Demotywatory.pl

Menu Szukaj
+
336 360
-

Zobacz także:


E Emsy121
+2 / 8

Ale jakoś w sprawie aborcji nie jest :)

0bcy
+10 / 10

@olmajti patologiczne prawo gdzie nie możesz sam podjąć decyzji o tym z kim współpracujesz.

0bcy
+4 / 4

@olmajti ooczywiście że jest. Jeżeli ja np sprzedaje ryby a jakiś facet bije swoją żonę to ja mogę powołując się na swoje sumienie tak długo nie spredawać mu ryb jak długo widzę że jego żona ma podbite oczy.

maggdalena18
-1 / 5

@olmajti Ciekawe dlaczego czytałam o odmówieniu sprzedaży środków anty w jednej z aptek, gdzie powołali się na klauzulę sumienia. Coś takiego nie powinno mieć miejsca. Co, facet trafi do szpitala i lekarka muzułmanka się nim nie zajmie, bo to wbrew zasadom jej religii?

Fragglesik
+1 / 1

@maggdalena18 Jeśli "lekarka muzułmanka" w góle może istnieć, bo wg. Islamu w zasadzie kobieta nie ma prawa zdobyć takiego wykształcenia, a jeśli zdobyła mimo to, to JUŻ jest na bakier z zasadami religii, więc tłumaczenie jest fałszywe.

grimes
+1 / 1

@olmajti Sklep jest WŁASNOŚCIĄ PRYWATNĄ, sprzedawca może sprzedawać kumo chce, tylko białym, tylko pedałom, albo spalić swój towar, bo jest JEGO. Nie ma żadnych obowiązków wobec klienta, jeśli chce zarobić to sprzeda, jak nie, to nie. Czego ty nie rozumiesz? Myślisz, że coś ci się należy i masz jakieś prawo do decydowania o cudzej własności?

0bcy
0 / 0

@olmajti - no jak przestanie bić żone to można mu sprzedawać i nie jest to hipokryzja tylko sposób by utrzymać go w tym stanie.

Bo jeżeli komuś kto zlał żonę nie będę nigdy nic przedawać to dlaczego on miałby przestać ją lać?

Tu o to chodzi - tak długo do póki on jest zły i jele żone nikt nie powinien mu nic sprzedać - jak przestanie lać można znim normalnie handlować - a jak znowu zacznie lać znowu nalezy go ekonomicznie dyskryminować - żeby miał taki związek przyczynowo skutkowy - lejesz żonę - nie możesz kupić nic poza suchym chlebem - nie lejesz żony - możesz kupić cokolwiek zechcesz.

Jeżeli po zlaniu żony dożytwonito nikt by mu nic nie sprzedawał to nie tylko nie miałby motywacji by przestać ją lać ale powiedziałbym że miałby dożywotni powód by mieć się za co wyżywać.

A co do zgłaszania rzeczy organom ścigania - oczywiście że nalezy to zgłosić - ale różnie to bywa - czasami takie bite żony nie chca tego zgłaszać czy nie chcą potwierdzić zgłoszeń i organy ścigania miewają związane ręce - taka dyskryminacja ekonomiczna może przynieśc o wiele więcej.

0bcy
0 / 0

@olmajti - to nie jest żaden model teoretyczny tylko od tysięcy lat sprawdzony - ludzie odeszli od tego dosyć niedawno.

Wszystkie naczelne mają zakorzenione tępienie swoich szkodników i dyskryminowanie tych którzy szkodzą. Ludzie tak samo... i zawsze się to sprawdzało.

NIe bez powodu jest dla nas tak bardzo ważne co myślą o nas inni - to jest bardzo dobry mechanizm a nie zły - teraz jest modne "miej w dupie to co myślą inni" no i potem są tego skutki. Zawsze jeżeli mieliśmy opinię złego człowieka, pijaka, złodzieja, awanturnika to ktoś taki zawsze był w pewien sposób wykluczony i było to bardzo dobre - ktoś taki był przestrodą do dorastających dzieci - jak nie będziesz do innych dobry to wszyscy się od ciebie odwrócą tak jak od tego awanturnika któremu nikt nie chce pomagać ani z nim współpracować.

To nie jest teoria - to działało od zawsze... do czasu pojawienia się państwa opiekuńczego... kiedyś musiałeś być dobry dla innych bo w razie problemów pomogli ci tylko ci dla których byłeś dobry - i obowiązkiem innych było pomóc osobie w potrzebie bo jeżeli ty nie pomogłes komuś kto był dobry to sam stawałeś się zły... Każdemu zawsze zależało by mieć dobra opinię i być dobrym dla innych żeby nie być dyskryminowanym bo w razie problemów miało się przerąbane.

A dziś? Jest państwo opiekuńcze i możesz mieć wszytskich gdzieś bo w razie problemów urzędnicy innym wezmą pieniądze i dadzą tobie - ludzie i ich sytuacja przestała być uzalezniona od tego czy są dobrzy dla innych i pomocni więc przestają być dobrzy i pomocni.

Kiedyś byłeś chamem i miałeś przerąbane - dziś jesteś chamem i możesz mieć wszytskich gdzieś bo pewne minima i tak dostaniesz bo "ci się to należy"

Państwo opiekuńcze to jest teoria i eksperyment który się nie powiódł - System o którym ja mówię jest sprawdzony przez tysiąclecia - zaś róznego rodzaju socjalizmy to teoretyczna utopia która się nigdzie nie sprawdziła.

