Ojej strażacy tacy dzielni, bo raz do roku się zmęczą na pożarze lasu! A jak ratownicy medyczni ciągną co służbę nadgodziny, bo nie ma komu jeździć do zdarzeń, albo jak policjanci pracują po 18h bo bydło po meczu idzie sobie robić zadymę na miasto, to ich opluwacie bo "nieroby".
PS. Zastanawiające, dlaczego takie nagrania pokazują zagranicznych strażaków. Ahh, naszych po prostu ciężko spotkać przy ciężkiej, uczciwej pracy, bo większość zdarzeń albo na zamiataniu szkła, albo na kilku intensywnych minutach a później na lekkiej pracy "porządkowej". A jak się trafi naprawdę coś wymagające ciężkiej pracy, to się wysługują chłopakami z OSP.
No nie wiem. Kiedyś moim promotorem na akwizycji był RATOWNIK MEDYCZNY, który na akwizycji zarabiał więcej niż na pogotowiu :/ . Idąc twoim tokiem myślenia nie miałby czasu jeździć do klientów...
@ahahaha114 a propo ciężkiej pracy naszych dzielnych strażaków jako idealny przykład można przytoczyć niedawną tragedię w Suszku, gdzie zginęły dwie harcerki. Dwa zastępy nieśpiesznie, przez 7 godzin (!) wycinało gałęzie powalone na drodze, żeby utorować drogę dla karetek pogotowia. 5 kolejnych zastępów stało i czekało (!!!) aż droga zostanie udrożniona. A wystarczyło wysłać strażaków na piechotę z torbami ratowniczymi do obozu, żeby uratować te dziewczynki, cywile dotarli tam na piechotę w 20-30 minut, a straży zajęło to 7 godzin! No ale komu by się chciało biec i przeciskać przez powalone drzewa? Na pewno nie naszym dzielnym strażakom.
Straż Pożarna - jedna z niewielu fuch, gdzie na legalu możesz w pracy spać, grać na x-boxie, oglądać tv, grać w piłkarzyki itd. Kiedyś przeliczyłem z kumplem z PSP ile dostaje za godzinę AKCJI (czyli rzeczywistej pracy). Wyszło 70zł/h. Dodatkowo 99% akcji to śmieszne zamiatanie szkła i rozsypywanie sorbentu po kolizji i gaszenie drobnych pożarów (głównie śmietniki) - zero zagrożenia dla życia i zdrowia. Kto z was tyle zarabia?
@The_White_Warrior a noszenie na rękach naszych strażaków nie jest patologiczne? Chłopie, pobudka! W PSP jest więcej błędów w akcjach, korupcji i kumoterstwa niż w policji i pogotowiu razem wziętych! I ja mam im brawo bić, że mają krew na rękach wielu ludzi, bo nieodpowiednio wykonywali swoje obowiązki? Mam im bić prawo za to, że przeciętny przedsiębiorca musi sporo "posmarować" strażakom w trakcie inspekcji p-poż, bo inaczej nie dostanie zgody na prowadzenie dalszej działalności ze względu na zagrożenie pożarowe? Mam im bić brawo za to, że żaden normalny, zdrowy, wysportowany chłopak nie dostanie się do PSP, bo do tej lukratywnej pracy idą sami znajomi/rodziny oficerów PSP?
jak palilo mi sie mieszkanie to straz byla bardzo szybko. na karetke ponad godzine czekalam z bratem w wozie strazackim gdzie tlen dostalismy. pamietam jak dzis jak sie na mnie pielegniarki darly gdy wreszcie do szpitala dojechalismy ze czemu taka ledwo zywa jestem (srodek nocy, wlasnie stracilismy prawie wszystko a ja niby mam byc "zwawa") a potem pretensje ze brudna jestem..
gdy moja Mame napadli, coz policja 2h o zdazeniu dojechala. co do karetki to ostatnio przeprowadzilam sie z duzego miasta na pobliska wies. wylalam na siebie wrzatek, karetka szybko przyjechala i bardzo mili i kompetentni ratownicy.
