pomijając fakt, że studenci to w większości zwykłe trutnie bez ogłady, dziwi mnie fakt, że jakiemuś prowadzącemu zależy na ich dupowłaztwie.... na końcu tej karteczki powinien być jeszcze podpunkt: pocałować z poszanowaniem w doope
"Troche" mylisz pojecia. Lubowanie w du*owlaztwie, jak to okreslasz, to stosuja p.osly w rodzaju Richarda Czarneckiego, natomiast instrukcja pragnie wywolac w wykladowcy uczucie kulturalnej pogawedki ze studentem, ktore bez takowej instrukcji zapewne zastapione jest wsciekloscia, zloscia i roznymi odcieniami emocji wynikajacymi z byciap otraktowanym bez kultury per noga.
A ja to patrzę w inny sposób. Skoro szkoła i rodzina nie były w stanie nauczyć ludzi pewnych zasad może uczelnia to zrobi. Plujecie na studentów, ale kto ich tego miał nauczyć skoro dwa wymienione wyżej elementy tego nie robią?
@mankiva No szkoda, że "do starszych". Szacunek trzeba mieć do każdego. Młodszych i rówieśników tez. Zgodnie z twoją logiką ja nie muszę okazywać szacunku połowie moich wykładowców, bo są albo młodsi (co najmniej jeden), albo starsi o góra 5 lat. Wł. wg. twojego wychowania powinienem być z nimi po imieniu.
Sęk w tym, że na uczelni obowiązuje s-v miejsca pracy, a nie s-v kontaktów prywatnych. W sumie poza uczelnią faktycznie mogę się kumplować z wykładowcą, ale nawet jeśli to na uczelni nie moglibyśmy tego okazywać.
I nie jest to moje czepianie się. O ile nie zwracałem na to uwagi mając 5 lat, to w dorosłym życiu bardzo rzuca się w oczy jedno. O ile dzisiejsi ludzie lat 20-30 i większość osób lat 30-50 w moim sąsiedztwie zawsze odpowiada jak się z nimi witam na spacerze, a dzieci mówią pierwsze to uzyskanie odpowiedzi od osoby starszej jest tak rzadkie, ze powinienem wyprawiać ucztę na jej cześć za każdym razem. Rażący brak szacunku do ludzi.
8. Uklęknąć na jedno kolano i pocałować sygnet.
Kultura obowiązuje chyba obie strony? Prowadzący nie jest żadnym panem życia i śmierci, powiedziałbym nawet że to uczelnia jest dla studentów a nie odwrotnie.
Powinna być też taka instrukcja dla profesorów i doktorantów. Zdarzali się tacy, którzy w godzinach konsultacji się nie pojawiali, spóźniali na umówione spotkanie ze studentem, nie byli przygotowani do konsultacji.
Kilka lat temu, w ramach odrabiania różnic programowych po warunku, musiałem zaliczyć przedmiot o nazwie "Kultura słowa i bycia", który wykładał śp. Janusz Zakrzański.
Po wykładzie podszedłem by omówić kwestię tego zaliczenia. Po przedstawieniu sprawy powiedział tak: Jak dla mnie już pan zaliczył. Wie pan dlaczego? Nie wiedziałem. Powiedział tak: Przywitał sie pan, przedstawił, spytał czy mam czas by go wysłuchać. Jest pan pierwszym studentem od 5-ciu lat, który rozmowę zaczął w ten sposób.
Kolejny przerażający dowód na to, że prostactwo i kretynizm jest wszechobecny.
Odpowiedzbo skąd gimbaza i giertychowa matura ma znać kindersztubę???!!!
Takich to studentów się doczekaliśmy.
