Demotywatory.pl

Menu Szukaj
+
118 126
-

Zobacz także:


ancykw
+1 / 1

@Sevivo

Da się. Tylko trzeba wiedzieć jak ;)

Ale i tak polecam Ubuntu. Przynajmniej system się nie wpierdziela na każdym kroku. Do tego Windows ma sporo błędów, o których Microsoft wie od dawna, ale ma w dupie ich naprawę...

ancykw
0 / 0

@Sevivo

To też, ale są też inne sposoby. Kiedyś dorwałam jakiś programik TENxPrivacy, który ma sporo opcji, których system tak sam jawnie z siebie nie oferuje. Ewentualnie jeszcze, jak zainstalujesz Windowsa na dysku podpiętym pod USB (jak mają niektóre komputery 2w1, że dysk "pod klawiaturą" jest podpięty pod USB, ale ma te np. 500GB), to też nie będzie się dało zaktualizować. :P

S szarikm
+5 / 7

Ponadczasowy (jak się okazuje) dowcip z czasów Win 98/XP:

Windows jest jak wirus: instaluje co chce, zajmuje co raz więcej miejsca, spowalnia komputer.

Najbardziej jest denerwujące, że cały czas coś robi bez wiedzy użytkownika.

Odpowiedz
~Bliboo
-2 / 6

Win 10 najgorszy syf jaki był. Wracam na Win 7, albo przerzucę się na Linuxa, bo mam dość badziewia w którym co nawsze usprawnienie tym większa frustracja (pic viewer mój nr 1 w tej kategorii)

Odpowiedz
ancykw
+1 / 1

@Anyway123

A skąd wiesz, że tego nie zrobi/zrobił? U mnie się też tak zbierało, zbierało.. Aż w końcu się bardziej pogniewałam z Windowsem.. Mam go na kompie nadal, owszem, bo nie wszystko jest napisane pod Linuksa, część programów potrzebnych mi na studia mam na Windowsie, do tego czasami fajnie sobie pograć, a tu niestety wygrywa produkt MS. Resztę oprogramowania mam na Linuksie. Doskonale nadaje się do przeglądania internetu, programowania, wirtualizacji, grafiki, tworzenia dokumentów itp. Poza tym czuję, że to kwestia czasu. Już nawet typowo "majkrosoftowe" oprogramowanie jest dostępne na Linuksa, jak np. MS Visual Studio Code, czy MS SQL Server. Widać, że MS sam się poddaje. :)

ancykw
0 / 0

@Anyway123

Co kto woli. Mac jest systemem Unixowym, natomiast w przeciwieństwie do tych systemów jest płatny. Też nie wszystkie aplikacje są pod niego pisane (jednak w tym niestety góruje Windows, Mac jest na drugim miejscu). Dla mnie jest to niepotrzebne przepłacanie za możliwość lansowania się jabłkiem. Do tego za bardzo sobie nie spersonalizujesz systemu, czy części. Owszem, z tego co wiem, to część podzespołów można sobie wybrać samemu, jak zamawiasz Maca, natomiast sam w nim raczej póżniej nie powymieniasz. :) A ja wolę móc, niż nie móc. :)

M master_sc
+1 / 1

No nie do końca. Są edycje(Education i Enterprise), które pozwalają zarządzać instalowanymi aktualizacjami. W pozostałych jest tak jak piszesz

Odpowiedz
M MasterYoghourt
+1 / 1

Ten system jest po prostu wiecznie nie dorobiony, dlatego on zawsze będzie potrzebował łatek i aktualizacji.

Odpowiedz
W warszawiaczanka
+3 / 3

Kto każe Wam używać Windowsa? Jest tyle alternatyw, że spokojnie można się bez niego obyć.

Odpowiedz
ancykw
+1 / 1

@lasek0110

VS Code już MS napisali pod Linuxa ;) Co prawda jest on jedynie niewielką częścią VS, ale MS już czyni jakieś kroki w kierunku kapitulacji w konkurencji z Linuksem. Na Linuxie istnieje Wine, ale fakt, mogą być jakieś problemy z ustawieniami. Sama też jeszcze tego emulatora za bardzo nie rozgryzłam, bo nawet w sumie nie mam takiej potrzeby. Zawsze można po prostu mieć 2 systemy i wykorzystywać ich potencjał. Linux do prawie wszystkiego, a Windows do gier, czy konkretnych kilku programów. Czyli jeżeli ktoś nie jest "gejmerem" to okazuje się, że Windows jest zbędny :)

ancykw
0 / 0

@lasek0110

No z VS Code też nie widzę sensu korzystać. Za Atomem też średnio przepadam, bo gdzieś bardziej przypadł mi do gustu Brackets, który też od jakiegoś czasu jest dostępny na Linuksa. Zresztą, jak ktoś bardzo nie chce zaśmiecać niepotrzebnie systemu i nie potrzebuje podpowiedzi składni, to nawet i może używać zwykłego Notatnika w Windows, czy np. Pluma, Gedit itp. w Linuksie. Zresztą linuksowe "notatniki" nawet mają wbudowane kolorowanie składni w wielu językach. W Windowsowym tego nie zauważyłam (nie wiem, może jakaś ukryta opcja :P).

