Demotywatory.pl

Menu Szukaj
+
200 229
-

Zobacz także:


Painkiler1
+3 / 11

Dawno nie widziałem takiego użalania się ;), niestety, świat tak nie działa :D

Odpowiedz
~Anonymous
0 / 0

@Painkiler1 Powiedz jak działa skoro "nie tak działa".
Jakie użalanie się?

wic1
-1 / 1

Demot z pupy...

Np obrobił mnie głupi drech...
Jestem na to zły...
To nagle sprawia, że staję się głupim drechem?
No, nie!

To znaczy, że co najmniej jeden drech jest głupim złodziejem a na dodatek tępym ujem :)

Zmodyfikowano 2 razy Ostatnia modyfikacja: 30 November 2017 2017 11:49

Odpowiedz
Cookofski
+1 / 1

A to żaden nie widział tego drugiego?
Że o zapachu nie wspomnę...

Odpowiedz
T konto usunięte
0 / 0

Więc to ich wina?
https://www.google.co.uk/imgres?imgurl=https%3A%2F%2Fs-media-cache-ak0.pinimg.com%2Foriginals%2Fde%2F3f%2F7d%2Fde3f7d05c76761cb5bb94cb2a7013dec.gif&imgrefurl=https%3A%2F%2Fwww.pinterest.com%2Fpin%2F488499890808611612%2F&docid=LvUJhpJJ5kBSeM&tbnid=Slj2czJBzBlDcM%3A&vet=10ahUKEwiD2uqNmebXAhWK7RQKHa_WBxcQMwheKBYwFg..i&w=400&h=325&bih=383&biw=906&q=skinny%20camps%20concentration&ved=0ahUKEwiD2uqNmebXAhWK7RQKHa_WBxcQMwheKBYwFg&iact=mrc&uact=8

Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 30 November 2017 2017 12:31

Odpowiedz
SailorMerkury
-3 / 5

mentalność autora na poziomie 5latka....poczekaj młody aż zacznie sie prwdziwe życie, skończysz przedszkole, pójdziesz do roboty

Odpowiedz
~Anonymous
0 / 0

@SailorMerkury To chyba ty jesteś tym "5- latkiem" brak ci dojrzałości kompletnie i myślisz że dojrzałość fizyczna to dojrzałość psychiczna i duchowa. Ja jestem w podobnej sytuacji życiowej co ty a takich bzdur nie wypisuję.

M MasterYoghourt
+4 / 4

Z moich obserwacji wynika, że świat działa według sobie znanych zasad. To jak reagujesz i interpretujesz sytuacje oraz ludzi, których świat stawia na twojej drodze będzie miało wpływ przede wszystkim na ciebie. Zjawisko "feedback" w relacji ty-->świat nie następuje. Być może, swoje wnioski wyciągnąłeś z obserwacji, że ci co są szczęśliwi mają zwykle trochę lżej w życiu. Nie sprawdziłeś jednak czy to ich szczęście, czy może jednak to lżejsze życie było pierwsze i spowodowało uśmiech na ich twarzach.

Postawa jaką przedstawiasz to oczekiwanie uczciwej wymiany, uśmiech za uśmiech w relacji z życiem. Obawiam się jednak, że życie pomimo twoich dobrych chęci czasem musi sprać ci tyłek i choćby najlepsze twoje nastawienie nic w tym nie pomoże.

Życie nie spełnia oczekiwań, na pewno nie takie jakie byśmy chcieli. Życie nie jest dżinem, który spełnia życzenia, w które tak mocno pragniemy. Ból, samotność, dyskomfort, niedostatek, którymi nas obdarza, to nie jest zło samo w sobie, ale często wyrafinowane narzędzie do operacji na "otwartej duszy"

Większość ludzi wychodzi z założenia, że żyją po to by wchodzić w interakcję z otoczeniem tak, by dostosowało się ono do ich oczekiwań. System uczy ich, że są kowalami własnego losu i na tym polega ich życie. To się mówi, to za pewne znasz. Teoria jedno, praktyka mówi coś zupełnie innego. Okazuje się, że nie mamy prawie żadnego wpływu na nasze życie. To ono, według zasada nam nie znanych zdeterminowało gdzie się urodziliśmy, w jakiej kulturze, w jakim domu, kto nas wychował, z kim się zadawaliśmy, ono samo prezentowało nam zdarzenia, których staliśmy się uczestnikami. A więc to ono było kowalem naszego losu. Losu, który miał ciebie ukształtować, poprzez zdarzenia, ludzi i otoczenie. To życie wchodzi w interakcję z tobą by ciebie zmienić. To nie ty manipulujesz rzeczywistością by dopasować ją do swoich oczekiwań, tylko ona daje ci lekcje by wzbudzić refleksję i zmianę w tobie.

To demotywuje, ale także zrzuca nam z grzbietów duży ciężar odpowiedzialności za to co nas spotyka, jednocześnie zwracając uwagę by spojrzeć przez pryzmat życia wewnątrz siebie a nie na zewnątrz. Ty jesteś materiałem, podmiotem życia, ono jest kowadłem które ma cię ukształtować.

