Po pierwsze matryca po drugie odbicie w lustrze jednak ukazuje obraz z przeszłości. Widząc swoje odbicie w lustrze, widzisz siebie z przeszłości - taki myk. A pamiętam jeszcze jak w podstawówce dostałem 1 za to, że stwierdziłem, że skoro światło dociera do nas z opóźnieniem to obserwując słońce widzimy co się na nim wydarzyło ponad 8 minut temu. Nauczycielka była zdania, że owszem światło dociera do nas z opóźnieniem ale obserwacji dokonujemy w czasie rzeczywistym... Pała była za to, że byłem wierny swojej logice i krytykowałem pogląd nauczyciela.
@ryba66 Znam ten ból... Wieki temu, w gimnazjum wszechwiedząca historyczka nie zaliczyła mi odpowiedzi na sprawdzanie, obniżając tym samym ocenę o stopień, ze względu na użycie słowa "korygować". Szanowna pani F. uważała, że jest ono synonimem do "usuwać", a nie "naprawiać". W tym kontekście określenie korygowania było przeze mnie jak najbardziej poprawne użyte, jednak usuwanie nijak pasowało. Ale nie warto było nawet podejmować próby polemizowania...
Błąd 1 - dziecko szybsze od światła... taaa i na dodatek z ciałem zdolnym wytrzymać przeciążenia związane z osiąganiem prędkości światła.
Błąd 2 - szybkość matrycy w aparacie. No ja wiem, że matryca może nie działa z prędkością światła, bo muszą się choćby naładować pojemności elementów światłoczułych w matrycy, ale albo otrzymujemy obraz idealny "zatrzymany w czasie" (na co ma wpływ przede wszystkim rozdzielczość matrycy i czas ekspozycji) albo obraz rozmazany.
Błąd 3 - odbicie w lustrze jest obrazem z przeszłości... Boże widzisz i nie grzmisz... no odległość do dziewczynki do obserwatora i odległość od dziewczynki do lustra i do obserwatora jest tak różna i tak wielka, że udaje się obserwować efekty relatywistyczne.
A rozwiązanie jest banalnie proste. Efekt działania algorytmów "polepszających" zdjęcie. W tym przypadku stawiam na wszędobylski ostatnio HDR, gdzie w krótkim czasie wykonywane są 2-3 zdjęcia z rożnymi ustawieniami ekspozycji. Po złożeniu zdjęcia można zaobserwować takie "cuda".
bardziej od matrycy w aparacie
OdpowiedzPo pierwsze matryca po drugie odbicie w lustrze jednak ukazuje obraz z przeszłości. Widząc swoje odbicie w lustrze, widzisz siebie z przeszłości - taki myk. A pamiętam jeszcze jak w podstawówce dostałem 1 za to, że stwierdziłem, że skoro światło dociera do nas z opóźnieniem to obserwując słońce widzimy co się na nim wydarzyło ponad 8 minut temu. Nauczycielka była zdania, że owszem światło dociera do nas z opóźnieniem ale obserwacji dokonujemy w czasie rzeczywistym... Pała była za to, że byłem wierny swojej logice i krytykowałem pogląd nauczyciela.
@ryba66 Znam ten ból... Wieki temu, w gimnazjum wszechwiedząca historyczka nie zaliczyła mi odpowiedzi na sprawdzanie, obniżając tym samym ocenę o stopień, ze względu na użycie słowa "korygować". Szanowna pani F. uważała, że jest ono synonimem do "usuwać", a nie "naprawiać". W tym kontekście określenie korygowania było przeze mnie jak najbardziej poprawne użyte, jednak usuwanie nijak pasowało. Ale nie warto było nawet podejmować próby polemizowania...
@ryba66 - uwielbiam nauczanie w naszych szkołach. Ja dostałem pałę za odpowiedź zgodną z przekonaniami na pytanie typu "Jak uważasz czy ...?"
Ja pierd... co zna znafcy fizyki się znaleźli.
OdpowiedzBłąd 1 - dziecko szybsze od światła... taaa i na dodatek z ciałem zdolnym wytrzymać przeciążenia związane z osiąganiem prędkości światła.
Błąd 2 - szybkość matrycy w aparacie. No ja wiem, że matryca może nie działa z prędkością światła, bo muszą się choćby naładować pojemności elementów światłoczułych w matrycy, ale albo otrzymujemy obraz idealny "zatrzymany w czasie" (na co ma wpływ przede wszystkim rozdzielczość matrycy i czas ekspozycji) albo obraz rozmazany.
Błąd 3 - odbicie w lustrze jest obrazem z przeszłości... Boże widzisz i nie grzmisz... no odległość do dziewczynki do obserwatora i odległość od dziewczynki do lustra i do obserwatora jest tak różna i tak wielka, że udaje się obserwować efekty relatywistyczne.
A rozwiązanie jest banalnie proste. Efekt działania algorytmów "polepszających" zdjęcie. W tym przypadku stawiam na wszędobylski ostatnio HDR, gdzie w krótkim czasie wykonywane są 2-3 zdjęcia z rożnymi ustawieniami ekspozycji. Po złożeniu zdjęcia można zaobserwować takie "cuda".