Demotywatory.pl

Menu Szukaj
+
136 147
-

Zobacz także:


~żelazna_logika
-1 / 9

Autor demota chyba nigdy nie był w związku na odległość i pier***li jak potłuczony. Takie związki nie mają szans na przetrwanie. Związek na odległość to nie związek. Po co w ogóle tkwić w czymś takim. Na dłuższą metę nie ma to żadnego sensu. Żyjemy w fizycznym świecie i chcemy mieć swojego partnera/małżonka blisko a nie pierdylion kilometrów od siebie. To chyba logiczne.

Odpowiedz
MrStein
+5 / 7

Ja żyję w takim związku... Jestem z zielonej góry a moja dziewczyna z gdańska (prawie 500km) i widujemy się tak często jak się da, bardzo się kochamy i planujemy w najbliższym czasie ze sobą zamieszkać. Jeżeli uważasz że związek na odległość nie może się udać to znaczy że po prostu nigdy nikogo naprawdę nie kochałeś.

Antymonachomachia
+4 / 6

często jest to prawdą, ale tylko w przypadku, gdy nie występuje miłość, a pożądanie.. miłości nic nie stoi na przeszkodzie, lecz czasem wymaga poświęceń i odległość jest taką jej próbą

Filozkz
+4 / 4

@żelazna_logika Autor tego komentarza chyba nigdy nie był w jakimkolwiek związku, albo jest prymitywnym pierwotniakiem. (O zgrozo, obie opcje mogą iść w parze) Moja dziewczyna mieszka na Śląsku (nie jest Ślązarą, ale tam mieszka od 3 lat) ja żyję w Poznaniu, nie mam jej na co dzień i co ważniejsze, ona nie ma mnie codziennie. Żyjemy, mamy się dobrze, jak mamy jak to się odwiedzamy. Można? Ano można, bo mamy XXI w. i możemy utrzymywać kontakt. A bieżący stan jest przejściowy, bo w końcu zamieszkamy razem. Nikt na dobrą sprawę nie żyje z kimś wyłącznie "listami", więc skończ Waść, wstydu i nerwów oszczędź.

Odpowiedz
~żelazna_logika
-4 / 4

@Filozkz Poczekamy, zobaczymy, checheche ...:)

Filozkz
+4 / 4

@żelazna_logika - Mogę Cię prosić, byś był żelazkiem gdzie indziej? Jestem z moją lubą 5 lat już... Naprawdę myślisz, że byłbym z nią na odległość "bo to niemożliwe" "bo się nie da"? Jeśli dla Ciebie chuć jest ważniejsza od uczucia to tak - nie da się ru**ać na odległość 500 km! Ba, nawet na odległość kilometra nie dasz rady, ale pewnie i tak stwierdzisz, że masz na tyle długiego...

Soka89
0 / 0

@Filozkz Zgadzam się z Twoją wypowiedzią. Nie jestem żadnym grammar nazi, ale nie mogę przejść obojętnie obok tego co przeczytałem. Frazeologizm, którego użyłeś "skończ Waść, wstydu i nerwów oszczędź", to aluzja do słynnego "Skończ Waść, wstydu oszczędź" wypowiadanego przez Kmicica do Wołodyjowskiego zauważając, że on sam (Kmicic) przegrywa pojedynek i kompromituje tym swoją osobę. Czyli słowa te są wypowiadane przez osobę, która jest kompromitowana i prosi kompromitującą ją osobę o zaprzestanie tego procederu. I tutaj jest popularny błąd, gdyż wiele osób sądzi, że jest na odwrót. Oczywiście nie, gdy troszkę zmieni się ten zwrot dodając zaimek rzeczowy to lepiej to widać: "Skończ Waść, wstydu *MI* oszczędź". Nie kwestionuje faktu czy przeczytałeś/oglądałeś Potop, ale myślę, że taka wiedza Ci się przyda ;)