Zastanów się dlaczego tak bardzo ważne jest dla nas to co myślą o nas inni i dlaczego mamy to tak głeboko zakorzenione w podświadomości - to jest ewolucyjny mechanizm który się sprawdził i który funkcjonował od zawsze.

Kiedyś nie było tyle chamstwa i buractwa co dziś bo kiedy ludziom zależało na opinii bo z opinią wiązany był ich i status i ich sytuacja... A dziś niezależnie od tego jaką masz opinię i co robisz - i tak w razie czego państwo zabierze innym i ci da... to jest patologiczny utopijny model który się nie sprawdza. Jeżeli ktoś temu przeczy to przeczy i ewolucji bo ta nie bez powodu zakorzeniła w naszej świadomości to że bardzo ważne jest dla nas to co myślą inni

Zmodyfikowano 2 razy Ostatnia modyfikacja: 27 June 2017 2017 8:55

0bcy
0 / 0

@olmajti

"kiedyś? czyli kiedy?"

OD początku istnienia ludzkości aż do jakichś 100 ostatnich lat.

"do czasów polskiej szlachty której zdanie i opinia była niepodważalna? która mogła wyrżnąć całą wioskę za to że chłop się krzywo popatrzył i nie być pociąganą do odpowiedzialności?"

Kiedy ktoś tu wyrżnął wioskę za to że ktoś się na szlachcica źle spojrzał?

"kiedyś problem chamstwa rozwiązywało się mieczem, potem szpadą, muszkietami... coś to zmieniło?"

Myli pan chamstwo z bandytyzmem. Chamstwo prostactwo i buractwo eliminowana przez dyskryminację - buradztwo i chamstwo było jest i będzie - ale kiedyś ludzie mieli interes w tym by nie być za takich branymi i nawet jak ktoś był chamem czy burakiem to mimo wszytsko starałs ię te złe cechy zwalczać by nie być dyskryminowany.

Ja nie mowię, że chamstwa czy buractwa nie było - statystycznie pewnie ten sam odsetek ludzi był chamami czy burakami - ja mówię o tym, że system wymuszał to że jak ktoś był burak czy cham to kiedyś miał interes społeczny w tym by z tymi złymi cechami walczyć... bo jak z nimi nie walczył to miał praoblemy w całej wiosce czy całej okolicy. Dziś buractwo i chamstwo nie ma żadnych powodów by walczyć ze swoimi złymi cechami.

"nie twierdzę że państwo opiekuńcze to dobre rozwiązanie. to bardzo złe rozwiązanie. ludzie którzy sami zapracowali na swój los nie powinni od nikogo otrzymać pomocy. jednakże społeczeństwo wykształciło empatię która nakazuje utrzymywać z własnej winy wykluczonych społecznie."

Bo ludzie z róznych powodów byli wykluczani społecznie - dlatego czasami takiej osobie należy pomóc - jak ktoś jest biedakiem i żebrakiem bo miał w życiu pecha, jest kaleką i nie ma wykształcenia to można a nawet powinno się mu pomóc - ale jak ktoś jest normalny, zdrowy, nie jest ubogi a ciągle się awanturuje o byle co i jeszcze niszczy i zaśmieca okolicę to nie bez powodu się takiego kogoś dyskryminuje i wyklucza.

"btw. stosowanie się tylko i wyłącznie do tego co myślą inni mocno może nas ograniczyć. gdyby takie podejście ciągle się utrzymywało to dalej tkwilibyśmy w średniowieczu."

Jakbyśmy ciągle mieli podejście jak w średniowieczu to dziś bylibyśmy o wiele bardziej do przodu niż jesteśmy dzisiaj.

Średniowiecze to najbardziej zakłamana epoka w historii ludzkości.

Mogę panu podać kilka zasad ktore panowały w średniowieczu.

Np w średniowieczu była wolna konkurencja ale - nieszanowany był ten (z powodów i ideologicznych i społecznych) ten kto wygrywając z swoim konkurentem doprowadzał go do bankructwa.

Albo co innego - lichwairze - lichwiarze kiedyś byli najbardziej znienawidzoną grupą ( i słusznie) i byli dyskryminowani i napiętnowani a dzisiaj... dają te kredyty na lewo i prawo potem ludzie nawet nie dokońca zdający sobie sprawę z tego ile mają do zapłaty bankrutują bo ich lichwiarz na pożyczkę naciągnął... w średniowieczu lichwiarze byli tępieni a dziś.. a dziś nie na bloku reklamowego żeby jakaś lichwiarska pożyczka nie wyskoczyła i nikt tego nie tępi...

Nawet bandziory i etos bandycki w średniowieczu był o niebo lepszy... bo nie mówię tu o mordercach czy rozbujnikach ale o zwykłych bandziorach i oprychach. Jak się pokłuciłeś np z szefem jakiejś lokalnej bandy i wdałeś się z nim w bujkę to choćby było ich tam 10 albo 20 nikt walki nie przerywał... a jak pokonałeś tego gościa to normalnie odchodziłeś i nikt cię nie zaczepiał... a jak on cię pokonał i padłeś na ziemię to jak leżałeś byłeś nietykalny... a dzisiaj? W 10 atakują jednego i kopią leżącego do utraty przytomności albo jeszcze dłużej... w średniowieczu nawet oprychom zależało na reputacji - może i jesteś z tego marginesu ale nawet tam panuje pewien etos którego nalezy przestrzegać wśród oprychów.

Swoją drogą - ten etos oprychów funkcjonował jeszcze nawet 100 a nawet 50 lat temu.

Jakby tamte zasady obowiązywały dzisiaj bylibyśmy o wiele dalej niż jesteśmy