niestety z szybka policja i mila sie nie spotkalam
kiedys szlam do domu i mialam wlasnie pod wiaduktem przejsc gdy widze ze z drugiej strony jakis mlidy chlopak biegnie a za nim facet (policjan po przyjzeniu) ktory drze sie i takich slow uzywa ze nawet nie wypada mi tu pisac. no nie powiem przestraszylam sie. chlopak przebiegl obok mnie a policjant obok sie zatrzymal i dalej obelgi brzydkie krzyczy. no nic, pytam czy moge przejsc bo moze cos sie dzieje i niebezpiecznie. a ten tylko spojrzal rzucil kilka wulgaryzmow i 'tak'. masakra
@masti23 zapomniałeś dodać, że trzeba być co najmniej dobrym kumplem jakiegoś oficera PSP, a najlepiej synem/siostrzeńcem. W innym wypadku choćbyś był atletą z umysłem Einsteina, szanse spadają niemal do zera. Ja - dużo bardziej wysportowany i ze sporą wiedzą z chemii i fizyki (takie moje hobby) startowałem do jednej jednostki z kumplem - chucherkiem które w ogólniaku ledwo z chemii i fizyki dawało radę (sam musiałem mu korepetycji udzielać) - ale za to syn strażaka. Oprócz nas było jeszcze chyba z 15 innych mężczyzn. I dziwnym trafem, na dwa wakaty przyjęto "przypadkiem" akurat chucherkowatego synusia strażaka oraz jakiegoś wazeliniarza, którzy wcześniej latał co chwilę do komendanta jednostki. Reszta - w większości widać było, że dużo lepiej zbudowana i z gadki bardziej ogarnięta z wiedzy potrzebnej strażakom - została kopnięta w tyłki. I z tego co wiem, nepotyzm w PSP jest na porządku dziennym. Dziękuję, do widzenia.
@masti23 to wytłumacz mi, jakim cudem na 2 wolne miejsca w pobliskiej JRG załapali się krewni oficerów PSP, mimo że po sprawnościówce byli daaaaleko na liście rankingowej (jeden chuchro które ledwo nawodnione W75 podnosi, a drugi grubasek któremu ewidentnie przymykano oko na podciąganie się na drążku, żeby w ogóle sprawnościówkę zaliczył), a nagle po "rozmowie kwalifikacyjnej" wskoczyli na 1 i 2 miejsce rankingu (najwyższa liczba punktów z rozmowy), a ja i mężczyzna który był na 1 miejscu dostaliśmy śmieszną ilość punktów, przez co spadliśmy na koniec pierwszej dziesiątki? Słyszałem o masie takich przypadków i po tym jakich chłopaków widzę na doborze, a jakich później w służbie, jestem w 100% przekonany, że 99% przyjmowanych to plecaki.
Tak samo jest z ratownikami w kopalni. Trzeba ich na bieżąco monitorować, bo w poszukiwaniu swoich zasypanych kolegów nie czują, że sami za chwilę zasłabną.
Pier#olenie. To jest praca jak każda inna. Nikt nie dziękuje architektowi za to że zaprojektował budynek, który nie zawalił się po trzęsieniu ziemi, albo inżynierowi, że zaprojektowane przez niego auto wytrzymało poważną kolizję i uratowało mu życie.
@Telb strażacy praktycznie też nie. Sorry dziecko, ale w dzisiejszych czasach sprzęt ochronny strażaków oraz techniki gaszenia niemal eliminują niebezpieczeństwo utraty życia lub zdrowia. Tylko i wyłącznie totalne błędy ludzie mogą doprowadzić do tragedii. Równie dobrze można stwierdzić, że architekt naraża życie, bo się może kawą przy projekcie zakrztusić.
Strażak jest podtruty tlenkiem węgla. Typowy obiaw, zawroty głowy, problem z równowagą itd. Tak na moje oko pół godzinki w 5/100 % CO i ścięło go. Wiem miał aparat, ale w butli powietrza na 25 min.
