@HAWAJ To by dopiero była niespodzianka, gdyby historyjka na demotach okazała się wyssaną z palca bajką propagandową.
@Hagan pewnie masz rację, co nie zmienia mojego zdania o bohaterce tego thrillera.
@~he_he też nie byłem lubiany w szkole i często nademną się znęcano, myślisz że mam zamiar zapomnieć? Nigdy w życiu nie zapomnę tym ludziom tego co mi robili i jeśli kiedyś dostanę informację o takiej akcji jak spotkanie klasowe to też wyślę taki liścik w którym opiszę podobne rzeczy i za to wszystko nie mam zamiaru spędzić w ich towarzystwie nawet minuty więcej w swoim życiu.
@Roguex 1. wybaczyć nie równa się zapomnieć. Stan w którym wybaczyłeś, to stan kiedy wspomnienie wydarzenia nie budzi w Tobie emocji.... wtedy mógłbyś napić się wódki ze swoimi kolegami i w oczy im powiedzieć, "pamiętacie jak śmialiście się z mojej kurtki" itp i by to po Tobie SPŁYNĘŁO jak po kaczce 2. pielęgnując urazę robisz, krzywdę tylko i wyłącznie sobie. Przecież Ci, którzy Ci dokuczali nawet o tym nie wiedzą! A nawet jak im liścik napiszesz, to to zajmie ich uwagę na 5 sekund, napiszą się esa "sorry stary" i zajmą się swoim życiem, a Ty tyle lat codziennie dźwigasz ten 'bagaż', odpowiedz sobie czy warto?
@Roduex To ,że nie chce z nimi spędzać czasu jest zrozumiałe. Nie mogę zrozumieć dlaczego wciąż to przeżywa. To podchodzi pod masochizm jak dla mnie. Ona sama siebie wciąż katuje.
popatrz ile w tym liście emocji, ona piesze 'nadal po 20 latach słysze w głowie...' - czyli przeżywa nawet po 20 latach! nie wiem, ja tam nie pamietam głosu nikogo z klasy, no może oprócz kolesia, który potrafił wybekać całe zdanie XD....
@~he_he wybaczyć nie równa się zapomnieć... fakt że nie wspominam codziennie tego co miałem w przeszłości nie znaczy że zapomniałem o tym, tak samo z wybaczeniem. Nigdy im tego nie zapomne co nie znaczy że codziennie będe sobie niszczył zdrowie wspominając takich idiotów
też byłam nielubiana. pamiętam, nie chowam urazy, ale nie utrzymuję kontaktów. przypadkiem kogoś spotkałam przy oględzinach mieszkań. gdy mężowi przedstawiałam, że znamy się ze szkoły, ten szybko poprawił, że właściwie to z osiedla (co również było prawdą, bo mieszkał blok obok). oni też pamiętają, cieszę się, że im głupio za to jacy kiedyś byli...
podoba mi się jej reakcja :) tylko dziwne, że tak długo chowa urazę. Ja sam nie zapominam, ale z biegiem czasu coraz mniej złości we mnie to wywołuje, może dlatego, że dzisiaj stałem się innym człowiekiem?
Miałem bardzo ciężko we wszystkich szkołach. Z pielęgnowania urazy wyleczyła mnie nasza klasa (nk.pl). Dzięki temu serwisowi odkryłem, że nic mnie z tymi wszystkimi ludźmi już nie łączy i że kompletnie nic mnie oni już nie obchodzą. Ale na niedawne spotkanie klasowe poszedłem. Tak po prostu, dla jakiejś odmiany i okazji do spicia browara.
Jakoś nie dziwie się, że jej dokuczali. Nadęta, pamiętliwa zołza. Założę się, że to 200 euro zostało u niej w kieszeni.
Odpowiedz@psiekrwia Właśnie zołzy to te dziewuchy które się z niej śmiały.
@psiekrwia W Szwecji są korony, nie euro, więc pewnie opowieść to fejk.
@HAWAJ To by dopiero była niespodzianka, gdyby historyjka na demotach okazała się wyssaną z palca bajką propagandową.
