Demotywatory.pl

Menu Szukaj
+
239 246
-

Zobacz także:


~kociarz_pospolity
+2 / 2

@xor82 naiwny jesteś albo dzieciak... kot nigdy nie żałuje...kot to personifikacja YOLO...a tak w ogóle, kot do nikogo nie należy.

Odpowiedz
K karolcia92
0 / 2

@xor82 A co takiego byś zrobił, że kot następnym razem zastanowiłby się przed zbliżeniem do choinki? Uderzyłbyś kilkadziesiąt razy mniejsze i słabsze stworzenie? A może zacząłbyś się drzeć, że szyby by popękały?

ancykw
+1 / 3

@karolcia92

Zostałby rzucony z całej siły o ścianę, zdeptany, albo może powyrywałby mu na żywca pazury. Już to z tym panem przerabiałam ostatnio, pod innym demotem. Co najgorsze - on nie widzi w tym nic złego, bo przecież "kot powinien znać swoje miejsce w szeregu", więc tortury, przemoc wobec słabszej, bezbronnej istoty, według niego są mile widziane.... Generalnie z góry zapowiadam - szkoda "szczępić" ryja na tego pana. I tak nic do niego nie dotrze.

ancykw
+1 / 1

@xor82

Nie cieszyłabym się. Sprawa z "fruwającą choinką" jest prostsza niż myślisz. Wystarczy nie wpuszczać kota do pomieszczenia, w którym się ona znajduje. U mnie w rodzinie zawsze się tak robi i jeszcze choinka nigdy nie leżała (no.. jedynie jak kuzyn się w nią wpierdzielił.. ale to dziecko, więc przecież może zniszczyć..).

ancykw
+1 / 1

@xor82

A ja mam złe skojarzenia z tobą....

Jak dziecko ci otwiera szafki i talerze tłucze, to rozwalasz dziecku talerz na głowie, żeby mu się talerze z szafek źle kojarzyły? Czy zabezpieczasz szafki przed otwarciem?

Jak masz na środkach czystości napisane, że należy trzymać z dala od dzieci, to co, kładziesz domestos dziecku przy łóżeczku, żeby się tym bawiło, a jak się zatruje, to będzie mu się źle domestos kojarzył, czy po prostu schowasz w odpowiednim miejscu, z dala od dziecka?

Ja nie mam kota typowo domowego i to, że sobie przyjdzie w południe trochę poleżeć ze mną na łóżku to nie oznacza, że nagle mam wymyślać jakieś cudowne kary za latanie za choinką. Ja rozwiązuję to w taki właśnie sposób, że kot nie wchodzi do pokoju z choinką, są jakieś granice i to, że lubię koty, to nie oznacza, że mam im na wszystko poznawać. I tutaj właśnie jest ta granica - tu, czy tam, zwierzaki nie mają wstępu. Ktoś inny może mieć inne rozwiązanie, byle by kotu krzywdy nie robił. Jak ktoś się decyduje na posiadanie zwierzęcia w domu, to powinien się liczyć z tym, że coś może nabroić. Tyle w temacie. Bo jak planujesz dziecko, to też musisz wziąć uwagę na to, że będziesz musiał przebierać zasrane pieluchy, karmić go, pilnować, żeby ci z domu nie zrobiło pogorzeliska. Teoretycznie i dzieciaka, i zwierzaka można "wytresować", nauczyć pewnych rzeczy, pewnych zachowań, ale nigdy nie masz pewności (zresztą, nawet u dorosłego nigdy nie wiesz), co mu odwali.

Riesling
+3 / 3

Nie miejcie pretensji do xor82 - być może pochodzi z przemocowej rodziny i właśnie tak go "wychowywano". Teraz próbuje odreagować na słabszych swoją frustrację w nadziei, że poczuje się kimś lepszym (chociażby od kota). Są takie środowiska, gdzie nawet nie wiedzą, że można inaczej. Jedno jest pewne: wolałabym nie spotkać w ciemnej uliczce xor82 - nigdy nie wiadomo, co taki ktoś uzna za "zagrożenie" mu albo "wejście w drogę".

