no syf kiła i mogiła normalnie... pytanie tylko co na to klienci ?? Smakowało ?? poczuli różnice?? Jakbym miała się sugerowac tym artykułem to jedzenie powinno wyglądać jak przemielony pies razem z budą. A jesli smakuje.. ladnie wyglada i nikt nie dostal po tym sraczki.. to nie ma co demonizowac... Jedzenie zle przechowywane sie psuje i klient to wyczuje, tym bardziej ze te boxy to nie "kurczak pieciu smakow", gdzie ostre przyprawy zabija ewentualnie nadpsute mieso.
A co do przeterminowanej zywnosci.. zywnosc nie ma zegarka, że z chwila gdy data minie to zamienia sie w zielona breje... jest jeszcze spokojnie kilka miesiecy wazne. Samej zdazało mi sie zjesc cos przeterminowanego, bo kupilam i zapomnialam, ze mam.
Jedynie co to nie chciałabym zjesc jedzenia z mucha czy szczurem i takie firmy nalezaloby zamykac. Co do reszty, dopoki wyglada, smakuje i nie powoduje sraczki, nie chce wiedziec jak to jest zrobione.
@pochichrana Ok, masz rację. Ale z drugiej strony zobacz ile taka dieta kosztuje: http://www.lightbox.pl/oferta/cennik/optimum
Na 28dni 2000kcal wychodzi 1680zł. To jest 60zł dziennie. Chyba można w takich pieniądzach należycie przechowywać żywność i zachowywać jej świeżość.
@HAWAJ zgadzam się, że tanie to to nie jest. Sama zreszta zamierzam przejśc na taka diete, ale z innych powodów...
Z drugiej strony, na to jak w knajpach jest przechowywana zywnosc tez wplywu nie mamy. Ja myśle, że nie jest to problem jedynie firm zajmujacych sie boxami ale i innych lokali. Ale tam sanepid ma obowiazek poinformowac wlasciciela na tydzien czy 2 prze prawda ?? Ciekawe jakby sprawa wygladala jakby mogli wejsc w kazdej chwili.
A wracajac do ceny...
Ja jestem osoba całkowicie nie gotujca, nie lubie i nie chcę tego robić. Więc na codzien jedzenie zamawiam, skoro moje własne zarobki na to mi pozwalaja ( inni wydaja na papierosy lub alkohol, a ja na dostawy jedzenia). Najczesciej na pyszne.pl. Sam obiad to koszt okolo 30 - 40 zl. Do tego dochodzi sniadanie w pracy ( kanapki kupuje w piekarni) i czasem lunch w pracy.
Chociaz kalori w tej cenie mam wiecej, to trzeba pamietac, ze jedzenie kupowane w taki sposob nie jest w zaden sposob zbilansowane.
diecie pudelkowej , dostajesz zywnosc zbilansowana z menu ukladynym tak, aby było zroznicowane. Nie wnikam czy przez super, hiper dietetyków, bo sama w dietetyków nie wierze.. ot nabijanie forsy. Ale generalnie patrzac na to w ten sposob, cena takich pudełek nie wydaje się już az tak wysoka ;)
Zmodyfikowano
5 razy
Ostatnia modyfikacja: 21 June 2017 2017 10:59
@pochichrana No ja przerabiałem dietę pudełkową. Szybko schudłem, ale jak porzuciłem to jeszcze szybciej przybrałem drugie tyle. Dla mnie w diecie pudełkowej niesamowitym plusem było to, że przez cały okres jaki miałem (12tygodni) ani razu nie byłem w sklepie :) Więc spora oszczędność czasu. Zmywaniem też się nie martwiłem.
W dietetyków też nie wierzyłem. Zwłaszcza jak mi jeden dietę ułożył to wyglądała jak ta za 25zł z kfd.pl. Trzy kategorie (białko eglowodany itp.) i po 10 produktów z kategorii i se wybieraj pan... Dramat.
Ale zdrowie mojego taty się pogorszyło i zmuszeni byliśmy przejść się do dietetyka, bo albo będzie łykał kilkanaście tabletek, albo się ogarnie żywieniowo i skończy się na kilku tabletkach. Polecono nam jedną Panią. Zanim poszliśmy na pierwszą wizytę, trzeba było zrobić komplet badań krwi. Mój efekt jest taki, że od grudnia mam w dół 15kg BEZ jakiegokolwiek ruchu, na samym jedzeniu tak spadłem. Mój tata ma 23kg w dół (trochę na rowerze stacjonarnym podgonił) i przy nadciśnieniu, cukrzycy i podagrze, skończyło się na 2 tabletkach dziennie. Także warto uwierzyć w dietetyka.
