@ANIMAVILISIUS dlaczego? Produkty niepokrojone/w całości są o wiele tańsze niż rozporcjowane. Ci ludzie fizycznie płaca za to żeby zaoszczędzić kilka sekund życia :)
@olmajti Nie koniecznie, kiedy robię np. pizzę, dużo czasu i paprania zajmuje mi pokrojenie warzyw. W zasadzie zawsze kiedy gotowałem to musiałem naprawdę sporo czasu poświęcać na krojenie, obieranie, mycie itd, a potem jeszcze posprzątać. Przy krojonych warzywach znacznie mniej czasu bym poświęcił na przygotowywanie posiłków. Teraz natomiast i tak przeliczyłem sobie, że bardziej mnie się opłaca jeść w knajpach niż gotować w domu, bo choć w knajpach wydam 2000 PLN miesięcznie to w tym czasie kiedy bym gotował sam zarabiam znacznie więcej, a poza tym pozostaje mi jeszcze więcej czasu na relaks. Takie pokrojone warzywa są natomiast idealnym wyborem dla ludzi którzy może aż tyle nie zarabiają, żeby stołowanie się w knajpach było bardziej opłacalne niż gotowanie, ale chcą więcej czasu poświęcić na coś innego jak choćby siłownię, relaks, książkę czy cokolwiek innego.
Druga kwestia, ludzie litości, mamy XXI wiek, mamy wszelakie zautomatyzowane maszyny, po co ja mam kroić pomidora w plasterki jak może to zrobić za mnie maszyna? Mam w domu robot planetarny który sam wyrabia ciasto na pizzę (to jedyne co sam gotuję), po co miałbym sam się babrać z wyrabianiem, przez ten czas kiedy wyrabia się ciasto ja mogę choćby trochę ogarnąć mieszkanie czy zrobić cokolwiek innego co i tak musiałbym zrobić.
@dawidsznurek właśnie. Jeśli poświęca się zaoszczędzony czas na rozwój to nie jest to marnowanie ani czasu ani pieniędzy. Niestety półprodukty ludzie kupują z lenistwa i nic to w ich życiu nie zmienia po za tym że płacą wiecej
@mrooki Bo to nie "wspieranie lenistwa" tylko naciąganie frajerów. Wygląda jakby było dużo, a to jakieś półtora pomidora. Pozostałe części tego pomidora pewnie wylądowały w puszce czy w innym produkcie, zawierającym pokrojone pomidory. Jak ktoś chce przepłacać za gotowe, to jego sprawa.
@pokos
Ja dzięki takim ułatwieniom tez zarabiam więcej. Czas, który miałbym stracić na przygotowanie półproduktów mogę poświecić na pracę. W tym zaoszczędzonym czasie zarobię dużo więcej niż różnica o którą są droższe przygotowane półprodukty. W sumie najbardziej ekonomicznie (najtaniej - czas poświęcony na przygotowanie posiłku/potencjalny zysk uzyskany poprzez poświęcenie zaoszczędzonego czasu na pracę) byłoby dla mnie jeść w restauracjach ale po prostu bardzo lubię gotować i umiem to robić. Dla mnie takie przygotowane półprodukty to sytuacja win-win. Zarabiam ja i zarabia sprzedający.
@up Niby prawda, ale stajemy się maszynami do zarabiania. Nie do lepszego zycia. Era pracoholików powoli mija, młodsi wola mieć czas-chocby na miłe gotowanie w swoim gronie.
takie kraje jak holandia czy niemcy moga sobie pozwolic na to bylem tam u nich i zauwarzylem ze oni nie [pozwalaja smiecenia na dworze,bylem swiadkiem jak polaka pobili za smiecenie
Takie produkty są odpowiednio droższe. Chcesz mi powiedzieć, że lenie zarabiają tyle pieniędzy, że mogą sobie pozwolić na droższe jedzenie, niż pracowite osoby?