"Windows nie ma dziur. Windows jest dziurą." - to jest przepiękny cytat. :D I co do porównania bezpieczeństwa na Windowsie i Linuksie... To, że "Linuks jest mniej powszechny i pisze się na niego mniej wirusów niż na Windowsa" nie jest prawdą. Prawdą jest, że po prostu Linuks jest lepiej zabezpieczony i nie trzeba się na nim aż tak martwić o takie rzeczy. Wiele serwerów itp. przecież stoi na Linuksie, nie na Windowsie (bo jest dziurą samą w sobie :D). Jakby Linuksy były tak proste do włamania się na niego, to hakerzy by już mieli choćby np. Google w garści, bo z tego co mi się kojarzy, to też korzystają właśnie z Linuksa.

W warszawiaczanka
0 / 0

@lasek0110 Ale czy ja Cie dobrze rozumiem? Uważasz, że "do przeglądania internetu, słuchania muzyki i oglądania filmów jest niezbędny Windows"? Czy to tylko pomyłka w pisaniu? Bo sama z powodzeniem wykonywałam te czynności na Ubuntu. Co do innych systemów to całkiem dobry (ale nie najtańszy) do profesjonalnego użytku jest komputer od Apple. Wiem, że niektórzy reagują równie alergicznie na OSX jak na Windę, ale jakby tak szerzej popatrzeć to sporo profesjonalistów pracuje właśnie na OSX. Z drugiej strony liczę na lepszy rozwój Linuxa

ancykw
0 / 0

@warszawiaczanka

To, co napisał @lasek0110, to była ironia (nawet sam o tym napisał..). Co do Maca, to z tym się mogę zgodzić, że mają lepsze spasowanie choćby sterowników, bo Mac sprzedaje konkretne urządzenia z konkretnymi podzespołami. Windowsa, czy Linuxa zainstalujesz na każdym komputerze (byle, by tylko spełniał minimalne wymagania, żeby jakoś to w miarę działało), a ciężko jest przewidzieć miliony kombinacji z przeróżnymi podzespołami, przez co choćby z tego względu system może czasami się "sypnąć". I szczerze też liczę na rozwój Linuxa, a bardziej aplikacji na niego (bo same dystrybucje są ciągle przecież rozwijane). A wszystko idzie w dobrym kierunku. ;) Windows nie planuje nowego systemu, tylko same aktualizacje tej marnej 10-tki, natomiast Pingwinek się prężnie rozwija. Jedyne, co mnie trochę martwi, to rezygnacja z Unity na Ubuntu. Gnome do mnie nie przemawia.. W końcu jest przecież Lubuntu, Xubuntu, czy Ubuntu Mate (z kolejno, o ile się nie mylę: LXDE, XFCE, MATE), więc można było po prostu wypuścić dystrybucję Ubuntu Gnome, a z Unity zostawić jak było. No ale jak na razie nie pozostaje nic innego, jak po prostu sobie siedzieć na 16.04 LTS. Wiem, że można zmienić środowisko, ale nie jestem do tego zbyt przekonana, bo po ostatnim takim kombinowaniu na 17.10 mi wyszło sporo niestabilności na systemie z doinstalowanym Unity, więc przeniosłam się z powrotem na starszą wersję, na której nie ma problemów. Co za dużo, to niezdrowo. :)

W warszawiaczanka
+1 / 1

@ancykw Fakt nie skumałam tej ironii. W sumie nie wiem jak działają specjalistyczne programy na Linuxie. Jedno to je odpalić, a drugie czy to poprawnie działa. Szczególnie właściciele Radeonów pamiętam mieli problemy. Moja przygoda z Linuxem zaczęła się od wersji 11.04, potem przesiadłam się na 12.04 LTS. Oczywiście na początku trzeba było wszystko dopieścić, bo kolory z filmików znikały, albo youtube się odtwarzało jakbym przewijała film na podglądzie.Dlatego problemowość Linuxa stworzyła pewien żart: Nie śmiej się z użytkownika Linuxa, bo jak znajdzie sterowniki do klawiatury to się odegra.