Błędny tok "myślenia". Parafrazując - sugerujesz, że osoba, która nie lubi czarnego koloru z automatu nie lubi wszystkich kotów, pomimo tego, że tylko część z nich jest tak ubarwiona. To, że część firm nie przestrzega standardów, nie oznacza, że dany rodzaj jedzenia jest zły, tylko usługa tej części całej puli firm zajmujących się przygotowywaniem danego rodzaju pożywienia...
To że Twój czas jest mniej albo nic nie warty i w Twoim przypadku byłoby to lenistwo nie oznacza, że powinieneś mierzyć innych swoją miarą. Czas wielu ludzi jest wart o wiele więcej niż ten posiłek, więc zamiast na gotowanie przeznaczają go na czynności przynoszące korzyść, czy to związaną z zarobkiem czy też rozwojem. Nie pozdrawiam
@cineek26 popieram. Jeżeli kogoś stac i mu nie żal pieniędzy wydanych na jedzenie to jego sprawa..
To tak jakby wypominać komuś że chodzi do fryzjera.. przecież może uczesać się w domu.. albo do mechanika, hydraulika czy kokokolwiek. Jak @maat_ slusznie zauwazyla, posilki na telefon to normalna usługa jak każda inna. Tak samo jest ze sprzataniem. Pewnie, ze te 20 - 50 zl moge zaoszczedzic zamiast dac sprzataczce.. tylko co mi to da ?? Bede musiala zrobić to sama i będzie to mniej efektywne. Dla mnie te pieniadze to nie majatek, a szczedzam czas, ktory moge przeznaczyc chociazby na odpoczynek.
Nie wiem jak ludzie moga jesc w restauracjach czy kupowac gotowych kanapek. W kazdym odcinku kuchennych rewolucji pokazuja jak wyglada przecietna kuchnia restauracji, syf kila i mogila. Tak samo jak bylo to pokazane w programie "Taka robota" - kuchnia od strony pracownika, szef: "przeciez ktos to musi zjesc, umyj, usmaz i dopraw".
Czasem tylko jadam w paru warszawskich kebabach gdzie wiem, ze jest codziennie pelno ludzi, wiec i mieso nie zdazy sie zepsuc.
Zmodyfikowano
1 raz
Ostatnia modyfikacja: 22 June 2017 2017 9:23
@pochichrana a na czym? Na zapewnieniu wlascicieli? :D
Takie programy jak "kuchenne rewolucje", "usterka", "taka robota" czy tez "Bedzie pan zadowolony" pokazuja jak dyma sie ludzi gdy tego nie widza. Myslisz, ze jak przed wejscie Magdy Gessler byl syf i stare produkty to po rewolucjach magicznie zmieni sie nastawienie wlascicieli i zaczna pol-dobre mieso wyrzucac? Nie we wszsytkich restauracjach tak bylo ale w sporej czesci.
@qbikk1 a wiesz że wszystkie tego typu programy sa rezyserowane ??? Nie mowie, że nie sa to prawdziwe knajpy.. bo sama znam jedna, która brala w tym udział.. tylko ile to kosztuje i jak to jest naprawd to nie mowi nikt. Te programy maja byc MEDIALNE .. i tvn ma swoj scenariusz na te knajpy...
A usterki i tego typu rzecyz to już w ogole jest czysta rezyseria..
Poza tym. .z tego powodu, że sa majstrzy, którzy oszukuja nie bede uczyc sie elektryki czy hydrauliki....
no syf kiła i mogiła normalnie... pytanie tylko co na to klienci ?? Smakowało ?? poczuli różnice?? Jakbym miała się sugerowac tym artykułem to jedzenie powinno wyglądać jak przemielony pies razem z budą. A jesli smakuje.. ladnie wyglada i nikt nie dostal po tym sraczki.. to nie ma co demonizowac... Jedzenie zle przechowywane sie psuje i klient to wyczuje, tym bardziej ze te boxy to nie "kurczak pieciu smakow", gdzie ostre przyprawy zabija ewentualnie nadpsute mieso.