@Tuminure A czemu nie? Ty jestes taki naiwny, że zarobki oceniasz proporcjonlnie do pracowitości? To się mocno zdziwisz. Inna sprawa to byc może ro**lanie pieniędzy na takie m.in. głupoty jak krojone warzywa. To nie jest z ludxmy tak, że "zarabiam 2000zł kupuje za 200zł a zarabiający 4000zł kupouje za 400zł. Nie jeden biedak kupuje coś co dla bogatszego jest strata kasy. Poznasz, przekonasz się.
I w czym ci to wadzi, że ktoś buli większą kasę i ma pomidory w tacce, a nie nosi poobijane w siatkach? Stać kogoś, to płaci. Ból dupy, że jest wybór, żenujące. Lepszy polski cebulak, co zwędzi sąsiadowi z grządki, bo to wg autora tego demota już jest pewnie "mądrość" i "zaradność", LOL.
Zmodyfikowano
1 raz
Ostatnia modyfikacja: 7 August 2018 2018 15:32
Nic nowego. Najlepszym przykładem jest ser. Zamiast kupić normalny, który nie j*bie plastikiem, to nie - lepiej kupić już pokrojony w opakowaniach (jakieś hochlandy czy inne sierpc-e).
I niech mi ktoś powie, że nie ma tam żadnej "chemii", żeby nie spleśniało, zgniło, sfermentowało w kilka dni.
Przecież takie produkty to coraz większa trucizna.
Poparłbym takie produkty, gdyby ich odbiorcami miały być osoby niepełnosprawne, ale zakładam, że autor ma rację niestety.
Odpowiedz@ANIMAVILISIUS dlaczego? Produkty niepokrojone/w całości są o wiele tańsze niż rozporcjowane. Ci ludzie fizycznie płaca za to żeby zaoszczędzić kilka sekund życia :)
@olmajti Nie koniecznie, kiedy robię np. pizzę, dużo czasu i paprania zajmuje mi pokrojenie warzyw. W zasadzie zawsze kiedy gotowałem to musiałem naprawdę sporo czasu poświęcać na krojenie, obieranie, mycie itd, a potem jeszcze posprzątać. Przy krojonych warzywach znacznie mniej czasu bym poświęcił na przygotowywanie posiłków. Teraz natomiast i tak przeliczyłem sobie, że bardziej mnie się opłaca jeść w knajpach niż gotować w domu, bo choć w knajpach wydam 2000 PLN miesięcznie to w tym czasie kiedy bym gotował sam zarabiam znacznie więcej, a poza tym pozostaje mi jeszcze więcej czasu na relaks. Takie pokrojone warzywa są natomiast idealnym wyborem dla ludzi którzy może aż tyle nie zarabiają, żeby stołowanie się w knajpach było bardziej opłacalne niż gotowanie, ale chcą więcej czasu poświęcić na coś innego jak choćby siłownię, relaks, książkę czy cokolwiek innego.
Druga kwestia, ludzie litości, mamy XXI wiek, mamy wszelakie zautomatyzowane maszyny, po co ja mam kroić pomidora w plasterki jak może to zrobić za mnie maszyna? Mam w domu robot planetarny który sam wyrabia ciasto na pizzę (to jedyne co sam gotuję), po co miałbym sam się babrać z wyrabianiem, przez ten czas kiedy wyrabia się ciasto ja mogę choćby trochę ogarnąć mieszkanie czy zrobić cokolwiek innego co i tak musiałbym zrobić.
@dawidsznurek właśnie. Jeśli poświęca się zaoszczędzony czas na rozwój to nie jest to marnowanie ani czasu ani pieniędzy. Niestety półprodukty ludzie kupują z lenistwa i nic to w ich życiu nie zmienia po za tym że płacą wiecej
2 duże pomidory przekrojone na 3 części = 13 PLN. Mają rozmach skoorwysyny.
Odpowiedz@mrooki Bo to nie "wspieranie lenistwa" tylko naciąganie frajerów. Wygląda jakby było dużo, a to jakieś półtora pomidora. Pozostałe części tego pomidora pewnie wylądowały w puszce czy w innym produkcie, zawierającym pokrojone pomidory. Jak ktoś chce przepłacać za gotowe, to jego sprawa.