Zmodyfikowano 2 razy Ostatnia modyfikacja: 8 October 2017 2017 18:12

Filozkz
+1 / 1

@Soka89 Skończyłem Liceum i klasę z profilem humanistycznym. WOS, j. polski i historia w zakresie rozszerzonym. Celowo dodałem to jedno słowo "nerwów" by samym przekręceniem cytatu nawiązać po części do znanej kwestii - (Wiem, że to mówi Kmicic, ale Żelazko nie zrozumie tak czy siak), a zarazem po części przekazać inną treść. :) W tej sytuacji, Żelazko (tak, wiem, żelazna logika, ale bardziej swojsko brzmi "żelazko") wstyd przynosi sobie, temu portalowi i wszystkim czytającym te wypociny użytkownikom. Nerwów też szkoda, bo właściwie nie warto reagować na niegroźny idiotyzm. To niekonsekwencja każdego z nas.
PS: Gdybym chciał przekazać tylko i wyłącznie treść cytatu a zarazem prawidłowe jego okoliczności, użyłbym cudzysłowu. Pozdrawiam.

Soka89
0 / 0

@Filozkz Użycie cytatu byłoby niepotrzebne, bo to czego użyłeś to lekko zmodyfikowany związek frazeologiczny, których oczywiście się nie cytuje. Gdybyś przeczytał, że ktoś "zamienił się w słup soli" to odniósł byś wrażenie, że cudzysłów jest tutaj zbędny i byłoby to poprawne odczucie.

Idąc dalej Twoja modyfikacja tego frazeologizmu dobitnie dowodzi, że nie do końca pojmujesz jakie znaczenie ma to wyrażenie. Nie ma co się przejmować, jak już wspominałem to popularny błąd i jest powszechnie popełniany. Mówiąc "wstydu i nerwów" śmiem założyć, że chciałeś przekazać użytkowniki @żelazna_logika, aby przestał się kompromitować i oszczędził sobie wstydu oraz nerwów - tak jak dodałeś. Według prawdziwego znaczenia związku frazeologicznego wychodzi jednak prośba o odmiennym zwrocie, aby to użytkownik @żelazna_logika oszczędził Tobie wstydu i nerwów.

PS Ja skończyłem Liceum z profilem Informatycznym, aktualnie kończę Informatykę. A egzamin pisemny z polskiego podstawowego zdałem z szokującym wynikiem 37%. Zupełnie nie trafiłem w klucz, ale to chyba w rodzinie, bo siostra gdy dostała temat ustny "Wina i kara" to z dobre pięć minut zastanawiała się o jakie wina chodzi (do picia). Oczywiście jedna liczba nie dyskwalifikuje by mówić i pisać poprawnie po polsku.

Filozkz
+1 / 1

@soka89 Czyli tak czy siak, meritum tej rozmowy to fakt, że powinienem użyć innego zwrotu, bądź w ogóle frazeologizmu nie przekształcać :D To może najprościej! ŻELAZKO do szafy się schowaj. :) PS: Z ustnego również miałem 37% (Powodem jednak nie było błędne zinterpretowanie polecenia, tylko nadmiar stresu, który włączył u mnie tryb - mówcy debaty oxfordzkiej. Czyli co właściwie zrobiłem? Powiedziałem wszystko wyraźnie, czysto, bez potocznych zwrotów, ale dużo za szybko by komisja uznała, że zrobiłem to prawidłowo.) Na debacie tego typu, zwyczajowo masz 4 albo 5 minut na przedstawienie całego swojego przemówienia, łącznie z argumentami, rozpoczęciem, powitaniem i konkluzją.

S Sijumbo
+4 / 4

@żelazna_logika ja byłam w takim związku ponad 4 lata dzieliło nas 550 km od prawie 4 lat jesteśmy po ślubie i mieszkamy razem wiec to chyba najlepszy dowód na to ze takie związki mają sens :)

Odpowiedz
Filozkz
0 / 0

@Sijumbo Bo widzisz.... Żelazko pomyliło "ruch**ie" z "związkiem"... I słusznie pisze! Na odległość 550 km, to nawet z kilometrowym k***sem nie byłby w stanie partnerce dogodzić.