OdpowiedzA co do przeterminowanej zywnosci.. zywnosc nie ma zegarka, że z chwila gdy data minie to zamienia sie w zielona breje... jest jeszcze spokojnie kilka miesiecy wazne. Samej zdazało mi sie zjesc cos przeterminowanego, bo kupilam i zapomnialam, ze mam.
Jedynie co to nie chciałabym zjesc jedzenia z mucha czy szczurem i takie firmy nalezaloby zamykac. Co do reszty, dopoki wyglada, smakuje i nie powoduje sraczki, nie chce wiedziec jak to jest zrobione.
@pochichrana Ok, masz rację. Ale z drugiej strony zobacz ile taka dieta kosztuje:
http://www.lightbox.pl/oferta/cennik/optimum
Na 28dni 2000kcal wychodzi 1680zł. To jest 60zł dziennie. Chyba można w takich pieniądzach należycie przechowywać żywność i zachowywać jej świeżość.
@HAWAJ zgadzam się, że tanie to to nie jest. Sama zreszta zamierzam przejśc na taka diete, ale z innych powodów...
Z drugiej strony, na to jak w knajpach jest przechowywana zywnosc tez wplywu nie mamy. Ja myśle, że nie jest to problem jedynie firm zajmujacych sie boxami ale i innych lokali. Ale tam sanepid ma obowiazek poinformowac wlasciciela na tydzien czy 2 prze prawda ?? Ciekawe jakby sprawa wygladala jakby mogli wejsc w kazdej chwili.
A wracajac do ceny...
Ja jestem osoba całkowicie nie gotujca, nie lubie i nie chcę tego robić. Więc na codzien jedzenie zamawiam, skoro moje własne zarobki na to mi pozwalaja ( inni wydaja na papierosy lub alkohol, a ja na dostawy jedzenia). Najczesciej na pyszne.pl. Sam obiad to koszt okolo 30 - 40 zl. Do tego dochodzi sniadanie w pracy ( kanapki kupuje w piekarni) i czasem lunch w pracy.
Chociaz kalori w tej cenie mam wiecej, to trzeba pamietac, ze jedzenie kupowane w taki sposob nie jest w zaden sposob zbilansowane.
diecie pudelkowej , dostajesz zywnosc zbilansowana z menu ukladynym tak, aby było zroznicowane. Nie wnikam czy przez super, hiper dietetyków, bo sama w dietetyków nie wierze.. ot nabijanie forsy. Ale generalnie patrzac na to w ten sposob, cena takich pudełek nie wydaje się już az tak wysoka ;)
Zmodyfikowano 5 razy Ostatnia modyfikacja: 21 June 2017 2017 10:59
@pochichrana No ja przerabiałem dietę pudełkową. Szybko schudłem, ale jak porzuciłem to jeszcze szybciej przybrałem drugie tyle. Dla mnie w diecie pudełkowej niesamowitym plusem było to, że przez cały okres jaki miałem (12tygodni) ani razu nie byłem w sklepie :) Więc spora oszczędność czasu. Zmywaniem też się nie martwiłem.
W dietetyków też nie wierzyłem. Zwłaszcza jak mi jeden dietę ułożył to wyglądała jak ta za 25zł z kfd.pl. Trzy kategorie (białko eglowodany itp.) i po 10 produktów z kategorii i se wybieraj pan... Dramat.
Ale zdrowie mojego taty się pogorszyło i zmuszeni byliśmy przejść się do dietetyka, bo albo będzie łykał kilkanaście tabletek, albo się ogarnie żywieniowo i skończy się na kilku tabletkach. Polecono nam jedną Panią. Zanim poszliśmy na pierwszą wizytę, trzeba było zrobić komplet badań krwi. Mój efekt jest taki, że od grudnia mam w dół 15kg BEZ jakiegokolwiek ruchu, na samym jedzeniu tak spadłem. Mój tata ma 23kg w dół (trochę na rowerze stacjonarnym podgonił) i przy nadciśnieniu, cukrzycy i podagrze, skończyło się na 2 tabletkach dziennie. Także warto uwierzyć w dietetyka.
