiem, że mikołajem jest każdy, kto daje bezinteresownie prezent i że to jest bardzo miłe.
Dla równowagi, w USA za św. Mikołaja przebrano Murzyna. Aczkolwiek reakcje Amerykanów nie były już tak przychylne. Co niektórzy nawet ośmielili się stwierdzić, że św. Mikołaj był biały...
Jaki był pod ręką, taki przyszedł. Czemu tęczowi, feministki, lewacy nie przysłali swojego Mikołaja, czy kogo tam mają? Skoro nie chcieli odwiedzić tych dzieci, to g.wno ich powinno obchodzić, kto przyszedł.
OdpowiedzA wyobraź sobie lament wiadomych środowisk gdyby przyszedł Mikołaj z tęczą.
I ja sobi również tego i wam życzę :)
OdpowiedzBo "lewacy" nie mają w zwyczaju truć dzieciom mózgów kłamstwami. Kupuję dziecku prezenty. JA. I on wie, że to ode mnie, bo taki jest zwyczaj, żeby dziecku kupić prezent w grudniu. Nie muszę go okłamywać, że to jakaś magiczna postać. W ogóle jakoś tak nie okłamuję go, że na świecie istnieją czary. Uczę go, że na świecie wszystko osiąga się pracą i braniem odpowiedzialności za to, co się robi.
OdpowiedzNo ale pewnie jestem niedobry, bo dziecko zapewne -w mniemaniu niektórych- coś "traci" na tym, że nie jest okłamywane do ósmego-dziewiątego roku życia, kiedy to i tak dowie się, że to było kłamstwo.
To raczej nie jest związane z poglądami politycznymi. No w każdym razie ja też nie zamierzam dziecka okłamywać. Najpierw jakieś mikołaje, wróżki zębuszki, a potem horoskopy, jasnowidze, uzdrowiciele i piramidy :) Nie chcę wyrabiać w nim schematu wiary w takie rzeczy.
To nie znaczy, że nie można dziecku zapewnić pewnego rodzaju magii w dzieciństwie. Po prostu powiem, że mikołajem jest każdy, kto daje bezinteresownie prezent i że to jest bardzo miłe.
Żeby było zabawniej nazimikołaja wysłał Caritas. Hajhitla ho ho ho!
Odpowiedz@aku666 Ho ho holocaust
je**c onr -> faszysci!!
OdpowiedzProste, walczy o białe święta!
OdpowiedzDla równowagi, w USA za św. Mikołaja przebrano Murzyna. Aczkolwiek reakcje Amerykanów nie były już tak przychylne. Co niektórzy nawet ośmielili się stwierdzić, że św. Mikołaj był biały...
Odpowiedz