Demotywatory.pl

Menu Szukaj
+
109 114
-

Zobacz także:


Kiciulek90
-1 / 3

Z tego co się orientuję prawo morskie nakazuje podjąć wezwanie na sygnał SOS, więc nie wiem co w tym bohaterskiego.

Odpowiedz
~jacob000
+7 / 7

na SOS każdy statek musi odpowiedzieć, który jest w zasięgu szybkim. Na środku wody nie za bardzo jest gdzie się podziać. Więc zachowali się tak jak powinien każdy marynarz.

Odpowiedz
M mamuut
+3 / 3

Tak są bohaterami. Dlaczego? Bo prawo i tradycja morska to jedno. Realia gospodarcze to co innego. Zgodnie z kodeksem, na wezwanie SOS ma odpowiedzieć każdy, a ci co są najbliżej mają śpieszyć na ratunek jeżeli tylko sami przy tym nie pójdą na dno. Ale. Kapitan musi mieć na uwadze koszty armatora (maszyna pracuje=maszyna kosztuje), wygodę pasażerów pierwszej klasy, czy w końcu wartość szybko psujących się owoców pod pokładem.
Do tego, na wielu statkach ze względu na koszty nie ma nikogo na oku. Oficer zamiast nadzorować, robi buchalterie. Rozbitkowie w 64 roku, zostali wyłowieni przez drugi statek który ich mijał. Rozbitkowie w 77 zostali wyłowieni przez 17 statek, wcześniejsze ich zignorowały/nie zauważyły.

Dlatego w dzisiejszym świecie, często jest tak że kapitan który podejmuje decyzje o zawróceniu / zmianie kursu zachowuje godność ale traci pracę. "Ocean nie ma fb". To nie jest miejsce skąd można wrzucić posta i opisać całą sytuację, stąd częste zamiatanie sprawy pod dywan.

Odpowiedz
A adawo
+2 / 2

Żenada, prawie wszystko napisano, ale nic o polskim statku, nie ma jego nazwy, armatora itd. A był to statek ESL Europa należącego do szczecińskiego armatora Euroafrica Linie Żeglugowe.

Odpowiedz