Mieszkam na ścieżce podejścia przy lotnisku Chopina, latają niżej.
Warto wspomnieć że gdzieś (Chiny/Japonia?) samolot musi manewrować między wieżowcami żeby wlecieć na pas startowy.
Dla wszystkich co się tym podniecają. Wysokie budynki nie mogą stać na ścieżce podejścia do lądowania. Jest to czysty fake. Kiedyś mieli z tym problem w Hong Kongu na nieistniejącym już lotnisku Kai-Tak, gdzie gęsta zabudowa powodowała, że jumbo jety musiały wchodzić jakoby w "drift" w powietrzu podchodząc bokiem do lądowania. Jest dużo filmików na YT, polecam!
@Nagano Problem z Kai-Tak polegał na tym, że krótka prosta była NAPRAWDĘ krótka. Właściwie zaraz po wyjściu z ostatniego zakrętu kręgu należało wejść na prostą i niemal od razu przyziemiać. Dla małego samolotu nie byłoby to kłopotliwe, ale 747 czy Concorde (też tam lądowały) to jednak latające "szafy", które trochę miejsca na zbudowanie zakrętu potrzebują. "Ciasnota" wywołana była jednak nie tyle samą zabudową, co raczej położeniem pasa. Ciasny zakręt wymuszały góry, zbyt wysokie, aby to znad nich była poprowadzona prosta. Należało się więc zmieścić przed nimi. I oczywiście zaraz po przyziemieniu hamowanie bez marginesu błędu, bo przestrzelenie pasa kończyło się w zatoce. Podchodzić od zatoki byłoby oczywiście o wiele łatwiej, ale znów - specyfika miejsca, tam częściej wiało właśnie od zatoki, a nie od gór. W zasadzie wiało jak chciało, bo właśnie te góry robiły z wiatrem cuda wianki. Lotnisko piekielnie trudne, a gęsta zabudowa na podejściu stanowiła dodatkowy "bonus".
@GrAmMy1 manewrować między wieżowcami - oznacza to zejść na pułap poniżej ich dachów, a na to procedury nie pozwalają. To że masz wrażenie, że leci 'między', nie oznacza że tak jest - no chyba, że leciałeś w kokpicie i zarzucisz linkiem do filmu. Będziemy wdzięczni! Bo przelot kilkaset metrów od wieżowców - to się może zdarzyć - np. w Lizbonie, czy choćby w Warszawie, ale nie 'manewrowanie między' :)
Zmodyfikowano
1 raz
Ostatnia modyfikacja: 26 April 2017 2017 23:24
Pewnie mieszkania niedrogie.
Odpowiedzi piloci i mieszkańcy mają stalowe cohones, to jest odopwiednie osiedle dla dla feministek które walczą o swoje niezbywalne prawa mieć stalowe cohones
OdpowiedzTo fotomontaż.
OdpowiedzStare ale jare
OdpowiedzTakie mieszkanie to tragedia to może fake, ale moja siostra we Włoszech mieszkała koło lotniska niby było małe ale dzień i noc tylko ryk silników ...
To sa hotele i glownie turysci mieszkaja w nich.
OdpowiedzMieszkam na ścieżce podejścia przy lotnisku Chopina, latają niżej.
OdpowiedzWarto wspomnieć że gdzieś (Chiny/Japonia?) samolot musi manewrować między wieżowcami żeby wlecieć na pas startowy.
a świstak siedzi i zawija sreberka... napisz nam gdzie to 'gdzieś' istnieje :)
Hong Kong to to gdzies
OdpowiedzDla wszystkich co się tym podniecają. Wysokie budynki nie mogą stać na ścieżce podejścia do lądowania. Jest to czysty fake. Kiedyś mieli z tym problem w Hong Kongu na nieistniejącym już lotnisku Kai-Tak, gdzie gęsta zabudowa powodowała, że jumbo jety musiały wchodzić jakoby w "drift" w powietrzu podchodząc bokiem do lądowania. Jest dużo filmików na YT, polecam!
Odpowiedz@Nagano Problem z Kai-Tak polegał na tym, że krótka prosta była NAPRAWDĘ krótka. Właściwie zaraz po wyjściu z ostatniego zakrętu kręgu należało wejść na prostą i niemal od razu przyziemiać. Dla małego samolotu nie byłoby to kłopotliwe, ale 747 czy Concorde (też tam lądowały) to jednak latające "szafy", które trochę miejsca na zbudowanie zakrętu potrzebują. "Ciasnota" wywołana była jednak nie tyle samą zabudową, co raczej położeniem pasa. Ciasny zakręt wymuszały góry, zbyt wysokie, aby to znad nich była poprowadzona prosta. Należało się więc zmieścić przed nimi. I oczywiście zaraz po przyziemieniu hamowanie bez marginesu błędu, bo przestrzelenie pasa kończyło się w zatoce. Podchodzić od zatoki byłoby oczywiście o wiele łatwiej, ale znów - specyfika miejsca, tam częściej wiało właśnie od zatoki, a nie od gór. W zasadzie wiało jak chciało, bo właśnie te góry robiły z wiatrem cuda wianki. Lotnisko piekielnie trudne, a gęsta zabudowa na podejściu stanowiła dodatkowy "bonus".
It's not a plane! It's a planet!
OdpowiedzNormalny manewr z GTA:SA, nie widział tam nikt CJ'a?
Odpowiedztylko czekać, aż w coś walnie
Odpowiedzpic na wode fotomontaż...
Odpowiedz@Indalo Kai Tak - Hong Kong. Świstaku.
Odpowiedz@GrAmMy1 manewrować między wieżowcami - oznacza to zejść na pułap poniżej ich dachów, a na to procedury nie pozwalają. To że masz wrażenie, że leci 'między', nie oznacza że tak jest - no chyba, że leciałeś w kokpicie i zarzucisz linkiem do filmu. Będziemy wdzięczni! Bo przelot kilkaset metrów od wieżowców - to się może zdarzyć - np. w Lizbonie, czy choćby w Warszawie, ale nie 'manewrowanie między' :)
Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 26 April 2017 2017 23:24