Bylem optymista, niepoprawnym optymista, ale zachorowalem i wtedy moje zycie sie zmienilo z 10/10 na -1/10. Nie pisze tego aby sie zalic, ale zeby niektorym uzmyslowic, ze nie mozna cierpiec katuszy i sie z tego cieszyc bo cierpienie i bol maja bardzo wazna funkcje - sygnalizuja, ze jest zle, a nie na odwrot. Aha, i szklanka nie jest ani do polowy pusta, ani do polowy pelna. W polowie wypelniona jest woda, a w polowie powietrzem. Na swiat trzeba patrzec i akceptowac go takim jakim jest bo inny nie bedzie. Wniosek - samego siebie moze i oszukasz, ale swiata nie oszukasz.
Dobrze jest realnie patrzeć na świat, jest to wskazane!!! Nie ma nic złego także w tym aby być optymistą jednocześnie - dla własnego komfortu psychicznego, bo ten jest bardzo ważny.
Ponadto, jeżeli dostajemy sygnały z zewnątrz, że ktoś celowo próbuje Cię "zdołowac" i o zgrozo kieruje się w tym wyrachowaniem, to na przekór trzeba zdziałać!!!
@Damelus Jeśli jesteś chory, to rzeczywiście świata nie oszukasz. Twoje pozytywne myślenie nie sprawi, że cudownie zostaniesz uzdrowiony. Nie na tym jednak polega optymizm. Napisałeś bardzo ciekawą rzecz: "na świat trzeba patrzeć i akceptować go takim jakim jest" Jak to jest u Ciebie z akceptacją tego świata? Przestałeś już go akceptować? Jest taka Modlitwa o Pogodę Ducha: "Boże, użycz mi pogody ducha, abym godził się z tym, czego nie mogę zmienić, odwagi, abym zmieniał to, co mogę zmienić i mądrości, abym odróżniał jedno od drugiego" itd. Ludzie w różny sposób reagują na nieszczęścia, które ich dotykają. Jedni świat zaczynają widzieć w ciemniejszych kolorach, dla innych jest to okazja, by zacząć robić rzeczy, na które wcześniej nie mieli czasu. Są też i tacy, dla których każda chwila życia staje się wyjątkowa. Zadam Ci też pytanie: jaki jest naprawdę ten świat? Kiedy jesteś zakochany, to jest on cudowny. Kiedy jesteś zdradzony, to jest okropny. Jak to jest, że jeden i ten sam świat postrzegany może być w różny sposób? Sposób postrzegania w dużym stopniu uzależniony jest od Twojego stanu psychicznego. Świat jest po prostu odzwierciedleniem tego, co masz w głowie. Szklanka rzeczywiście jest do połowy napełniona wodą, a jej reszta wypełniona jest powietrzem. To jest fakt i faktem jest też i to, że ta z pozoru rzecz niepodlegająca dyskusji postrzegana może być w różny sposób, gdyż nasz mózg przetwarza obraz zewnętrznego świata przez pryzmat wielu filtrów. Te filtry, to nasze wartości, przekonania, kultura w której wyrośliśmy, nasza wiedza i wierzenia, dotychczasowe doświadczenie itp. U Ciebie jednym z tych filtrów jest również Twoja choroba. Kiedy obraz szklanki przejdzie przez te wszystkie filtry, to wtedy szklanka staje się do połowy pełna, lub do połowy pusta. Tak jest ze wszystkim. Są np. ludzie, dla których ważne są szczegóły, inni koncentrują się na sprawach ogólnych, jedni widzą same problemy, inni możliwości. Te filtry sprawiają, że jedne rzeczy stają się ładne, inne brzydkie, że coś jest dobre, a coś innego złe. Tak więc świat, którego doświadczamy nie jest prawdziwą rzeczywistością, tylko naszym wewnętrznym, subiektywnym doświadczeniem. Optymiści i pesymiści mogą doświadczać tego samego, ale będą inaczej to interpretować. W rzeczywistości jedni i drudzy w jakiś sposób oszukiwani są nieświadomie przez ich własny umysł. Logicznie rzecz ujmując, skoro nie jest możliwe doświadczanie świata takim jakim on jest naprawdę, to jakim chciałbyś go doświadczać? Gdybyś mógł wybierać między taką interpretacją świata, która Cię wspiera, która sprawia, że łatwiej jest Ci żyć, a taką, która Cię przygnębia i negatywnie wpływa na Ciebie, to którą byś wybrał dla siebie? Wniosek - czy chcesz, czy nie, to i tak się oszukujesz. Świata nie musisz oszukiwać, bo nie ma to sensu. Możesz go jedynie zmieniać, lub akceptować (jak we wspomnianej modlitwie). Możesz też oczywiście się na niego pogniewać, tylko czy to ma sens?