Co za manipulacja, w tym zawodzie nie mozna sobie pozwolic na prace ponad sily bo mozna zginac z powodu glupich bledow, a takze narazic i kolegow z pracy. Strazak prawdopodobnie sie podtrul toksycznymi oparami wydzielanymi w czasie pozaru.
Jak wam się tak podoba praca strażaka to chyba nie ma problemu się przyjąć , skoro warunki takie dogodne i polecam sprawdzić wynagrodzenie bo zwykły strażak wynosi pół żywych ludzi za 2 tyś miesięcznie
@Rafalex1994 tjaaa, 2000 miesięcznie? Dziwne, bo mój kumpel (swoją drogę - synuś innego strażaka) na start dostał 2800 zł na rękę. Do tego system zmianowy 24/48 (doba pracy, dwie doby wolnego), więc już od jakiegoś czasu dorabia sobie legalnie w firmie wodociągowej, wyciągając spokojnie dodatkowe 1500-1700 zł na miesiąc. Gdzie początkujący pracownik wyciągnie miesięcznie 4500 zł na rękę? W dodatku te 2800 w straży to w większości za siedzenie na tyłku/spanie/granie na laptopie czekając na wyjazd. Ktoś wyżej już podsumował, ile w rzeczywistości zarabia strażak za godzinę akcji.
Ojej strażacy tacy dzielni, bo raz do roku się zmęczą na pożarze lasu! A jak ratownicy medyczni ciągną co służbę nadgodziny, bo nie ma komu jeździć do zdarzeń, albo jak policjanci pracują po 18h bo bydło po meczu idzie sobie robić zadymę na miasto, to ich opluwacie bo "nieroby".
OdpowiedzPS. Zastanawiające, dlaczego takie nagrania pokazują zagranicznych strażaków. Ahh, naszych po prostu ciężko spotkać przy ciężkiej, uczciwej pracy, bo większość zdarzeń albo na zamiataniu szkła, albo na kilku intensywnych minutach a później na lekkiej pracy "porządkowej". A jak się trafi naprawdę coś wymagające ciężkiej pracy, to się wysługują chłopakami z OSP.
No nie wiem. Kiedyś moim promotorem na akwizycji był RATOWNIK MEDYCZNY, który na akwizycji zarabiał więcej niż na pogotowiu :/ . Idąc twoim tokiem myślenia nie miałby czasu jeździć do klientów...
@ahahaha114 a propo ciężkiej pracy naszych dzielnych strażaków jako idealny przykład można przytoczyć niedawną tragedię w Suszku, gdzie zginęły dwie harcerki. Dwa zastępy nieśpiesznie, przez 7 godzin (!) wycinało gałęzie powalone na drodze, żeby utorować drogę dla karetek pogotowia. 5 kolejnych zastępów stało i czekało (!!!) aż droga zostanie udrożniona. A wystarczyło wysłać strażaków na piechotę z torbami ratowniczymi do obozu, żeby uratować te dziewczynki, cywile dotarli tam na piechotę w 20-30 minut, a straży zajęło to 7 godzin! No ale komu by się chciało biec i przeciskać przez powalone drzewa? Na pewno nie naszym dzielnym strażakom.
Ratownikow brakuje? Ratownicy na kontrakcie zapi*erdalają, a jak Ci sie nie podoba dyzur 72h to na Twoje miejsce jest 100 innych chetnych...
Straż Pożarna - jedna z niewielu fuch, gdzie na legalu możesz w pracy spać, grać na x-boxie, oglądać tv, grać w piłkarzyki itd. Kiedyś przeliczyłem z kumplem z PSP ile dostaje za godzinę AKCJI (czyli rzeczywistej pracy). Wyszło 70zł/h. Dodatkowo 99% akcji to śmieszne zamiatanie szkła i rozsypywanie sorbentu po kolizji i gaszenie drobnych pożarów (głównie śmietniki) - zero zagrożenia dla życia i zdrowia. Kto z was tyle zarabia?
Nie wiem kto jest większym idiotą... ów strażak czy ludzie którzy chwalą takie coś. Dziecinada.
