Skoro możesz bronić swojej racji jedynie będąc nieszczęśliwym w związku to on nie jest prawdziwy. Chociaż mogę się mylić, bo nigdy nie byłem w przytoczonym małżeństwie.
Można bez problemu bronić swojej racji i być szczęśliwym, do tego dogadywać się z drugą połówką i wymieniać poglądy bez obaw, że dojdzie do kłótni/nieporozumienia/wyśmiania. Trzeba tylko znaleźć dobrą drugą połówkę ;). Głowa do góry, na pewno taka istnieje, tylko trzeba poszukać ;)
LokoYogin Poczekaj trochę.. Ja też kiedyś byłem przekonany, ze znalazłem właściwą "połówkę". Kłopot w tym, że Kobieta zmienną jest i z czasem przestaje byc tym kimś kogo kiedyś znalazłeś.
Skoro możesz bronić swojej racji jedynie będąc nieszczęśliwym w związku to on nie jest prawdziwy. Chociaż mogę się mylić, bo nigdy nie byłem w przytoczonym małżeństwie.
Odpowiedzautor/autorka g.,owno wie o życiu w małżeństwie, często bywa tak, że wolałabym nie mieć racji ale to trzeba przeżyć by o tym wiedzieć
Odpowiedzto ja wole niemieć małżeństwa i być szczęśliwym.............
Odpowiedzjeśli potrafisz być szcześliwy nie obroniwszy swojej racji, to jesteś zwykłym frajerem. Szczęśliwym frajerem.
OdpowiedzMożna bez problemu bronić swojej racji i być szczęśliwym, do tego dogadywać się z drugą połówką i wymieniać poglądy bez obaw, że dojdzie do kłótni/nieporozumienia/wyśmiania. Trzeba tylko znaleźć dobrą drugą połówkę ;). Głowa do góry, na pewno taka istnieje, tylko trzeba poszukać ;)
OdpowiedzLokoYogin Poczekaj trochę.. Ja też kiedyś byłem przekonany, ze znalazłem właściwą "połówkę". Kłopot w tym, że Kobieta zmienną jest i z czasem przestaje byc tym kimś kogo kiedyś znalazłeś.