@Hagan pewnie masz rację, co nie zmienia mojego zdania o bohaterce tego thrillera.
tyle lat pielęgnować urazę... to się może skończyć rakiem...
Odpowiedz@~he_he też nie byłem lubiany w szkole i często nademną się znęcano, myślisz że mam zamiar zapomnieć? Nigdy w życiu nie zapomnę tym ludziom tego co mi robili i jeśli kiedyś dostanę informację o takiej akcji jak spotkanie klasowe to też wyślę taki liścik w którym opiszę podobne rzeczy i za to wszystko nie mam zamiaru spędzić w ich towarzystwie nawet minuty więcej w swoim życiu.
@Roguex 1. wybaczyć nie równa się zapomnieć. Stan w którym wybaczyłeś, to stan kiedy wspomnienie wydarzenia nie budzi w Tobie emocji.... wtedy mógłbyś napić się wódki ze swoimi kolegami i w oczy im powiedzieć, "pamiętacie jak śmialiście się z mojej kurtki" itp i by to po Tobie SPŁYNĘŁO jak po kaczce 2. pielęgnując urazę robisz, krzywdę tylko i wyłącznie sobie. Przecież Ci, którzy Ci dokuczali nawet o tym nie wiedzą! A nawet jak im liścik napiszesz, to to zajmie ich uwagę na 5 sekund, napiszą się esa "sorry stary" i zajmą się swoim życiem, a Ty tyle lat codziennie dźwigasz ten 'bagaż', odpowiedz sobie czy warto?
@Roduex To ,że nie chce z nimi spędzać czasu jest zrozumiałe. Nie mogę zrozumieć dlaczego wciąż to przeżywa. To podchodzi pod masochizm jak dla mnie. Ona sama siebie wciąż katuje.
popatrz ile w tym liście emocji, ona piesze 'nadal po 20 latach słysze w głowie...' - czyli przeżywa nawet po 20 latach! nie wiem, ja tam nie pamietam głosu nikogo z klasy, no może oprócz kolesia, który potrafił wybekać całe zdanie XD....
@~he_he wybaczyć nie równa się zapomnieć... fakt że nie wspominam codziennie tego co miałem w przeszłości nie znaczy że zapomniałem o tym, tak samo z wybaczeniem. Nigdy im tego nie zapomne co nie znaczy że codziennie będe sobie niszczył zdrowie wspominając takich idiotów
Nom, mnie też nie lubili w liceum. Dlatego pewnie na spotkanie klasowe nie zostałem nawet zaproszony :D
Odpowiedz@sadzio132 ja to nawet nie wiem czy sa jakies spotania klasowe i czy te osoby zyja i gdzie.
"Kilku ze starych znajomych" - bo reszta jej odpisała شيء باللغة العربية
Odpowiedzteż byłam nielubiana. pamiętam, nie chowam urazy, ale nie utrzymuję kontaktów. przypadkiem kogoś spotkałam przy oględzinach mieszkań. gdy mężowi przedstawiałam, że znamy się ze szkoły, ten szybko poprawił, że właściwie to z osiedla (co również było prawdą, bo mieszkał blok obok). oni też pamiętają, cieszę się, że im głupio za to jacy kiedyś byli...
Odpowiedzpodoba mi się jej reakcja :) tylko dziwne, że tak długo chowa urazę. Ja sam nie zapominam, ale z biegiem czasu coraz mniej złości we mnie to wywołuje, może dlatego, że dzisiaj stałem się innym człowiekiem?
OdpowiedzNikt jej w szkole nie lubił? NIKT? _NIKT_?!? Czy to na pewno to z jej klasą był problem?
OdpowiedzMiałem bardzo ciężko we wszystkich szkołach. Z pielęgnowania urazy wyleczyła mnie nasza klasa (nk.pl). Dzięki temu serwisowi odkryłem, że nic mnie z tymi wszystkimi ludźmi już nie łączy i że kompletnie nic mnie oni już nie obchodzą. Ale na niedawne spotkanie klasowe poszedłem. Tak po prostu, dla jakiejś odmiany i okazji do spicia browara.
Odpowiedz