Jestem jak najbardziej za tym, by nauczać dzieciaki jak faktycznie wygląda i funkcjonuje sąd - a tym bardziej poprzez zabawę nauczać. Mam nadzieję, że w końcu wykorzenimy pogląd "typowego polaka" na sądy, jakoby miały funkcjonować wyłącznie jak w serialu z Wesołowską...
@Moj_Kot_Lubi_Miauczec - Byłem wielokrotnie w sądzie, uczestniczyłem w wielu symulacjach (abstrahując od prawdziwych przewodów sądowych) a także wiążę swoją przyszłość z tymi dziedzinami - Sędzia Anna W. nie jest dobrym przykładem, co najwyżej atrakcyjnym, notabene niskobudżetowym serialem. Jednym zdaniem, bzdura a nie przewód sądowy tak na prawdę. Dla laika to różnica typu "To nie jest wojskowa menaszka, tylko manierka Cywilu!"
Sprawa wpłynęła do sądu na początku ubiegłego roku (sygnatura 1/16) a rozprawa teraz, po prawie dwóch latach. Ta lekcja dla dzieci jest hiperrealistyczna.
W sprawie pożarcia zeznają pożarci :) Jestem tylko ciekaw ile osób dostało termin sprawy na przyszły rok, bo w sądzie czerwonego kapturka wystawiają :V
A na dole wokandy sprawy z oskarżenia Wilka Leśnego przeciw Czerwonemu Kapturkowi o pomówienie oraz gajowemu z osk. publicznego o spowodowanie ciężkiego uszczerbku na zdrowiu w postaci trwałego, istotnego zeszpecenia ciała (rozcięcie powłok brzusznych).
haha :) po pierwsze wilk pożarł babcie :P po drugie wilk pożarł również czerwonego kapturka :P zaś leśniczy zabił wilka i wyciągnął z brzucha obie Panie :P więc tak naprawdę w Polskich realiach powinno być tak:
-przedmiot sprawy: sprawa o zabójstwo
- oskarżony: leśniczy
- świadkowie: czerwony kapturek i babcia :D
W mojej szkole podstawowej odgrywaliśmy proces o oślepienie Juranda ze Spychowa. Ja ogrywałam postać fikcyjną (w stosunku do książki oczywiście), sprzątaczkę Esmeraldę, która sprzątała lochy i widziała, kto napadł Juranda. Niestety nie wypadłam najlepiej, bo wyszło, że to jestem winna. Z góry przepraszam pana Sienkiewicza za moją nieudolność.Nie wiem, czy to wydarzenie wywarło jakiś wpływ na moją przyszłość ale zostałam prawnikiem i to całkiem niezłym ;)
Jestem jak najbardziej za tym, by nauczać dzieciaki jak faktycznie wygląda i funkcjonuje sąd - a tym bardziej poprzez zabawę nauczać. Mam nadzieję, że w końcu wykorzenimy pogląd "typowego polaka" na sądy, jakoby miały funkcjonować wyłącznie jak w serialu z Wesołowską...
Odpowiedz@Moj_Kot_Lubi_Miauczec - Byłem wielokrotnie w sądzie, uczestniczyłem w wielu symulacjach (abstrahując od prawdziwych przewodów sądowych) a także wiążę swoją przyszłość z tymi dziedzinami - Sędzia Anna W. nie jest dobrym przykładem, co najwyżej atrakcyjnym, notabene niskobudżetowym serialem. Jednym zdaniem, bzdura a nie przewód sądowy tak na prawdę. Dla laika to różnica typu "To nie jest wojskowa menaszka, tylko manierka Cywilu!"
przestępstwo pożarcia? ehhh a może zabójstwo z premedytacją:D
OdpowiedzSprawa wpłynęła do sądu na początku ubiegłego roku (sygnatura 1/16) a rozprawa teraz, po prawie dwóch latach. Ta lekcja dla dzieci jest hiperrealistyczna.
OdpowiedzW sprawie pożarcia zeznają pożarci :) Jestem tylko ciekaw ile osób dostało termin sprawy na przyszły rok, bo w sądzie czerwonego kapturka wystawiają :V
OdpowiedzPożarci zostali uwolnieni - Gajowy rozciął wilkowi brzuch i uwolnił babcie i kapturka.
A na dole wokandy sprawy z oskarżenia Wilka Leśnego przeciw Czerwonemu Kapturkowi o pomówienie oraz gajowemu z osk. publicznego o spowodowanie ciężkiego uszczerbku na zdrowiu w postaci trwałego, istotnego zeszpecenia ciała (rozcięcie powłok brzusznych).
Odpowiedzhaha :) po pierwsze wilk pożarł babcie :P po drugie wilk pożarł również czerwonego kapturka :P zaś leśniczy zabił wilka i wyciągnął z brzucha obie Panie :P więc tak naprawdę w Polskich realiach powinno być tak:
Odpowiedz-przedmiot sprawy: sprawa o zabójstwo
- oskarżony: leśniczy
- świadkowie: czerwony kapturek i babcia :D
W mojej szkole podstawowej odgrywaliśmy proces o oślepienie Juranda ze Spychowa. Ja ogrywałam postać fikcyjną (w stosunku do książki oczywiście), sprzątaczkę Esmeraldę, która sprzątała lochy i widziała, kto napadł Juranda. Niestety nie wypadłam najlepiej, bo wyszło, że to jestem winna. Z góry przepraszam pana Sienkiewicza za moją nieudolność.Nie wiem, czy to wydarzenie wywarło jakiś wpływ na moją przyszłość ale zostałam prawnikiem i to całkiem niezłym ;)
OdpowiedzJuż za czasów mojej podstawówki (dawno temu) robiliśmy coś takiego. Sprawa dotyczyła Ebenezera Scrooge’a :)
Odpowiedz