A najciekawsze jest to, że we Włoszech (przynajmniej na południu) nie ma czegoś takiego jak rozmiary pizzy, ani dzielenia na kawałki. Kupuje się po prostu pizzę :-) i jest pyszna!
Najgorszą pizzę w życiu jadłam właśnie we Włoszech. :/ Mialyśmy pecha po prostu. Nie dosć, że menu było po włosku i koleżanka strzeliła w pizzę z rybą, której nienawidzę, to jeszcze sama oliwa do polania i ciasto jakieś takie... Coś ohydnego.
@mooz Ale ja nie napisałam, że we Włoszech sa najgorsze pizze, tylko że najgorszą w swoim życiu zjadłam akurat tam. Czyś coś jest niezrozumiałego w moim poście?
To powinien być światowy wymóg
OdpowiedzA najciekawsze jest to, że we Włoszech (przynajmniej na południu) nie ma czegoś takiego jak rozmiary pizzy, ani dzielenia na kawałki. Kupuje się po prostu pizzę :-) i jest pyszna!
OdpowiedzNajgorszą pizzę w życiu jadłam właśnie we Włoszech. :/ Mialyśmy pecha po prostu. Nie dosć, że menu było po włosku i koleżanka strzeliła w pizzę z rybą, której nienawidzę, to jeszcze sama oliwa do polania i ciasto jakieś takie... Coś ohydnego.
@mooz Ale ja nie napisałam, że we Włoszech sa najgorsze pizze, tylko że najgorszą w swoim życiu zjadłam akurat tam. Czyś coś jest niezrozumiałego w moim poście?
Definiują mniej światłym klientom, że jedna pizza 40cm(średnicy) to więcej niż dwie 20cm. Mądrzy nawet wiedza o ile bez takich grafik ;)
OdpowiedzStrasznie małe te pizze
Odpowiedz