optymisci to ignoranci, niedouki bez jakiejkolwiek wiedzy o swiecie w ktorym przyszlo im zyc...8 na 10 ojcow opuszca rodzine gdy rodzi sie chore dziecko- ,,ojejku, jakie to smutne...idziemy na lody? Jest taka ladna pogoda dzisiaj"
@KulturaOryniacka "Niedouki bez jakiejkolwiek wiedzy o świecie" To bardzo brzydko wypowiadać się w ten sposób o osobach, których w ogóle nie znasz i które nic Ci nie zrobiły. Co powiesz o kobietach optymistkach - też mają jakieś niedoróbki? Rozumiem, że może trafił Ci się jakiś szczególny optymista i teraz masz awersję do mężczyzn (z wyjątkiem mężczyzn pesymistów - bo ci są pewnie kochani ☺). Może czas popatrzeć na siebie, a nie obwiniać cały świat. Jesteś taka wykształcona we wszystkich zakresach wiedzy o świecie i nie potrafiłaś się wcześniej poznać na facecie?. Bycie optymistą nie oznacza bycia ignorantem. Bycie optymistą nie oznacza porzucania chorych dzieci. Jeśli twierdzisz inaczej, to proszę to udowodnić. Nie jesteś niedoukiem, więc nie będziesz miała z tym problemu (sorry, ale musiałem to powtórzyć ☺). Ktoś, kto posługuję się w taki sposób uogólnieniami jak Ty, kieruje się bardziej emocjami niż logiką. Więc następnym razem zanim rzucisz jakąś "prawdą", to pomyśl raz, a potem drugi, lub skonsultuj się z koleżanką.
chlopie, ja mowie o ogole spoleczenstwa, nie tylko o mezczyznach. Gdzie ty to wyczytales? Tak, optymisci to ignoranci niezaleznie od plci, mam w glebokim powazaniu ze niektorzy moga czuc sie dotknieci ta uwaga. Zyjac na takim swiecie moznna byc jedynie realista lub pesymista, optymisci to takie wioskowe glupki
,,Jesteś taka wykształcona we wszystkich zakresach wiedzy o świecie i nie potrafiłaś się wcześniej poznać na facecie?"...co to w ogole jest za belkot. Jestes w stanie poznac czlowieka w 100%? Jestes pewien ze ludzie sie nie zmieniaja? Widze ze to cie strasznie ubodlo. 80 % to nie jest jakis z doopy wyjety procent tylko przytlaczajaca wiekszosc! To nie jest kwestia tego ze te kobiety zle trafily a tego ze mezczyzni to egoisci. Wez sobie do raczki dowolna ksiazke z psychologii i psychiatrii albo przejdz sie do dowolnej fundacji wspierajacej nieuleczlnie chore dzieci. PS Nie mam dzieci. Nie mam meza. Mam chlopaka
skoro jest po uszy w tym świństwie i się cieszy-ronpewnoe takie samo paskudztwo ma zamiast mózgu....
OdpowiedzBylem optymista, niepoprawnym optymista, ale zachorowalem i wtedy moje zycie sie zmienilo z 10/10 na -1/10. Nie pisze tego aby sie zalic, ale zeby niektorym uzmyslowic, ze nie mozna cierpiec katuszy i sie z tego cieszyc bo cierpienie i bol maja bardzo wazna funkcje - sygnalizuja, ze jest zle, a nie na odwrot. Aha, i szklanka nie jest ani do polowy pusta, ani do polowy pelna. W polowie wypelniona jest woda, a w polowie powietrzem. Na swiat trzeba patrzec i akceptowac go takim jakim jest bo inny nie bedzie. Wniosek - samego siebie moze i oszukasz, ale swiata nie oszukasz.
OdpowiedzDobrze jest realnie patrzeć na świat, jest to wskazane!!! Nie ma nic złego także w tym aby być optymistą jednocześnie - dla własnego komfortu psychicznego, bo ten jest bardzo ważny.
Ponadto, jeżeli dostajemy sygnały z zewnątrz, że ktoś celowo próbuje Cię "zdołowac" i o zgrozo kieruje się w tym wyrachowaniem, to na przekór trzeba zdziałać!!!