Zmodyfikowano 5 razy Ostatnia modyfikacja: 30 November 2017 2017 13:02

Odpowiedz
M MasterYoghourt
+1 / 1

@Howlit To zjadanie siebie nawzajem to typowe dla ludzi pochłoniętych, uzależnionych od materialnego świata. Reprezentują oni zwierzęcość, świat idealny, bez dobra i zła, z którego pierwsi ludzie postanowili się wyrwać poznając dobro i zło. Czasem, dokonując właściwej, moralnej decyzji zostaniesz "pożarty", jest to cena poznania dobra i zła. Pamiętaj, że to marne życie kiedyś się skończy i pozostanie wieczność, która być może jest warta ofiary.

Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 30 November 2017 2017 18:24

M MasterYoghourt
0 / 0

@Prawiefajny Oczywiście, nic w tym złego, że zdarzenia i ludzie wywołują na nas jakiś wpływ. Czy chciałbym pozytywnych czy negatywnych doświadczeń ? No właśnie, tylko czy my tak na prawdę wiemy, co jest dla nas dobre ? Czy gdybyś miał przełącznik, który zmienił by twoje życie w pasmo sukcesów, czy nie obawiasz się, że mógłbyś sknocić głęboki sens swojego istnienia, boskiego planu ? Co ja bym zrobił, gdybym to ja miał taką dźwignię ? Nie ruszał bym jej, mimo że mojemu życiu wiele brakuje do ideału. Wole poczekać, aż jego fabuła sama się przede mną rozwinie. Mówię serio. Pytasz się jakich emocji chciałbym doświadczać, bez zwracania uwagi na świat. No właśnie, ale czy możemy podejmować tak ważne decyzje bez pełnej świadomości życia, świata, sensu istnienia ? Nie znamy go i być może dlatego nie mamy takiego wyboru, by doświadczać tylko rzeczy przyjemnych. Pozostaje nam wierzyć, że ten kto za nas dokonał wyboru, wiedział lepiej co tak na prawdę jest nam potrzebne. Ogólnie widzę, że to pytania na temat tego co pragnę kontra to co słuszne. Moje żądze chcą tego co przyjemne, umysł podpowiada mi, że to wcale nie musi być dla mnie dobre. Moja odpowiedź nie zmieni obiektywnej prawdy, czy ból, samotność, niedostatek, może być czymś bardzo ważnym dla nas.

Mówisz, że pewne doświadczenia dla niektórych mogą być motywacją a innym podcinać skrzydła. No właśnie, tylko skąd możesz wiedzieć, że ta konkretna osoba nie potrzebowała tego podcięcia skrzydeł ? Ja myślę, że to właśnie przykre doświadczenia są częściej katalizatorem wewnętrznych zmian.

Zło i dobro nie są kwestią osobistej interpretacji. Ból, samotność, niedostatek nie możesz z góry nazwać złem. To, że coś jest nam przykre nie oznacza wcale, że zawsze musi być złe.

Nie zrozumiałeś tego co pisałem o relacji z życiem. Twoje pozytywne podejście do życia to jedno. Natomiast oczekiwanie, że życie odpłaci ci tym samym i będzie dla ciebie równie pozytywne, to naiwność.

Nie uzależniam szczęścia od lżejszego życia, to był po prostu przykład. Chociaż nie powiem, gdybym miał lżej w życiu czuł bym się szczęśliwszy.

Czy ja mam do kogoś pretensję o to co mnie w życiu spotyka ? Nie rozumiesz mnie i mojego podejścia. Ja staram się godzić życiem takie jakie ono jest. Nie oczekuję, że ma być pasmem uciech. Ja doceniam to co nieprzyjemne w naszym życiu. Nie mówię, że na przykład samotność jest świetnym doświadczeniem, ale że warto je uszanować i przyjąć od niego lekcję.

Wierzysz, że potrafisz wykuć swój los ? Napisz więc jak ci idzie. A ja ci odpowiem, czy to cokolwiek warte.

Piszesz, że ludzie próbują konsekwentnie radzić sobie z życiem, że coś tam osiągają, mają jakiś plan. Ja ci odpowiem, że wszystko co osiągnęli jest warte funta kłaków. Wszystko co zdobyłeś ulegnie zniszczeniu, rozleci się. Ba, nawet nie jest twoje, jest tylko ci dane na czas twego żywota. Jeśli cokolwiek ujdzie twojego z tego świata to twój duch i będzie nagi, bo całe życie tylko gromadziłeś jakieś dobra, realizowałeś jakiś ziemski plan, który stracił ważność.

Podsumowałeś swoją wypowiedź słowami, jakoby najważniejsze jest to, jak nasze przekonania wpłyną na jakość naszego życia. Moim zdaniem, jakość naszego życia to sprawa drugorzędna, na prawdę nie tak istotna, przeceniana. Ważniejsze jest to, czy wyniesiesz jakąś mądrość z tego życia. Koncentrowanie się na wygodnym życiu nie pomoże ci w tym.

Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 2 December 2017 2017 19:22

M MasterYoghourt
0 / 0

@prawiefajny Heh, mówisz, że to ty jesteś tą łodzią ? Tylko, że ty nic nie możesz mi zaoferować prócz tej rozmowy :D

Ja sobie mogę chcieć, ty sobie możesz chcieć, ale los sam zdecyduje co komu da.