@anaktosiek Współczuję... jak by mi kazali gdzieś stać, to bym poprosił o pismo od rodziców co by się mogli wypchać ;) zależy od szkoły. Jak dyrektor nawiedzony to właśnie tak się dzieje :P
@wic1 Nie tyle co nawiedzony, co miał swój sposób na poskromienie uczniów :) U rodziców zaś była aprobata tego, nie pamiętam, by ktokolwiek się "pochwalił" tym, że musiał odpracowywać :)
Szkoda, że ktoś wrzucił demota posługując się sceną z fantastycznego filmu, ale go nie oglądał i nie ma pojęcia o czy ten film jest. Wychowawczyni... trochę smutne...
u nas tępili ucieczki w tym dniu, tak skutecznie, że nie uciekali :)
Odpowiedz@anaktosiek U nas też... tylko my to mieliśmy w du**e :)
Ale zawsze znajdzie się jakaś konfidentura, która się czasem wraca ;)
@anaktosiek Czyli w inne dnie można było bezproblemowo uciekać?
@wic1
u nas się odpracowywało fizycznie nieobecności, np kwestowanie w biedrze po zajęciach czy inne prace
@Salamandross
wszystkie grupowe były tępione, indywidualne zależy
@anaktosiek Współczuję... jak by mi kazali gdzieś stać, to bym poprosił o pismo od rodziców co by się mogli wypchać ;) zależy od szkoły. Jak dyrektor nawiedzony to właśnie tak się dzieje :P
@wic1 Nie tyle co nawiedzony, co miał swój sposób na poskromienie uczniów :) U rodziców zaś była aprobata tego, nie pamiętam, by ktokolwiek się "pochwalił" tym, że musiał odpracowywać :)
Szkoda, że ktoś wrzucił demota posługując się sceną z fantastycznego filmu, ale go nie oglądał i nie ma pojęcia o czy ten film jest. Wychowawczyni... trochę smutne...
Odpowiedz