Odpowiedz
ancykw
+1 / 1

@xor82

To ma wspólnego, że ta choinka weszła kotu w drogę.. :D

@Riesling

Widzę, że kolega sobie nagrabił jednak u większego grona osób :D Ale dobrze prawisz, nie ma co go oskarżać, w końcu przyznał rację gościowi, który stwierdził, że człowiek, nad którym się znęcano w przeszłości, ma prawo być agresywny dla innych.. :) Moim skromnym zdaniem tylko idiota tak potrafi (bo mądry uzna, że skoro jemu było przykro, jak ktoś mu tak zrobił, to nie będzie chciał sprawić przykrości innym), ale przecież xorowi matka wraz z dupą mózg wyprała. :)

ancykw
0 / 0

@xor82

To z tym "wejściem choinki w drogę kota" było ironiczne, na podstawie twoich przekonań, że możesz zwierzę zdeptać, skatować, bo "stanęło ci na drodze"..

Nie pamiętasz już gdzie i co pisałeś? A proszę bardzo, chętnie przypomnę, to ten komentarz:
http://demotywatory.pl/4819657/Pomozcie-znalezc-bestie#comment_10155571
Odpisałeś gościowi, że się z nim zgadzasz. Zgadzasz ze słowami: "Nie wiecie z jakiej rodziny pochodzi i jak go wychowywano, może ojciec bił ją.jego czy matka czy jeszcze coś mu się w dzieciństwie stało i dlatego to robi... Współczujcie mu A nie go obzywacie i osądzacie być może całkowicie niesłusznie!!!" :)

ancykw
0 / 0

@xor82

Ale ty na każdym kroku podkreślasz, że prałbyś zwierzynę ile by się dało, miażdżyłbyś, bo tak ci się podoba... A planować można różne rzeczy, a raczej po prostu o czymś pomyśleć, bo nie jestem osobą, która planuje 5 lat w przód. Pomyśleć mogę, jak np. niektórym bym wystrzelała po pysku za głupoty, które wygadują, tylko że nie jestem w stanie tego zrobić, choćbym nie wiem, jak chciała... Potyczki słowne zawsze kończą się jako potyczki słowne. Co najwyżej mogę komuś oddać w obronie własnej.

ancykw
0 / 0

@xor82

Tak, owszem, gdyby jakiś kot/pies/inne zwierzę się na mnie bez powodu rzuciło, jak ja sobie będę spokojnie szła z dala od niego, a zwierzak na mnie tak po prostu skoczy i zacznie mnie gryźć/drapać, to zapewne też się zdenerwuję w takiej sytuacji i w obronie własnej by zwierzę też może i dostało z kopa. Tylko jest jeden problem - taka sytuacja jest bardzo mało prawdopodobna. A już na pewno u kota. Jeżeli nie będę zwierząt drażnić, to mi krzywdy nie zrobią (przynajmniej tych udomowionych, bo z dzikimi to rzeczywiście różnie być może, lepiej nie wchodzić im w drogę, chyba ze jest się xorem to się idzie w stado dzików na pewniaka).

Skończ już, bo w którymś komentarzu każesz nam "zejść z ciebie" (nawet nie zechciałabym na takiego buca wchodzić, są na tym świecie lepsi mężczyźni..), a jak wchodzę na demoty to tylko mam po 10 powiadomień xor to, xor tamto, człowieku, znajdź sobie zajęcie, bo mi się już twoje zabawki znudziły.

ancykw
0 / 0

@xor82

Myślę, że mało masz do gadania w związku z moim życiem prywatnym i nie musisz się interesować, czy jestem w związku. Dodam tylko, że na brak adoratów nie narzekam, a chciałabym.

Riesling
+2 / 2

A wystarczyło, żeby "mądry" człowiek, skoro chce mieć zarówno choinkę jak i kota, zabezpieczył drzewko i powiesił na nim nietłukące się ozdoby. Stabilna choinka, na ciężkim stojaku, a jeszcze przymocowana żyłką do niewielkiego haczyka w suficie nie przewróci się pod ciężarem 4 - 5 kg kota :D I pamiętajcie, że zwierzę Wam nie przewraca czy nie gryzie ozdób i dekoracji świątecznych na złość, to nie Belzebub z piekła rodem, więc nie przypisujmy mu jakichś swoich fantazji. One naprawdę nie wiedzą co to jest Boże Narodzenie i jakie znaczenie ma dla Was to drzewko czy stroik :D

Odpowiedz