A potem płacz ekologów, że ludzie za dużo śmieci produkują. Takie coś powinno być zabronione.
OdpowiedzNa takich leniach dobrze się zarabia. Ekonomia.
Odpowiedz@pokos
Ja dzięki takim ułatwieniom tez zarabiam więcej. Czas, który miałbym stracić na przygotowanie półproduktów mogę poświecić na pracę. W tym zaoszczędzonym czasie zarobię dużo więcej niż różnica o którą są droższe przygotowane półprodukty. W sumie najbardziej ekonomicznie (najtaniej - czas poświęcony na przygotowanie posiłku/potencjalny zysk uzyskany poprzez poświęcenie zaoszczędzonego czasu na pracę) byłoby dla mnie jeść w restauracjach ale po prostu bardzo lubię gotować i umiem to robić. Dla mnie takie przygotowane półprodukty to sytuacja win-win. Zarabiam ja i zarabia sprzedający.
@up Niby prawda, ale stajemy się maszynami do zarabiania. Nie do lepszego zycia. Era pracoholików powoli mija, młodsi wola mieć czas-chocby na miłe gotowanie w swoim gronie.
takie kraje jak holandia czy niemcy moga sobie pozwolic na to bylem tam u nich i zauwarzylem ze oni nie [pozwalaja smiecenia na dworze,bylem swiadkiem jak polaka pobili za smiecenie
Odpowiedz@Skolpendra Chyba że jesteś biednym uchodźcą :P
A ponoć w Polsce żywność jest droga :))))
OdpowiedzNic tylko przyjąć €.
Takie produkty są odpowiednio droższe. Chcesz mi powiedzieć, że lenie zarabiają tyle pieniędzy, że mogą sobie pozwolić na droższe jedzenie, niż pracowite osoby?
Odpowiedz@Tuminure A czemu nie? Ty jestes taki naiwny, że zarobki oceniasz proporcjonlnie do pracowitości? To się mocno zdziwisz. Inna sprawa to byc może ro**lanie pieniędzy na takie m.in. głupoty jak krojone warzywa. To nie jest z ludxmy tak, że "zarabiam 2000zł kupuje za 200zł a zarabiający 4000zł kupouje za 400zł. Nie jeden biedak kupuje coś co dla bogatszego jest strata kasy. Poznasz, przekonasz się.
Nie jestem taki naiwny. Po prostu w skrajnej większości przypadków tak właśnie jest, że zarobki są proporcjonalne do pracowitości.
I w czym ci to wadzi, że ktoś buli większą kasę i ma pomidory w tacce, a nie nosi poobijane w siatkach? Stać kogoś, to płaci. Ból dupy, że jest wybór, żenujące. Lepszy polski cebulak, co zwędzi sąsiadowi z grządki, bo to wg autora tego demota już jest pewnie "mądrość" i "zaradność", LOL.
Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 7 August 2018 2018 15:32
OdpowiedzTo jest raczej sposób na sprzedaż uszkodzonych warzyw.
OdpowiedzTo jest sposób na zwiększanie sprzedaży, pokrojone warzywa szybciej się psują.
OdpowiedzKiedyś chciałem sprzedawać obrane ziemniaki. Dla kasy, a nie dla tego, aby kogoś wyręczać.
OdpowiedzNic nowego. Najlepszym przykładem jest ser. Zamiast kupić normalny, który nie j*bie plastikiem, to nie - lepiej kupić już pokrojony w opakowaniach (jakieś hochlandy czy inne sierpc-e).
Odpowiedzpokrojone warzywa i owoce zachowują swoje właściwości tylko przez ok pół godziny, potem się to utlenia w cholerę tak, że gratuluje głupoty!
OdpowiedzI niech mi ktoś powie, że nie ma tam żadnej "chemii", żeby nie spleśniało, zgniło, sfermentowało w kilka dni.
OdpowiedzPrzecież takie produkty to coraz większa trucizna.