@Damelus Jeśli jesteś chory, to rzeczywiście świata nie oszukasz. Twoje pozytywne myślenie nie sprawi, że cudownie zostaniesz uzdrowiony. Nie na tym jednak polega optymizm. Napisałeś bardzo ciekawą rzecz: "na świat trzeba patrzeć i akceptować go takim jakim jest" Jak to jest u Ciebie z akceptacją tego świata? Przestałeś już go akceptować? Jest taka Modlitwa o Pogodę Ducha: "Boże, użycz mi pogody ducha, abym godził się z tym, czego nie mogę zmienić, odwagi, abym zmieniał to, co mogę zmienić i mądrości, abym odróżniał jedno od drugiego" itd. Ludzie w różny sposób reagują na nieszczęścia, które ich dotykają. Jedni świat zaczynają widzieć w ciemniejszych kolorach, dla innych jest to okazja, by zacząć robić rzeczy, na które wcześniej nie mieli czasu. Są też i tacy, dla których każda chwila życia staje się wyjątkowa. Zadam Ci też pytanie: jaki jest naprawdę ten świat? Kiedy jesteś zakochany, to jest on cudowny. Kiedy jesteś zdradzony, to jest okropny. Jak to jest, że jeden i ten sam świat postrzegany może być w różny sposób? Sposób postrzegania w dużym stopniu uzależniony jest od Twojego stanu psychicznego. Świat jest po prostu odzwierciedleniem tego, co masz w głowie. Szklanka rzeczywiście jest do połowy napełniona wodą, a jej reszta wypełniona jest powietrzem. To jest fakt i faktem jest też i to, że ta z pozoru rzecz niepodlegająca dyskusji postrzegana może być w różny sposób, gdyż nasz mózg przetwarza obraz zewnętrznego świata przez pryzmat wielu filtrów. Te filtry, to nasze wartości, przekonania, kultura w której wyrośliśmy, nasza wiedza i wierzenia, dotychczasowe doświadczenie itp. U Ciebie jednym z tych filtrów jest również Twoja choroba. Kiedy obraz szklanki przejdzie przez te wszystkie filtry, to wtedy szklanka staje się do połowy pełna, lub do połowy pusta. Tak jest ze wszystkim. Są np. ludzie, dla których ważne są szczegóły, inni koncentrują się na sprawach ogólnych, jedni widzą same problemy, inni możliwości. Te filtry sprawiają, że jedne rzeczy stają się ładne, inne brzydkie, że coś jest dobre, a coś innego złe. Tak więc świat, którego doświadczamy nie jest prawdziwą rzeczywistością, tylko naszym wewnętrznym, subiektywnym doświadczeniem. Optymiści i pesymiści mogą doświadczać tego samego, ale będą inaczej to interpretować. W rzeczywistości jedni i drudzy w jakiś sposób oszukiwani są nieświadomie przez ich własny umysł. Logicznie rzecz ujmując, skoro nie jest możliwe doświadczanie świata takim jakim on jest naprawdę, to jakim chciałbyś go doświadczać? Gdybyś mógł wybierać między taką interpretacją świata, która Cię wspiera, która sprawia, że łatwiej jest Ci żyć, a taką, która Cię przygnębia i negatywnie wpływa na Ciebie, to którą byś wybrał dla siebie? Wniosek - czy chcesz, czy nie, to i tak się oszukujesz. Świata nie musisz oszukiwać, bo nie ma to sensu. Możesz go jedynie zmieniać, lub akceptować (jak we wspomnianej modlitwie). Możesz też oczywiście się na niego pogniewać, tylko czy to ma sens?
optymisci to ignoranci, niedouki bez jakiejkolwiek wiedzy o swiecie w ktorym przyszlo im zyc...8 na 10 ojcow opuszca rodzine gdy rodzi sie chore dziecko- ,,ojejku, jakie to smutne...idziemy na lody? Jest taka ladna pogoda dzisiaj"
Odpowiedz@KulturaOryniacka "Niedouki bez jakiejkolwiek wiedzy o świecie" To bardzo brzydko wypowiadać się w ten sposób o osobach, których w ogóle nie znasz i które nic Ci nie zrobiły. Co powiesz o kobietach optymistkach - też mają jakieś niedoróbki? Rozumiem, że może trafił Ci się jakiś szczególny optymista i teraz masz awersję do mężczyzn (z wyjątkiem mężczyzn pesymistów - bo ci są pewnie kochani ☺). Może czas popatrzeć na siebie, a nie obwiniać cały świat. Jesteś taka wykształcona we wszystkich zakresach wiedzy o świecie i nie potrafiłaś się wcześniej poznać na facecie?. Bycie optymistą nie oznacza bycia ignorantem. Bycie optymistą nie oznacza porzucania chorych dzieci. Jeśli twierdzisz inaczej, to proszę to udowodnić. Nie jesteś niedoukiem, więc nie będziesz miała z tym problemu (sorry, ale musiałem to powtórzyć ☺). Ktoś, kto posługuję się w taki sposób uogólnieniami jak Ty, kieruje się bardziej emocjami niż logiką. Więc następnym razem zanim rzucisz jakąś "prawdą", to pomyśl raz, a potem drugi, lub skonsultuj się z koleżanką.
chlopie, ja mowie o ogole spoleczenstwa, nie tylko o mezczyznach. Gdzie ty to wyczytales? Tak, optymisci to ignoranci niezaleznie od plci, mam w glebokim powazaniu ze niektorzy moga czuc sie dotknieci ta uwaga. Zyjac na takim swiecie moznna byc jedynie realista lub pesymista, optymisci to takie wioskowe glupki
,,Jesteś taka wykształcona we wszystkich zakresach wiedzy o świecie i nie potrafiłaś się wcześniej poznać na facecie?"...co to w ogole jest za belkot. Jestes w stanie poznac czlowieka w 100%? Jestes pewien ze ludzie sie nie zmieniaja? Widze ze to cie strasznie ubodlo. 80 % to nie jest jakis z doopy wyjety procent tylko przytlaczajaca wiekszosc! To nie jest kwestia tego ze te kobiety zle trafily a tego ze mezczyzni to egoisci. Wez sobie do raczki dowolna ksiazke z psychologii i psychiatrii albo przejdz sie do dowolnej fundacji wspierajacej nieuleczlnie chore dzieci. PS Nie mam dzieci. Nie mam meza. Mam chlopaka