Błędny tok "myślenia". Parafrazując - sugerujesz, że osoba, która nie lubi czarnego koloru z automatu nie lubi wszystkich kotów, pomimo tego, że tylko część z nich jest tak ubarwiona. To, że część firm nie przestrzega standardów, nie oznacza, że dany rodzaj jedzenia jest zły, tylko usługa tej części całej puli firm zajmujących się przygotowywaniem danego rodzaju pożywienia...
OdpowiedzZaczyna się sezon na różnego rodzaju "grochówki", kuchnie pod gołym niebem itp. Tam to dopiero jest szał bakterii i szlam w kotłach...
OdpowiedzTo że Twój czas jest mniej albo nic nie warty i w Twoim przypadku byloby
OdpowiedzTo że Twój czas jest mniej albo nic nie warty i w Twoim przypadku byłoby to lenistwo nie oznacza, że powinieneś mierzyć innych swoją miarą. Czas wielu ludzi jest wart o wiele więcej niż ten posiłek, więc zamiast na gotowanie przeznaczają go na czynności przynoszące korzyść, czy to związaną z zarobkiem czy też rozwojem. Nie pozdrawiam
@cineek26 popieram. Jeżeli kogoś stac i mu nie żal pieniędzy wydanych na jedzenie to jego sprawa..
To tak jakby wypominać komuś że chodzi do fryzjera.. przecież może uczesać się w domu.. albo do mechanika, hydraulika czy kokokolwiek. Jak @maat_ slusznie zauwazyla, posilki na telefon to normalna usługa jak każda inna. Tak samo jest ze sprzataniem. Pewnie, ze te 20 - 50 zl moge zaoszczedzic zamiast dac sprzataczce.. tylko co mi to da ?? Bede musiala zrobić to sama i będzie to mniej efektywne. Dla mnie te pieniadze to nie majatek, a szczedzam czas, ktory moge przeznaczyc chociazby na odpoczynek.
Potwierdzam. Dieta pudełkowa działa. Siedziałem w pudle 3 miesiące, schudłem 8 kg
Odpowiedzjak po zjedzeniu dostanie sraczki to schudnie, i juz dziala dieta :-)
OdpowiedzZa lenistwo? A rozumiesz, debilu, że zapracowani ludzie nie mają czasu, siły ani chęci obiadów gotować?
OdpowiedzTo są to biedni ludzie skoro pracują tyle że nie mają czasu ugotować posiłku i zjeść normalnie z rodziną.
Nie wiem jak ludzie moga jesc w restauracjach czy kupowac gotowych kanapek. W kazdym odcinku kuchennych rewolucji pokazuja jak wyglada przecietna kuchnia restauracji, syf kila i mogila. Tak samo jak bylo to pokazane w programie "Taka robota" - kuchnia od strony pracownika, szef: "przeciez ktos to musi zjesc, umyj, usmaz i dopraw".
Czasem tylko jadam w paru warszawskich kebabach gdzie wiem, ze jest codziennie pelno ludzi, wiec i mieso nie zdazy sie zepsuc.
Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 22 June 2017 2017 9:23
Odpowiedz@qbikk1 ah no tak... skoro opierasz wiedze o knajpach na kuchennych rewolucjach....
@pochichrana a na czym? Na zapewnieniu wlascicieli? :D
Takie programy jak "kuchenne rewolucje", "usterka", "taka robota" czy tez "Bedzie pan zadowolony" pokazuja jak dyma sie ludzi gdy tego nie widza. Myslisz, ze jak przed wejscie Magdy Gessler byl syf i stare produkty to po rewolucjach magicznie zmieni sie nastawienie wlascicieli i zaczna pol-dobre mieso wyrzucac? Nie we wszsytkich restauracjach tak bylo ale w sporej czesci.
@qbikk1 a wiesz że wszystkie tego typu programy sa rezyserowane ??? Nie mowie, że nie sa to prawdziwe knajpy.. bo sama znam jedna, która brala w tym udział.. tylko ile to kosztuje i jak to jest naprawd to nie mowi nikt. Te programy maja byc MEDIALNE .. i tvn ma swoj scenariusz na te knajpy...
A usterki i tego typu rzecyz to już w ogole jest czysta rezyseria..
Poza tym. .z tego powodu, że sa majstrzy, którzy oszukuja nie bede uczyc sie elektryki czy hydrauliki....