Odpowiedzpomijając fakt, że studenci to w większości zwykłe trutnie bez ogłady, dziwi mnie fakt, że jakiemuś prowadzącemu zależy na ich dupowłaztwie.... na końcu tej karteczki powinien być jeszcze podpunkt: pocałować z poszanowaniem w doope
Odpowiedz"Troche" mylisz pojecia. Lubowanie w du*owlaztwie, jak to okreslasz, to stosuja p.osly w rodzaju Richarda Czarneckiego, natomiast instrukcja pragnie wywolac w wykladowcy uczucie kulturalnej pogawedki ze studentem, ktore bez takowej instrukcji zapewne zastapione jest wsciekloscia, zloscia i roznymi odcieniami emocji wynikajacymi z byciap otraktowanym bez kultury per noga.
Aż się boję pomyśleć, jaką instrukcję mają w WC.
OdpowiedzA ja to patrzę w inny sposób. Skoro szkoła i rodzina nie były w stanie nauczyć ludzi pewnych zasad może uczelnia to zrobi. Plujecie na studentów, ale kto ich tego miał nauczyć skoro dwa wymienione wyżej elementy tego nie robią?
Odpowiedzmnie dobrego wychowania i szacunku dla starszych uczyli od przedszkola, w dzisiejszych czasach dopiero na studiach...
Odpowiedz@mankiva No szkoda, że "do starszych". Szacunek trzeba mieć do każdego. Młodszych i rówieśników tez. Zgodnie z twoją logiką ja nie muszę okazywać szacunku połowie moich wykładowców, bo są albo młodsi (co najmniej jeden), albo starsi o góra 5 lat. Wł. wg. twojego wychowania powinienem być z nimi po imieniu.
Sęk w tym, że na uczelni obowiązuje s-v miejsca pracy, a nie s-v kontaktów prywatnych. W sumie poza uczelnią faktycznie mogę się kumplować z wykładowcą, ale nawet jeśli to na uczelni nie moglibyśmy tego okazywać.
I nie jest to moje czepianie się. O ile nie zwracałem na to uwagi mając 5 lat, to w dorosłym życiu bardzo rzuca się w oczy jedno. O ile dzisiejsi ludzie lat 20-30 i większość osób lat 30-50 w moim sąsiedztwie zawsze odpowiada jak się z nimi witam na spacerze, a dzieci mówią pierwsze to uzyskanie odpowiedzi od osoby starszej jest tak rzadkie, ze powinienem wyprawiać ucztę na jej cześć za każdym razem. Rażący brak szacunku do ludzi.
8. Uklęknąć na jedno kolano i pocałować sygnet.
OdpowiedzKultura obowiązuje chyba obie strony? Prowadzący nie jest żadnym panem życia i śmierci, powiedziałbym nawet że to uczelnia jest dla studentów a nie odwrotnie.
Powinna być też taka instrukcja dla profesorów i doktorantów. Zdarzali się tacy, którzy w godzinach konsultacji się nie pojawiali, spóźniali na umówione spotkanie ze studentem, nie byli przygotowani do konsultacji.
OdpowiedzUpupianie 25 letnich mężczyzn i kobiet ;)
OdpowiedzOdnośnie DO tego
OdpowiedzKilka lat temu, w ramach odrabiania różnic programowych po warunku, musiałem zaliczyć przedmiot o nazwie "Kultura słowa i bycia", który wykładał śp. Janusz Zakrzański.
OdpowiedzPo wykładzie podszedłem by omówić kwestię tego zaliczenia. Po przedstawieniu sprawy powiedział tak: Jak dla mnie już pan zaliczył. Wie pan dlaczego? Nie wiedziałem. Powiedział tak: Przywitał sie pan, przedstawił, spytał czy mam czas by go wysłuchać. Jest pan pierwszym studentem od 5-ciu lat, który rozmowę zaczął w ten sposób.
Wobec powyższego, instrukcję uważam za zasadną.
A ja tam myślałem ze profesor zbiera calkiem niezłą kasę za to, aby przekazywać swoją wiedzę innym.
Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 27 November 2017 2017 16:40
Odpowiedz