@The_White_Warrior a noszenie na rękach naszych strażaków nie jest patologiczne? Chłopie, pobudka! W PSP jest więcej błędów w akcjach, korupcji i kumoterstwa niż w policji i pogotowiu razem wziętych! I ja mam im brawo bić, że mają krew na rękach wielu ludzi, bo nieodpowiednio wykonywali swoje obowiązki? Mam im bić prawo za to, że przeciętny przedsiębiorca musi sporo "posmarować" strażakom w trakcie inspekcji p-poż, bo inaczej nie dostanie zgody na prowadzenie dalszej działalności ze względu na zagrożenie pożarowe? Mam im bić brawo za to, że żaden normalny, zdrowy, wysportowany chłopak nie dostanie się do PSP, bo do tej lukratywnej pracy idą sami znajomi/rodziny oficerów PSP?
Oż w mordę, pot aż mu się nogawkami wylewa.
Odpowiedzjak palilo mi sie mieszkanie to straz byla bardzo szybko. na karetke ponad godzine czekalam z bratem w wozie strazackim gdzie tlen dostalismy. pamietam jak dzis jak sie na mnie pielegniarki darly gdy wreszcie do szpitala dojechalismy ze czemu taka ledwo zywa jestem (srodek nocy, wlasnie stracilismy prawie wszystko a ja niby mam byc "zwawa") a potem pretensje ze brudna jestem..
Odpowiedzgdy moja Mame napadli, coz policja 2h o zdazeniu dojechala. co do karetki to ostatnio przeprowadzilam sie z duzego miasta na pobliska wies. wylalam na siebie wrzatek, karetka szybko przyjechala i bardzo mili i kompetentni ratownicy.
niestety z szybka policja i mila sie nie spotkalam
kiedys szlam do domu i mialam wlasnie pod wiaduktem przejsc gdy widze ze z drugiej strony jakis mlidy chlopak biegnie a za nim facet (policjan po przyjzeniu) ktory drze sie i takich slow uzywa ze nawet nie wypada mi tu pisac. no nie powiem przestraszylam sie. chlopak przebiegl obok mnie a policjant obok sie zatrzymal i dalej obelgi brzydkie krzyczy. no nic, pytam czy moge przejsc bo moze cos sie dzieje i niebezpiecznie. a ten tylko spojrzal rzucil kilka wulgaryzmow i 'tak'. masakra
Jak dla mnie wygląda na naj*danego xD
OdpowiedzZostał zbudzony z głębokiego snu i nie ogarnia co się dzieje.
OdpowiedzTak wyglada moj tesciu po pracy. Tyle ze on nie jest zmeczony
Odpowiedzspróbuj bez znajomości dostać się do państwowej straży pożarnej, łatwiej już dostać pracę w urzędzie miasta
OdpowiedzLatwo, wystarczy ze jest zapotrzebowanie i zdasz testy sprawnosciowe.
@masti23 zapomniałeś dodać, że trzeba być co najmniej dobrym kumplem jakiegoś oficera PSP, a najlepiej synem/siostrzeńcem. W innym wypadku choćbyś był atletą z umysłem Einsteina, szanse spadają niemal do zera. Ja - dużo bardziej wysportowany i ze sporą wiedzą z chemii i fizyki (takie moje hobby) startowałem do jednej jednostki z kumplem - chucherkiem które w ogólniaku ledwo z chemii i fizyki dawało radę (sam musiałem mu korepetycji udzielać) - ale za to syn strażaka. Oprócz nas było jeszcze chyba z 15 innych mężczyzn. I dziwnym trafem, na dwa wakaty przyjęto "przypadkiem" akurat chucherkowatego synusia strażaka oraz jakiegoś wazeliniarza, którzy wcześniej latał co chwilę do komendanta jednostki. Reszta - w większości widać było, że dużo lepiej zbudowana i z gadki bardziej ogarnięta z wiedzy potrzebnej strażakom - została kopnięta w tyłki. I z tego co wiem, nepotyzm w PSP jest na porządku dziennym. Dziękuję, do widzenia.
Nie, nie trzeba zadnych znajomosci, jak ktos jest zyciowym przegrywem, to zawsze bedzie tlumaczyl/pocieszal sie ze potrzeba znajomosci.
