To było do przewidzenia. Siła mięśniowa wcale nie musi iść w parze z siłą ciosu. Nie mówiąc już o technice czy o zwrotności, której jak widać, brakowało koksowi.
@severh No akurat cios mu wyszedł xD Burneika wreszcie trafił na kogoś kto nie ucieka i też jest sporym koniem. Trochę szkoda że Burneika tak zupełnie olał przygotowania nauczył by się gardę trzymać porządnie i walka mogła by mieć parę ciekawszych momentów. Poza jedną rundę by raczej nie wyszli bo Burneika by płuca wypluł ale parominutowe dynamiczne starcie przypominające bójkę zamiast strategicznej walki z odgórnym planem było by fajne.
@severh Dobrze trafił to Różalski, Popek po prostu ćwiczył. Jeżeli Ty np byś nie ćwiczył (mówie o bitce, nie o mięśniach) przez pół roku, a ja bym to robił, to na 99,9% byś przegrał bez względu na proporcje wagowe i inne tego typu rzeczy - odwrotnie też naturalnie.
Przecież ta ,,walka'' to zwykła ściema , po walce z Pudzianem wszyscy myśleli ,że Popek po raz kolejny dostanie łomot , a tu niby taka niespodzianka ... ustawione i tyle .Nie wierze ,że taka góra mięsa jak Burneika mógł przegrać z takim kimś jak Popek.
@glewl Popek to cieć i co lepszy kibic by mu wpierdzielił to fakt. Natomiast jak powiedziałeś - Burneika to jest góra mięsa, tyle, że nic poza tym. 0 techniki, 0 treningu to padł.
@glewl Walka nie była ustawiona Burneika walczył jak zawsze nie trzymał gardy, a tym razem trafił na kogoś kto nie uciekał waży 120 kilo i potrafi wyprowadzić cios. Może Popek nie jest mistrzem ale starczyło.
@Rimcem Popek to nie cieć jeśli chodzi o sporty walki sporo trenował amatorsko, kiedyś walczył do mistrza albo co lepszych zawodników może mu brakuje ale ciągle jak ma dobrą szanse potrafi ją wykorzystać. Co lepszy nawet kibic raczej skończył by jako mielone.
To się nazywa pompowanie zysków z ppv, biletów i reklam. Całe to ksw to jest przecież farsa. Zero techniki, zero niczego, bójki sebixów którzy mogliby pomarzyć o UFC, zanim by się nie posikali ze strachu przed wejściem do tamtejszej klatki. Wszystkie te szopki robione są, co jest oczywiste jak konstrukcja cepa, pod publikę. Kto tego nie widzi - cóż, można tylko współczuć.
"(do burneiki) będziesz kontynuował karierę? -(parafrazując-nie dosłownie) To nie jest moja kariera, moja kariera to są moje bicki, to jest tylko zabawa(?)". Oni tam słono mają płacone za zrobienie show. A za to że płacisz ileś tam za obejrzenie jednego ciosu już nikt ci nie zwraca. Większość jeszcze się tym fascynuje. Idealny i prosty biznes.
Zmodyfikowano
2 razy
Ostatnia modyfikacja: 28 May 2017 2017 19:33
Przecież te walki są robione tylko i wyłącznie dla kasy. Parę miesięcy reklamowania i odgrażania się co oni sobie nie zrobią. Potem jeden dostaje pstryczka w nos od drugiego, pada na glebę, koniec walki biorą kasę i są zadowoleni.
Nie wiem czy powinieneś się tym chwalić...
OdpowiedzTo było do przewidzenia. Siła mięśniowa wcale nie musi iść w parze z siłą ciosu. Nie mówiąc już o technice czy o zwrotności, której jak widać, brakowało koksowi.
Odpowiedz@Gototoilet Lol... a z czego się bierze siła ciosu jak nie z siły mięsni?
~safasfsdf Porównaj sobie siłę ciosu kulturysty z zawodowym bokserem i zobaczymy kto uzyska wyższy wynik.
A kto wygrał?
Odpowiedz@JanuszTorun Ten, kto tego gówna nie oglądał.
To że się Koksu podniósł po takiej plombie to i tak niezła akcja... A Popek dobrze trafił i tyle ;)
Odpowiedz@severh No akurat cios mu wyszedł xD Burneika wreszcie trafił na kogoś kto nie ucieka i też jest sporym koniem. Trochę szkoda że Burneika tak zupełnie olał przygotowania nauczył by się gardę trzymać porządnie i walka mogła by mieć parę ciekawszych momentów. Poza jedną rundę by raczej nie wyszli bo Burneika by płuca wypluł ale parominutowe dynamiczne starcie przypominające bójkę zamiast strategicznej walki z odgórnym planem było by fajne.
