Demotywatory.pl

Menu Szukaj
+
406 425
-

Zobacz także:


~mialmial13
+1 / 11

I jaki to ma sens ? Kasa która idzie na znicze i kwiaty to kasa w błoto pierwsze szybko się wypali drugie szybko wyschnie. Świeczkę ku pamięci równie dobrze można zapalić w domu. A i to tym zmarły nigdy się nie dowie.

Odpowiedz
~pozdrawiam_fanów_tzw_tradycji
-2 / 10

Nie "odwiedzasz" nikogo na cmentarzu. W trumnie leżą zwłoki zjadane właśnie przez różnego rodzaju patogeny, robale, itp. Odwiedzasz jedynie kawałek kamienia nagrobnego i sam siebie pocieszasz jakimiś miłymi myślami. Jest to forma emocjonalnej masturbacji.

Życzę miłego nabijania kasy producentom knotów, wosków, oraz hodowcom kwiatów. Wszak powszechnie wiadomo, że martwe zwłoki najbardziej tych właśnie produktów potrzebują. A dlaczego? "Bo taka tradycja". Czyli jedna osoba na początku zrobiła coś idiotycznego, pozostali podłapali i tak powstała "tradycja". Dobrze, że ten pierwszy nie przyniósł na grób np głowy żyrafy, bo teraz hodowanoby żyrafy tylko po to, by kłaść ich głowy na grobach krzycząc "Taka tradycja!".

Odpowiedz
chinskakonserwa
+3 / 3

Bardzo fajne komentarze...Szkoda, że g#wno prawdziwe... to był mój pierwszy 1 listopada po smierci Mamy... i w nosie masz tradycję stojąc nad grobem, tylko wspominasz co było rok temu... i tą herbatkę, której w tym roku już nie bedzie...a wokół wszyscy debatuja jak ustawić znicze a gdzie tego kwiatka dać itp... a ty stoisz..

Odpowiedz
TheNiku
+1 / 1

@chinskakonserwa A ty stoisz i myślisz "a więc to tylko tyle... tylko tyle...", bo ta płyta już nigdy nie będzie ciepłym uściskiem, serdecznym uśmiechem. Jakże rozumiem, trzymaj się, dużo siły w tym wszystkim życzę.

~zazulinka
+1 / 1

@chinskakonserwa dobrze Cię rozumiem. w tym roku straciłam Ojca i też nie mogę się pozbierać. bo już nic nie będzie takie samo.

A adamis62
-1 / 1

ALE PO CO???? 4 lata temu straciłem ukochanych rodziców. To byli wspaniali ludzie. Ale jakoś nie przyszło mi nawet do głowy, żeby gonić AKURAT TERAZ na ich grób, żeby palić im znicze (po co?????), żeby stawiać kwiaty. Kocham ich nadal i tęsknię. Coś tam w środku nadal boli, kiedy wchodzę do ich pustego domu. Nie potrzebuję w najmniejszym stopniu żadnych ckliwych odwiedzin na cmentarzu, żadnych zabobonnych tradycji, a już szczególnie robienia czegokolwiek, żeby pokazać ludziom swoją miłość do nich. Guzik mnie obchodzi, co sobie kto pomyśli o mojej postawie, bo ja wiem kim rodzice byli dla mnie i ja dla nich. Mam wspomnienia, mam zdjęcia, mam rozmowy o nich z żyjącymi. Po co mam brać udział w tym cyrku cmentarnym??? Jestem wolny od takich zależności i współczuję tym, którzy tej wolności nie znają. Dla ciekawych dodam, że jestem chrześcijaninem. Może dlatego nie wdaję się w pogańskie tradycje.

Odpowiedz
~kamileo123456
+1 / 1

Powiedz mi, komu potrzebne jest twoje "współczucie"? Prosił cie ktoś o nie? Żyj po swojemu i nie osadzaj innych. Bo to nie twoja sprawa, że ktoś chodzi na cmentarz.