Tam gdzie remont w innych krajach trwa kilka dni, u nas rozciąga się na tygodnie. Z czego oczywiście połowę tego czasu nie ma tam żadnego robotnika tylko pachołki i utrudnienia na drodze.
Brak dziur = brak remontów. Tylko, że trzeba by porządnie te drogi robić. No i - co by wtedy robili drogowcy ? Zanudziliby się biedaczki. A tak, to i oni się nie nudzą, i kierowcy mają ciekawiej... Ot, Polska.
oj tam, remonty rzecz ludzka, ale niech to robią w takich godzinach, by nikomu nie wadzić. mi sie tylko w ostatnim tygodniu trzy razy zdarzyło, że musiałam zatrzymać tramwaj w bardzo niebezpiecznym miejscu, bo kilka metrów przede mną rozłożyli sie robotnicy. gdyby jeszcze pachołek lub barierkę ze światełkiem ustawili odpowiednio daleko przed robotami, miałabym jakieś pole manewru. a tak to musiałam się zatrzymac niemal na środku skrzyżowania, bo dopiero stamtąd było widac robotników. na szczęście usuwali się w miarę możliwości, by pozwolic mi przejechać
Tam gdzie remont w innych krajach trwa kilka dni, u nas rozciąga się na tygodnie. Z czego oczywiście połowę tego czasu nie ma tam żadnego robotnika tylko pachołki i utrudnienia na drodze.
OdpowiedzBrak dziur = brak remontów. Tylko, że trzeba by porządnie te drogi robić. No i - co by wtedy robili drogowcy ? Zanudziliby się biedaczki. A tak, to i oni się nie nudzą, i kierowcy mają ciekawiej... Ot, Polska.
OdpowiedzA nie lepiej j zrobić raz a porządnie i nie mieć ani remontów ani dziur?
Odpowiedzoj tam, remonty rzecz ludzka, ale niech to robią w takich godzinach, by nikomu nie wadzić. mi sie tylko w ostatnim tygodniu trzy razy zdarzyło, że musiałam zatrzymać tramwaj w bardzo niebezpiecznym miejscu, bo kilka metrów przede mną rozłożyli sie robotnicy. gdyby jeszcze pachołek lub barierkę ze światełkiem ustawili odpowiednio daleko przed robotami, miałabym jakieś pole manewru. a tak to musiałam się zatrzymac niemal na środku skrzyżowania, bo dopiero stamtąd było widac robotników. na szczęście usuwali się w miarę możliwości, by pozwolic mi przejechać
Odpowiedz