@severh Dobrze trafił to Różalski, Popek po prostu ćwiczył. Jeżeli Ty np byś nie ćwiczył (mówie o bitce, nie o mięśniach) przez pół roku, a ja bym to robił, to na 99,9% byś przegrał bez względu na proporcje wagowe i inne tego typu rzeczy - odwrotnie też naturalnie.
To już był koniec walki? A gdzie liczenie...
OdpowiedzNie ma liczenia, jeśli sędzia przerwie walkę (Pudzian vs. Najman, czy Ozdoba vs. Brunejka), albo jeden z zawodników się podda.
no chyba kazdy tak walczy by wygrac jak najszybciej bez strat dla siebie.
OdpowiedzPrzecież ta ,,walka'' to zwykła ściema , po walce z Pudzianem wszyscy myśleli ,że Popek po raz kolejny dostanie łomot , a tu niby taka niespodzianka ... ustawione i tyle .Nie wierze ,że taka góra mięsa jak Burneika mógł przegrać z takim kimś jak Popek.
Odpowiedz@glewl Popek to cieć i co lepszy kibic by mu wpierdzielił to fakt. Natomiast jak powiedziałeś - Burneika to jest góra mięsa, tyle, że nic poza tym. 0 techniki, 0 treningu to padł.
@glewl Walka nie była ustawiona Burneika walczył jak zawsze nie trzymał gardy, a tym razem trafił na kogoś kto nie uciekał waży 120 kilo i potrafi wyprowadzić cios. Może Popek nie jest mistrzem ale starczyło.
@Rimcem Popek to nie cieć jeśli chodzi o sporty walki sporo trenował amatorsko, kiedyś walczył do mistrza albo co lepszych zawodników może mu brakuje ale ciągle jak ma dobrą szanse potrafi ją wykorzystać. Co lepszy nawet kibic raczej skończył by jako mielone.
Góra mięsa bez techniki. Popek uczył się sztuki walki, Burneika pakował, a bić się trzeba umieć, mięśnie nie wystarczą
Koksu walczy w KSW dla zabawy nie jest zawodowcem
OdpowiedzRaczej dla pieniędzy. Za tyle kasy to niejeden dałby sobie naklepać po mordzie.
Kokaina>Sterydy
OdpowiedzKSW to festiwal żenady.
OdpowiedzPrzynajmniej masz dziewczynę.
OdpowiedzA co to jest piłka nożna? To są sporty walki, tu się starcia kończą przed czasem...
OdpowiedzTo jest sport walki? Dziwne. Ostatnio jak widziałem 2 ludzi tarzających się po ziemi oglądałem film porno.
Koksu jest szybszy nawet od Endrju Gołoty.... szacun ;-)
OdpowiedzTo się nazywa pompowanie zysków z ppv, biletów i reklam. Całe to ksw to jest przecież farsa. Zero techniki, zero niczego, bójki sebixów którzy mogliby pomarzyć o UFC, zanim by się nie posikali ze strachu przed wejściem do tamtejszej klatki. Wszystkie te szopki robione są, co jest oczywiste jak konstrukcja cepa, pod publikę. Kto tego nie widzi - cóż, można tylko współczuć.
"(do burneiki) będziesz kontynuował karierę? -(parafrazując-nie dosłownie) To nie jest moja kariera, moja kariera to są moje bicki, to jest tylko zabawa(?)". Oni tam słono mają płacone za zrobienie show. A za to że płacisz ileś tam za obejrzenie jednego ciosu już nikt ci nie zwraca. Większość jeszcze się tym fascynuje. Idealny i prosty biznes.
Zmodyfikowano 2 razy Ostatnia modyfikacja: 28 May 2017 2017 19:33
OdpowiedzJa galę oglądałem dla walk Jurasa, Borysa i Różala. Nie sądziłem, że ktoś ogląda to dla walki Burneiki z Popkiem.
OdpowiedzI tak dłużej niż Gołota z Tysonem
OdpowiedzNa taki kretynizm jest jedna odpowiedź. Zobaczcie kim jest Andrzej Gołota.
OdpowiedzPopek dostał przeciwnika na miarę swoich możliwości.
OdpowiedzMnie podobała by się walka, gdyby tak Popka kopano na rongu przez minimum pół godziny.
OdpowiedzNajważniejsze, że kasa się zgadza...
OdpowiedzNikt nie każe wam tego gówna oglądać, sami nabijacie oglądalność, jesteście stadem lemingów.
OdpowiedzPrzecież te walki są robione tylko i wyłącznie dla kasy. Parę miesięcy reklamowania i odgrażania się co oni sobie nie zrobią. Potem jeden dostaje pstryczka w nos od drugiego, pada na glebę, koniec walki biorą kasę i są zadowoleni.
Odpowiedz