ancykw
+1 / 1

@warszawiaczanka

Żarcik dobry, słyszałam go już gdzieś. :D Ale Linux się rozwija dość prężnie i nie ma już takich z nim problemów jak kiedyś. Lata temu, to nawet zwykła instalacja nie była tak prosta. Teraz się to prawie nie różni od instalacji Windowsa. Ze sterownikami AMD jest chyba nadal problem, z tego co mi wiadomo. Ja akurat zwykle na nVidiach siedzę, więc na szczęście mi to nie doskwiera, natomiast nie do wszystkich podzespołów się coś znajdzie. Na Asusie T100TA niestety doprowadzić Linuksa do stanu pełnej sprawności to nie lada wyzwanie. Na dzień dobry wita Cię brak internetu (to jeszcze jest niewielki problem, udało mi się znaleźć plik do tego), nie masz dźwięku (tu już większy problem, bo jedne sterowniki nie działają wcale, w innych działa tylko jeden kanał, a jak znajdziesz działające, to po zaktualizowaniu systemu znów system przestaje się do Ciebie odzywać :D). Podobno też nie działa kamerka, slot na microSD i jeszcze jakieś pierdoły, ale bez tego spokojnie da się obejść. Linux jest dobrym systemem, tylko po prostu po instalacji trzeba się nieco namęczyć, żeby go dopieścić.

W warszawiaczanka
0 / 0

@ancykw Niedługo do mnie wróci temat Pingwinka. Chcę postawić na nogi mój stary laptop i dać go w prezencie koleżance. Oryginalnie działał na Viście Home, ale odkąd nie ma wsparcia z Microsoftu nie ma sensu instalować czystego systemu bez aktualizacji. Nastrajam się emocjonalnie do instalacji Ubuntu na nim. Tylko nie wiem czy 2GB RAMu wystarczy na sprawne działanie tego systemu.

ancykw
0 / 0

@warszawiaczanka

Polecam Xubuntu. Ma mało wymagające środowisko Xfce, jest miły dla oka, wydaje mi się bardziej intuicyjny, niż np. też lekki Lubuntu. Do tego Xubuntu można sobie wyglądem nieco dostosować tak, by przypominał Windows 10. :P A z tymi 2GB RAMu to nie przesadzaj. Nie wiem, co ludzie mają z tą manią wielkości. 2GB na system? Na luzie. Ja dopiero z miesiąc temu kupiłam lepszego lapka (ze względu na studia, bo już w ostatnim semestrze inżynierki, mój mały laptop na studia nie wyrabiał z emulatorem smartfona, jak nam dali zajęcia w Android Studio :P). Tak to miałam na studia Asusa T100TA, który ma 2GB RAMu, grafikę zintegrowaną, procesor jakiś słabszy Intel Atom. Dostał 4 systemy jednocześnie, pociągnął wiele programów, nawet pograć się dało. Może nie wszystkie programy działały super szybko, ale wydaje mi się, że np. Twoja koleżanka nie będzie używała Visual, czy Android Studio. ;) A do normalnego użytku spokojnie wystarcza. Chyba, że chciałoby się oglądać porno w HD, no to fakt, trochę będzie wtedy przycinać. :D Dodam jeszcze, że moi rodzice korzystają z mojej stacjonarki z komunii (jakieś 15 lat ma komp)... uważają, że "dobry jest", nie chcą innego, więc ok.. Według mnie się muli jak cholera i ja nie mam do niego cierpliwości.. Ale jak tam parę razy w miesiącu coś chcą w internecie popatrzeć, to widocznie im wystarcza. :D AMD Athlon XP 1 rdzeń 1GHz, 1GB RAMu, grafika to któryś Radeon, chyba 256MB :D Ale widzisz, daje radę. Nawet Simsy 3 na nim pójdą (bo pod to miał wymienianą kartę graficzną). :D

W warszawiaczanka
0 / 0

@ancykw To bardzo dziękuję za polecenie tego Xubuntu. Porównam te dwie wersje Linuxa i zobaczę co w końcu zainstaluję. Biorę się do tego trochę jak pies do jeża :D Kiedyś jeszcze nie dokończyłabyś zdania, a już siedziałabym z pendrivem gotowym do wgrania wersji instalacyjnej systemu. Chyba się starzeję :P Mój lapek jest trochę mocniejszy Samsung R510. Teraz w kwietniu wchodzi nowe Ubuntu 18.04 LTS . Będę chciała mu się przyjrzeć, też niebagatelną rolę będzie odgrywał język. Będę musiała go spolszczyć jak to tylko możliwe. Używany będzie głównie do rozrywki w necie. Jakieś portale społecznościowe, filmy, pewnie bajki dla dzieci, może proste gry dla maluchów. Wiesz jak sobie Linux radzi z HDMI?