@masti23 to wytłumacz mi, jakim cudem na 2 wolne miejsca w pobliskiej JRG załapali się krewni oficerów PSP, mimo że po sprawnościówce byli daaaaleko na liście rankingowej (jeden chuchro które ledwo nawodnione W75 podnosi, a drugi grubasek któremu ewidentnie przymykano oko na podciąganie się na drążku, żeby w ogóle sprawnościówkę zaliczył), a nagle po "rozmowie kwalifikacyjnej" wskoczyli na 1 i 2 miejsce rankingu (najwyższa liczba punktów z rozmowy), a ja i mężczyzna który był na 1 miejscu dostaliśmy śmieszną ilość punktów, przez co spadliśmy na koniec pierwszej dziesiątki? Słyszałem o masie takich przypadków i po tym jakich chłopaków widzę na doborze, a jakich później w służbie, jestem w 100% przekonany, że 99% przyjmowanych to plecaki.
Masz dowody? Czy to tylko durne tlumaczenie wlasnej porazki. Twoja jednostka nie swiadczy o wszystkich jednostkach w kraju.
A jak styrta się paliła to nikt nie przyjechał
OdpowiedzREŻYSERKA! mało takich było ostatnio w sieci? wierzycie w to ?
OdpowiedzTak samo jest z ratownikami w kopalni. Trzeba ich na bieżąco monitorować, bo w poszukiwaniu swoich zasypanych kolegów nie czują, że sami za chwilę zasłabną.
OdpowiedzPier#olenie. To jest praca jak każda inna. Nikt nie dziękuje architektowi za to że zaprojektował budynek, który nie zawalił się po trzęsieniu ziemi, albo inżynierowi, że zaprojektowane przez niego auto wytrzymało poważną kolizję i uratowało mu życie.
OdpowiedzTO SĄ PRAWDZIWI BOHATEROWIE:
https://www.facebook.com/716930498485710/videos/983062631872494/
@Telb strażacy praktycznie też nie. Sorry dziecko, ale w dzisiejszych czasach sprzęt ochronny strażaków oraz techniki gaszenia niemal eliminują niebezpieczeństwo utraty życia lub zdrowia. Tylko i wyłącznie totalne błędy ludzie mogą doprowadzić do tragedii. Równie dobrze można stwierdzić, że architekt naraża życie, bo się może kawą przy projekcie zakrztusić.
ja tak każdego dnia po pracy wracam do domu
OdpowiedzStrażak jest podtruty tlenkiem węgla. Typowy obiaw, zawroty głowy, problem z równowagą itd. Tak na moje oko pół godzinki w 5/100 % CO i ścięło go. Wiem miał aparat, ale w butli powietrza na 25 min.
OdpowiedzCo za manipulacja, w tym zawodzie nie mozna sobie pozwolic na prace ponad sily bo mozna zginac z powodu glupich bledow, a takze narazic i kolegow z pracy. Strazak prawdopodobnie sie podtrul toksycznymi oparami wydzielanymi w czasie pozaru.
OdpowiedzJak wam się tak podoba praca strażaka to chyba nie ma problemu się przyjąć , skoro warunki takie dogodne i polecam sprawdzić wynagrodzenie bo zwykły strażak wynosi pół żywych ludzi za 2 tyś miesięcznie
Odpowiedz@Rafalex1994 tjaaa, 2000 miesięcznie? Dziwne, bo mój kumpel (swoją drogę - synuś innego strażaka) na start dostał 2800 zł na rękę. Do tego system zmianowy 24/48 (doba pracy, dwie doby wolnego), więc już od jakiegoś czasu dorabia sobie legalnie w firmie wodociągowej, wyciągając spokojnie dodatkowe 1500-1700 zł na miesiąc. Gdzie początkujący pracownik wyciągnie miesięcznie 4500 zł na rękę? W dodatku te 2800 w straży to w większości za siedzenie na tyłku/spanie/granie na laptopie czekając na wyjazd. Ktoś wyżej już podsumował, ile w rzeczywistości zarabia strażak za godzinę akcji.