ancykw
0 / 0

@warszawiaczanka

Po co chcesz spolszczenie do polskiego systemu? Jak mówiłam - Linux jest coraz bardziej dopracowany. :P Dostajesz w pełni polski system. Komputer z Linuxem sobie z HDMI radzi jak każdy komputer posiadający wejście HDMI. :P

W warszawiaczanka
0 / 0

@ancykw Pamiętam, że do 11.04 doinstalowywałam polski pakiet językowy. Może jakiś ulepszony, nie pamiętam. :P Dawno to było.

M maciek199815
+3 / 3

Nie lepiej sobie zainstalować darmowego Linuxa i nie mieć tych problemów?

Odpowiedz
W warszawiaczanka
+3 / 3

@maciek199815 Dodam, że Ubuntu jet całkiem przyjazne nawet dla laików.

bp2345
-2 / 2

W Windows 10 ciężko się w ogóle zorientować kiedy się coś aktualizuje, nie rozumiem czemu tyle osób ma z tym problem.

Odpowiedz
ancykw
+1 / 1

@bp2345

Może np. dlatego, że podczas aktualizacji systemu nawalone jest kilkadziesiąt procesów hosta, które zamulają komputer? Na starym lapku jeszcze mogłabym zrozumieć, jakbyś (bo pewnie byś to zrobił) stwierdził, że mam "złoma" i go zamula, natomiast z miesiąc temu kupiłam nowego, dużo lepszego.. Też na Windowsie strasznie zamula czasami. Ubuntu śmiga aż miło. Do tego jeszcze jest taki "byczek" w Windowsie, że jeżeli jakiejś aplikacji nie zamkniesz przed wyłączeniem komputera, to system Ci ją przywróci ciul wie po co, gdy znów kiedyś tam włączysz komputer. I widziałam, że problem był zgłaszany do supportu MS w zeszłym roku. Gość stwierdził, coś w stylu: "noo, no jest błąd, ale co tam tyle, to sobie aplikacje powyłączaj i będzie dobrze". Świetne podejście. Wcześniej jeszcze był problem z paskiem Start i aplikacjami z tego całego MS Store. Nawet znalazłam instrukcję, jak to naprawić. Nie pamiętam co było dokładnie, pamiętam, że na pewno też w rejestrze coś przestawiać... Szkoda tylko, że ten sposób był jedynie tymczasowy. Łatwiej i szybciej mi było wyłączać komputer po prostu z konsoli... Na netbooku mi wywalało grafikę, cuda się wyświetlały, pomagał jedynie restart, ale czasami pomagało to tylko na kilka minut od zrestartowania kompa. A miałam na nim 4 systemy: zaktualizowaną do 1709 10-tkę, Androida 4.4, Linuxa Xubuntu i 10-tkę w wersji 1607. O dziwo problemy występowały tylko na zaktualizowanej 10-tce. ;)

~asdasdasdddddd
+1 / 1

Wygląda to tak: prawdziwy informatyk to taki któremu W10 nie działa, a ten któremu działa to lamus.

Odpowiedz
G Glaedr
0 / 0

Widzę, że sami specjaliści się wypowiadają. Win10 to jak na razie pierwszy na prawdę dobrze zrobiony system.
A co do aktualizacji to genialne podejście. A potem jest płacz jak WannaCry dopadnie. Złapało to masę ludzi, a path w aktualizacjach na to był już od kilku miesięcy przygotowany.

Odpowiedz
ancykw
0 / 0

@Glaedr

Uważałam go za dobry system, póki nie przekombinowali. ;) A przekombinowali aż tak, że przeniosłam się na Linuksa (co nigdy wcześniej nawet nie myślałam, że będę na co dzień korzystała z Linuksa). Taki dobry jest Win10 :) A o WannaCry na Ubuntu też się nie muszę martwić.

G Glaedr
0 / 0

@ancykw, ale przekombinowali z czym? System ten z założenia ma być typu włączasz i działa samo. Dla 95% userów to wystarcza i się sprawdza.
Co do Ubuntu i jest to fajna opcja. Używałem długi czas w pracy. Jednak należy pamiętać, że nie jest to złoty sposób na zabezpieczenie się przed atakami. Podatności są na każdym systemie. Stwierdzenie, że na Linuxa czy Mac'a nie ma wirusów to bardzo niebezpieczne urban legend.